Doszedłem ostatnio do wniosku, że chcę się pozbyć seksu z życia. Nie chcę czuć pożądania, nie chcę c
1
odpowiedzi
Doszedłem ostatnio do wniosku, że chcę się pozbyć seksu z życia. Nie chcę czuć pożądania, nie chcę czuć potrzeb seksualnych, nie chcę fantazji, myśli ani snów. Dlaczego tego chcę? Przez wiele lat seks był ważną rzeczą w moim życiu. Zajmował mi dużo miejsca w głowie, był moją motywacją, inspiracją i kiedy był, dawał mi dużo spełnienia. Chcę podkreślić, że seks oznacza dla mnie nie tylko fizyczny kontakt, ale też bliskość, intymność i rodzaj niepowtarzalnej relacji z drugą osobą, i są to wg mnie niezbędne elementy seksu w mojej definicji. Mam duże potrzeby zarówno w fizycznym, jak i emocjonalnym zakresie związanym z seksem. Niewiele było okresów w moim życiu, kiedy potrzeby te były spełnione w stopniu, który by mnie satysfakcjonował. Od ponad 10 lat jestem w związku, w którym życie seksualne praktycznie umarło. Bardzo brakowało mi zarówno seksu w aspekcie fizycznym, jak i emocjonalnym. Środkiem zastępczym i ucieczką były fantazje i marzenia, które zawsze zajmowały dużo miejsca w mojej głowie, ale teraz zupełnie mnie przytłoczyły. Czuję, że potrzeba seksu przesadnie determinuje moje myśli, nie widzę możliwości realizacji tych potrzeb w realnym życiu i frustracja mnie przerosła. Nie chcę żyć wspomnieniami i marzeniami, które stają się na tyle natrętne, że utrudniają mi funkcjonowanie. Czuję, że jako mężczyzna zasługuję na więcej niż fantazje i masturbacja. Ponieważ nie widzę innej drogi pozbycia się problemu, szukam sposobu jak pozbyć się potrzeb seksualnych i w ten sposób zapewnić sobie spokój wewnętrzny.
Ostatnio osiągnąłem apogeum, coś w rodzaju momentu przełomowego, w wyniku którego kwestie związane z seksem budzą we mnie wstręt i niechęć. Jest to ulga i jestem gotów żeby tak pozostalo, boję się jednak, że dawne potrzeby i emocje wrócą.
Pozbycie się potrzeb srksualnych wydaje mi się jedynym sposobem na osiągnięcie spokoju i komfortu wewnętrznego teraz i wyeliminowanie ryzyka powrotu do poprzedniego stanu w przyszłości.
Ostatnio osiągnąłem apogeum, coś w rodzaju momentu przełomowego, w wyniku którego kwestie związane z seksem budzą we mnie wstręt i niechęć. Jest to ulga i jestem gotów żeby tak pozostalo, boję się jednak, że dawne potrzeby i emocje wrócą.
Pozbycie się potrzeb srksualnych wydaje mi się jedynym sposobem na osiągnięcie spokoju i komfortu wewnętrznego teraz i wyeliminowanie ryzyka powrotu do poprzedniego stanu w przyszłości.
Dzień dobry,
Warto udać się na konsultację do psychoterapeuty i porozmawiać o swoim problemie, już w kontakcie osobistym - a nie poprzez portal.
Może Pan szukać pomocy prywatnie bądź w ramach nfz.
Warto udać się na konsultację do psychoterapeuty i porozmawiać o swoim problemie, już w kontakcie osobistym - a nie poprzez portal.
Może Pan szukać pomocy prywatnie bądź w ramach nfz.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.