Dwadzieścia lat temu zapoznałem się z tematyką DDA. Był to przełom w moim życiu, ale... Od tego cza
4
odpowiedzi
Dwadzieścia lat temu zapoznałem się z tematyką DDA.
Był to przełom w moim życiu, ale... Od tego czasu stwierdzam, że nadmiernie patrzę na świat przez pryzmat "ja". Wciąż świadomy, czy nadświadomy siebie - w permanentnej samoobserwacji. Po drodze miałem problemy zdrowotne, które też rozkładałem na części. Dziś nieraz bardzo męczy mnie to, że odruchowo bez przerwy monitoruję, analizuję siebie. I wydaje mi się, że to skupienie ani trochę nie pozwala na ruszenie do przodu - przeciwnie, raczej utwierdza na stałym stanowisku. Poczucia stagnacji, dryfowania i braku rozwoju.
Jak odrzucić ten ciągły pryzmat "ja"? Jest to zwyczajnie męczące...
Był to przełom w moim życiu, ale... Od tego czasu stwierdzam, że nadmiernie patrzę na świat przez pryzmat "ja". Wciąż świadomy, czy nadświadomy siebie - w permanentnej samoobserwacji. Po drodze miałem problemy zdrowotne, które też rozkładałem na części. Dziś nieraz bardzo męczy mnie to, że odruchowo bez przerwy monitoruję, analizuję siebie. I wydaje mi się, że to skupienie ani trochę nie pozwala na ruszenie do przodu - przeciwnie, raczej utwierdza na stałym stanowisku. Poczucia stagnacji, dryfowania i braku rozwoju.
Jak odrzucić ten ciągły pryzmat "ja"? Jest to zwyczajnie męczące...
To, co opisujesz, to rodzaj nadmiernej samoświadomości, która może faktycznie blokować rozwój i prowadzić do poczucia stagnacji. Skupienie na sobie często wynika z mechanizmów obronnych wykształconych w dzieciństwie, ale w dorosłym życiu mogą one stać się przeszkodą. Aby zredukować ten "pryzmat ja", warto rozważyć praktyki, które kierują uwagę na zewnątrz, jak np. angażowanie się w działania altruistyczne lub rozwijanie zainteresowań w grupie. Medytacja uważności (mindfulness) może pomóc w przełamaniu nawyku analizy i nauczyć Cię obserwowania siebie bez angażowania się w myśli. Również praca z terapeutą nad przywróceniem równowagi między samoświadomością a świadomością świata zewnętrznego może być pomocna. Drobne kroki ku większej otwartości na otoczenie i ludzi mogą przynieść ulgę od tej "mentalnej pułapki".
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Nadmierne skupienie na sobie i ciągła samoobserwacja mogą prowadzić do poczucia stagnacji i zmęczenia. Aby odrzucić ten pryzmat "ja", warto skierować uwagę na innych poprzez angażowanie się w działania społeczne, wolontariat lub pomoc innym, co pozwoli przesunąć uwagę z własnych myśli na otoczenie i potrzeby innych osób. Praktykowanie uważności i technik mindfulness pomoże być obecnym tu i teraz, redukując nadmierną analizę własnych uczuć. Rozwijanie nowych zainteresowań lub pasji pozwoli skupić się na aktywnościach przynoszących satysfakcję i radość. Konsultacja z psychologiem lub psychoterapeutą może pomóc zrozumieć przyczyny nadmiernej samoanalizy i wypracować skuteczne strategie radzenia sobie z nią. Regularna aktywność fizyczna poprawia samopoczucie i może skierować uwagę na doznania ciała zamiast na myśli. Wyznaczanie konkretnych, osiągalnych celów pomaga poczuć postęp i daje poczucie kierunku w życiu. Zmiana nawyków myślowych wymaga czasu i cierpliwości, ale konsekwentne działania mogą przynieść ulgę i poprawić jakość życia.
Dzień dobry,
szanowny Panie - ,,patrzenie na świat przez pryzmat ja" to szerokie ujęcie - bardzo ciężko po nim wywnioskować co miał Pan dokładnie na myśli, jednak po opisie mogę się domyślić, że chodzi o spojrzenie na rzeczywistość poprzez zabieg etykietowania siebie - tutaj jako DDA. Tymczasem będzie to określenie danego doświadczenia, osoby, która doświadcza bycie dorosłym dzieckiem alkoholików - jednak warto i zdrowo spojrzeć na swoją osobę wychodząc właśnie poza etykietowanie - w opisanym przypadku opisuje Pan, że zatrzymuje to Pana w miejscu. Ku szerszemu zrozumieniu Pana problemu, znalezienia strategii radzenia sobie zalecam odbycie konsultacji psychologicznej.
Pozdrawiam serdecznie
mgr Klaudia Chmielewska
psycholog
szanowny Panie - ,,patrzenie na świat przez pryzmat ja" to szerokie ujęcie - bardzo ciężko po nim wywnioskować co miał Pan dokładnie na myśli, jednak po opisie mogę się domyślić, że chodzi o spojrzenie na rzeczywistość poprzez zabieg etykietowania siebie - tutaj jako DDA. Tymczasem będzie to określenie danego doświadczenia, osoby, która doświadcza bycie dorosłym dzieckiem alkoholików - jednak warto i zdrowo spojrzeć na swoją osobę wychodząc właśnie poza etykietowanie - w opisanym przypadku opisuje Pan, że zatrzymuje to Pana w miejscu. Ku szerszemu zrozumieniu Pana problemu, znalezienia strategii radzenia sobie zalecam odbycie konsultacji psychologicznej.
Pozdrawiam serdecznie
mgr Klaudia Chmielewska
psycholog
Rozumiem, jak wyczerpujące może być życie w stanie ciągłej samoobserwacji. Kiedy człowiek od lat koncentruje się na sobie – analizując każdy stan, myśl, odczucie – pojawia się poczucie utknięcia, jakby zamiast przynosić rozwój, ten mechanizm tylko cementował stare wzorce.
Może spróbować Pan stopniowo przesunąć swoją uwagę na świat wokół, praktykując uważność skierowaną na otoczenie. Czasem wystarczy zacząć od krótkich momentów w ciągu dnia, kiedy całą swoją uwagę przekierowuje się na otoczenie: obserwację ludzi, przyrody, dźwięków – bez interpretowania tego, co Pana myśli na ten temat. Powoli, przy regularnym „wychodzeniu na zewnątrz”, może Pan zacząć doświadczać chwili bez analizowania siebie.
Zastanawiam się, czy próbował Pan podejścia, które skieruje Pana energię na coś większego – np. wolontariat, zaangażowanie w grupowe działania czy rozwijanie hobby, które całkowicie pochłania. W takich momentach Pana „ja” może zniknąć na rzecz większej całości.
Warto pamiętać, że zmiana nawyku nadmiernej samoobserwacji wymaga czasu i cierpliwości, ale jestem przekonany, że da się wprowadzić małe zmiany, które pomogą odczuć różnicę. Jeśli chciałby Pan spróbować pogłębić ten proces i znaleźć narzędzia do oderwania się od tego nawyku, serdecznie zapraszam na darmową konsultację. Może to być miejsce, gdzie wspólnie ustalimy kroki, które pomogą Panu ruszyć naprzód w lżejszy sposób.
Może spróbować Pan stopniowo przesunąć swoją uwagę na świat wokół, praktykując uważność skierowaną na otoczenie. Czasem wystarczy zacząć od krótkich momentów w ciągu dnia, kiedy całą swoją uwagę przekierowuje się na otoczenie: obserwację ludzi, przyrody, dźwięków – bez interpretowania tego, co Pana myśli na ten temat. Powoli, przy regularnym „wychodzeniu na zewnątrz”, może Pan zacząć doświadczać chwili bez analizowania siebie.
Zastanawiam się, czy próbował Pan podejścia, które skieruje Pana energię na coś większego – np. wolontariat, zaangażowanie w grupowe działania czy rozwijanie hobby, które całkowicie pochłania. W takich momentach Pana „ja” może zniknąć na rzecz większej całości.
Warto pamiętać, że zmiana nawyku nadmiernej samoobserwacji wymaga czasu i cierpliwości, ale jestem przekonany, że da się wprowadzić małe zmiany, które pomogą odczuć różnicę. Jeśli chciałby Pan spróbować pogłębić ten proces i znaleźć narzędzia do oderwania się od tego nawyku, serdecznie zapraszam na darmową konsultację. Może to być miejsce, gdzie wspólnie ustalimy kroki, które pomogą Panu ruszyć naprzód w lżejszy sposób.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.