Dzień dobry, córka ma nagłe zmiany nastroju po spotkaniach z toksycznym ojcem który wiecznie płacze
7
odpowiedzi
Dzień dobry, córka ma nagłe zmiany nastroju po spotkaniach z toksycznym ojcem który wiecznie płacze że jest samotny i wzbudza w niej poczucie winy. Ona jest nastolatka, nie chce mieć kontaktu z ojcem ale jest jej go szkoda, nie chce też umówić się na wizytę do psychologa. Jak mogę jej pomóc jak ją chronić? Sama przeszłam szereg terapii żeby się od niego uwolnić

Dzień dobry,
To, że córka doświadcza silnych zmian nastroju po kontaktach z ojcem, który wzbudza w niej poczucie winy i opowiada o swojej samotności, może świadczyć o tym, że w relacji tej dochodzi do odwrócenia ról. Oznacza to, że to dziecko zaczyna czuć się odpowiedzialne za emocje dorosłego, co jest bardzo obciążające i zdecydowanie niezdrowe.
W takiej sytuacji kluczowe jest uświadamianie córce, że nie jest odpowiedzialna za emocje swojego ojca, niezależnie od tego, jak bardzo może go żałować czy współczuć mu. Współczucie nie jest równoznaczne z obowiązkiem opiekowania się kimś emocjonalnie. Oto kilka sposobów, jak można z nią o tym rozmawiać:
Nazwij i oddziel emocje ojca od jej odpowiedzialności:
„Widzę, że po spotkaniach z tatą jesteś przygnębiona. To naturalne, że może Ci być go żal. Ale chcę, żebyś wiedziała: to nie jest Twoja odpowiedzialność, żeby go uszczęśliwiać ani ratować. On jest dorosłym człowiekiem i sam powinien radzić sobie z własnymi emocjami.”
Przykłady, które pomagają zrozumieć granice:
– „Gdy koleżanka w szkole ma zły dzień, czy to oznacza, że jesteś odpowiedzialna za jej smutek?”
– „Jeśli ja, jako Twoja mama, mam gorszy nastrój, to czy Ty powinnaś mnie naprawiać? Nie — to moja odpowiedzialność, bo jestem dorosła.”
Podkreśl, że może czuć współczucie, ale nadal zadbać o siebie:
„To, że go żałujesz, nie oznacza, że masz robić coś wbrew sobie. Masz prawo się chronić i nie ponosić konsekwencji za czyjeś życiowe wybory.”
Nazwij to, co dzieje się nie w porządku:
„Tata nie powinien sprawiać, że czujesz się winna. Dorośli nie powinni obarczać dzieci swoimi problemami. To, co robi, jest formą emocjonalnego nacisku i masz pełne prawo się przed tym bronić.”
Zaproponuj jej nowe spojrzenie:
„Twoim zadaniem nie jest opiekowanie się emocjami innych. Twoim zadaniem jest być nastolatką, dbać o siebie, rozwijać się, uczyć i poznawać świat. Reszta należy do dorosłych.”
Jeśli pojawia się w niej poczucie winy:
„To, że czujesz winę, nie oznacza, że zrobiłaś coś złego. Czasem to sygnał, że ktoś próbuje przekroczyć Twoje granice. Wtedy warto powiedzieć sobie: to nie moje — to nie moja odpowiedzialność.”
To wszystko nie musi wydarzyć się w jednej rozmowie. Czasem wystarczy powoli, ale konsekwentnie nazywać to, co się dzieje, i przypominać jej, że ma prawo do własnych emocji i granic. Jeśli nie chce teraz spotkania z psychologiem — to w porządku. Najważniejsze, by miała przy sobie kogoś, kto pokazuje jej zdrowy wzorzec relacji i wzmacnia jej poczucie własnej wartości. Tym kimś już Pani jest.
Z serdecznością i wsparciem,
To, że córka doświadcza silnych zmian nastroju po kontaktach z ojcem, który wzbudza w niej poczucie winy i opowiada o swojej samotności, może świadczyć o tym, że w relacji tej dochodzi do odwrócenia ról. Oznacza to, że to dziecko zaczyna czuć się odpowiedzialne za emocje dorosłego, co jest bardzo obciążające i zdecydowanie niezdrowe.
W takiej sytuacji kluczowe jest uświadamianie córce, że nie jest odpowiedzialna za emocje swojego ojca, niezależnie od tego, jak bardzo może go żałować czy współczuć mu. Współczucie nie jest równoznaczne z obowiązkiem opiekowania się kimś emocjonalnie. Oto kilka sposobów, jak można z nią o tym rozmawiać:
Nazwij i oddziel emocje ojca od jej odpowiedzialności:
„Widzę, że po spotkaniach z tatą jesteś przygnębiona. To naturalne, że może Ci być go żal. Ale chcę, żebyś wiedziała: to nie jest Twoja odpowiedzialność, żeby go uszczęśliwiać ani ratować. On jest dorosłym człowiekiem i sam powinien radzić sobie z własnymi emocjami.”
Przykłady, które pomagają zrozumieć granice:
– „Gdy koleżanka w szkole ma zły dzień, czy to oznacza, że jesteś odpowiedzialna za jej smutek?”
– „Jeśli ja, jako Twoja mama, mam gorszy nastrój, to czy Ty powinnaś mnie naprawiać? Nie — to moja odpowiedzialność, bo jestem dorosła.”
Podkreśl, że może czuć współczucie, ale nadal zadbać o siebie:
„To, że go żałujesz, nie oznacza, że masz robić coś wbrew sobie. Masz prawo się chronić i nie ponosić konsekwencji za czyjeś życiowe wybory.”
Nazwij to, co dzieje się nie w porządku:
„Tata nie powinien sprawiać, że czujesz się winna. Dorośli nie powinni obarczać dzieci swoimi problemami. To, co robi, jest formą emocjonalnego nacisku i masz pełne prawo się przed tym bronić.”
Zaproponuj jej nowe spojrzenie:
„Twoim zadaniem nie jest opiekowanie się emocjami innych. Twoim zadaniem jest być nastolatką, dbać o siebie, rozwijać się, uczyć i poznawać świat. Reszta należy do dorosłych.”
Jeśli pojawia się w niej poczucie winy:
„To, że czujesz winę, nie oznacza, że zrobiłaś coś złego. Czasem to sygnał, że ktoś próbuje przekroczyć Twoje granice. Wtedy warto powiedzieć sobie: to nie moje — to nie moja odpowiedzialność.”
To wszystko nie musi wydarzyć się w jednej rozmowie. Czasem wystarczy powoli, ale konsekwentnie nazywać to, co się dzieje, i przypominać jej, że ma prawo do własnych emocji i granic. Jeśli nie chce teraz spotkania z psychologiem — to w porządku. Najważniejsze, by miała przy sobie kogoś, kto pokazuje jej zdrowy wzorzec relacji i wzmacnia jej poczucie własnej wartości. Tym kimś już Pani jest.
Z serdecznością i wsparciem,
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?

Dzień dobry, bardzo Ci dziękuję za tę wiadomość. Opisujesz sytuację, która jest niezwykle obciążająca emocjonalnie – zarówno dla Ciebie, jak i dla Twojej córki. Z Twoich słów widać, że jesteś świadoma wpływu, jaki ojciec ma na nią i że sama przeszłaś już trudną drogę, żeby się z tej relacji wyplątać. To pokazuje ogromną siłę i determinację, ale też dużą wrażliwość, bo teraz z tą samą troską przyglądasz się swojej córce i chcesz ją ochronić.
Córka jest w wieku, w którym wszystko przeżywa bardzo intensywnie – to czas, kiedy kształtuje się tożsamość, kiedy bardzo ważna jest autonomia, ale też emocje potrafią być trudne do udźwignięcia i zrozumienia. Sytuacja, w której spotkania z ojcem kończą się jego płaczem, wzbudzaniem winy, emocjonalnym szantażem, zostawia w niej ślad, choć może sama jeszcze nie umie tego nazwać. To, że nie chce kontaktu, a jednocześnie go utrzymuje, bo "jej go szkoda", pokazuje, jak bardzo jest rozdarta wewnętrznie i jak mocno została wciągnięta w rolę opiekunki emocjonalnej wobec dorosłego, który powinien być odpowiedzialny i dawać wsparcie, a nie je zabierać.
To, że nie chce iść do psychologa, jest też zrozumiałe – często młodzi ludzie bronią się przed tym, bo to oznaczałoby, że "coś jest ze mną nie tak", albo boją się, że zostaną ocenieni, niezrozumiani, zmuszeni do mówienia o czymś, co boli. Na tym etapie najważniejsze, co możesz zrobić, to być przy niej – spokojnie, bez nacisku, z miejscem na to, żeby mogła mówić o tym, co czuje, kiedy będzie gotowa. Możesz od czasu do czasu zapytać nie "dlaczego nie chcesz z nim rozmawiać", ale "jak się czujesz po tych spotkaniach", "co ci wtedy przychodzi do głowy", "co najbardziej cię męczy". Chodzi o stworzenie takiej przestrzeni, w której jej emocje są ważne, nawet jeśli trudne czy chaotyczne. I warto też wzmacniać w niej to, że ma prawo do własnych granic, do niezgody, do decyzji o tym, z kim chce mieć kontakt – niezależnie od tego, że to jej ojciec.
Twoja obecność, Twoja stabilność, to że jesteś bezpieczną bazą – to już jest ogromna pomoc. Możesz też czasem opowiedzieć o sobie, o tym, jak Ty uczyłaś się stawiać granice, jak wyglądała Twoja droga, nie po to, by ją przekonywać, ale po to, żeby wiedziała, że można przez to przejść i odzyskać spokój. Czasem pomaga też podsuwać inne formy kontaktu niż klasyczna terapia – może jakaś książka, film, podcast, czasem rozmowa z innym dorosłym, któremu ufa. Ważne, żeby nie czuła się zmuszana, ale żeby widziała, że pomoc istnieje i że Ty nie zamierzasz jej zostawić samej z tym ciężarem.
Nie jesteś bezradna – jesteś jej ogromnym wsparciem i nawet jeśli teraz może tego nie mówić, to Twoje działania i sposób bycia przy niej mają ogromne znaczenie. Dobrze, że pytasz, że szukasz drogi – to dowód, że jesteś uważną i bardzo zaangażowaną mamą. W razie potrzeby, zawsze możesz też sama skonsultować się z terapeutą w kontekście wsparcia rodzicielskiego – czasem takie spotkania pomagają znaleźć nowe sposoby reagowania, dostrzec rzeczy, które z perspektywy osoby trzeciej są bardziej widoczne. Jesteś na dobrej drodze, nawet jeśli teraz to wszystko jest trudne i niejasne.
Córka jest w wieku, w którym wszystko przeżywa bardzo intensywnie – to czas, kiedy kształtuje się tożsamość, kiedy bardzo ważna jest autonomia, ale też emocje potrafią być trudne do udźwignięcia i zrozumienia. Sytuacja, w której spotkania z ojcem kończą się jego płaczem, wzbudzaniem winy, emocjonalnym szantażem, zostawia w niej ślad, choć może sama jeszcze nie umie tego nazwać. To, że nie chce kontaktu, a jednocześnie go utrzymuje, bo "jej go szkoda", pokazuje, jak bardzo jest rozdarta wewnętrznie i jak mocno została wciągnięta w rolę opiekunki emocjonalnej wobec dorosłego, który powinien być odpowiedzialny i dawać wsparcie, a nie je zabierać.
To, że nie chce iść do psychologa, jest też zrozumiałe – często młodzi ludzie bronią się przed tym, bo to oznaczałoby, że "coś jest ze mną nie tak", albo boją się, że zostaną ocenieni, niezrozumiani, zmuszeni do mówienia o czymś, co boli. Na tym etapie najważniejsze, co możesz zrobić, to być przy niej – spokojnie, bez nacisku, z miejscem na to, żeby mogła mówić o tym, co czuje, kiedy będzie gotowa. Możesz od czasu do czasu zapytać nie "dlaczego nie chcesz z nim rozmawiać", ale "jak się czujesz po tych spotkaniach", "co ci wtedy przychodzi do głowy", "co najbardziej cię męczy". Chodzi o stworzenie takiej przestrzeni, w której jej emocje są ważne, nawet jeśli trudne czy chaotyczne. I warto też wzmacniać w niej to, że ma prawo do własnych granic, do niezgody, do decyzji o tym, z kim chce mieć kontakt – niezależnie od tego, że to jej ojciec.
Twoja obecność, Twoja stabilność, to że jesteś bezpieczną bazą – to już jest ogromna pomoc. Możesz też czasem opowiedzieć o sobie, o tym, jak Ty uczyłaś się stawiać granice, jak wyglądała Twoja droga, nie po to, by ją przekonywać, ale po to, żeby wiedziała, że można przez to przejść i odzyskać spokój. Czasem pomaga też podsuwać inne formy kontaktu niż klasyczna terapia – może jakaś książka, film, podcast, czasem rozmowa z innym dorosłym, któremu ufa. Ważne, żeby nie czuła się zmuszana, ale żeby widziała, że pomoc istnieje i że Ty nie zamierzasz jej zostawić samej z tym ciężarem.
Nie jesteś bezradna – jesteś jej ogromnym wsparciem i nawet jeśli teraz może tego nie mówić, to Twoje działania i sposób bycia przy niej mają ogromne znaczenie. Dobrze, że pytasz, że szukasz drogi – to dowód, że jesteś uważną i bardzo zaangażowaną mamą. W razie potrzeby, zawsze możesz też sama skonsultować się z terapeutą w kontekście wsparcia rodzicielskiego – czasem takie spotkania pomagają znaleźć nowe sposoby reagowania, dostrzec rzeczy, które z perspektywy osoby trzeciej są bardziej widoczne. Jesteś na dobrej drodze, nawet jeśli teraz to wszystko jest trudne i niejasne.

To bardzo trudna i obciążająca sytuacja, i dla Ciebie, i dla córki. Już samo to, że ją widzisz, rozumiesz i chcesz działać – to ogromna siła i wsparcie, które jej dajesz, nawet jeśli teraz nie chce z tego skorzystać wprost.
Co dzieje się z córką?
Twoja córka znajduje się między lojalnością a ochroną samej siebie. Widzi, że ojciec ją obciąża, ale jako dziecko – jeszcze nie ma w pełni rozwiniętej zdolności do stawiania granic bez poczucia winy. Stąd: huśtawki nastroju, wycofanie, poczucie odpowiedzialności za emocje dorosłego,
zmęczenie psychiczne po kontaktach z ojcem.
To nie jej rola, by "ratować" dorosłego, ale jeszcze nie potrafi tego w pełni poczuć.
Jak możesz ją wspierać (nawet jeśli nie chce iść na terapię)?
Oto kilka rzeczy, które możesz robić na co dzień – bez presji:
1. Dawaj przestrzeń do emocji – bez ratowania
Zamiast pocieszać („Nie przejmuj się ojcem”) – możesz powiedzieć:
„Widzę, że bardzo Cię to kosztuje. To w porządku, że nie chcesz z nim być blisko. To nie Twoja odpowiedzialność, żeby był szczęśliwy.”
Twoje słowa mogą stać się jej wewnętrznym głosem, nawet jeśli teraz wydaje się, że je odrzuca.
2. Zaproponuj formę pomocy „naokoło”
Skoro nie chce iść do psychologa – może warto zaproponować inne formy:
wspólne obejrzenie filmiku/krótkiego reelsa/animacji o toksycznej relacji,
podcast, który można puścić w tle ("a tak w ogóle to ciekawie mówią o tym…"),
książkę dla nastolatek o emocjach, np. „Czuję, więc jestem” albo „Jak przetrwać toksycznych ludzi” w wersji młodzieżowej.
Czasem łatwiej się otworzyć, kiedy nikt nie pyta wprost.
3. Pokazuj, że można się odciąć i nadal być w porządku
Twoja własna historia (którą już przeszłaś przez terapię!) jest dla niej przykładem. Możesz czasem wspomnieć o tym:
„Wiesz, ja długo czułam się winna, że nie chcę już słuchać jego narzekania. Ale kiedyś ktoś mi powiedział: To nie egoizm – to zdrowe granice. I to bardzo mi pomogło.”
Tego właśnie potrzebuje: wewnętrznego przyzwolenia, by wybrać siebie.
4. Pomóż jej nazwać manipulację
Niech wie, że to, co robi ojciec, ma nazwę:
– „Ojciec próbuje wzbudzać w Tobie poczucie winy. To się nazywa emocjonalna manipulacja. Dorośli tak nie powinni traktować swoich dzieci.”
Dobrze działa porównanie:
„To trochę jakby ktoś wręczył Ci plecak pełen kamieni i powiedział: 'Nieść go, bo ja sobie nie radzę'. Masz prawo powiedzieć: to nie moje.”
Czy możesz jakoś ograniczyć te spotkania?
Jeśli relacja z ojcem realnie szkodzi córce – a jej niepełnoletniość Cię ogranicza – warto rozważyć: rozmowę z prawnikiem lub psychologiem, który może pomóc przygotować opinię, że te kontakty wpływają negatywnie na jej dobrostan, jeśli sąd ustalał kontakty – powrót do sądu z wnioskiem o zmianę zasad (zwłaszcza jeśli córka wyraźnie mówi, że nie chce kontaktu), prowadzenie zapisków z objawami po spotkaniach – by mieć konkretne dowody w razie potrzeby.
Ty też jesteś ważna - To ogromna siła – przejść przez toksyczny związek, zadbać o siebie, a teraz chronić córkę. Ale to też wyczerpujące. Jeśli będziesz potrzebować wsparcia tylko dla siebie – by nie dźwigać tego samotnie – śmiało napisz.
Co dzieje się z córką?
Twoja córka znajduje się między lojalnością a ochroną samej siebie. Widzi, że ojciec ją obciąża, ale jako dziecko – jeszcze nie ma w pełni rozwiniętej zdolności do stawiania granic bez poczucia winy. Stąd: huśtawki nastroju, wycofanie, poczucie odpowiedzialności za emocje dorosłego,
zmęczenie psychiczne po kontaktach z ojcem.
To nie jej rola, by "ratować" dorosłego, ale jeszcze nie potrafi tego w pełni poczuć.
Jak możesz ją wspierać (nawet jeśli nie chce iść na terapię)?
Oto kilka rzeczy, które możesz robić na co dzień – bez presji:
1. Dawaj przestrzeń do emocji – bez ratowania
Zamiast pocieszać („Nie przejmuj się ojcem”) – możesz powiedzieć:
„Widzę, że bardzo Cię to kosztuje. To w porządku, że nie chcesz z nim być blisko. To nie Twoja odpowiedzialność, żeby był szczęśliwy.”
Twoje słowa mogą stać się jej wewnętrznym głosem, nawet jeśli teraz wydaje się, że je odrzuca.
2. Zaproponuj formę pomocy „naokoło”
Skoro nie chce iść do psychologa – może warto zaproponować inne formy:
wspólne obejrzenie filmiku/krótkiego reelsa/animacji o toksycznej relacji,
podcast, który można puścić w tle ("a tak w ogóle to ciekawie mówią o tym…"),
książkę dla nastolatek o emocjach, np. „Czuję, więc jestem” albo „Jak przetrwać toksycznych ludzi” w wersji młodzieżowej.
Czasem łatwiej się otworzyć, kiedy nikt nie pyta wprost.
3. Pokazuj, że można się odciąć i nadal być w porządku
Twoja własna historia (którą już przeszłaś przez terapię!) jest dla niej przykładem. Możesz czasem wspomnieć o tym:
„Wiesz, ja długo czułam się winna, że nie chcę już słuchać jego narzekania. Ale kiedyś ktoś mi powiedział: To nie egoizm – to zdrowe granice. I to bardzo mi pomogło.”
Tego właśnie potrzebuje: wewnętrznego przyzwolenia, by wybrać siebie.
4. Pomóż jej nazwać manipulację
Niech wie, że to, co robi ojciec, ma nazwę:
– „Ojciec próbuje wzbudzać w Tobie poczucie winy. To się nazywa emocjonalna manipulacja. Dorośli tak nie powinni traktować swoich dzieci.”
Dobrze działa porównanie:
„To trochę jakby ktoś wręczył Ci plecak pełen kamieni i powiedział: 'Nieść go, bo ja sobie nie radzę'. Masz prawo powiedzieć: to nie moje.”
Czy możesz jakoś ograniczyć te spotkania?
Jeśli relacja z ojcem realnie szkodzi córce – a jej niepełnoletniość Cię ogranicza – warto rozważyć: rozmowę z prawnikiem lub psychologiem, który może pomóc przygotować opinię, że te kontakty wpływają negatywnie na jej dobrostan, jeśli sąd ustalał kontakty – powrót do sądu z wnioskiem o zmianę zasad (zwłaszcza jeśli córka wyraźnie mówi, że nie chce kontaktu), prowadzenie zapisków z objawami po spotkaniach – by mieć konkretne dowody w razie potrzeby.
Ty też jesteś ważna - To ogromna siła – przejść przez toksyczny związek, zadbać o siebie, a teraz chronić córkę. Ale to też wyczerpujące. Jeśli będziesz potrzebować wsparcia tylko dla siebie – by nie dźwigać tego samotnie – śmiało napisz.

Dzień dobry,
Dziękuję, że Pani napisała — to bardzo ważne, co Pani robi, szukając pomocy i chcąc chronić córkę. Sytuacja, którą Pani opisuje, jest niestety bardzo trudna emocjonalnie zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica, który już przeszedł drogę uwalniania się od toksycznej relacji.
Córka, jako nastolatka, znajduje się w bardzo wrażliwym okresie życia — to czas, kiedy tożsamość dopiero się kształtuje, a granice psychiczne często są jeszcze kruche. Jeśli kontakt z ojcem wywołuje u niej nagłe zmiany nastroju, poczucie winy, przeciążenie emocjonalne, to znaczy, że spotkania te są dla niej zbyt trudne i mogą przekraczać jej emocjonalne możliwości. To, że mówi, że nie chce mieć z nim kontaktu, ale jednocześnie odczuwa względem niego współczucie, jest typowe dla dzieci w relacji z emocjonalnie niespójnym rodzicem — to wewnętrzny konflikt między potrzebą chronienia siebie a poczuciem lojalności i odpowiedzialności za cierpienie drugiej strony.
Najważniejsze, co może Pani teraz robić, to nadal być dla córki bezpieczną przystanią. Proszę rozmawiać z nią spokojnie, bez przymusu, raczej z ciekawością niż oceną. Można mówić: „Widzę, że te spotkania bardzo Cię poruszają. Chcesz mi opowiedzieć, jak się wtedy czujesz?” albo „To bardzo trudne, że czujesz się winna, kiedy on mówi takie rzeczy — to nie Twoja odpowiedzialność, że on jest nieszczęśliwy”. Dobrze jest nazywać to, co się dzieje, np.: „Wiem, że kiedy słyszysz, że jemu jest źle, możesz mieć wrażenie, że powinnaś mu pomóc albo się nim zaopiekować, ale to nie jest Twoja rola. Ty jesteś dzieckiem, to dorośli są odpowiedzialni za swoje emocje”.
Jeśli na razie nie chce pójść do psychologa, to warto nie naciskać. Czasem pomaga wspólne pójście na pierwsze spotkanie albo nawet podzielenie się swoją historią: „Ja też kiedyś myślałam, że sobie sama poradzę, ale rozmowa z terapeutą bardzo mi pomogła”.
Jednocześnie, jeśli sąd ustalił kontakt z ojcem, który działa destrukcyjnie, warto zastanowić się, czy nie ma podstaw, by zawnioskować o jego ograniczenie lub zmianę formy — szczególnie jeśli dochodzi do manipulacji emocjonalnej. W takiej sytuacji warto skonsultować się z prawnikiem, który ma doświadczenie w sprawach rodzinnych.
Najważniejsze: Pani już jest dla córki ogromnym wsparciem. Pani własna praca terapeutyczna, uważność i siła — to wszystko daje jej wzór, że można zadbać o siebie, stawiać granice i nie brać odpowiedzialności za emocje innych. Proszę nie tracić z oczu tej mocy, nawet jeśli teraz czujecie się obie bardzo zmęczone. Jeśli kiedykolwiek będzie Pani chciała o tym porozmawiać głębiej albo potrzebować konkretnego wsparcia, proszę śmiało się odezwać. Nie ważne skąd Pani jest możemy umówić się na wsparcie online.
Dziękuję, że Pani napisała — to bardzo ważne, co Pani robi, szukając pomocy i chcąc chronić córkę. Sytuacja, którą Pani opisuje, jest niestety bardzo trudna emocjonalnie zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica, który już przeszedł drogę uwalniania się od toksycznej relacji.
Córka, jako nastolatka, znajduje się w bardzo wrażliwym okresie życia — to czas, kiedy tożsamość dopiero się kształtuje, a granice psychiczne często są jeszcze kruche. Jeśli kontakt z ojcem wywołuje u niej nagłe zmiany nastroju, poczucie winy, przeciążenie emocjonalne, to znaczy, że spotkania te są dla niej zbyt trudne i mogą przekraczać jej emocjonalne możliwości. To, że mówi, że nie chce mieć z nim kontaktu, ale jednocześnie odczuwa względem niego współczucie, jest typowe dla dzieci w relacji z emocjonalnie niespójnym rodzicem — to wewnętrzny konflikt między potrzebą chronienia siebie a poczuciem lojalności i odpowiedzialności za cierpienie drugiej strony.
Najważniejsze, co może Pani teraz robić, to nadal być dla córki bezpieczną przystanią. Proszę rozmawiać z nią spokojnie, bez przymusu, raczej z ciekawością niż oceną. Można mówić: „Widzę, że te spotkania bardzo Cię poruszają. Chcesz mi opowiedzieć, jak się wtedy czujesz?” albo „To bardzo trudne, że czujesz się winna, kiedy on mówi takie rzeczy — to nie Twoja odpowiedzialność, że on jest nieszczęśliwy”. Dobrze jest nazywać to, co się dzieje, np.: „Wiem, że kiedy słyszysz, że jemu jest źle, możesz mieć wrażenie, że powinnaś mu pomóc albo się nim zaopiekować, ale to nie jest Twoja rola. Ty jesteś dzieckiem, to dorośli są odpowiedzialni za swoje emocje”.
Jeśli na razie nie chce pójść do psychologa, to warto nie naciskać. Czasem pomaga wspólne pójście na pierwsze spotkanie albo nawet podzielenie się swoją historią: „Ja też kiedyś myślałam, że sobie sama poradzę, ale rozmowa z terapeutą bardzo mi pomogła”.
Jednocześnie, jeśli sąd ustalił kontakt z ojcem, który działa destrukcyjnie, warto zastanowić się, czy nie ma podstaw, by zawnioskować o jego ograniczenie lub zmianę formy — szczególnie jeśli dochodzi do manipulacji emocjonalnej. W takiej sytuacji warto skonsultować się z prawnikiem, który ma doświadczenie w sprawach rodzinnych.
Najważniejsze: Pani już jest dla córki ogromnym wsparciem. Pani własna praca terapeutyczna, uważność i siła — to wszystko daje jej wzór, że można zadbać o siebie, stawiać granice i nie brać odpowiedzialności za emocje innych. Proszę nie tracić z oczu tej mocy, nawet jeśli teraz czujecie się obie bardzo zmęczone. Jeśli kiedykolwiek będzie Pani chciała o tym porozmawiać głębiej albo potrzebować konkretnego wsparcia, proszę śmiało się odezwać. Nie ważne skąd Pani jest możemy umówić się na wsparcie online.

Warto zbadać dlaczego córka nie chce iść do psychologa? Czego się obawia i jakie ma wyobrażenie na temat takiej relacji. Być może skojarzenie takiej relacji jest nie tyle z ulgą i stabilizacją co z jakimś rodzajem obciążenia powoduje opór. Warto zapewnić córkę, że udanie się na konsultacje z psychologiem lub psychoterapeutą do niczego nie zobowiązuje i może spróbować, żeby zobaczyć jak jej tam jest. Warto ustalić na czym by jej zależało na starcie gdyby miała korzystać z pomocy psychologicznej: czy to miałabym być młoda osoba albo starsza? jakiej płci? Pomocną opcją jest również grupa wsparcia dla nastolatków, gdzie jest i dostęp do psychoterapeuty i do grupy rówieśniczej w warunkach, które sprzyjają nawiązaniu bliskich relacji i samopoznaniu. Pozdrawiam.

Współczuję i rozumiem. Proszę rozmawiać o tym z córką, nie zostawiać jej samej. Najlepiej by nie spotykała się na jakiś czas z ojcem (odcięcie od źródła), skoro to jej nie służy i nawet tego nie chce.
Poczucie winy z tego, co Pani pisze, mocno ją obciąża, a przecież jest tak naprawę niczemu nie winna. Warto by poszła do psychologa, tam otrzyma wsparcie. Jeśli obawia się osobistej wizyty, może zacząć od konsultacji online lub telefonicznych. W mojej ofercie usług są również konsultacje zdalne. Zapraszam, gdyby córka chciała spróbować.
Najtrudniejszy pierwszy krok, ale wierzę że się uda. Pozdrawiam serdecznie!
Poczucie winy z tego, co Pani pisze, mocno ją obciąża, a przecież jest tak naprawę niczemu nie winna. Warto by poszła do psychologa, tam otrzyma wsparcie. Jeśli obawia się osobistej wizyty, może zacząć od konsultacji online lub telefonicznych. W mojej ofercie usług są również konsultacje zdalne. Zapraszam, gdyby córka chciała spróbować.
Najtrudniejszy pierwszy krok, ale wierzę że się uda. Pozdrawiam serdecznie!

Zachowanie ojca, które wzbudza poczucie winy i manipuluje emocjami córki, może rzeczywiście prowadzić do dużych trudności emocjonalnych. Ważne, aby córka czuła się zrozumiana i wspierana, więc warto z nią porozmawiać o jej uczuciach, nie naciskając na decyzje.
Zachęcam do delikatnego wprowadzenia rozmowy o psychoterapii – może warto pokazać jej, że terapia to przestrzeń do pracy nad emocjami, nie obowiązek. Terapia systemowa lub EMDR mogą pomóc w zrozumieniu tej relacji i przepracowaniu traumy.
Pani rola w ochronie jej granic jest kluczowa. Warto pomóc jej w nauce stawiania granic i unikania manipulacji emocjonalnej. Jeśli będzie gotowa, warto zachęcić ją do terapii, ale w swoim tempie.
Zachęcam do delikatnego wprowadzenia rozmowy o psychoterapii – może warto pokazać jej, że terapia to przestrzeń do pracy nad emocjami, nie obowiązek. Terapia systemowa lub EMDR mogą pomóc w zrozumieniu tej relacji i przepracowaniu traumy.
Pani rola w ochronie jej granic jest kluczowa. Warto pomóc jej w nauce stawiania granic i unikania manipulacji emocjonalnej. Jeśli będzie gotowa, warto zachęcić ją do terapii, ale w swoim tempie.
Eksperci






Podobne pytania
- Witam, Od jakiegoś czasu (przynajmniej kilka miesięcy) zauważyłem u siebie dziwną zmianę nastroju czy też podejścia do wszystkiego do okola. Mianowicie z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień jestem coraz bardziej nerwowy. Więcej krzyczę na dzieci nie zależnie od zaawansowania przewinienia. Nawet jak…
- Witam od jakiegoś tygodnia mam ze sobą pewien problem. Gdy jestem ze znajomymi zwłaszcza z jednym kolegom jestem szczęśliwa itd natomiast czy przychodzę do domu jestem cały czas smutna chce mi sie płakać. O czym może to świadczyć? O zakochaniu się ? Depresji?
- Od dziecka mam bardzo niską samoocenę i krytyczne nastawienie do wszystkiego co robię. Lubię rysowac, ale to powoli przestaje mi sprawiać satysfakcję - nienawidze wszystkiego co tworzę, mówię, jak wyglądam, jak myślę. Nie mogę iść do psychologa, jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców, a oni myślą, że…
- Od roku między mną a partnerem nie ma intymności. Mam wrażenie, że zamiast pomóc sobie i jemu w tej sytuacji, tylko wszystko psuje. On cały czas mówi, że musi być dobra atmosfera. Ja jestem coraz bardziej sfrustrowana. Czuję się odrzucona, ciągle chce mi się płakać i mam wrażenie, że on nie chce podjąć…
- Ostatnio nic mnie nie obchodzi, szkola , praca , gdy jezdze autem nie czuje zadnego zagrozenia , mam problem ze wstaniem rano caly czas moglabym wstac , gdy wracam do domu praktycznie od razu klade sie do lozka , czesto placze, zwlaszcza gdy ostatnio mi sie cos nie udaje to jeszcze bardziej jest mi zle…
- Chodzę wiecznie zły zestresowany mam wahania nastrojów kłócę się ze wszystkimi dookoła ranie tym znajomych kolegów w pracy a zwłaszcza moją ukochaną w domu ona zawsze dostaje rykoszetem co się odbija na naszym związku Zawszę chcę miedź rację i ostatnie słowo raczej jestem osobą hmm lub chce być dominujący,…
- Mam wachania nastroju co 5 min. Nerwy I strach. Leze , spie, nic nie robie. A bylem pracoholikiem. Pzdr
- Witam. Od dłuższego czasu borykam się z problemami osobistymi. Nie ma sensu chyba opisywać ich tutaj i teraz. Skutkiem tego jest fakt, że co raz mniej czuję swoje życie jako moje własne... Mam wachania nastrojów, poczucie beznadziei i spadek własnej wartości. Kiedy byłam u psychiatry zdiagnozowała zaburzenia…
- Ostatnio nie panuję nad swoimi emocjami: często płaczę, a także denerwuję się, czy czuję dużą apatię- nie chce mi się nic robić. Właściwie bez większych przyczyn, codzienne sytuacje potrafią zaburzyć mój spokój. Mam też problem ze znalezieniem odpowiedniego partnera, utrzymywaniem relacji, przez co odczuwam…
- Ostatnio mam problem z opanowaniem swoich emocji: często jestem rozdrażniona, zła, właściwie z błahych, codziennych powodów(kolejka w sklepie), niestety nie zawsze panuję nad sobą w takich momentach. W innych momentach/dniach jestem smutna, bywa że płaczę, nic mi się nie chce, nie widzę sensu w robieniu…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 24 pytań dotyczących usługi: zaburzenia nastroju
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.