Dzień dobry dwa lata temu po wielu próbach ratowania związkuliśmy decyzję o rozwodzie właściwie to m
3
odpowiedzi
dwa lata temu po wielu próbach ratowania związkuliśmy decyzję o rozwodzie właściwie to mój mąż powiedział że chce się ze mną rozwieść w tym samym czasie przeżywam mobbing w pracy miał stanowisko dyrektora po czym okazało się że dostałam z tego stanowiska zdecydowana dwa stanowiska niżej po tą straszną depresję pracowałam firmie przyszła się naście lat pracowała dla mnie wszystkim. Jak wpadłam w taką depresję to ty masz powiedział że ja się raczej nie zmienię i on chce rozwodu czy wtedy prezes tą depresję musiałam poradzić sobie sama właściwie jeszcze prawdopodobnie się nie wyszłam mój mąż forma tego że wiedział że chce rozwodu nie podejmował żadnych kroków rozwodowych mamy dwójkę dzieci ja ostatecznie okazało się że w pracy dostałam zwolnienie po dwóch miesiącach nie spodobało się że ja się odnalazłem na tym niższym stanowisku jest to dla mnie bardzo traumatyczne okres czasu nie potrafiłam odnaleźć się nie mogą znaleźć pracy W końcu sama Złożyłam papiery rozwodowe wzięłam dzieciaki wygra dzieci i wyprowadziłam się do kawalerki z naszego mieszkania w zeszłym roku w październiku dostałam rozwód jestem rok po rozwodzie stałej pracy nadal nie mam natomiast pracuje mam własną firmę dostaje zlecenie i realizuje jednakże nadal jestem bardzo przybita już myślałam że wyszłam z tego etapu po rozwodzie natomiast teraz jak się okazało że mój były mąż ma kogoś dodatkowo mnie to przebiło mój mąż rzadko spotyka się z dziećmi. Nie mam na nic siły i nadal biorę Rogen dwie tabletki dziennie nie mogę się podnieść z łóżka nie mogę pracować jedyne co to mogłabym spać. Jestem zła na mojego byłego męża nie wiem dlaczego może dlatego że tak mu lekko to wszystko przyszło że już poukładał sobie życie że nie poświęca czasu dzieciom tyle ile ja sobie wyobrażam że będzie przynajmniej dwa razy w miesiącu że do tej osoby wysyła kochające informacje i to zobaczyła moja córka która mi to przekazała a ja siedzę sama w domu z dziećmi i czuję się coraz gorzej nie potrafię wyjść z tego błędnego Kola
Droga Pani,
Jakiś chochlik wkradł się do Pani wiadomości i pomieszał w szyku zdań Pani wypowiedzi. Trudno jest zrozumieć poszczególne frazy, ale ogólny sens na szczęście można złapać.
Przede wszystkim chciałabym wyrazić współczucie i zrozumienie dla Pani sytuacji. Rzeczywiście przeżywa Pani trudne chwile i to już od dłuższego czasu. Wiele niekorzystnych wydarzeń skumulowało się w Pani życiu. Doznała Pani rozczarowania w pracy i nie mogła Pani liczyć na wsparcie najbliższej osoby, a potem jeszcze rozstanie. Dzisiaj ma Pani wrażenie, że mąż układa sobie życie, a Pani wzięła na siebie pełną odpowiedzialność za dzieci i jest Pani w tym sama.
To wszystko bez wątpienia musi wyzwalać szereg trudnych do udźwignięcia emocji. Dlatego zdecydowanie doradzałabym konsultację z psychologiem, psychoterapeutą. Sama farmakoterapia rzadko kiedy jest skuteczna w takich przypadkach. Pani stoi dzisiaj przed trudnym, ale bardzo ciekawym wyzwaniem. Zmiany w życiu są często trampoliną do czegoś lepszego, ciekawszego do większego spełnienia, tylko trzeba to dostrzec, zauważyć, zajrzeć w siebie i poszukać potencjału, który z pewnością w Pani drzemie. Ten potencjał jest niejednokrotnie zablokowany przez toksyczne relacje, w których tkwimy, przez środowisko, które nas otacza. W takim stanie jednak w jakim Pani teraz się znajduje – przygnębienia, smutku i innych ciężkich emocji trudno jest to Pani zrobić samej. Aktualnie patrzy Pani na życie i widzi je jak w krzywym zwierciadle przez własny filtr swoich schematów, doświadczeń, emocji. Ta trzecia osoba – psycholog/psychoterapeuta jest potrzebna, aby spojrzeć na Pani życie od innej strony. Dzięki terapii powinna Pani dostrzec pozytywne strony Pani sytuacji (a z pewnością one są!) i możliwe rozwiązania poszczególnych kwestii.
Jeżeli chodzi o dzieci to one zawsze będą Pani skarbem, dobrem. Pani z nimi jest, buduje Pani z nimi relacje i to będzie procentować w przyszłości. Eks-mąż prezentując taką postawę traci coś niezwykle cennego. Poza spokojnymi, rzeczowymi rozmowami z byłym mężem mającymi na celu pokazanie Mu jak ważny jest kontakt z dziećmi nic więcej nie może Pani zrobić. On sam jest odpowiedzialny za relacje z dziećmi i to on będzie ponosił konsekwencje swojego postępowania.
Ze względu na dzieci też warto skorzystać z terapii. Pozwoli ona wyciszyć emocje i skupić się na dobru dzieci. Będzie Pani łatwiej rozmawiać z dziećmi, tłumaczyć im różne kwestie w spokojny merytoryczny sposób, a nie na bazie żalu czy innych toksycznych uczuć. To jest z pewnością ten moment w życiu, w którym warto skorzystać z pomocy.
Życzę wszystkiego dobrego!
Natalia Orzechowska
Jakiś chochlik wkradł się do Pani wiadomości i pomieszał w szyku zdań Pani wypowiedzi. Trudno jest zrozumieć poszczególne frazy, ale ogólny sens na szczęście można złapać.
Przede wszystkim chciałabym wyrazić współczucie i zrozumienie dla Pani sytuacji. Rzeczywiście przeżywa Pani trudne chwile i to już od dłuższego czasu. Wiele niekorzystnych wydarzeń skumulowało się w Pani życiu. Doznała Pani rozczarowania w pracy i nie mogła Pani liczyć na wsparcie najbliższej osoby, a potem jeszcze rozstanie. Dzisiaj ma Pani wrażenie, że mąż układa sobie życie, a Pani wzięła na siebie pełną odpowiedzialność za dzieci i jest Pani w tym sama.
To wszystko bez wątpienia musi wyzwalać szereg trudnych do udźwignięcia emocji. Dlatego zdecydowanie doradzałabym konsultację z psychologiem, psychoterapeutą. Sama farmakoterapia rzadko kiedy jest skuteczna w takich przypadkach. Pani stoi dzisiaj przed trudnym, ale bardzo ciekawym wyzwaniem. Zmiany w życiu są często trampoliną do czegoś lepszego, ciekawszego do większego spełnienia, tylko trzeba to dostrzec, zauważyć, zajrzeć w siebie i poszukać potencjału, który z pewnością w Pani drzemie. Ten potencjał jest niejednokrotnie zablokowany przez toksyczne relacje, w których tkwimy, przez środowisko, które nas otacza. W takim stanie jednak w jakim Pani teraz się znajduje – przygnębienia, smutku i innych ciężkich emocji trudno jest to Pani zrobić samej. Aktualnie patrzy Pani na życie i widzi je jak w krzywym zwierciadle przez własny filtr swoich schematów, doświadczeń, emocji. Ta trzecia osoba – psycholog/psychoterapeuta jest potrzebna, aby spojrzeć na Pani życie od innej strony. Dzięki terapii powinna Pani dostrzec pozytywne strony Pani sytuacji (a z pewnością one są!) i możliwe rozwiązania poszczególnych kwestii.
Jeżeli chodzi o dzieci to one zawsze będą Pani skarbem, dobrem. Pani z nimi jest, buduje Pani z nimi relacje i to będzie procentować w przyszłości. Eks-mąż prezentując taką postawę traci coś niezwykle cennego. Poza spokojnymi, rzeczowymi rozmowami z byłym mężem mającymi na celu pokazanie Mu jak ważny jest kontakt z dziećmi nic więcej nie może Pani zrobić. On sam jest odpowiedzialny za relacje z dziećmi i to on będzie ponosił konsekwencje swojego postępowania.
Ze względu na dzieci też warto skorzystać z terapii. Pozwoli ona wyciszyć emocje i skupić się na dobru dzieci. Będzie Pani łatwiej rozmawiać z dziećmi, tłumaczyć im różne kwestie w spokojny merytoryczny sposób, a nie na bazie żalu czy innych toksycznych uczuć. To jest z pewnością ten moment w życiu, w którym warto skorzystać z pomocy.
Życzę wszystkiego dobrego!
Natalia Orzechowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Dużo smutku jest w tym co Pani pisze, ale z drugiej strony przez pani słowa przenika chęć zmiany i motywacja do tejże zmiany. Pisząc tutaj szuka pani pomocy. To bardzo ważne. Myślę, że to jest dobry moment na wizytę u psychoterapeuty i na rozpoczęcie terapii. Terapia może Pani pomóc odnaleźć swoje miejsce w życiu, przyjrzeć się swojemu smutkowi, a także pomoże przeżyć żałobę po związku, a być może także po pracy w korporacji. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Dużo smutku jest w tym co Pani pisze, ale z drugiej strony przez pani słowa przenika chęć zmiany i motywacja do tejże zmiany. Pisząc tutaj szuka pani pomocy. To bardzo ważne. Myślę, że to jest dobry moment na wizytę u psychoterapeuty i na rozpoczęcie terapii. Terapia może Pani pomóc odnaleźć swoje miejsce w życiu, przyjrzeć się swojemu smutkowi, a także pomoże przeżyć żałobę po związku, a być może także po pracy w korporacji. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Dzień dobry! Jest w Pani dużo siły i bardzo dobrze,że uświadamia sobie Pani złość. Złość jest emocją, która prawidłowo przeżywana, daje energię do zmian, które przecież i tak zaszły w Pani życiu. Nowe może wydawać się trudne i tęsknimy trochę za starym, dlatego dobrze poszukać profesjonalnego wsparcia w osobie psychoterapeuty. Terapia pozwoli się ustabilizować i odważniej popatrzeć w przyszłość, znaleźć bardziej konstruktywne sposoby radzenia sobie z trudnościami, które przecież nie omijają nikogo. Życzę wszystkiego dobrego! Kasia Kuśnierz
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.