Dzień dobry,jakieś 2 tygodnie temu zaczęła mi się grypa - pierwszego dnia kaszel i ból gardła, dru

Jakieś 2 tygodnie temu zaczęła mi się grypa - pierwszego dnia kaszel i ból gardła, drugiego gorączka, która przez dwa dni była na poziomie 39-39,9 i przez te dwa dni okropne zawroty głowy, tak że bałam się, że zaraz umrę i nawet wstanie do siadu na łóżku mocno nasilało zawroty. Następne 2 dni temperatura ok. 38°, jakoś po tygodniu pozostał tylko kaszel. Po dwóch dniach pojawił się znowu stan podgorączkowy i poszłam do lekarza, który stwierdził przeziębienie. Kiedy wracałam od lekarza, zrobiło mi się zimno, po czym poczułam ból w odcinku lędźwiowym i trudności z chodzeniem. Przez kolejne 3 dni ból w lędźwiach stał się nie do zniesienia, ledwo byłam w stanie przemieszczać się do toalety. Wówczas, czyli wczoraj, zamówiłam taksówkę i pojechałam do lekarza, któremu powiedziałam o poprzedniej infekcji i nieznośnym bólu pleców, ale dostałam jedynie antybiotyk. Tego samego dnia poszłam też do fizjoterapeuty, bo nie mogłam wytrzymać z bólu. Bezpośrednio po było bardzo dobrze, niestety po kilku godzinach zaczęły się lekkie zawroty głowy, które utrzymują się do dzisiaj. Ponadto wrócił ból lędźwi, lżejszy niż przedtem, ale zaczął promieniować do kolana z jednej strony i pośladków. Dzisiaj pojawił się też metaliczny smak w ustach, który powraca po kilku godzinach od zjedzenia czegoś. Jeszcze jedna informacja, która może być istotna: przyjmuję od około roku sertralinę, mniej więcej od dwóch miesięcy w dawce 200mg. W czasie choroby, czyli przez ostatnie dwa tygodnie, wiele razy zapominałam o dawce, więc może jest to też po części efekt odstawienny. Mam 27 lat.