Dzień dobry, Jako dziecko i nastolatka nie dbałam o swoją dietę, ruch itp. Jadłam dużo słodyczy, si
2
odpowiedzi
Jako dziecko i nastolatka nie dbałam o swoją dietę, ruch itp. Jadłam dużo słodyczy, siedziałam głównie w domu i tyłam. W 2015 roku, w wieku 20 lat ważyłam ok. 70 kg przy wzroście 170 cm.
W tym też wieku zaczęłam brać środki antykoncepcyjne (najpierw plastry, potem krążki dopochwowe), natomiast rok później zaczęłam również leczyć się psychiatrycznie (Escitil).
Zaczęłam bardzo mocno tyć. W 2016 roku ważyłam już 80 kg, a rok później 90 kg. Obecnie ważę 95 kg.
Postanowiłam, że czas coś zmienić i zaczęłam przywiązywać większą wagę do tego co jem oraz więcej się ruszać. Jeżeli chodzi o dietę to nie potrafię całkiem odstawić niezdrowych rzeczy, np. słodyczy czy pizzy, jednak staram się je ograniczać i jeść takie ilości, żeby w "zwykłe dni" nie przekraczać 1600 kcal (tyle wyliczyła mi pewna aplikacja).
I zauważyłam, że póki faktycznie się trzymam tych 1600 kcal to waga faktycznie mi spada (dosyć powoli, ale spada), ale wystarczy, że na kilka dni pominę to liczenie (czasem mam gorsze dni i się zapominam, czasem jest jakaś impreza i człowiek przyjmie dużo kalorii z alkoholu itp.) to zaraz skacze w górę.
Jak napisałam wyżej, teraz moja waga to 95 kg, ale w ciągu ostatnich parę miesięcy skakała ona od 92 do 97 kg, co schudłam to zaraz przytyłam.
Żeby sobie dodatkowo pomóc zaczęłam trochę ćwiczyć, mam pracę siedzącą, więc normalnie mało się ruszałam, ale teraz 1-2 razy w tygodniu jeżdżę na rowerku stacjonarnym, który sobie kupiłam, 2 razy w tygodniu chodzę na ćwiczenia, od czasu do czasu wykonuję też inne aktywności, np. spaceruję, jadę gdzieś na rowerze, idę na basen itp. Wciąż nie jestem bardzo aktywną osobą, ale generalnie staram się codziennie lub prawie codziennie mieć trochę tego ruchu.
Problem jest taki, że nawet mimo tego ruchu dalej bardzo łatwo tyję.
Ostatnio miałam taką sytuację: dzięki diecie i ćwiczeniom schudłam w 3 tygodnie ok 2 kg, z czego bardzo się cieszyłam. Jednak potem pojechałam na 3 dni na urlop, na którym nie pilnowałam kalorii oraz nie ćwiczyłam (oprócz spacerów - zwiedzanie okolicy) i po powrocie okazało się, że te 2 kg wróciły.
Wydaje mi się, że to nie jest normalne, spodziewałam się, że mogę trochę przytyć, ale żeby w 3 dni przytyć tyle ile się schudło w 3 tygodnie? Zaznaczę, że nie pilnowałam kalorii, ale też nie jadłam nie wiadomo ile, nie przejadłam się, nie zjadałam dużych porcji (przez wcześniejsze pilnowanie kalorii nawet nie mam zbyt rozciągniętego żołądka i nie mogę dużo zjeść na raz), nie jadłam "co chwilę".
Z tego powodu chciałabym się dowiedzieć czy są jakieś choroby, które powodują taki problem z tyciem, problemy ze spalaniem kalorii? Wydaje mi się, że muszę mieć bardzo słaby metabolizm, skoro tak ciężko mi się spala kalorie, a tak łatwo tyje.
Miałam robione badania krwi i USG tarczycy, żeby wykluczyć jej choroby - wszystko jest w porządku.
Czy coś oprócz chorób tarczycy może tak wpływać?
A może to jednak któreś z leków? Chociaż słyszałam, że np. tycie po antykoncepcji to popularny mit.
Nie mam za bardzo innych schorzeń czy innych niepokojących objawów.
W tym też wieku zaczęłam brać środki antykoncepcyjne (najpierw plastry, potem krążki dopochwowe), natomiast rok później zaczęłam również leczyć się psychiatrycznie (Escitil).
Zaczęłam bardzo mocno tyć. W 2016 roku ważyłam już 80 kg, a rok później 90 kg. Obecnie ważę 95 kg.
Postanowiłam, że czas coś zmienić i zaczęłam przywiązywać większą wagę do tego co jem oraz więcej się ruszać. Jeżeli chodzi o dietę to nie potrafię całkiem odstawić niezdrowych rzeczy, np. słodyczy czy pizzy, jednak staram się je ograniczać i jeść takie ilości, żeby w "zwykłe dni" nie przekraczać 1600 kcal (tyle wyliczyła mi pewna aplikacja).
I zauważyłam, że póki faktycznie się trzymam tych 1600 kcal to waga faktycznie mi spada (dosyć powoli, ale spada), ale wystarczy, że na kilka dni pominę to liczenie (czasem mam gorsze dni i się zapominam, czasem jest jakaś impreza i człowiek przyjmie dużo kalorii z alkoholu itp.) to zaraz skacze w górę.
Jak napisałam wyżej, teraz moja waga to 95 kg, ale w ciągu ostatnich parę miesięcy skakała ona od 92 do 97 kg, co schudłam to zaraz przytyłam.
Żeby sobie dodatkowo pomóc zaczęłam trochę ćwiczyć, mam pracę siedzącą, więc normalnie mało się ruszałam, ale teraz 1-2 razy w tygodniu jeżdżę na rowerku stacjonarnym, który sobie kupiłam, 2 razy w tygodniu chodzę na ćwiczenia, od czasu do czasu wykonuję też inne aktywności, np. spaceruję, jadę gdzieś na rowerze, idę na basen itp. Wciąż nie jestem bardzo aktywną osobą, ale generalnie staram się codziennie lub prawie codziennie mieć trochę tego ruchu.
Problem jest taki, że nawet mimo tego ruchu dalej bardzo łatwo tyję.
Ostatnio miałam taką sytuację: dzięki diecie i ćwiczeniom schudłam w 3 tygodnie ok 2 kg, z czego bardzo się cieszyłam. Jednak potem pojechałam na 3 dni na urlop, na którym nie pilnowałam kalorii oraz nie ćwiczyłam (oprócz spacerów - zwiedzanie okolicy) i po powrocie okazało się, że te 2 kg wróciły.
Wydaje mi się, że to nie jest normalne, spodziewałam się, że mogę trochę przytyć, ale żeby w 3 dni przytyć tyle ile się schudło w 3 tygodnie? Zaznaczę, że nie pilnowałam kalorii, ale też nie jadłam nie wiadomo ile, nie przejadłam się, nie zjadałam dużych porcji (przez wcześniejsze pilnowanie kalorii nawet nie mam zbyt rozciągniętego żołądka i nie mogę dużo zjeść na raz), nie jadłam "co chwilę".
Z tego powodu chciałabym się dowiedzieć czy są jakieś choroby, które powodują taki problem z tyciem, problemy ze spalaniem kalorii? Wydaje mi się, że muszę mieć bardzo słaby metabolizm, skoro tak ciężko mi się spala kalorie, a tak łatwo tyje.
Miałam robione badania krwi i USG tarczycy, żeby wykluczyć jej choroby - wszystko jest w porządku.
Czy coś oprócz chorób tarczycy może tak wpływać?
A może to jednak któreś z leków? Chociaż słyszałam, że np. tycie po antykoncepcji to popularny mit.
Nie mam za bardzo innych schorzeń czy innych niepokojących objawów.
Chcąc zweryfikować, czy to antykoncepcja wpływa na nadmierne kilogramy warto przez pewien okres czasu zastosować zbilansowaną dietę, która miałaby na celu zredukowanie kilogramów. obserwować, czy organizm nadal nie odpuszcza, a kilogramy uciekają. Napisała Pani, że przy pilnowaniu diety kilogramy spadały, a następnie przy odstępstwach od diety wracały. Widocznie Pani codziennego odżywianie jest z nadwyżką kaloryczną, a aby schudnąć potrzebny jest deficyt. Warto wybrać się do dietetyka i przeanalizować dotychczasowe nawyki żywieniowe. Poddać się sugestii na temat samodzielnego bilansowania posiłków, lub zdecydować się na spersonalizowaną dietę dopasowaną do Pani potrzeb. Dwa kilogramy na wakacjach to często przepełnione jelita, które po wakacyjnych pysznościach nie nadążyły się strawić. Po wakacjach i powrocie na "właściwe tory" waga z powrotem spada. Ów dwa kilogramy mogły być również spowodowane fazą cyklu - kobiety potrafią "wskoczyć" o 2-5 kilogramów, a potem wszystko wraca do normy. Są też kwestie trzymania wody, przez organizm. Warto zbadać wszystkie kwestie aby rozwiać wątpliwości i nie gdybać. Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Możesz znaleźć odpowiedź na to pytanie na moim profilu na instagramie dietetyk.anna.madej.gruchala, prawdopodobnie są tu inne zaburzenia hormonalne.
Pozdrawiam, Anna Madej
Możesz znaleźć odpowiedź na to pytanie na moim profilu na instagramie dietetyk.anna.madej.gruchala, prawdopodobnie są tu inne zaburzenia hormonalne.
Pozdrawiam, Anna Madej
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.