Dzień dobry, Jestem 28 letnim mężczyzną, do niedawna bez większych problemów zdrowotnych. W przes
2
odpowiedzi
Dzień dobry,
Jestem 28 letnim mężczyzną, do niedawna bez większych problemów zdrowotnych. W przeszłości miałem problemy z tężyczką objawiającą się mocnymi skurczami całego ciała i późniejszymi atakami paniki/lęku wywołanego nadchodzącym atakiem. Z tym problemem jednak sobie poradziłem wynikał on głównie z niedoborów magnezu w organizmie, nieodpowiedniej diety i poniekąd trybu życia. Końcem poprzedniego roku nastąpiło kilka stresujących wydarzeń w życiu osobistym i zawodowym, które spowodowały u mnie zaburzenia lękowe. W tamtym czasie miałem problemy ze snem, silne, napięciowe bóle głowy, bicia serca i uczucie bycia "za szybą". Psychiatra zalecił psychoterapię i przypisał lek Egzyste. Faktycznie lek przyjmowałem dość krótko i po kilku sesjach z terapeutą problem nerwicy minął dość szybko a najważniejsze to fizyczne objawy, które ustąpiły. Od tamtego czasu typowo lękowe objawy minęły myślę w około 80 procentach. Nadal często bywam napięty ale nie w takim stopnie jak wcześniej. Najważniejsze, że nauczyłem się rozpoznawać i radzić sobie z nadchodzącymi napadami lęku. Jednak o ile poprzednie objawy ustąpiły to od jakiegoś roku nieustannie towarzyszy mi uczucie apatii, beznadziei, smutku, lęk o przyszłość która jawi mi się cały czas czarno biało. Wiem, że po części moje samopoczucie wynika z wcześniejszych wydarzeń jednak miałem nadzieję, że ulegnie ono poprawie kiedy minie stresujący okres w moim życiu. I faktycznie o ile najgorszy czas już minął to moje samopoczucie mam wrażenie jest coraz gorsze. Tak naprawdę nic nie sprawia mi większej satysfakcji, mam wrażenie że dni się zlewają, zrobiłem się bardzo apatyczny, wycofany społecznie. Jak porównuje swoje samopoczucie do siebie przed sprzed roku to sam jest w szoku jak wszystko się zmieniło. Zawsze byłem osobą myślącą raczej pozytywnie, jednak ostatni rok to zmiana o 180 stopni. Wykluczam depresję dlatego, że funkcjonuje względnie normalnie, jem, śpię, nie mam żadnych dolegliwości bólowych. Zastanawiam się jak to jest, że poradziłem sobie z lękiem a teraz pojawił się problem smutku i apatii, który nie występował nigdy wcześniej w takim stopniu. Zastanawiam się ile czasu potrzeba aby organizm doszedł do siebie i kiedy warto pomyśleć nad farmakoterapią. Podczas ostatniej konsultacji z psychiatra w czasie zaburzeń lękowych, lekarz zalecił mi również przyjmowanie leków SSRI, które wyleczą przyczynę problemów. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że moim zdaniem psychiatrzy zbyt szybką zalecają stosowanie takich leków po krótkim wywiadzie z pacjentem stwierdziłem, że nie będę stosował tych leków. Teraz jednak coraz częściej się zastanawiam nad tym czy może nie powinien tego zrobić skoro moje samopoczucie zamiast się polepszać to tylko się pogorszą. Zastanawiam się kiedy jest granica kiedy wdrożenie leków jest konieczne.
Proszę o poradę.
Jestem 28 letnim mężczyzną, do niedawna bez większych problemów zdrowotnych. W przeszłości miałem problemy z tężyczką objawiającą się mocnymi skurczami całego ciała i późniejszymi atakami paniki/lęku wywołanego nadchodzącym atakiem. Z tym problemem jednak sobie poradziłem wynikał on głównie z niedoborów magnezu w organizmie, nieodpowiedniej diety i poniekąd trybu życia. Końcem poprzedniego roku nastąpiło kilka stresujących wydarzeń w życiu osobistym i zawodowym, które spowodowały u mnie zaburzenia lękowe. W tamtym czasie miałem problemy ze snem, silne, napięciowe bóle głowy, bicia serca i uczucie bycia "za szybą". Psychiatra zalecił psychoterapię i przypisał lek Egzyste. Faktycznie lek przyjmowałem dość krótko i po kilku sesjach z terapeutą problem nerwicy minął dość szybko a najważniejsze to fizyczne objawy, które ustąpiły. Od tamtego czasu typowo lękowe objawy minęły myślę w około 80 procentach. Nadal często bywam napięty ale nie w takim stopnie jak wcześniej. Najważniejsze, że nauczyłem się rozpoznawać i radzić sobie z nadchodzącymi napadami lęku. Jednak o ile poprzednie objawy ustąpiły to od jakiegoś roku nieustannie towarzyszy mi uczucie apatii, beznadziei, smutku, lęk o przyszłość która jawi mi się cały czas czarno biało. Wiem, że po części moje samopoczucie wynika z wcześniejszych wydarzeń jednak miałem nadzieję, że ulegnie ono poprawie kiedy minie stresujący okres w moim życiu. I faktycznie o ile najgorszy czas już minął to moje samopoczucie mam wrażenie jest coraz gorsze. Tak naprawdę nic nie sprawia mi większej satysfakcji, mam wrażenie że dni się zlewają, zrobiłem się bardzo apatyczny, wycofany społecznie. Jak porównuje swoje samopoczucie do siebie przed sprzed roku to sam jest w szoku jak wszystko się zmieniło. Zawsze byłem osobą myślącą raczej pozytywnie, jednak ostatni rok to zmiana o 180 stopni. Wykluczam depresję dlatego, że funkcjonuje względnie normalnie, jem, śpię, nie mam żadnych dolegliwości bólowych. Zastanawiam się jak to jest, że poradziłem sobie z lękiem a teraz pojawił się problem smutku i apatii, który nie występował nigdy wcześniej w takim stopniu. Zastanawiam się ile czasu potrzeba aby organizm doszedł do siebie i kiedy warto pomyśleć nad farmakoterapią. Podczas ostatniej konsultacji z psychiatra w czasie zaburzeń lękowych, lekarz zalecił mi również przyjmowanie leków SSRI, które wyleczą przyczynę problemów. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że moim zdaniem psychiatrzy zbyt szybką zalecają stosowanie takich leków po krótkim wywiadzie z pacjentem stwierdziłem, że nie będę stosował tych leków. Teraz jednak coraz częściej się zastanawiam nad tym czy może nie powinien tego zrobić skoro moje samopoczucie zamiast się polepszać to tylko się pogorszą. Zastanawiam się kiedy jest granica kiedy wdrożenie leków jest konieczne.
Proszę o poradę.
Dzień dobry!
Opisane wątpliwości należy skonsultować z lekarzem psychiatrą. Lekarz podzieli się swoją opinią w odniesieniu do opisanych objawów i odpowie na wszelkie wątpliwości związane z zażywaniem leków czy ich działaniem na organizm.
Opisane wątpliwości należy skonsultować z lekarzem psychiatrą. Lekarz podzieli się swoją opinią w odniesieniu do opisanych objawów i odpowie na wszelkie wątpliwości związane z zażywaniem leków czy ich działaniem na organizm.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
odpowiadając na Pana pytanie w oparciu o wiadomość, w której opisał Pan przebieg problemów z samopoczuciem, uważam, że warto jednak sięgnąć po leki SSRI. Jeśli niepokoi Pana podejście lekarza, zawsze można skonsultować się jeszcze z innym lekarzem psychiatrą. Faktycznie pierwsze spotkanie powinno polegać na zebraniu dokładnego wywiadu na temat przebiegu problemów. Dobry wywiad psychiatryczny powinien potrwać 45-60 minut. Kolejne wizyty mogą być krótsze, 20-30 minut. Bazując na Pana opisie, wnioskować można, że po problemach lękowych, wynikających z tężyczki i stresu, doszło do obniżenia nastroju. Objawy opisane przez Pana brzmią depresyjnie. Zaburzenia depresyjne występują na różnych poziomach. Nie trzeba znajdować się w stanie, w którym nie jesteśmy w stanie realizować codziennych obowiązków. Przy łagodniejszych stanach depresyjnych ludzie chodzą do pracy i robią co do nich należy ale nie są w stanie czerpać przyjemności z życia, nie odczuwają zadowolenia, trudno im się z czegoś autentycznie ucieszyć. Życie wydaje się po prostu szare. Depresja uderza w trzy podstawowe obszary naszego myślenia i samopoczucia; w obraz siebie-dochodzi do obniżenia samooceny, relacje z ludźmi-tracimy ochotę na kontakt z innymi osobami bo czujemy się źle sami ze sobą i mamy poczucie, że inni są lepsi, szczęśliwsi, lepiej sobie radzą, oraz w wizję przyszłości-mamy wrażenie, że w przyszłości nic dobrego nas nie czeka, że nasze plany nie powiodą się albo po prostu nie potrafimy wyobrazić sobie siebie za kilka lat. Nawet niski poziom objawów depresyjnych, czy objawów lękowych, w znacznym stopniu obniża jakość życia. Im dłużej żyjemy z nieleczonym problemem, tym bardziej on się utrwala. Szkoda życia. Polecałabym rozważenie skorzystania z pomocy lekarza psychiatry i powrót na psychoterapię.
Życzę wszystkiego dobrego,
Emilia Szymanowicz
odpowiadając na Pana pytanie w oparciu o wiadomość, w której opisał Pan przebieg problemów z samopoczuciem, uważam, że warto jednak sięgnąć po leki SSRI. Jeśli niepokoi Pana podejście lekarza, zawsze można skonsultować się jeszcze z innym lekarzem psychiatrą. Faktycznie pierwsze spotkanie powinno polegać na zebraniu dokładnego wywiadu na temat przebiegu problemów. Dobry wywiad psychiatryczny powinien potrwać 45-60 minut. Kolejne wizyty mogą być krótsze, 20-30 minut. Bazując na Pana opisie, wnioskować można, że po problemach lękowych, wynikających z tężyczki i stresu, doszło do obniżenia nastroju. Objawy opisane przez Pana brzmią depresyjnie. Zaburzenia depresyjne występują na różnych poziomach. Nie trzeba znajdować się w stanie, w którym nie jesteśmy w stanie realizować codziennych obowiązków. Przy łagodniejszych stanach depresyjnych ludzie chodzą do pracy i robią co do nich należy ale nie są w stanie czerpać przyjemności z życia, nie odczuwają zadowolenia, trudno im się z czegoś autentycznie ucieszyć. Życie wydaje się po prostu szare. Depresja uderza w trzy podstawowe obszary naszego myślenia i samopoczucia; w obraz siebie-dochodzi do obniżenia samooceny, relacje z ludźmi-tracimy ochotę na kontakt z innymi osobami bo czujemy się źle sami ze sobą i mamy poczucie, że inni są lepsi, szczęśliwsi, lepiej sobie radzą, oraz w wizję przyszłości-mamy wrażenie, że w przyszłości nic dobrego nas nie czeka, że nasze plany nie powiodą się albo po prostu nie potrafimy wyobrazić sobie siebie za kilka lat. Nawet niski poziom objawów depresyjnych, czy objawów lękowych, w znacznym stopniu obniża jakość życia. Im dłużej żyjemy z nieleczonym problemem, tym bardziej on się utrwala. Szkoda życia. Polecałabym rozważenie skorzystania z pomocy lekarza psychiatry i powrót na psychoterapię.
Życzę wszystkiego dobrego,
Emilia Szymanowicz
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.