Dzień dobry. Jestem 45 latkiem z żoną jesteśmy prawie 12 lat po ślubie, półtora miesiąca temu żona

2 odpowiedzi
Dzień dobry.
Jestem 45 latkiem z żoną jesteśmy prawie 12 lat po ślubie, półtora miesiąca temu żona zakomunikowała mi po kolejnej kłótni że chce rozwodu. Terapia małżeńska nie wchodzi w grę,żona nie che się na to zgodzić. Mamy 3 dzieci, najmłodsze 2 latka, po ostatnim porodzie zostale,, odłączony" od pożycia małżeńskiego. Czasem, raz na miesiąc się zdarzało, od półtora miesiąca oziębłość wzrosła, i dziś rano po kolej 3j ro,mowie, na spokojnie , małżonka poinformowała mnie że nie zmieniła zdania. Do tego żona od jakiegoś roku z dwa razy w miesiącu, w weekendy wręcz uciekała od nas, ode mnie i dzieci informując najczęściej wieczorem że wychodzi. Najpierw była to koleżanka, teraz wręcz otwarcie wyjeżdża z jakimś kolegą sprzed lat. Twierdzi, że mnie nie zdradza z nim, bo nie jej typ, ale tego nie wiem. Dziś z wielkim uśmiechem, takim pełnym ,poinformowała że jedzie do Ksìąża, mieszkamy w Wielkopolsce I właśnie wyjechała z tym kolesiem niby. Zrobiła ro tak bym nie wiedział i nie widział gdy wychodzi z domu. Bylem akurat po syna w innej miejscowości, gdy wróciłem już jej nie było, a córka powiedziała że mama pojechała do Izy, to ta koleżanka. Żona nie chce terapi, zasa rozwodu, ma trochę rację ze ostatnie ponad pół roku się zangażowałem w nowa prace. Chciałem by było nam lepiej, na co dzień, sam mało wychodzę, mieszkamy w miejscowości w której nie mam znajomych bo wyjechałem po studiach z rodzinnych stron. W pracy jestem kolegą, po pracy nie kontynuuję tych pracowych znajomości. Jestem raczej domatorem, popołudniami, o co żona ma pretensje, siaduje w internecie. Tam czytam prasówkę, informacje, o historii, i o swoim hobby(denerwująca dla żony przypadlosc). Starał się pomagać żonie, w pracach domowych, robię orania, sprzątam, myje ,,gary" czasem wykąpie nasze maleństwo. Lubię pogrzebać coś w warsztaciku, pale w piecu centralnego ogrzewania i w sezonie wiosenno-letnim uprawiam ogródek za domem(tego moja żona nie znosi, wychowała się bez takiego zajęcia i go nie rozumie). Ona jest pełna wigoru, dba o mnie, kupuje mi ubrania, ubiera mnie i dawała mi poczucie bezpieczeństwa, czasem narzekała, ale nie zwracałem na to uwagi. Dziś mamy poważny kryzys małżeński, nie chcę rozwodu nadal żonę kocham, jej te słowa już od jakiegoś czasu nie przechodziły przez gardło. Ma mnie dość, choć rano po tej rozmowie byliśmy razem całą rodziną na basenie i potem był obiad na mieście. Było świetnie poza tym że jestem przygnębiony, zdruzgotany i nie wiem co się dookoła mnie dzieje. W pracy jeszcze się chyba nie domyślają, ale jestem przygnębiony. Rodzina najbliższa też chyba nie wie o czym myśli moja małżonka. Choć mogę się mylić. Kurde jak to odkręcić,. Proszę o poradę, pomoc
Dzień dobry,
W opisanych przez Pana problemach w relacji małżeńskiej pojawia się kilka kluczowych tematów: plany rozwodowe, brak pożycia małżeńskiego, ograniczony tzw. czas wspólny w Waszym małżeństwie (Internet, nowa praca), przypuszczenia o zdradzie małżeńskiej.
Rozumiem, że Pana intencją jest próba odbudowanie relacji małżeńskiej. Dlatego tez proszę sobie zadać pytanie od czego powinien Pan zacząć ? Najlepiej od najprostszych rzeczy np. umówienie się na szczera rozmowę z żona , spędzanie z Nią czasu, rozmowa, zainteresowanie Nią i jej życiem, docenienie. To jest zdecydowanie strefa Pana wpływu.
Te kontakty powinny być bardzo uważne i w sposób otwarty pokazujące Pana uczucie do Żony.
Jednak proszę pamiętać, że do odbudowy relacji potrzebne są obie strony. Tutaj decyzja jest po stronie Pana żony, czy będzie miała motywację do pracy nad Waszym małżeństwem.
Proponowałabym poruszyć w jednej z rozmów z żoną temat dotyczący możliwości udania się na terapie małżeńską.

Pozdrawiam

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. To co może pan zrobić to przyjrzeć temu co pan wniósł do kryzysu w którym państwo jesteście. W terapii par można się przyjrzeć wzajemnej relacji, komunikacji oraz jakie schematy rodzinne się odtwarzają. I znaleźć inny sposób bycia razem. Terapia indywidualna może pomóc uświadomić pana wkład ale nie zawsze rozwiąże problemy relacji. Napewno jeśli to jedyna na ten moment możliwość to zachęcam bo to już jest krok ku zmianie. Pozdrawiam

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.