Dzien dobry, Jestem alkohilikiem i czuje sie zagubiony do konca terapi w bialym domku nie doczeka

Dzień dobry. Na wstępie chciałabym docenić fakt, ze podjął Pan leczenie i mimo opisywanych trudności kontynuuje spotkania AA. Opisywane przez Pana objawy mogą wskazywać na zaburzenia depresyjne, które czasami towarzyszą uzależnieniom od różnych substancji psychoaktywnych. Nie świadczy to bynajmniej o aspołeczności, a wskazuje tendencję do izolowania się społecznego, charakterystyczną dla tego typu zaburzeń nastroju. Pomocna może okazać się rozmowa na ten temat na grupie AA.Jeśli ten stan utrudnia Panu codzienne funkcjonowanie, pogarsza się, warto skorzystać z porady psychiatrycznej lub indywidualnej konsultacji z psychologiem/ psychoterapeuta. Pozdrawiam serdecznie

Rozumiem że zaczynanie życia na nowo - czyli już bez alkocholu jest dla Pana bardzo trudne. Tym bardziej ważnejest regularne branie udziału w mityngach AA. Juz Pan nie jest sam, gdyż może Pan tam spotykać ludzi, którzy Pana rozumieją i mogą pomóc zorganizować sobie życie nan nowo. Byłoby także dobrze, gdyby mógł Pan spotykac się z psychoterapeutą.
Decydując się na nie- picie już Pan wykonał wielką robotę! Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Zajmuję się terapią uzależnień od kilkunastu lat, wiem z czym zmagają się osoby chcące rozpocząć życie od nowa, bez alkoholu. Wiem, że to niełatwe, trzeba wielu rzeczy nauczyć się od początku. Trudno to robić samodzielnie, dobrze, że wspomaga się Pan spotkaniami grupy AA, jednak idealnie byłoby gdyby zgłosił się Pan na terapię uzależnień, np do Poradni. Nie szkodzi, że nie ukończył Pan tamtej terapii, można zacząć od początku. Współpraca z terapeutą może dać Panu wiele wsparcia i pomocy. Być może trzeba również skorzystać z wizyty u lekarza-psychiatry, jeśli miewa Pan stany większego przygnębienia i rezygnacji, może zalecić np środki antydepresyjne. Niestety, wielu alkoholików zmaga się również z depresją, alkohol spożywany długotrwale ma takie działanie. I nie jest Pan sam, są przecież spotkania AA, niech Pan porozmawia z kimś nawet niezobowiązująco np na przerwie. Z pewnością są tam życzliwi i pomocni ludzie. Niech Pan się nie obawia, to co się teraz dzieje nie będzie trwało wiecznie, może się zmienić, ale trzeba jednak wyjść z tym problemem i leczyć się. Trzymam mocno kciuki, proszę dać znać jak poszło.