Dzień dobry! Jestem kobietą .Mam 36 lat. Mam bardzo poważny problem.Od końca 2020 roku męczą mnie p
3
odpowiedzi
Dzień dobry!
Jestem kobietą .Mam 36 lat. Mam bardzo poważny problem.Od końca 2020 roku męczą mnie potworne wyrzuty sumienia nie do ukojenia przez leki ani psychoterapię.Zaczęło się od wyrzutów dotyczących przebiegnięcia na czerwonym świetle w 2013 roku.W 2020 roku zaczęło się rozmyślanie ,że mogło się wtedy komuś coś stać , bo doszło do lekkiej stłuczki-problem urósł w mojej głowie do wielkiej tragedii-że może ktoś tam zginął.Gdy przerobiłam tę sytuację z psycholog pojawiły się inne liczne wyrzuty sumienia w tym urojeniowe np: o zbrodni na szosie , której nie zapobiegłam .Teraz obecnie wyrzucam sobie ,że zostawiłam na początku października na szklance wydzielinę z nosa-uznałam,że specjalnie-nie umyłam jej ponownie i mój ojciec lat 61 jeździ na dializy i sądzę ,że złapał infekcję ode mnie bakteryjną a w listopadzie umarło 3 panów -choć na innej zmianie uznaję ,że to prze ze mnie-przecież ojciec z nimi rozmawiał.
Mam opuchniętą błonę śluzową nosa już 3 lata-siostry narzeczony ma problem z nosem i nie wiem czy to od niego problem czy od kropli do nosa.Nie wiem co mam robić.Serce mi słabnie i mam szereg innych objawów psycho-somatycznych w tym straciłam energię-męczę się siedząc.Przepraszam,że piszę w skrócie , ale już od kilku dobrych tygodni próbuję coś napisać a potem z braku siły się wycofuję.Co ja mam zrobić?.Dodam jeszcze od siebie ,że ojciec strasznie mobingował słownie mnie,siostry mamę, mama była raczej oziębła,czasem pomogła .Mam straszną niedomogę miłości i poczucia bezpieczeństwa wyniesioną z dzieciństwa,młodości.Psychoterapia nie pomaga , farmakoterapia też na wyrzuty sumienia nie-one mnie wykończają .Co mam zrobić?Jestem w pułapce.Dziękuję bardzo z góry za odpowiedź.
Jestem kobietą .Mam 36 lat. Mam bardzo poważny problem.Od końca 2020 roku męczą mnie potworne wyrzuty sumienia nie do ukojenia przez leki ani psychoterapię.Zaczęło się od wyrzutów dotyczących przebiegnięcia na czerwonym świetle w 2013 roku.W 2020 roku zaczęło się rozmyślanie ,że mogło się wtedy komuś coś stać , bo doszło do lekkiej stłuczki-problem urósł w mojej głowie do wielkiej tragedii-że może ktoś tam zginął.Gdy przerobiłam tę sytuację z psycholog pojawiły się inne liczne wyrzuty sumienia w tym urojeniowe np: o zbrodni na szosie , której nie zapobiegłam .Teraz obecnie wyrzucam sobie ,że zostawiłam na początku października na szklance wydzielinę z nosa-uznałam,że specjalnie-nie umyłam jej ponownie i mój ojciec lat 61 jeździ na dializy i sądzę ,że złapał infekcję ode mnie bakteryjną a w listopadzie umarło 3 panów -choć na innej zmianie uznaję ,że to prze ze mnie-przecież ojciec z nimi rozmawiał.
Mam opuchniętą błonę śluzową nosa już 3 lata-siostry narzeczony ma problem z nosem i nie wiem czy to od niego problem czy od kropli do nosa.Nie wiem co mam robić.Serce mi słabnie i mam szereg innych objawów psycho-somatycznych w tym straciłam energię-męczę się siedząc.Przepraszam,że piszę w skrócie , ale już od kilku dobrych tygodni próbuję coś napisać a potem z braku siły się wycofuję.Co ja mam zrobić?.Dodam jeszcze od siebie ,że ojciec strasznie mobingował słownie mnie,siostry mamę, mama była raczej oziębła,czasem pomogła .Mam straszną niedomogę miłości i poczucia bezpieczeństwa wyniesioną z dzieciństwa,młodości.Psychoterapia nie pomaga , farmakoterapia też na wyrzuty sumienia nie-one mnie wykończają .Co mam zrobić?Jestem w pułapce.Dziękuję bardzo z góry za odpowiedź.
Szanowna Pani,
czytając opis trudności mogę jedynie domyślać się, jak wiele cierpienia doznaje Pani w związku z ciągle pojawiającymi się myślami. Z wypowiedzi wynika, że ma Pani w sobie ogrom siły i wolę walki o własne zdrowie - co jest nieocenionym zasobem. Pomimo szczegółowego opisu nie mogę wiele napisać, gdyż każda sytuacja i osoba wymaga indywidualnego podejścia i dokładnego wywiadu. Z treści wynika, że podejmowała Pani próby leczenia psychoterapią oraz farmakoterapią. Ich skuteczność mogła być niewystarczająca z różnych powodów, m. in. stosowanie nieodpowiednio dobranego leku bądź nieodpowiedniej dawki, nieskutecznie dobranego nurtu psychoterapeutycznego czy wielu innych czynników.
Bardzo mocno wspieram Panią w drodze do zdrowia i pozostawiam do rozważenia ponowne odbycie konsultacji psychologicznej, jako pierwszego kroku do ustalenia jaka forma pomocy byłaby idealna dla Pani. Właściwy wybór specjalisty jest bardzo ważny dla powodzenia leczenia.
Serdeczności
Psycholog Małgorzata Wójcik
czytając opis trudności mogę jedynie domyślać się, jak wiele cierpienia doznaje Pani w związku z ciągle pojawiającymi się myślami. Z wypowiedzi wynika, że ma Pani w sobie ogrom siły i wolę walki o własne zdrowie - co jest nieocenionym zasobem. Pomimo szczegółowego opisu nie mogę wiele napisać, gdyż każda sytuacja i osoba wymaga indywidualnego podejścia i dokładnego wywiadu. Z treści wynika, że podejmowała Pani próby leczenia psychoterapią oraz farmakoterapią. Ich skuteczność mogła być niewystarczająca z różnych powodów, m. in. stosowanie nieodpowiednio dobranego leku bądź nieodpowiedniej dawki, nieskutecznie dobranego nurtu psychoterapeutycznego czy wielu innych czynników.
Bardzo mocno wspieram Panią w drodze do zdrowia i pozostawiam do rozważenia ponowne odbycie konsultacji psychologicznej, jako pierwszego kroku do ustalenia jaka forma pomocy byłaby idealna dla Pani. Właściwy wybór specjalisty jest bardzo ważny dla powodzenia leczenia.
Serdeczności
Psycholog Małgorzata Wójcik
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna (pierwsza wizyta) - 160 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, dziękuję serdecznie za tak obszerny i otwarty opis Pani wyzwania, musiała Pani mieć dużo odwagi w sobie i siły żeby przekuć swoje doświadczenia w słowa. Jeżeli dobrze zrozumiałam mierzy się Pani na codzień z dużym cierpieniem spowodowanym wyrzutami sumienia. To musi być bardzo trudne i obciążające, chciałoby się zapytać jak Pani to robi, że nadal sobie daje radę, że ma Pani siłę wyciągnąć rękę po pomoc?
Pisze Pani, że próbowała zarówno psychoterapii jak i farmakoterapii i że nie pomogły szczególnie z dręczącymi Panią wyrzutami sumienia, ciężko wyrokować dlaczego tak się wydarzyło. W przypadku psychoterapii niezależnie od nurtu najważniejszym czynnikiem leczącym jest „relacja terapeutyczna”. Związek emocjonalny, zaufanie i dobra współpraca pomiędzy klientem, a terapeutą może ten warunek nie został spełniony? Dobór terapeuty często zajmuje trochę czasu zanim trafi się na osobę, z którą mamy gotowość zbudować dobry sojusz terapeutyczny.
Życzę Pani przede wszystkim nieustępliwości w szukaniu najlepszej dla Pani pomocy.
Pozdrawiam!
Pisze Pani, że próbowała zarówno psychoterapii jak i farmakoterapii i że nie pomogły szczególnie z dręczącymi Panią wyrzutami sumienia, ciężko wyrokować dlaczego tak się wydarzyło. W przypadku psychoterapii niezależnie od nurtu najważniejszym czynnikiem leczącym jest „relacja terapeutyczna”. Związek emocjonalny, zaufanie i dobra współpraca pomiędzy klientem, a terapeutą może ten warunek nie został spełniony? Dobór terapeuty często zajmuje trochę czasu zanim trafi się na osobę, z którą mamy gotowość zbudować dobry sojusz terapeutyczny.
Życzę Pani przede wszystkim nieustępliwości w szukaniu najlepszej dla Pani pomocy.
Pozdrawiam!
Dzień dobry, z Pani opisu wynika, że zmaga się Pani z ruminacyjnymi myślami dotyczącymi pewnych sytuacji, za które odpowiedzialnością obarcza Pani siebie. Choć daleka jestem od diagnozowania Pani opis wskazywać może na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, które nierzadko są wynikiem trudnych doświadczeń życiowych (o których Pani wspomina). Warto z terapeutą pochylić się nad nimi, jest szansa, że stanowią one klucz do być może wypartych zbyt bolesnych doświadczeń, które nie zostały odpowiedni zaopiekowane, zaopatrzone. Z Pani opisu nie wynika w jakim jest Pani procesie terapeutycznym i z jaką częstotliwością? Sugerowałabym cotygodniowe spotkania z terapeutą oparte na relacji i więzi terapeutycznej. Pozdrawiam Panią ciepło i serdecznie
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.