Dzień dobry, jestem ojcem 2 dziewczynek 7 i 2,5 latki od półtora roku nie mieszkam z byłą żoną od 7
1
odpowiedzi
Dzień dobry, jestem ojcem 2 dziewczynek 7 i 2,5 latki od półtora roku nie mieszkam z byłą żoną od 7 miesięcy jesteśmy po rozwodzie. Dzieci spędzają ze mną 2 popołudnia w tygodniu od 14-19 i jeden dzień weekendu od 10 do 19. Od początku moja była żona nie chciała oddawać mi ich na noc. Rozwód bardzo odbił się na starszym dziecku ponieważ córka była obiektem manipulacji byłej żony. Była żona wyprowadziła się z domu a później jeszcze kilkakrotnie wracała do domu po swoje rzeczy za każdym razem ze starszą córką wszczynając przy niej kłótnie i piorąc nasze małżeńskie brudy. Cały czas żona oraz jej rodzina komentowała moją osobę przy dzieciach do tego stopnia, ze córka zapytała mi się co to znaczy, że jestem kurwiarzem bo babcia tak mówi. Dziecko mówiło do mnie słowami z wiadomości mojej byłej żony. Córka sama przyznaje, że mama i babcia ją wypytują i że jak wraca do domu to musi zawsze opowiadać co robiła jadła z kim byłą i gdzie. Byłą żona utrudnia mi kontakt telefoniczny z dzieckiem często nie odbiera moich telefonów a jak odbiera to za każdym razem rozmowa jest podsłuchiwana i córka musi rozmawiać na głośnomówiącym którego nie chce wyłączyć nawet jak ją o to proszę.
Dziecko bywa agresywne i negatywnie nastawione kiedy przyjeżdża od matki mija czasami godzina zanim zacznie ze mną normalnie rozmawiać.
Pomimo wszelkich trudności dzieci chętnie do mnie przyjeżdżały i lubiły spędzać ze mną czas. Jakiś czas temu moje dzieci poznały moją nową partnerkę którą na szczęście bardzo polubiły. Od jakiegoś czasu moja była żona zaczęła wysuwać twierdzenia, że dzieci nie chcą do mnie jeździć, bo się mnie boją ponieważ rzekomo podnoszę na nie rękę a jeżdżą, bo lubią moją partnerkę. Starsza córka zawsze pyta kiedy teraz przyjedzie i co będziemy robić, często jest płacz, że już ma wracać do domu bo lubi przebywać u mnie. Nie ma szans na porozumienie z byłą żoną. Każda rozmowa kończy się kłótnia a była żona ze szczegółami opowiada wszystko córce, która później mnie obwinia.
Co robić w tej sytuacji?
Dziecko bywa agresywne i negatywnie nastawione kiedy przyjeżdża od matki mija czasami godzina zanim zacznie ze mną normalnie rozmawiać.
Pomimo wszelkich trudności dzieci chętnie do mnie przyjeżdżały i lubiły spędzać ze mną czas. Jakiś czas temu moje dzieci poznały moją nową partnerkę którą na szczęście bardzo polubiły. Od jakiegoś czasu moja była żona zaczęła wysuwać twierdzenia, że dzieci nie chcą do mnie jeździć, bo się mnie boją ponieważ rzekomo podnoszę na nie rękę a jeżdżą, bo lubią moją partnerkę. Starsza córka zawsze pyta kiedy teraz przyjedzie i co będziemy robić, często jest płacz, że już ma wracać do domu bo lubi przebywać u mnie. Nie ma szans na porozumienie z byłą żoną. Każda rozmowa kończy się kłótnia a była żona ze szczegółami opowiada wszystko córce, która później mnie obwinia.
Co robić w tej sytuacji?
Dzień dobry,
Rozwód to bardzo trudny moment w życiu rodziny, podobnie jak pojawienie się nowej partnerki/partnera w życiu któregoś z rodziców. Najlepsze co może Pan zrobić to udać się po wsparcie do psychologa dziecięcego. Na pewno musi Pan konsekwentnie budować swoją relację z dziećmi. Niezależnie jak zachowuje się Pańska była żona, proszę nie mówić o niej źle do córek. To jest ich matka i to oczywiste, że ją kochają. Ma Pan prawo do własnego zdania, tak samo jak była żona ma prawo do swojego. Dla dobra dzieci dobrze by było gdyby Państwo się jakoś porozumieli, ale jeżeli jest to niemożliwe, to najlepsze co może Pan zrobić, to wziąć odpowiedzialność za to co Pan mówi i robi wobec dzieci i zbudować dla nich bezpieczną przystań u siebie. Znajdować czas dla dzieci. Córka ma prawo wyrażać własne zdanie, ma prawo do emocji, ale to Pan jest rodzicem i to Pan podejmuje konkretne decyzje wychowawcze. Nie wiem co Pan ma na myśli, pisząc "obwinianie" i o co właściwie. Być może dziecko nie czuje się pewnie w obecnej sytuacji? Myślę, że dobrze by było, zeby Pan z nią wprost porozmawiał. Zaakceptował jej uczucia i emocje, wysłuchał co ma do powiedzenia i wyraził własne zdanie. Jeżeli 'obwinia" Pana za konkretną decyzję wychowawczą, to wyjaśnić krótko dlaczego Pan taką decyzję podjął. Jeżeli "obwinia" o rozpad rodziny itd, to koniecznie musi odzyskać poczucie stabilności. Dzieci muszą mieć także przekonanie o Pańskiej miłości i chęci wsparcia i pomocy oraz tym, że Pan ich nie zostawił. Warto też pomyśleć o psychologicznym wsparciu dla dzieci, bo z tego co Pan pisze przeżywają obecnie bardzo trudny moment w życiu. Panu także mogłaby pomóc wizyta u specjalisty-psychologa dziecięcego, który wyjaśni jak i o czym rozmawiać z dziećmi i co robić by odzyskały poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowo, dobrze by było, żeby matka dzieci także uzyskała wsparcie. Może ma Pan kontakt ze wspólnymi z byłą żoną znajomymi, albo jej rodziną, tak by oni pomogli Panu przekonać ją do wspólnej wizyty u psychologa dziecięcego (jezeli nie wspólnej to chociaż indywidualnej), a ją samą otoczyli opieką, a jeśli to konieczne przekonali do przepracowania swoich emocji z pomocą psychologa lub psychoterapeuty?
Rozwód to bardzo trudny moment w życiu rodziny, podobnie jak pojawienie się nowej partnerki/partnera w życiu któregoś z rodziców. Najlepsze co może Pan zrobić to udać się po wsparcie do psychologa dziecięcego. Na pewno musi Pan konsekwentnie budować swoją relację z dziećmi. Niezależnie jak zachowuje się Pańska była żona, proszę nie mówić o niej źle do córek. To jest ich matka i to oczywiste, że ją kochają. Ma Pan prawo do własnego zdania, tak samo jak była żona ma prawo do swojego. Dla dobra dzieci dobrze by było gdyby Państwo się jakoś porozumieli, ale jeżeli jest to niemożliwe, to najlepsze co może Pan zrobić, to wziąć odpowiedzialność za to co Pan mówi i robi wobec dzieci i zbudować dla nich bezpieczną przystań u siebie. Znajdować czas dla dzieci. Córka ma prawo wyrażać własne zdanie, ma prawo do emocji, ale to Pan jest rodzicem i to Pan podejmuje konkretne decyzje wychowawcze. Nie wiem co Pan ma na myśli, pisząc "obwinianie" i o co właściwie. Być może dziecko nie czuje się pewnie w obecnej sytuacji? Myślę, że dobrze by było, zeby Pan z nią wprost porozmawiał. Zaakceptował jej uczucia i emocje, wysłuchał co ma do powiedzenia i wyraził własne zdanie. Jeżeli 'obwinia" Pana za konkretną decyzję wychowawczą, to wyjaśnić krótko dlaczego Pan taką decyzję podjął. Jeżeli "obwinia" o rozpad rodziny itd, to koniecznie musi odzyskać poczucie stabilności. Dzieci muszą mieć także przekonanie o Pańskiej miłości i chęci wsparcia i pomocy oraz tym, że Pan ich nie zostawił. Warto też pomyśleć o psychologicznym wsparciu dla dzieci, bo z tego co Pan pisze przeżywają obecnie bardzo trudny moment w życiu. Panu także mogłaby pomóc wizyta u specjalisty-psychologa dziecięcego, który wyjaśni jak i o czym rozmawiać z dziećmi i co robić by odzyskały poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowo, dobrze by było, żeby matka dzieci także uzyskała wsparcie. Może ma Pan kontakt ze wspólnymi z byłą żoną znajomymi, albo jej rodziną, tak by oni pomogli Panu przekonać ją do wspólnej wizyty u psychologa dziecięcego (jezeli nie wspólnej to chociaż indywidualnej), a ją samą otoczyli opieką, a jeśli to konieczne przekonali do przepracowania swoich emocji z pomocą psychologa lub psychoterapeuty?
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.