Dzień dobry Jestem w sytuacji gdzie rozeszliśmy się z partnerką. Partnerka z racji swoich problemów

5 odpowiedzi
Dzień dobry
Jestem w sytuacji gdzie rozeszliśmy się z partnerką. Partnerka z racji swoich problemów zdrowotnych (jest pełnosprawna fizycznie) wymaga 100% akceptacji i poświęcenia jej problemom. Jednak mimo sprostaniu tym oczekiwaniom (ona szczęśliwa) to ja nie czuję miejsca w tym dla siebie.. gdy mówiłem jej o swoich potrzebach choćby z kontaktem rodzinnym to niestety słyszałem tylko ,,zobaczymy" albo ,,takie życie jest i wszyscy żyją w ten sposób że widzą rodzinę raz na kilka miesięcy"
Jednak Ona w tym nie widzi problemu.. i jeśli pojawiały się u mnie jakieś problemy emocjonalne związane z tym.. to sprowadza się do tego że to ja nie radzę sobie z emocjami i muszę nad tym pracować.
Jak to jest że tylko jedna osoba w związku nagina się a druga stwierdza że to ta pierwsza sobie nie radzi.. ?!
Zaczynam szukać w sobie problemów ale otoczenie widzi we mnie normalnego i pomocnego mężczyznę który zatroszczy się ale też potrzebuje jakiejś przestrzeni dla siebie.
mgr Paulina Pacia
Psycholog, Psychoterapeuta
Wrocław
Zapraszam na konsultacje dla par. Postaramy się ustalić w czym tkwi problem, tak aby dwie strony w związku miały szansę czuć się wysłuchane i zrozumiane. Pozdrawiam serdecznie.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Barbara Piwek-Jewtuch
Psycholog, Psychoterapeuta certyfikowany, Psychotraumatolog
Warszawa
Dzień dobry,

jak rozumiem odczuwa Pan niedobór przestrzeni na siebie, swoje potrzeby w relacji, którą Pan tworzy. W relacji partnerskiej podstawą jest współtworzenie, które oznacza uważnianie potrzeb obu stron oraz poszukiwanie sposobów, wspólnych rozwiązań wobec napotykanych trudności. Pana emocje oraz odczucia są ważne. Może terapia par lub kilka konsultacji psychoterapeutycznych mogłoby pomóc Panu lepiej zrozumieć sytuację oraz to, jak sobie w niej radzić?

Pozdrawiam serdecznie
mgr Justyna Rać
Psycholog, Psychoterapeuta certyfikowany
Katowice
Z tego, co Pan opisuje, relacja była oparta na jednostronnym poświęceniu – to Pan dostosowywał się do potrzeb partnerki, podczas gdy Pana własne były ignorowane. Zdrowy związek wymaga wzajemności, czyli troski o potrzeby obojga partnerów, a także przestrzeni na indywidualne życie i relacje z innymi, np. rodziną.

Jeśli partnerka bagatelizowała Pana potrzeby i jednocześnie przerzucała na Pana odpowiedzialność za trudności emocjonalne, mogło to powodować poczucie winy i frustracji. Ważne, że dostrzega Pan tę nierównowagę – to oznaka, że dba Pan o swoje granice i zdrowie emocjonalne.

Rozstanie w takiej sytuacji może być szansą na odnalezienie przestrzeni dla siebie i przyjrzenie się własnym potrzebom. Rozmowa z terapeutą, szczególnie w nurcie poznawczo-behawioralnym, może pomóc Panu lepiej zrozumieć, jak budować bardziej zrównoważone relacje w przyszłości.
Związek jest zawsze przestrzenią, którą tworzą dwie osoby. W związku, do którego weszliśmy z własnej woli, nigdy nie jest tak, że jedna osoba jest odpowiedzialna za wszystko. Zdrowy związek powinien być przestrzenią, w której możemy wzajemnie zaspokajać swoje potrzeby (oczywiście nie wszystkie). W zdrowym związku obie strony powinny brać odpowiedzialność za swoją część relacji.
Odwołując się do Pana pytania, jak to jest, że jedna osoba w związku się "nagina" — naginanie się w związku nie jest zachowaniem, które wskazuje na branie odpowiedzialności. Raczej jest to zachowanie ucieczkowe lub uległe. Osoba, która bierze odpowiedzialność za siebie, w sytuacji, gdy partner/partnerka ma jakieś oczekiwania, może albo odmówić, pozwalając partnerowi/partnerce przeżyć emocje związane z tym (np. złość, smutek), albo zdecydować się, zaspokoić potrzebę partnera/partnerki, nie czując się przy tym, że się "nagina", nie mając poczucia porażki, ustąpienia, potrzeby wdzięczności, wyższości, obwiniania czy targowania. Decyduje się na to i bierze za to odpowiedzialność.
Oczywiście, jak Pan zauważył, w związku powinna istnieć przestrzeń dla obu osób, a wzajemne zaspokajanie potrzeb jest kluczowe. Jeśli tego brakuje, warto rozważyć zakończenie takiego związku.
Zachęcam, żeby w ramach eksperymentu zastanowił się Pan jak przyczynił się do tej sytuacji. Bez oceniania czy to było dobre, czy złe, ale jak to się stało, że ta relacja wygadała tak, a nie inaczej? Co Pan robił, z tym że Pana potrzeby nie były zaspakajane? Odpuszczał Pan, walczył Pan, bronił ich? Co mógł Pan zrobić inaczej? Czy były sytuacje, w których partnerka się jednak zajmowała Pana potrzebami? Co w takich sytuacjach było innego? To takie ćwiczenie reflektujące, może Panu coś podpowie na przyszłość.
Niestety zdarza się, że osoby, które doświadczyły przemocy lub były wykorzystywane w przeszłości, wchodzą w nowe relacje, odgrywając role ofiary lub ratownika. Ustępują, zajmują się partnerem, nie komunikując jasno swoich potrzeb, przez co druga strona nie ma szans na ich zaspokojenie. W efekcie partner czuje się wykorzystany, ale nie dostrzega, że tym razem sama przyczyniła się do tego stanu rzeczy. Życie w takim wzorcu jest bardzo trudne i samotne. Dlatego, jeśli pewne problemy powtarzają się w kolejnych związkach, warto przyjrzeć się sobie i swojej odpowiedzialności za budowanie relacji.
Mam nadzieję, że ta odpowiedź będzie dla Pana pomocna.
Pozdrawiam
Anna Lewandowska-Bernat
mgr Barbara Lehwark
Psychoterapeuta certyfikowany, Psycholog
Warszawa
Dzień dobry,
Dziękuję za podzielenie się swoją historią.
Rozumiem, że jest Pan teraz w bardzo trudnym momencie, związanym z rozstaniem. To naturalne, że w takiej sytuacji pojawiają się różne emocje, wątpliwości i refleksje dotyczące relacji, Pana postawy w niej, jak również potrzeb – zarówno swoich, jak i partnerki. Z tego, co Pan opisuje, wynika, że w tej relacji bardzo mocno koncentrował się Pan na potrzebach partnerki, często rezygnując z własnych, takich jak choćby częstszy kontakt z rodziną. Rozumiem też, że trudno jest Panu pogodzić się z myślą, że mimo poświęcenia i zaangażowania, relacja ostatecznie się zakończyła.
Chciałabym podkreślić, że w obliczu zakończenia ważnej relacji pojawiające się trudne emocje i potrzeba analizowania tego, co się wydarzyło, są zupełnie naturalne, zwłaszcza jeśli włożyliśmy w nią wiele wysiłku i zaangażowania. Nasz umysł, próbując zrozumieć przeszłość, szuka odpowiedzi, które mogłyby pomóc nam lepiej zrozumieć siebie i wyciągnąć wnioski na przyszłość. To ważny mechanizm, który może pomóc nam uniknąć podobnych sytuacji w kolejnych relacjach, dlatego powracające myśli o tym co było przyczyną rozpadu związku są czymś, co często przeżywają osoby w takiej sytuacji jak Pan.
Z opisu wynika również, że potrzeby związane z kontaktem z rodziną różniły się znacząco między Panem a partnerką. Niektórzy ludzie mają większą potrzebę bliskości i kontaktu z rodziną, inni mniejszą, to całkiem naturalne. Jednak różnice w tych podstawowych wartościach i potrzebach mogą być trudne do pogodzenia w związku. To ważny aspekt każdej relacji, który może wpłynąć na to, czy dwoje ludzi będzie umiało stworzyć stabilną, długotrwałą więź. Myślę, że zarówno Pan, jak i Pańska partnerka mieliście pełne prawo do swoich potrzeb, jednak te różnice mogły wpłynąć na trudności w zbudowaniu wspólnej drogi.

Chciałabym również zaznaczyć, że bardzo istotne jest, aby w obliczu trudności emocjonalnych zadbać o siebie. Jeśli czuje Pan, że te pytania, wątpliwości czy emocje są zbyt obciążające, warto rozważyć skorzystanie z pomocy specjalisty – terapeuty. Taka osoba może pomóc przepracować trudności, zrozumieć, dlaczego pewne emocje powracają, i wspólnie z Panem znaleźć sposób na lepsze radzenie sobie z nimi. Terapia może być także miejscem, w którym odkryje Pan, jak lepiej zaopiekować się swoimi potrzebami i przygotować się na budowanie kolejnych, satysfakcjonujących relacji.
Życzę Panu dużo siły i spokoju w tym wymagającym czasie. Proszę pamiętać, że zasługuje Pan na relację, w której zarówno Pańskie potrzeby, jak i potrzeby partnerki będą mogły znaleźć swoje miejsce.

Eksperci

Małgorzata Niklasińska

Małgorzata Niklasińska

Psycholog, Psychoterapeuta

Polkowice

Aleksandra Krupska

Aleksandra Krupska

Seksuolog, Psycholog

Warszawa

Elżbieta Znój-Daciuk

Elżbieta Znój-Daciuk

Seksuolog, Psycholog

Kazimierz Dolny

Maria Safijańska

Maria Safijańska

Psycholog

Gdańsk

Dagmara Dmitrzak

Dagmara Dmitrzak

Psycholog, Psychoterapeuta

Poznań

Jolanta Poralla

Jolanta Poralla

Psycholog

Rybnik

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 103 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.