Dzień dobry, Jestem w związku od 2.5 roku. Mój partner w pewnym momencie (około 0.5 roku temu) zacz
2
odpowiedzi
Dzień dobry,
Jestem w związku od 2.5 roku. Mój partner w pewnym momencie (około 0.5 roku temu) zaczął się dystansować ode mnie. W trakcie prób zrozumienia tej sytuacji opowiedział mi o swoim dzieciństwie (mimo ze pochodzi z pełnej rodziny nie miał wsparcia rodziców ani starszego rodzeństwa. Jako kilkulatek patrzył jak rodzice się kłócą, rodzeństwo donosiło rodzicom wszystko co on przeskrobał). Jest w terapii od kilku lat bo mówi ze nie potrafi okazywać uczuć i emocji. Wiem ze to dla niego trudne, sam fakt powiedzenia mi tego dopiero po 2 latach a i to nie przyszło mu łatwo o tym mówi. Wydaje mi się ze teraz on boi się bliskiej relacji, boi się zaufać komuś innemu niż sobie ale nie mam pewności ze to w tym jest problem bo nie powiedział tego wprost. Nie chce na nim wywierać żadnej presji a aktualnie jesteśmy w momencie w którym chyba nie wiemy na czym stoimy, czy nasz związek istnieje czy już nie. Niby trochę ze sobą rozmawiamy przez komunikatory ale od kilku tygodni (około 2 miesięcy) się prywatnie nie spotkaliśmy (widujemy się w pracy ale nie rozmawiamy tam ze sobą zbyt wiele a jeśli już to raczej typowo o tematach pracy). Wiem, ze on nie jest wylewny i niekoniecznie chce rozmawiać na temat swoich problemów. A ja nie chce go stracić. Mimo wszystko wiem, ze mu na mnie zależy i mi zależy na nim. Stoję trochę w kropce i właściwie nie wiem co robić. Dać mu czas ale ile? Co właściwie znaczy dać czas? Nie odpowiada mi sytuacja w której rozmawiamy ze sobą tylko przez komunikatory bez spotkań bo sprawia, ze nie wiem czy jesteśmy razem. Ale nie wiem tez czy poruszanie tego tematu teraz on nie odbierze właśnie jako wywieranie presji i przez to ucieknie.. a ja chce mu pokazać ze go wspieram i nie wystraszyłam się jego problemów. Wiem ze związek to kwestia docierania się, rozumienia i wspierania w przypadku problemów. Co mogłabym zrobić w takiej sytuacji? Jak zrozumieć jego stan bez wywierania na nim presji?
Jestem w związku od 2.5 roku. Mój partner w pewnym momencie (około 0.5 roku temu) zaczął się dystansować ode mnie. W trakcie prób zrozumienia tej sytuacji opowiedział mi o swoim dzieciństwie (mimo ze pochodzi z pełnej rodziny nie miał wsparcia rodziców ani starszego rodzeństwa. Jako kilkulatek patrzył jak rodzice się kłócą, rodzeństwo donosiło rodzicom wszystko co on przeskrobał). Jest w terapii od kilku lat bo mówi ze nie potrafi okazywać uczuć i emocji. Wiem ze to dla niego trudne, sam fakt powiedzenia mi tego dopiero po 2 latach a i to nie przyszło mu łatwo o tym mówi. Wydaje mi się ze teraz on boi się bliskiej relacji, boi się zaufać komuś innemu niż sobie ale nie mam pewności ze to w tym jest problem bo nie powiedział tego wprost. Nie chce na nim wywierać żadnej presji a aktualnie jesteśmy w momencie w którym chyba nie wiemy na czym stoimy, czy nasz związek istnieje czy już nie. Niby trochę ze sobą rozmawiamy przez komunikatory ale od kilku tygodni (około 2 miesięcy) się prywatnie nie spotkaliśmy (widujemy się w pracy ale nie rozmawiamy tam ze sobą zbyt wiele a jeśli już to raczej typowo o tematach pracy). Wiem, ze on nie jest wylewny i niekoniecznie chce rozmawiać na temat swoich problemów. A ja nie chce go stracić. Mimo wszystko wiem, ze mu na mnie zależy i mi zależy na nim. Stoję trochę w kropce i właściwie nie wiem co robić. Dać mu czas ale ile? Co właściwie znaczy dać czas? Nie odpowiada mi sytuacja w której rozmawiamy ze sobą tylko przez komunikatory bez spotkań bo sprawia, ze nie wiem czy jesteśmy razem. Ale nie wiem tez czy poruszanie tego tematu teraz on nie odbierze właśnie jako wywieranie presji i przez to ucieknie.. a ja chce mu pokazać ze go wspieram i nie wystraszyłam się jego problemów. Wiem ze związek to kwestia docierania się, rozumienia i wspierania w przypadku problemów. Co mogłabym zrobić w takiej sytuacji? Jak zrozumieć jego stan bez wywierania na nim presji?
Dzień Dobry,
pewnie definicji związków jest tyle ile jest par, ale proszę się zastanowić nad relacją via komunikator i urywanymi kontaktami w pracy, bardziej służbowymi niż prywatnymi od kilku miesięcy. Warto aby Pani ustaliła co Państwa łączy tak naprawdę, jaka jest forma i treść Państwa relacji. To ważne dla związku pytania, to ważne dla Pani odpowiedzi. Co do Pani Partnera jest już on naprawdę długo w terapii i praca ta powinna przynieść rezultaty. Może warto udać się nie na terapię, chociaż kto wie, ale na konsultację dla par, często obiektywne spojrzenie życzliwego profesjonalisty, może pomóc rozwiązać nawet bardzo zaplątany węzeł. Trzymam kciuki.
pewnie definicji związków jest tyle ile jest par, ale proszę się zastanowić nad relacją via komunikator i urywanymi kontaktami w pracy, bardziej służbowymi niż prywatnymi od kilku miesięcy. Warto aby Pani ustaliła co Państwa łączy tak naprawdę, jaka jest forma i treść Państwa relacji. To ważne dla związku pytania, to ważne dla Pani odpowiedzi. Co do Pani Partnera jest już on naprawdę długo w terapii i praca ta powinna przynieść rezultaty. Może warto udać się nie na terapię, chociaż kto wie, ale na konsultację dla par, często obiektywne spojrzenie życzliwego profesjonalisty, może pomóc rozwiązać nawet bardzo zaplątany węzeł. Trzymam kciuki.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Prawdopodobnie Pani partner ma problemy z budowaniem relacji , może to być zanurzenie typu Asperger lub po prostu traumatyczne przeżycia z dzieciństwa utrudniające budowanie relacji . Tak czy siak warto napisać lub powiedzieć wyraźnie jak ważna jest dla Pani osobą i jak ważne jest dla Pani , żeby porozmawiać niectylko przez komunikatory , im więcej ciepła Pami okaże tym bardziej partner się otworzy , życzę powodzenia
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.