Dzień dobry, Jestem w związku od prawie 3 lat. Uważam mojego faceta, za dobrego człowieka. Mój p

6 odpowiedzi
Dzień dobry,

Jestem w związku od prawie 3 lat. Uważam mojego faceta, za dobrego człowieka. Mój problem polega na tym, że coraz częściej czuję się przytłoczona. Wymaga odemnie bardzo dużo i angażuje mnie w wiele spraw, które obciążają mnie psychicznie i fizycznie. A kupił mieszkanie, w którym mamy zamieszkać. Postanowił samodzielnie, choć z pomocą innych wyremontować. Oczekuje odemnie, że dwa razy w tygodniu, po pracy, będę przyjeżdżać, gipsować ściany, kłaść gładzie itp.. pomagałam mu już na wcześniejszych etapach remontu, dawałam mu do zrozumienia, że ja nie chcę remontować. Mimo mojej niechęci nakłania mnie do pomocy, bardzo nachalnie. Mówi o tym, że jeśli mu nie pomogę to będzie miał dla mnie mniej czasu, że dłużej mu się z tym zejdzie, a skoro budujemy wspólna przyszłość to powinnam go wspierać w remoncie i pomagać mu przy nim. Jest to dla mnie ogromne obciążenie, nie daje się przekonać do tego, że nie mam sił tyle i w taki sposób pracować. Przez to, że pisałam pracę magisterską nie pomagałam mu. A w tle cały czas słyszę o tym, że już niedługo znów będę przyjeżdżać, żeby mu pomagać. Nie chcę tego robić. W każdej kwestii w naszej relacji stawia na swoim, nie potrafię wygrać z jego argumentami. Wiem, że to mój problem z asertywnością, ale nie ułatwia mi tego, wrecz pomimo moich sprzeciwów, sięga po argumenty z którymi nie potrafię wygrać, np. Że w związku trzeba sobie pomagać i że powinnismy moc na siebie liczyć.

Czuję się wykorzystywana, bo nie dostaje niczego w zamian. Nawet wodę do tej pracy muszę kupić sobie sama, bo powinna mi wystarczyć herbata i kawa.

Mam serdecznie dosyć tego, że moje zdanie nie jest brane pod uwagę. Zastanawiam się, czy to, że nie potrafię z nim „wygrać” to problem z moją osobowością, czy to już manipulacja. Planujemy wspólna przyszłość, ale czuję, że nie mam w tym związku nic do powiedzenia. Nie wiem czy jest sens być z nim dalej. Boję się co przyniesie przyszłość, bo gdy nie ulegam przez długi czas wmawia mi, że gdy nie zrobię czegoś innego bardzo produktywnego w tym czasie gdy mu nie pomagam, to będzie to strata czasu.

Nie wiem co robić, mam tego coraz bardziej dosyć. Moja terapeutka mówi mi, że powinnam stawiać na swoim za wszelką cenę, i że dobrze, że mój facet jest tak zdeterminowany. Ja za każdym razem, pękam pod naporem jego słów. Choć chcę działać, jego tempo, jest dla mnie za duże. Czuje się stłamszona. I obawiam się o przyszłość tej relacji.
To naturalne, że w związku partnerzy nie we wszystkich kwestiach się zgadzają. W takich sytuacjach bardzo ważna jest szczera i otwarta komunikacja, ale także umiejętność stawiania granic. Pani wpis nie zawiera pewnie wszystkich informacji, dlatego nie chciałabym wysuwać pochopnych wniosków. Ważne jednak, aby dbała Pani o swoje zdrowie (zarówno fizyczne i psychiczne). W tym przypadku zgadzanie się z partnerem w każdej kwestii może zwiększyć Pani odczucie przytłoczenia, co nie byłoby korzystne ani dla Pani, ani dla Państwa relacji. Warto poruszyć tę kwestię na spotkaniu z Pani terapeutką, omówić emocję, które towarzyszą Pani oraz obawy związane z tą sytuacją. Jeśli takie sytuacje zdarzają się często i byłaby Pani gotowa na podjęcie takiego kroku, może warto porozmawiać z partnerem o możliwości rozpoczęcia terapii dla par? W ten sposób mogliby Państwo wspólnie pracować nad zmianą.

Pozdrawiam, Ola Cichecka

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dobra relacja partnerska wymaga poszanowania siebie na wzajem, w tym adekwatnych oczekiwań od siebie na miarę naszej kondycji psychicznej i fizycznej. Ich nieadekwatność może prowadzić do "przytłoczenia".

Z jednej strony mamy ambitny cel partnera "samodzielnego wyremontowania" jego mieszkania ... a z drugiej strony nieadekwatność oczekiwań dotyczących partycypowania Pani w tym remoncie, w którym nie chce Pani uczestniczyć. Nachalność świadczy o słabym zainteresowaniu tym, co Pani w tej sytuacji jasno komunikuje (to jest element asertywności).

"Argumentacja" partnera pachnie subtelnym szantażem emocjonalnym.

"(..) będzie miał dla mnie mniej czasu" znaczy tyle, że będzie mniej obecny w relacji z Panią - jeżeli nie będzie Pani słuchać i spełniać jego oczekiwań.

Obecność, czułość i gotowość do pomagania sobie (służenia) to trzy elementarne płaszczyzny udanego związku, który podejrzewamy o miłość.

Nie respektowanie Pani potrzeb i ograniczeń jest też wyrazem braku czułości w relacji. Wymuszenie czegokolwiek jest postawą mało empatyczną i mało dojrzałą ...

Tak, w związku powinniśmy sobie pomagać (służyć) ale roztropnie i adekwatnie do okoliczności i naszych możliwości. Jeżeli jedna ze stron czuje się "wykorzystywana" to świadczy to o braku symetryczności w pomaganiu sobie i braku poszanowania jednej ze stron.

Nie jestem przekonany o tym, że ma Pani problem z asertywnością, jeżeli jasno Pani komunikuje to, co w tej sytuacji Pani czuje. To raczej problem z percepcją wypowiadanego prze Panią słowa "nie" ...

Bliższy w tej sytuacji jest mi drugi wniosek, że to manipulacja.

Reasumując - wątpliwości dotyczące przyszłości związku oparte na tym, jak się obecnie Pani w nim czuje są bardzo ważnym wewnętrznym głosem mądrości i roztropności, którego proszę nie zakrzykiwać tylko uważnie słuchać.

Decyzję o spędzeniu reszty życia z drugim człowiekiem należy podejmować z ogromną odpowiedzialnością.

Obserwowanie siebie, jak mi jest w tej relacji są najważniejszym źródłem wiedzy, które ostatecznie mają się przyczynić do podjęcia mądrej decyzji co do przyszłości.

Jeżeli coś szwankuję, to warto się zatrzymać. Nazwać i wypowiedzieć to, co nie jest ok. Zasugerować zmiany, które wdrażamy sami albo z pomocą specjalisty - aby było nam obojgu w tym związku dobrze.

Idealizowanie "uważam mojego faceta, za dobrego człowieka" jest skuteczne na krótką chwilę ... i może czasem skończyć się drastycznie jak w moim krótkim artykule "Z okazji Dnia Kobiet … małe story." na stronie atencja.online

Pozdrawiam!
Bogusław Kwitkowski (22 lata małżeństwa)
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna online - 300 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam Panią. Bardzo dziękuję za tak szczegółowy opis sytuacji związkowej (zarysowuje Pani kontekst czasowy, powtarzalność pewnych zachowań i mówi Pani o swoich emocjach, co jest bardzo pomocne). To ważne, że ma Pani wrażliwość na swoje granice - nie wypiera Pani myśli, które pojawiają się w sytuacjach, kiedy Pani chłopak nakłania Panią do pomocy mu w remoncie Waszego mieszkania. Zwiększona wrażliwość na sytuacje, w których czuje Pani złość i frustrację z bycia niesłuchaną ułatwi szansę na zachowanie się tak, jak Pani tego potrzebuje - nie działając "automatycznie", bądź wchodząc w schemat "nie chcę, żeby partnerowi było przykro". Proszę się zastanowić, które z twierdzeń wygłaszanych przez partnera są bliskie Pani sposobowi patrzenia na związek. "W związku trzeba sobie pomagać i powinniśmy móc na siebie liczyć" - pytanie czy każda sytuacja nas do tego zobligowuje? Co w momencie, kiedy potrzebujemy zająć się ważnymi dla nas kwestiami (wspomina Pani o pisaniu pracy magisterskiej)? Czy będzie Pani w stanie skoncentrować się na budowaniu mieszkania w momencie, kiedy potrzebuje Pani domknąć inne, priorytetowe dla Pani rozwoju rzeczy? Serdecznie zapraszam na konsultacje, podczas których przećwiczymy, jak może Pani w zdrowy i nie raniący drugą osobę sposób informować o Pani potrzebach. Komunikacja w zgodzie ze sobą jest możliwa do wypracowania - zapraszam i pozdrawiam serdecznie!
Sugeruję wizytę: Konsultacja online - 170 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Z Pani opisu wynika faktycznie duży ciężar który na Pani spoczywa żeby sprostać wymaganiom partnera. Pojawia się temat stawiania granic w związku i asertywności. Związek to partnerstwo, wsparcie ale nie za wszelką cenę i ponad Pani siły. Warto w tym momencie skupić się na potrzebach Pani jak i Pani partnera i spróbować znaleźć kompromis. Widać w w wypowiedzi ze czuje Pani frustracje, smutek, żal że Pani zdanie nie jest brane pod uwagę i myślę że warto to wyraźnie zakomunikować jeżeli planują Państwo wspólną przyszłość. Pozdrawiam serdecznie
Twoja sytuacja brzmi jak wyzwanie, i dobrze, że podjęłaś kroki w kierunku zrozumienia własnych uczuć i szukania wsparcia terapeutycznego. Oto kilka dodatkowych sugestii, które mogą Ci pomóc:

1. **Jasna komunikacja:** Ważne jest, abyś wyraziła swoje uczucia i ograniczenia jasno i zdecydowanie. Poinformuj partnera, że czujesz się przytłoczona i potrzebujesz przestrzeni dla siebie.

2. **Ustalenie granic:** Określ swoje granice i upewnij się, że partner rozumie, jakie są Twoje potrzeby i oczekiwania w związku. To ważne dla zachowania równowagi.

3. **Wspólne planowanie:** Zamiast postrzegać sytuację jako walkę, spróbujcie wspólnie planować przyszłość. Wspólna rozmowa na temat waszych celów, planów i oczekiwań może pomóc zrozumieć siebie nawzajem.

4. **Negocjacja:** Starajcie się osiągnąć kompromis. Wspólna praca nad rozwiązaniem problemu może przynieść korzyści obu stronom i wzmacniać związek.

5. **Indywidualna przestrzeń:** Upewnij się, że masz czas dla siebie, aby zająć się swoimi sprawami, hobby czy relaksować się. Indywidualna przestrzeń jest istotna dla każdego związku.

6. **Wspólne cele:** Jeżeli planujecie wspólną przyszłość, ważne jest, abyście oboje mieli okazję do wyrażenia swoich oczekiwań i planów. Wspólne cele są znacznie łatwiejsze do osiągnięcia, gdy są uzgodnione przez obie strony.

7. **Znalezienie równowagi:** Starajcie się znaleźć równowagę między wsparciem dla partnera a zachowaniem własnej tożsamości i indywidualności.

Jeśli mimo podjętych wysiłków sytuacja się nie poprawi, może być konieczne zastanowienie się nad dalszym biegiem związku i czy spełnia on wasze potrzeby i oczekiwania. Ważne jest, abyś czuła się szanowana i spełniona w swoim związku.
Rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji, a obciążenia w związku sprawiają, że czujesz się przytłoczona. Ważne jest, aby znaleźć równowagę między potrzebami obu stron. Otwarta rozmowa z partnerem, wyznaczenie granic i ewentualne skorzystanie z terapii parowej mogą pomóc w zrozumieniu się nawzajem i znalezieniu rozwiązań, które będą satysfakcjonujące dla obojga. Jeśli jednak czujesz, że Twoje uczucia są ignorowane, warto zastanowić się, czy relacja spełnia Twoje potrzeby i czy jesteś gotowa na kompromisy. Pamiętaj, że ważne jest również dbanie o własne zdrowie psychiczne.
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna - 200 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Eksperci

Arkadiusz Siekierzycki

Arkadiusz Siekierzycki

Psycholog, Psychoterapeuta

Szczecin

Justyna Chodyna-Kubala

Justyna Chodyna-Kubala

Psychoterapeuta

Warszawa

Zuzanna Bończyk

Zuzanna Bończyk

Psycholog, Psychoterapeuta

Łódź

Marta Roczkowska

Marta Roczkowska

Psycholog

Kraków

Maria Snarska

Maria Snarska

Psycholog, Psychoterapeuta

Warszawa

Barbara Niżankowska-Półtorak

Barbara Niżankowska-Półtorak

Psycholog

Rzeszów

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 101 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.