Dzień dobry. Mam 29 lat. Czuję się niedowartościowany, przemęczony, beznadziejnie. Nie widzę pot
2
odpowiedzi
Dzień dobry. Mam 29 lat.
Czuję się niedowartościowany, przemęczony, beznadziejnie. Nie widzę potrzeby I sensu w życiu. Śmierć odebrała mi się najbliższe w w życiu. To wszystko jest jak jakaś wegetacja. Czuję się Coraz częściej zmęczony. Wstaję rano i idę do pracy by mieć pieniądze na utrzymanie mieszkania, wracam do mieszkania żeby iść spać i wstać na drugi dzień do pracy.
Staram się nie obarczać moich znajomych moimi problemami i kiedy przejawiam prawdziwe samopoczucie to ich drażni, jestem dla nich ciężkostrawny. Kiedy z kolei staram się powiedzieć że mam na prawdę ciężkie problemy żeby czasami przez cały weekend coś zrobić, choćby wstać z łóżka, to myślą, że żartuję.
Staram się poświęcać swojemu hobby jakim jest fotografia, ale nawet fotografując uroczystości jak chrzest czy wesele u rodziny/znajomych nigdy nie usłyszałem, od samych zainteresowanych, że moje zdjęcia im się podobały, że jestem dobry, jakiekolwiek mile słowo, kiedy wkładam w to całe serce. Moja galeria internetowa nie cieszy się wielkim powodzeniem i przywykłem do tego, ale często ciężko mi sobie poradzić z sytuacją gdy ktoś bezpodstawnie obarcza mnie bezpodstawnymi zarzutami czy zarzuca mi kłamstwo.
Podobnie wygląda moja obecność w internecie. Ciężko znoszę bezpodstawne uwagi, zarzuty i obelgi, również od osób, o których uwagę się staram.
Ciężko jest mi nawiązać nową znajomość, natomiast kiedy już mi się uda staję się darmowym tamponem emocjonalnym do wysłuchiwania problemów innych i im pomagania, kiedy ja próbuję się otworzyć to te osoby znikają.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz usłyszałem komplement. Nie pamiętam kiedy ostatni raz usłyszałem pochwałę w pracy. Kiedyś, gdy ktoś mnie potrzebował to byłem na każde zawołanie, czy to potrzeba spotkania się czy rozmowy. Aktualnie znajomi mają swoje obowiązki i sposoby na spędzanie swojego czasu i coraz częściej jestem po prostu sam.
Sporo osób też wyklucza mnie ze swojego życia ze względu na moje poglądy polityczne. Wielokrotnie osoby po prostu kończą znajomości gdy pytają na kogo głosowałem, nie wszczynając żadnej dyskusji, nie poznając zadnych moich motywów.
Czasami po prostu staję z problemami twarzą w twarz, jeśli trzeba to potrafię przepracować tydzień z nadgodzinami, spiąć się i cały weekend fotografować uroczystości, lub służyć swoim czasem dla znajomych w potrzebie, ale niestety nie mogę o tym samym powiedzieć ja, aby ktokolwiek traktował mnie tak jak ja go traktuję z takim szacunkiem. Boję się komukolwiek zwrócić uwagę, aby nie pozostać całkowicie sam.
Czuję się samotny i mało ważny. I przemęczony pracą. I niezrozumiany. I w sumie sam nie wiem czego oczekuję.
Czuję się niedowartościowany, przemęczony, beznadziejnie. Nie widzę potrzeby I sensu w życiu. Śmierć odebrała mi się najbliższe w w życiu. To wszystko jest jak jakaś wegetacja. Czuję się Coraz częściej zmęczony. Wstaję rano i idę do pracy by mieć pieniądze na utrzymanie mieszkania, wracam do mieszkania żeby iść spać i wstać na drugi dzień do pracy.
Staram się nie obarczać moich znajomych moimi problemami i kiedy przejawiam prawdziwe samopoczucie to ich drażni, jestem dla nich ciężkostrawny. Kiedy z kolei staram się powiedzieć że mam na prawdę ciężkie problemy żeby czasami przez cały weekend coś zrobić, choćby wstać z łóżka, to myślą, że żartuję.
Staram się poświęcać swojemu hobby jakim jest fotografia, ale nawet fotografując uroczystości jak chrzest czy wesele u rodziny/znajomych nigdy nie usłyszałem, od samych zainteresowanych, że moje zdjęcia im się podobały, że jestem dobry, jakiekolwiek mile słowo, kiedy wkładam w to całe serce. Moja galeria internetowa nie cieszy się wielkim powodzeniem i przywykłem do tego, ale często ciężko mi sobie poradzić z sytuacją gdy ktoś bezpodstawnie obarcza mnie bezpodstawnymi zarzutami czy zarzuca mi kłamstwo.
Podobnie wygląda moja obecność w internecie. Ciężko znoszę bezpodstawne uwagi, zarzuty i obelgi, również od osób, o których uwagę się staram.
Ciężko jest mi nawiązać nową znajomość, natomiast kiedy już mi się uda staję się darmowym tamponem emocjonalnym do wysłuchiwania problemów innych i im pomagania, kiedy ja próbuję się otworzyć to te osoby znikają.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz usłyszałem komplement. Nie pamiętam kiedy ostatni raz usłyszałem pochwałę w pracy. Kiedyś, gdy ktoś mnie potrzebował to byłem na każde zawołanie, czy to potrzeba spotkania się czy rozmowy. Aktualnie znajomi mają swoje obowiązki i sposoby na spędzanie swojego czasu i coraz częściej jestem po prostu sam.
Sporo osób też wyklucza mnie ze swojego życia ze względu na moje poglądy polityczne. Wielokrotnie osoby po prostu kończą znajomości gdy pytają na kogo głosowałem, nie wszczynając żadnej dyskusji, nie poznając zadnych moich motywów.
Czasami po prostu staję z problemami twarzą w twarz, jeśli trzeba to potrafię przepracować tydzień z nadgodzinami, spiąć się i cały weekend fotografować uroczystości, lub służyć swoim czasem dla znajomych w potrzebie, ale niestety nie mogę o tym samym powiedzieć ja, aby ktokolwiek traktował mnie tak jak ja go traktuję z takim szacunkiem. Boję się komukolwiek zwrócić uwagę, aby nie pozostać całkowicie sam.
Czuję się samotny i mało ważny. I przemęczony pracą. I niezrozumiany. I w sumie sam nie wiem czego oczekuję.
Dzień dobry,
Po przeczytaniu Pana wypowiedzi mam poczucie, że aktualna sytuacja/okres w życiu stanowi dla Pana duże obciążenie. Pojawiły się w Pana życiu trudne sytuacje, straty. Pisząc tych kilka zdań, w moim odbiorze, już zrobił Pan pierwszy krok w drodze do tego by poczuć się lepiej. Nazwał Pan swoje uczucia, zauważył swoje potrzeby. To ważne. Myślę, że konsultacja ze specjalistą; psychologiem/psychoterapeutą mogłaby być dla Pana pomocna. Szczera, akceptująca rozmowa pozwala na poszerzenie perspektywy, dostrzeżenie pewnych prawidłowości/zjawisk, uzyskanie dystansu do pewnych spraw oraz wspólne poszukanie rozwiązań, które spowodują, że poczuje się Pan dobrze. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka Chojnacka
Po przeczytaniu Pana wypowiedzi mam poczucie, że aktualna sytuacja/okres w życiu stanowi dla Pana duże obciążenie. Pojawiły się w Pana życiu trudne sytuacje, straty. Pisząc tych kilka zdań, w moim odbiorze, już zrobił Pan pierwszy krok w drodze do tego by poczuć się lepiej. Nazwał Pan swoje uczucia, zauważył swoje potrzeby. To ważne. Myślę, że konsultacja ze specjalistą; psychologiem/psychoterapeutą mogłaby być dla Pana pomocna. Szczera, akceptująca rozmowa pozwala na poszerzenie perspektywy, dostrzeżenie pewnych prawidłowości/zjawisk, uzyskanie dystansu do pewnych spraw oraz wspólne poszukanie rozwiązań, które spowodują, że poczuje się Pan dobrze. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka Chojnacka
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby szerzej omówić ten temat podczas wizyty. Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkeigo dobregp
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.