Dzień dobry. Mam 33 lata i od conajmniej 10 mam problemy z erekcją. Erekcję uzyskuję jedynie przy p
2
odpowiedzi
Mam 33 lata i od conajmniej 10 mam problemy z erekcją.
Erekcję uzyskuję jedynie przy pornografii, z którą przygodę mam od ok. 20 lat. Do 27 roku życia zdarzały mi się pojedyncze przypadki, gdy mój penis odmawiał posłuszeństwa, ale zwykle było to przy nowych dziewczynach i zrzucałem winę na lęk przed zbliżeniem, ale szczerze - nie wiem, co było pierwsze i czy to lęk wynika z moich problemów, czy raczej problemy z lęku. Po jakimś czasie z dziewczynami i tak wracałem do masturbacji i traciłem zainteresowanie dziewczynami. Mój ostatni związek trwał 6 lat, podczas których w ogóle nie uprawialiśmy seksu, a może kilka razy w ogóle dochodziło do jakichkolwiek czynności, więc ostatnich prawie 6 lat spędziłem masturbując się jeszcze częściej niż zwykle. Raz dziennie było normą, czasami po kilka razy, zdarzało się w pracy.
Od kilku miesięcy spotykam się z nową dziewczyną, z którą jak najbardziej chcemy uprawiać seks. Pierwszy raz był oczywiście porażką, jak zwykle zrzucone na nerwy. Gdy drugi, trzeci i czwarty raz nie dałem rady, udałem się do seksuologa. Pierwsza sprawa to odstawienie masturbacji - to czynię, chociaż zdarzają się jeszcze incydenty (od dwóch miesięcy jest to ok 1-2 razy w tygdoniu, ale zawsze przy pornografii). Od tygodnia w ogóle się nie masturbuję.
Problem polega na tym, że w ogóle nie odczuwam pociągu seksualnego w inny sposób. Zdarzyło się kilka razy, że uprawialiśmy seks na tadalafilu lub sildenafilu (z recepty), ale i to nie zawsze pomaga. Albo nie mogę skończyć, albo kończę od razu, albo w trakcie lub na początku już opadam. Tylko jedno, pierwsze udane zbliżenie, można opisać jako udany seks, gdy oboje osiągnęliśmy orgazm. Dziewczyna wie o tym, że mam problemy i szukam pomocy, ale nie zna wszystkich szczegółów i możliwe, że nigdy nie pozna mojej całej historii.
Przy okazji przez lata miałem różne problemy natury psychologicznej - epizody z atakami paniki przez pracę, podczas których ze strony psychiatrów padały sugestie, że mogę mieć także od wielu lat depresję - tutaj także nie wiem niestety, czy jest ona spowodowana moimi problemami, czy raczej problemy z depresją. Nie jestem leczony w zaden sposób i chcę iść do psychiatry i psychologa, ale chciałbym wiedzieć, jak z takim lekarzem rozmawiać konkretnie o tym problemie.
Fizycznie byłem badany przez urologa i endokrynologa. Mam delikatne odchyły przy estrogenach w górę, wysoki testosteron (ale bez podziału na wolny i połączony). Urolog stwierdził przewlekłe zapalenie prostaty bez powiększenia niebakteryjne, z czym idę jeszcze raz za kilka dni (miałem badania bakteryjne, ale wszystko w normie było).
Wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale gdy masturbuję się, to penis nie jest w pełnej erekcji. Pełna erekcja przychodzi zwykle wtedy, gdy już czuję, że jeszcze kilka ruchów i skończę. Zdarzało się także, że przy dłuższych "sesjach" gdy udało mi się nie skończyć przy tej ostatecznej erekcji, to zwykle dochodziło później do wytrysku przy erekcji na poziomie 50%-60%.
Mam stresującą pracę i stresującą sytuację życiową i szczerze mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić, że może być teraz lepiej (depresja?).
Czy na moje problemy lepszy jest psychiatra, czy raczej już terapia u seksuologa? Wiem, że powinienem przejść jeszcze raz wszystkie badania kompleksowo, ale w obecnych czasach, gdy każdy lekarz działa niezależnie, czasami wnioski różnych specjalistów wykluczają się - nie ma kompleksowego leczenia, a to bardzo deprymuje (depresja w tym pomaga).
Pozdrawiam
Erekcję uzyskuję jedynie przy pornografii, z którą przygodę mam od ok. 20 lat. Do 27 roku życia zdarzały mi się pojedyncze przypadki, gdy mój penis odmawiał posłuszeństwa, ale zwykle było to przy nowych dziewczynach i zrzucałem winę na lęk przed zbliżeniem, ale szczerze - nie wiem, co było pierwsze i czy to lęk wynika z moich problemów, czy raczej problemy z lęku. Po jakimś czasie z dziewczynami i tak wracałem do masturbacji i traciłem zainteresowanie dziewczynami. Mój ostatni związek trwał 6 lat, podczas których w ogóle nie uprawialiśmy seksu, a może kilka razy w ogóle dochodziło do jakichkolwiek czynności, więc ostatnich prawie 6 lat spędziłem masturbując się jeszcze częściej niż zwykle. Raz dziennie było normą, czasami po kilka razy, zdarzało się w pracy.
Od kilku miesięcy spotykam się z nową dziewczyną, z którą jak najbardziej chcemy uprawiać seks. Pierwszy raz był oczywiście porażką, jak zwykle zrzucone na nerwy. Gdy drugi, trzeci i czwarty raz nie dałem rady, udałem się do seksuologa. Pierwsza sprawa to odstawienie masturbacji - to czynię, chociaż zdarzają się jeszcze incydenty (od dwóch miesięcy jest to ok 1-2 razy w tygdoniu, ale zawsze przy pornografii). Od tygodnia w ogóle się nie masturbuję.
Problem polega na tym, że w ogóle nie odczuwam pociągu seksualnego w inny sposób. Zdarzyło się kilka razy, że uprawialiśmy seks na tadalafilu lub sildenafilu (z recepty), ale i to nie zawsze pomaga. Albo nie mogę skończyć, albo kończę od razu, albo w trakcie lub na początku już opadam. Tylko jedno, pierwsze udane zbliżenie, można opisać jako udany seks, gdy oboje osiągnęliśmy orgazm. Dziewczyna wie o tym, że mam problemy i szukam pomocy, ale nie zna wszystkich szczegółów i możliwe, że nigdy nie pozna mojej całej historii.
Przy okazji przez lata miałem różne problemy natury psychologicznej - epizody z atakami paniki przez pracę, podczas których ze strony psychiatrów padały sugestie, że mogę mieć także od wielu lat depresję - tutaj także nie wiem niestety, czy jest ona spowodowana moimi problemami, czy raczej problemy z depresją. Nie jestem leczony w zaden sposób i chcę iść do psychiatry i psychologa, ale chciałbym wiedzieć, jak z takim lekarzem rozmawiać konkretnie o tym problemie.
Fizycznie byłem badany przez urologa i endokrynologa. Mam delikatne odchyły przy estrogenach w górę, wysoki testosteron (ale bez podziału na wolny i połączony). Urolog stwierdził przewlekłe zapalenie prostaty bez powiększenia niebakteryjne, z czym idę jeszcze raz za kilka dni (miałem badania bakteryjne, ale wszystko w normie było).
Wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale gdy masturbuję się, to penis nie jest w pełnej erekcji. Pełna erekcja przychodzi zwykle wtedy, gdy już czuję, że jeszcze kilka ruchów i skończę. Zdarzało się także, że przy dłuższych "sesjach" gdy udało mi się nie skończyć przy tej ostatecznej erekcji, to zwykle dochodziło później do wytrysku przy erekcji na poziomie 50%-60%.
Mam stresującą pracę i stresującą sytuację życiową i szczerze mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić, że może być teraz lepiej (depresja?).
Czy na moje problemy lepszy jest psychiatra, czy raczej już terapia u seksuologa? Wiem, że powinienem przejść jeszcze raz wszystkie badania kompleksowo, ale w obecnych czasach, gdy każdy lekarz działa niezależnie, czasami wnioski różnych specjalistów wykluczają się - nie ma kompleksowego leczenia, a to bardzo deprymuje (depresja w tym pomaga).
Pozdrawiam
Szanowny Panie,
z tego co Pan opisał, można postawić hipotezę, że to co dzieje się z Pana ciałem jest objawem problemów z którymi zmaga się Pan wewnętrznie - niemniej na sam początek dobrze by było wykluczyć przyczyny organiczne.
To, że czasami tabletki na Pana nie działają nie jest niczym zaskakującym patrząc na to, że najbardziej erotycznym organem naszego ciała jest mózg i jego przewodnictwo odpowiada także za wzwód bądź jego brak.
Pisze Pan o tym, że wie Pan, że powinien przejść wszystkie badania kompleksowo, może dobrą drogą byłoby udanie się do psychologa-seksuologa, ustalenie z nim planu działania, rozpoczęcie od terapii związanej z objawami depresji, konsultacja psychiatryczna (wyniki badań wskazują, że połączenie terapii psychologicznej z farmakologiczną przynosi bardzo dobre rezultaty w leczeniu depresji), w międzyczasie konsultacja u lekarza -sekuologa. Dobrze dobrany plan terapeutyczny i Pana zaangażowanie i motywacja mogą dużo zdziałać. Pozdrawiam, Magdalena Czech
z tego co Pan opisał, można postawić hipotezę, że to co dzieje się z Pana ciałem jest objawem problemów z którymi zmaga się Pan wewnętrznie - niemniej na sam początek dobrze by było wykluczyć przyczyny organiczne.
To, że czasami tabletki na Pana nie działają nie jest niczym zaskakującym patrząc na to, że najbardziej erotycznym organem naszego ciała jest mózg i jego przewodnictwo odpowiada także za wzwód bądź jego brak.
Pisze Pan o tym, że wie Pan, że powinien przejść wszystkie badania kompleksowo, może dobrą drogą byłoby udanie się do psychologa-seksuologa, ustalenie z nim planu działania, rozpoczęcie od terapii związanej z objawami depresji, konsultacja psychiatryczna (wyniki badań wskazują, że połączenie terapii psychologicznej z farmakologiczną przynosi bardzo dobre rezultaty w leczeniu depresji), w międzyczasie konsultacja u lekarza -sekuologa. Dobrze dobrany plan terapeutyczny i Pana zaangażowanie i motywacja mogą dużo zdziałać. Pozdrawiam, Magdalena Czech
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Z całym szacunkiem dla Pani Psycholog, ale według wszystkich zaleceń pierwszy kontakt pacjenta powinien być z lekarzem. Do lekarza należy decyzją jakie zrobić badania i jakie wykonać konsultacje. Dopiero po postawieniu diagnozy medycznej, następnym etapem jest diagnoza psychologiczna. Nie może być inaczej. Zmieniając ten tryb można przeoczyć sytuacje (choroby) o których psycholog nie może decydować.
Psycholog nie może zlecać badań laboratoryjnych i kierować na konsultacje! No chyba, że Pani Psycholog chce być odpowiedzialna prawnie za stan pacjenta.
Niestety pacjent nie rozróżnia psychologa seksuologa od lekarza seksuologa i myśli że psycholog to lekarz.
Psycholog nie może zlecać badań laboratoryjnych i kierować na konsultacje! No chyba, że Pani Psycholog chce być odpowiedzialna prawnie za stan pacjenta.
Niestety pacjent nie rozróżnia psychologa seksuologa od lekarza seksuologa i myśli że psycholog to lekarz.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.