Dzień dobry mam bardzo duży problem w małżeństwie. Mój mąż od zawsze miał trudny charakter, przy kłó

3 odpowiedzi
Dzień dobry mam bardzo duży problem w małżeństwie. Mój mąż od zawsze miał trudny charakter, przy kłótniach poniżał mnie wyzwiskami odkąd pamiętam. Jesteśmy ze sobą prawie 20 lat. Na zewnątrz również dla otoczenia często jest niemiły i potrafi obcą osobę w ten sposób wyzwać. Nie mówię nikomu o tym wstydzę się strasznie. Mamy dwójkę dzieci 17 letnią córkę oraz 8 letniego synka. One są świadkami tego jak mnie wyzywa, wtedy bardzo mocno podnosi głos, i niestety w bezsilności ja również zaczynam krzyczeć na niego. Mąż od samego początku nie interesował się dziećmi, tzn. Uważał że on nie nadaje się do przewijania, karmienia itd. Spędzanie czasu jego z dziećmi można by policzyć na palcach dwóch rąk. Nie rozmawia z nimi, czasem się zdarza, że potrafi nie zamienić z dziećmi dosłownie nawet słowa tygodniami . Był czas gdzie syn bardzo zabiegał o kontakt z nim ale widzę, że już tego nie robi. Nie pyta o tatę, nawet jak wyjechał na kilka dni syn nie zorientował się, że go nie ma. Jak jest w domu z z siostrą i tatą, bo musiałam coś wyjść załatwić, to wszystkie pytania kieruje do siostry, taty nie zapyta. Córka bardzo przeżywa od lat to, że tata się nią nie interesuje. Od jakiegoś czasu zaczeła utożsamiać się jako chłopiec. Mąż z tego względu zaczął ją poniżać, wyzywać od dziwolągów, że ma się leczyć i nie chce jej znać. Zastanawiam się jaka jest przyczyna tego, że córka czuje się chłopcem. Czy nie wzięła na siebie roli mężczyzny w domu? Syn i córka mają różne zaburzenia. U córki Aspergera u syna spektrum autyzmu. Na wszystkie spotkania ze specjalistami chodzę sama, choć wielokrotnie mnie proszono aby było oboje rodziców. Jeśli jestem chora, i nie jestem wstanie syna zawieść na terapię czy do przedszkola ten dzień przepada bo choć tata jest w domu nie zawiezie syna na terapię ani do przedszkola. W przedszkolu nie znają taty syna, na terapiach również. Jak wracam z takich rozmów od specjalistów i próbuje przekazać co mówili, zaraz zaczyna się denerwować, mówić że go to nie interesuje, że mu zabieram czas, że to co się dzieje z dziećmi jest moja winą, bo nie przekazałam im kobiecych wzorców. Wczoraj miała miejsce taka właśnie sytuacja, bo wróciłam z rozmowy z psychologiem córki. Powiedział, że mam sobie zabrać tego dziwoląga ( córkę) on nie chce tego słuchać, i mam wyjsc z jego pokoju bo mu tylko truje. Wybuchła kłótnia, zaczął wyzywać jak zawsze itd. Ja nie byłam wstanie pohamować emocji zaczęłam krzyczeć i płakać, że nie interesuje się dziećmi, że ich nie kocha, że na to nie pozwolę bo mi serce pęka. Zaczął mnie obwiniać, że jestem nienormalna bo moja babcia była chora na schizofrenię i ja mam to po niej. Że moja wina, że ma takie relacje z nimi bo nie jestem dobrą żoną. Staram się bardzo wychowuje "sama"dwójkę dzieci. Ubrania, wycieczki i wszystkie przyjemności muszę dzieciom zapewnić ja, leczenie syna, opłacać mieszkanie wynajmowane, rachunki, utrzymuje samochód. I połowa na jedzeniem drugą połowę daje on, plus zakup jedzenia dla zwierząt, Żwirki, proszki jakieś drobne rzeczy do domu typu krem, filtry do wody, i czasami kupi mi bluzkę czy coś do ubrania. Zajmuje się domem, sprzętami gotuje, robię zakupy. Czasami posprząta on choć ostatnio nie robi tego prawie wcale twierdząc że po co mu baba w domu skoro on ma sprzątać. Zrobi pranie i powiesi. No i oczywiście dzieci są"moje" ostatnio po syna do przedszkola jechałam z gorączką choć on był w domu i miał czas tego nie zrobił, bałam się poprosić bo byłaby znowu awantura. Moja córka to zauważyła, i potem mi powiedziała, że miała nadzieję, że tatę coś ruszy i pojedzie po syna ale niestety tak się nie stało. W kłótni za dużo krzyczę, nie jestem wstanie znieść jak mnie wyzywa, wzbiera się we mnie wściekłość i okropny żal, on potem to wykorzystuje, że krzyczę. Kłótnie w większości są o dzieci. Serce mi pęka jak widzę innych ojców na spacerze z dziećmi, mój mąż nigdy nie był sam na spacerze ani z córką ani z synem, na rowerze uczyłam jeździć dzieci ja sama z resztą jak wszystko inne. Boli strasznie jak widzę, jak syn szuka kontaktu z mężczyznami z zewnątrz z wujkami, nawet z psychologiem którego ma, jak go widzi to biegnie do niech. Takiej reakcji w stronę taty nie widziałam nigdy. Byliśmy na wspólnych rodzinnych wakacjach właśnie z ciocią i wujkiem. To wujek zabierał syna na lody i zabawy, podczas pobytu tata nie zrobił tego ani razu. Jak syn do mnie podszedł pewnego dnia podczas wakacji i powiedział, że szuka wujka a pytam dlaczego, bo wujek mnie zabierze na zabawę i lody. Serce mi stanęło. Dzieci są bardzo zżyte ze mną. Córka mimo że ma za chwilę 18 lat, bardzo dużo czasu spędza ze mną, dużo rozmawiamy, syn jest ze mną cały czas. Ja mu zapewniam całą rozrywkę zabawę. Jest bardzo przywiązany. Mąż mi zarzuca że jestem dla niego nieczuła, i go nie pożądam tak jest nie potrafię już okazywać miłości. Bo to wszystko tak na mnie wpłynęło. Oczywiście twierdzi, że przez to że taka jestem on jest taki dla dzieci, ale problem w tym że on taki jest od kiedy się urodziły i ja od lat walczę o to samo z nadzieją że będzie lepiej. Jest mi potwornie przykro. I się zastanawiam czy że mną jest coś nie tak, może rzeczywiście ja jestem powodem tego, że nasza rodzina tak wygląda? Staram się strasznie ale już nie mam siły. Moja rodzina nie lubi męża, od zawsze powtarzali mi, że on jest nie dobry a ja go broniłam. Nigdy nie przyznałam się nikomu o tym co się dzieje, choć mama wie jak traktuje dzieci, bo widzi to dość często. Ale ja w zaparte go bronię, wstydzę się przyznać, że mnie wyzywa bo wtedy usłyszę a nie mówiłam. Jest skłócony z moimi siostrami i ich mężami w sumie z całą rodziną.
Szanowna Pani. Sporo cierpienia wybrzmiewa w Pani historii relacji z mężem. Proszę się sobą zaopiekować poprzez podjęcie terapii z psychoterapeuta ,pozdrawiam serdecznie Izabela Jakubowska

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Pani historia ostatnich 20 lat życia jest bardzo wzruszająca oraz godna podziwu, że tyle ciężkiego doświadczenia udźwignęła Pani przez te wszystkie lata. Trudna relacja z mężem oraz brak wsparcia, dzieci które mierzą się ze swoimi problemami to duże wyzwanie i jest to normalne, że wyczerpują się już Pani siły. Jednak z opisu wynika, że bierze też Pani na siebie za wszystko winę i odpowiedzialność. Czy nie jest Pani zbyt surowa dla siebie? Zachęcam Panią aby łagodniej Pani spojrzała na siebie oraz zwróciła również uwagę na swoje potrzeby. Może jest to dobry czas aby w końcu zadbała Pani o siebie i otrzymała wsparcie? Zachęcam Panią do konsultacji ze specjalistą i przyjrzeniu się Pani trudnościom ale przede wszystkim potrzebom. Warto zadbać o swój dobrostan psychiczny zanim potrzeby innych oraz dbanie o innych nie wyczerpią całkowicie Pani siły. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia Daniłowicz
Dobry wieczór, czytając Pani zapytanie, myślałam o tym, jak długą przeszła Pani drogę. Ile zniosła cierpienia, bólu i upokorzeń.
Myślę, że Pani obecność tutaj i podzielenie się swoją historią, może być sygnałem, informacją o potrzebie zmiany. Bardzo pomocnym i potrzebnym przy wychodzeniu z przemocy, jest wsparcie specjalisty.
Może zdecyduje się Pani na wizytę u terapeuty...? To takie miejsce, w którym można nie tylko zostać wysłuchanym, ale też przyjrzeć się możliwym rozwiązaniom - takim, które pozwalają budować godność.
Życzę Pani bycia przy sobie i odwagi - bowiem pokazywanie swoich ran i odważanie się na sięganie po pomoc, wymagają wiele siły. Pozdrawiam serdecznie.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.