Dzień dobry. Mam poważny problem i nie wiem do jakiego specjalisty się udać i czy w ogóle jest sza
2
odpowiedzi
Dzień dobry.
Mam poważny problem i nie wiem do jakiego specjalisty się udać i czy w ogóle jest szansa to jakoś rozwiązać.
Mam 26 lat i od zawsze jestem sam. Kiedyś w ogóle mi to nie przeszkadzało, w młodości miałem inne priorytety, nie miałem też problemu z zainteresowaniem ze strony kobiet, lecz nigdy nie potrafiłem zrobić kroku na przód i wyjść z inicjatywą. Na studiach również, imprezy, znajomi, nauka - nie interesował mnie związek, nie spotykałem się z dziewczynami, nie chodziłem na randki, jedyne kontakty bliższe z płcią przeciwną to imprezy. . Minęły 3 lata od zakończenia studiów i jestem w dołku psychicznym, brakuje mi "bratniej duszy", kontaktu fizycznego z kobietą. Brak seksu (ostatni raz robiłem to 5 lat temu) wywołuje u mnie nieprawdopodobną frustrację, złość, niemożność skupienia się na innych sprawach... czasami myślę o tym całe dnie. Codziennie widzę kolejnych znajomych - koleżanki w ciąży, małżeństwa, które cieszą się swoimi nowo narodzonymi dziećmi, nowe szczęśliwe pary. Czuje się przez to gorszy i jest przyczyną dość mocno obniżonego nastroju, nie wspomnę o tym, że moje poczucie własnej wartości jest bliskie zeru. Po studiach pokończyły się znajomości, skupiłem się na pracy, nie widzę też możliwości poznawania nowych osób. Przez ostatnie 2 lata dość intensywnie spotykałem się z dziewczynami poznanymi w Internecie ale wszystko kończyło się po 1 - 2 spotkaniach, głównie z mojej inicjatywy bo zawsze do głowy przychodzi mi myśl "znajdzie lepszego ode mnie, kogoś kto więcej zarabia i zapewni jej lepsze życie". Aktualnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś może mnie pokochać, nie jestem w stanie wyobrazić sobie siebie w związku, choć czuję że bardzo tego chcę. Gdzie powinienem szukać pomocy? Nie mogę w tym tkwić juz więcej bo czuje, że mój czas się kończy...
Mam poważny problem i nie wiem do jakiego specjalisty się udać i czy w ogóle jest szansa to jakoś rozwiązać.
Mam 26 lat i od zawsze jestem sam. Kiedyś w ogóle mi to nie przeszkadzało, w młodości miałem inne priorytety, nie miałem też problemu z zainteresowaniem ze strony kobiet, lecz nigdy nie potrafiłem zrobić kroku na przód i wyjść z inicjatywą. Na studiach również, imprezy, znajomi, nauka - nie interesował mnie związek, nie spotykałem się z dziewczynami, nie chodziłem na randki, jedyne kontakty bliższe z płcią przeciwną to imprezy. . Minęły 3 lata od zakończenia studiów i jestem w dołku psychicznym, brakuje mi "bratniej duszy", kontaktu fizycznego z kobietą. Brak seksu (ostatni raz robiłem to 5 lat temu) wywołuje u mnie nieprawdopodobną frustrację, złość, niemożność skupienia się na innych sprawach... czasami myślę o tym całe dnie. Codziennie widzę kolejnych znajomych - koleżanki w ciąży, małżeństwa, które cieszą się swoimi nowo narodzonymi dziećmi, nowe szczęśliwe pary. Czuje się przez to gorszy i jest przyczyną dość mocno obniżonego nastroju, nie wspomnę o tym, że moje poczucie własnej wartości jest bliskie zeru. Po studiach pokończyły się znajomości, skupiłem się na pracy, nie widzę też możliwości poznawania nowych osób. Przez ostatnie 2 lata dość intensywnie spotykałem się z dziewczynami poznanymi w Internecie ale wszystko kończyło się po 1 - 2 spotkaniach, głównie z mojej inicjatywy bo zawsze do głowy przychodzi mi myśl "znajdzie lepszego ode mnie, kogoś kto więcej zarabia i zapewni jej lepsze życie". Aktualnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś może mnie pokochać, nie jestem w stanie wyobrazić sobie siebie w związku, choć czuję że bardzo tego chcę. Gdzie powinienem szukać pomocy? Nie mogę w tym tkwić juz więcej bo czuje, że mój czas się kończy...
Dzień dobry,
wydaje się, że dość szczegółowo opisuje Pan swoje emocje i potrzeby. Jednocześnie mówi Pan tak, jakby nie rozumiał siebie i tego co dzieje się dookoła. Z Pana opisu wynika jakby związek i relacja miała Panu w jakiś sposób pomóc zaakceptować siebie i spojrzeć na siebie z innej, lepszej strony. Jednak kluczem tutaj będzie przede wszystkim, w pierwszej kolejności praca nad zrozumieniem tego co działo się do tej pory i skąd wynikają Pana trudności. Odpowiadając na Pana pytanie dotyczące tego gdzie szukać pomocy - zapraszam na konsultację psychologiczną.
Pozdrawiam,
Marta Dubowska
wydaje się, że dość szczegółowo opisuje Pan swoje emocje i potrzeby. Jednocześnie mówi Pan tak, jakby nie rozumiał siebie i tego co dzieje się dookoła. Z Pana opisu wynika jakby związek i relacja miała Panu w jakiś sposób pomóc zaakceptować siebie i spojrzeć na siebie z innej, lepszej strony. Jednak kluczem tutaj będzie przede wszystkim, w pierwszej kolejności praca nad zrozumieniem tego co działo się do tej pory i skąd wynikają Pana trudności. Odpowiadając na Pana pytanie dotyczące tego gdzie szukać pomocy - zapraszam na konsultację psychologiczną.
Pozdrawiam,
Marta Dubowska
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna (pierwsza wizyta) - 140 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, samoakceptacja w tym wypadku wydaje się być kluczowa. Zachęcam do skorzystania ze wsparcia psychoterapeuty/psychologa w miejscu zamieszkania. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.