Dzień dobry. Mam pytanie z pogranicza psychiatrii i psychologii. Mam borderline, a nie ukrywam, że n
1
odpowiedzi
Dzień dobry. Mam pytanie z pogranicza psychiatrii i psychologii. Mam borderline, a nie ukrywam, że najbliższą mi osobą od 10 lat jest mój psychiatra. Mieliśmy stały kontakt, codzienny, osoba ta była obecna w moim życiu, z alkoholika i degenrata udało mi się zacząć budować nowe życie.
Psychiatra na początku tego roku zmienił zasady kontaktu, tj nie odpisuje, pisze raz na tydz i uważa, że jest to w porządku (przypominam, 9l kontaktu nuemal codziennie). To oczywiście wywołało objawy bordera, w panice pisanie po 15 sms - sms zostały zablokowane. Kolejne odtrącenie - zablokowanie znanego lekarza. Zostały maile, które są systematycznie olewane, w odpowiedziach znajduję same pretencje i wyrazy, że lekarz nie wie o co mi chodzi (może o to, że z codziennego kontaktu 9 lat sms, mam jakieś oschłe maile jak z urzędu).
Sytuaja ta trwa od kilku msc. W związku z narastajacą frustracją (lekarz ma oczywistą przewagę, wiek i wyższy tytuł naukowy) dla mnie to stopniowa degradacja. Wrócił alkoholim (po 4l niepicia), samookaleczanie (której żenuje lekarza), psychiatra nie rozumie, że groźbami, ignorowaniem nakręca objawy bordera, a ja jestem pacjentem i mam prawo je mieć.
Co mam zrobić? Jak zapomnieć o tych wspaniałych latach? O osobie, która uratowała mi życie?
Proszę o pomoc, nie chcę już żyć z tego powodu, ponieważ wszystko co zostało zbudowane, było budowane z tą osobą, która świadomie i celowo weszła do mojego życia, i się znudziła.
Co mam zrobiić? Czy powinnam odejść?
Mnie lekarz nie słucha, cytując nie wierzy w ani 1 moje słowo i w ogóle niech sobie znajdę inneg psychiatrę, skoro coś mi isę nie podoba.
Jedyna moja wina, to niekontrolowanie czasem ilość maili (każda inna forma konaktu jest zablokowana
To nie jest zbrodnia, którą powinni się przepłacać takim bólem, kilka maili, że się okalecza i wraca do alkoholu z bezradności. Nic innego nie zaszło, wyłącznie liczba maili.
Proszę mi pomóc, ta osoba była jedyną osobą, która okazała mi wsparcie i bezpieczeństwo. Wszystko odebrała i zdeptała.
Wszyscy radzą zmianę lekarza. Ake to ni był po porostu lekarz, a szczególna więź. Lekarz nie widzi problemu w tym, że z byia ze mną zawsze, bywa i to odebrawszy wszystko, co dawał.
Mi sie już nie chce życ, bo 9 lat to 1/3 mojego życia. Czy ktoś może wytłumczyc psychiatrze jak działa border? Jak mnie to boli? Czy ja mogę coś zrobić?
Czy pozostaje się rozstać ;-(
Psychiatra na początku tego roku zmienił zasady kontaktu, tj nie odpisuje, pisze raz na tydz i uważa, że jest to w porządku (przypominam, 9l kontaktu nuemal codziennie). To oczywiście wywołało objawy bordera, w panice pisanie po 15 sms - sms zostały zablokowane. Kolejne odtrącenie - zablokowanie znanego lekarza. Zostały maile, które są systematycznie olewane, w odpowiedziach znajduję same pretencje i wyrazy, że lekarz nie wie o co mi chodzi (może o to, że z codziennego kontaktu 9 lat sms, mam jakieś oschłe maile jak z urzędu).
Sytuaja ta trwa od kilku msc. W związku z narastajacą frustracją (lekarz ma oczywistą przewagę, wiek i wyższy tytuł naukowy) dla mnie to stopniowa degradacja. Wrócił alkoholim (po 4l niepicia), samookaleczanie (której żenuje lekarza), psychiatra nie rozumie, że groźbami, ignorowaniem nakręca objawy bordera, a ja jestem pacjentem i mam prawo je mieć.
Co mam zrobić? Jak zapomnieć o tych wspaniałych latach? O osobie, która uratowała mi życie?
Proszę o pomoc, nie chcę już żyć z tego powodu, ponieważ wszystko co zostało zbudowane, było budowane z tą osobą, która świadomie i celowo weszła do mojego życia, i się znudziła.
Co mam zrobiić? Czy powinnam odejść?
Mnie lekarz nie słucha, cytując nie wierzy w ani 1 moje słowo i w ogóle niech sobie znajdę inneg psychiatrę, skoro coś mi isę nie podoba.
Jedyna moja wina, to niekontrolowanie czasem ilość maili (każda inna forma konaktu jest zablokowana
To nie jest zbrodnia, którą powinni się przepłacać takim bólem, kilka maili, że się okalecza i wraca do alkoholu z bezradności. Nic innego nie zaszło, wyłącznie liczba maili.
Proszę mi pomóc, ta osoba była jedyną osobą, która okazała mi wsparcie i bezpieczeństwo. Wszystko odebrała i zdeptała.
Wszyscy radzą zmianę lekarza. Ake to ni był po porostu lekarz, a szczególna więź. Lekarz nie widzi problemu w tym, że z byia ze mną zawsze, bywa i to odebrawszy wszystko, co dawał.
Mi sie już nie chce życ, bo 9 lat to 1/3 mojego życia. Czy ktoś może wytłumczyc psychiatrze jak działa border? Jak mnie to boli? Czy ja mogę coś zrobić?
Czy pozostaje się rozstać ;-(
Dzień dobry. Z lekarzem pozostaje się w relacji terapeutycznej. To nie border wyznacza standardy tego kontaktu. Relacja terapeutyczna nie służy zaspokojeniu potrzeb bordera. Stalking jest w naszym kraju ścigany i karalny. Pozdrawiam. Maciej Gołąb.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.