Dzień dobry Mam zdiagnozowane ŁZS i bezskutecznie z nim walczę od roku. Stosowałam różnego rodzaju

Mam zdiagnozowane ŁZS i bezskutecznie z nim walczę od roku. Stosowałam różnego rodzaju szampony na ŁZS, był również steryd, korzystałam z oczyszczania skóry głowy w gabinecie trychologicznym, do tego niezliczona ilość wcierek mających na celu wzmocnienie wypadających włosów. Dodatkowo suplementacja Kerabione i Gelacet oraz cynk. Sytuacja poprawiła się tylko na kilka tygodni bezpośrednio po wykonaniu 6 zabiegów oczyszczających skórę głowy z nadmiernie nagromadzonej łuski. Dodam, że mam dobre wyniki badań jeżeli chodzi hormony tarczycy, poziom ferrytyny i żelaza. Na obecną chwilę łuska nie jest już tak widoczna ale włosy strasznie się przetłuszczają, i wypadają. Mogę śmiało powiedzieć, że mam ich o połowę mniej. W wieku 15 lat borykałam się z podobnym problemem, do tego miałam jeszcze dużą ilość zaskórników na twarzy. Wówczas po wykorzystaniu wszelkich możliwych środków przez dermatologa i braku efektów, przeszłam 9 miesięczną kurację Curacne, która przyniosła zamierzony efekt. Od tamtej pory minęły 4 lata i wydaję mi się, że sytuacja się powtarza :(. Nie wiem co robić. Czy jedynym ratunkiem dla mnie jest kuracja izotretynoiną ? Boję się ponieważ jednym ze skutków ubocznych stosowania tej kuracji może być wypadanie włosów, a przecież to jest dla mnie największy problem zaraz po nadmiernym przetłuszczaniu się włosów. Bardzo proszę o poradę.