Dzień dobry.Mój związek małżeński trwał 20 lat.Przez ten czas przyzwyczaiłem się do pewnego zachowan
3
odpowiedzi
Dzień dobry.Mój związek małżeński trwał 20 lat.Przez ten czas przyzwyczaiłem się do pewnego zachowania żony.Podczas zwykłych różnic zdań dochodziło z jej strony do agresji,wybuchu paniki i strasznych wyzwisk.Jeśli zamykałem się w swoim pokoju przychodziła tam aby jeszcze bardziej wyładować emocje.Po czym zaczynała płakać i przepraszać.Twierdziła że nie pamięta słów które wypowiadała.Przez ostatnie pół roku kłótnie się nasiliły do 1 w tygodniu.Ostatnio żona kazała mi się wyprowadzać i tak zrobiłem.Wniosła sprawę o rozwód i założyła niebieską kartę mimo że to ona była agresorem.Opowiada wszystkim jaki jestem zły .Poniża przed znajomymi wygadując głupoty na mój temat.Mieszkamy teraz osobno.Wyprowadziłem się.Teraz ona piszę, że chce być moim przyjacielem,że mogę jej ufać itp.Wysyła piosenki .Proszę o pomoc .Jak nazywa się naukowo takie odpychanie i przyciąganie partnera.
Opisał Pan tylko niewielki „kawałek” bardzo długiego związku. Pyta Pan o naukową „nazwę” problemu żony. Choć opisane zachowania partnerki mogłyby pasować np. do osoby z osobowością histrioniczną lub borderline, jednak zdecydowanie nie jest to diagnoza i wszelkie próby nazywania problemu na podstawie krótkiego opisu uważam za bezcelowe, a także nie fair. Może bardziej wartym zastanowienia jest to, dlaczego Pan chciałby uzyskać taką odpowiedź. Być może wynika to z chęci lepszego zrozumienia żony, ale także samego siebie? Po przeczytaniu opisu, wyobrażam sobie, że przeżywa Pan różnego rodzaju emocje: złości, żalu, rozczarowania, zmieszania i z pewnością lista jest znacznie dłuższa. Przytoczone sytuacje świadczą również o tym, że był pan niesprawiedliwie traktowany. Sugeruję kontakt z terapeutą, który mógłby Pana wesprzeć w obecnej sytuacji oraz wspólnie z którym mógłby Pan lepiej poznawać samego siebie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, w sytuacji konfliktu możemy mieć do czynienia z wieloma mechanizmami psychologicznymi, które trudno zdiagnozować bez bezpośredniej konsultacji. Z Pana opisu wynika, że sprawa dotyczy Państwa relacji i blisko 20-letniego małżeństwa, stąd też zachęcam do próby konsultacji lub mediacji partnerskiej. W innym wypadku możemy jedynie dociekać hipotez, które na nic się nie zdadzą, jeśli we wspólną sprawę nie zostanie włączona strona, której to także dotyczy. Jestem przekonana, że taka konsultacja może przynieść odpowiedzi na wiele pytań, pomóc Państwu na nowo ułożyć relację lub stosunkowo łagodnie przejść przez proces rozwodu. Jeśli natomiast Pana żona kategorycznie odmówi podjęcia udziału w terapii, gorąco zachęcam do poszukania indywidualnego wsparcia tylko dla Pana, podczas którego dowie się Pan między innymi, jak radzić sobie z opisanymi przez Pana sytuacjami. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego, Katarzyna Sekuła
Po przeczytaniu Pana wypowiedzi również nasunęło mi się pytanie, na które zwrócił uwagę mój kolega. Tak naprawdę o motywy jakimi Pan się kieruje.
W swojej prośbie o pomoc nie skupił Pan się na ratowaniu związku a bardziej na zdiagnozowaniu żony. Jednak każde zachowanie wynika z czegoś. Pisze Pan o związku dwudziestoletnim i o pewnych wypracowanych już sposobach zachowań. Żona prezentuje zachowania bardzo dynamiczne i tak jak Pan je nazywa – agresywne, Pan również prezentuje zachowania, które w odbiorze żony mogą być nieakceptowalne. Być może zbyt wielka pasywność czy wychodzenie do innego pokoju jest formą Pana bezradności i odrzucenia, a zachowania żony są po prostu głosem zwrócenia na siebie uwagi. Piszę o tym, żeby zwrócił Pan uwagę również na swoje sprawstwo w tej relacji. Tak naprawdę oboje Państwo w tym związku małżeńskim przegraliście. Oboje straciliście piękne lata wspólnego życia i oboje jesteście zranieni. Odbudowywanie relacji będzie trudne i długotrwałe. Jeżeli zaś zdecydują się Państwo na rozstanie, to budowanie nowych relacji w nowych związkach w przyszłości bez przepracowania z psychologiem obecnej sytuacji, będzie również trudne, bo obarczone tymi trudnymi doświadczeniami. Pozdrawiam , Marzena Mandziej
W swojej prośbie o pomoc nie skupił Pan się na ratowaniu związku a bardziej na zdiagnozowaniu żony. Jednak każde zachowanie wynika z czegoś. Pisze Pan o związku dwudziestoletnim i o pewnych wypracowanych już sposobach zachowań. Żona prezentuje zachowania bardzo dynamiczne i tak jak Pan je nazywa – agresywne, Pan również prezentuje zachowania, które w odbiorze żony mogą być nieakceptowalne. Być może zbyt wielka pasywność czy wychodzenie do innego pokoju jest formą Pana bezradności i odrzucenia, a zachowania żony są po prostu głosem zwrócenia na siebie uwagi. Piszę o tym, żeby zwrócił Pan uwagę również na swoje sprawstwo w tej relacji. Tak naprawdę oboje Państwo w tym związku małżeńskim przegraliście. Oboje straciliście piękne lata wspólnego życia i oboje jesteście zranieni. Odbudowywanie relacji będzie trudne i długotrwałe. Jeżeli zaś zdecydują się Państwo na rozstanie, to budowanie nowych relacji w nowych związkach w przyszłości bez przepracowania z psychologiem obecnej sytuacji, będzie również trudne, bo obarczone tymi trudnymi doświadczeniami. Pozdrawiam , Marzena Mandziej
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.