Dzień dobry, moja ciekawość wzięła górę (i w tym kontekście nie pierwszy raz) i "wystalkowałem" swoj

Dzień dobry, to jest temat do wniesienia na najbliższą sesję z terapeutką. Pozdrawiam. Maciej Gołąb.

Powiedz terapeutce szczerze, że masz trudny temat, który Cię martwi, i zacznij rozmowę o swoich działaniach. Terapeuci są przygotowani na takie sytuacje – to może być ważny krok w Twojej terapii i szansa na głębsze zrozumienie siebie. Szczerość jest kluczem.

Dzień dobry, szczerość w relacji terapeutycznej jest bardzo ważna. Jeśli pojawiają się treści dotyczące relacji pacjent-terapeuta, ale nie są one wnoszone na sesje, z dużym prawdopodobieństwem będzie to skutkować pogorszeniem efektów terapeutycznych. Sam wątek obaw związany z mówieniem o czymś, byciem obok, obserwowaniem, jak i związanych z tym następstw, jest bogatym materiałem do analizy zarówno teraźniejszości, jak i tego, co wydarzyło się w przeszłości i może wiele wnieść do procesu psychoterapeutycznego. Zachęcam do bezpośredniej komunikacji z terapeutką. Pozdrawiam

Zachecam aby szczerze opowiedziec swojej Terpeutce o Pana fascycnacji nia i Pana zachowaniu, to jest z pewnoscia potrzebne do procesu Pana terapii, o kwestiach uczciwosci i moralnosci mowic nie trzeba. Pozdrawiam

Twoje obawy są całkowicie zrozumiałe, ponieważ naruszenie prywatności terapeuty może być delikatnym tematem w relacji terapeutycznej. Jednocześnie warto pamiętać, że ciekawość dotycząca życia terapeuty nie jest czymś rzadkim – wielu pacjentów odczuwa podobną potrzebę, zwłaszcza jeśli pojawia się zauroczenie, przywiązanie lub silna więź emocjonalna. Kluczowe jest jednak to, co teraz z tym zrobisz i jak przepracujesz to w terapii. W pierwszej kolejności zastanów się, co kierowało Twoją potrzebą „stalkowania” terapeutki. Czy chodziło o chęć poznania jej bardziej jako osoby? Czy może o potrzebę zbliżenia się do niej, stworzenia sobie wyobrażenia na jej temat poza gabinetem? Czy jest to związane z Twoimi trudnościami w nawiązywaniu relacji, czy może obawami przed zbyt dużym dystansem? Odpowiedzi na te pytania mogą być bardzo istotnym materiałem do pracy terapeutycznej. Jeśli zdecydujesz się powiedzieć o tym terapeutce – co byłoby najlepszym krokiem – ważne jest, abyś skupił się nie tyle na samym opisie swoich działań, ale na tym, co one dla Ciebie oznaczają i jak się z nimi czujesz. Możesz powiedzieć o swojej ciekawości, lęku przed jej reakcją, o uczuciach, jakie to w Tobie budzi. Dobry terapeuta nie zerwie z tego powodu relacji terapeutycznej, a raczej potraktuje to jako istotny temat do przepracowania – pod warunkiem, że będziesz gotowy nad tym pracować, co może umocnić Waszą relację. Natomiast istnieją sytuacje, w których terapeuta może podjąć decyzję o zakończeniu terapii – jeśli uzna, że zachowania pacjenta naruszają jego granice w sposób, który uniemożliwia dalszą współpracę, jeśli czułby się zagrożony lub gdy relacja terapeutyczna zacznie przypominać coś innego niż proces leczenia. W Twoim przypadku jednak kluczowe będzie to, jak o tym opowiesz i czy pokażesz gotowość do refleksji nad tym, co się wydarzyło. Zauroczenie terapeutą, idealizowanie go, chęć zbliżenia się do niego to tematy, które pojawiają się w terapii i warto je przepracować, bo mogą dotyczyć Twoich głębszych wzorców relacyjnych. Terapia jest miejscem, w którym masz prawo mówić o swoich uczuciach i wątpliwościach, a jeśli czujesz, że coś Cię przytłacza, to właśnie na sesji powinieneś o tym mówić – w bezpiecznych warunkach, z osobą, która pomoże Ci to zrozumieć i znaleźć inne sposoby radzenia sobie z emocjami. Najważniejsze to podejść do tego z otwartością i uczciwością wobec siebie i terapeuty. Nie chodzi o sam fakt, że szukałeś informacji, ale o to, dlaczego to robiłeś, jakie uczucia się za tym kryją i co możesz z tym zrobić, aby proces terapii był dla Ciebie jak najbardziej pomocny. Jeśli to przepracujesz, może to wręcz pogłębić Twoją świadomość i pozwolić Ci na lepsze zrozumienie siebie. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem w szerszym spojrzeniu na opisywaną sytuację. Pozdrawiam, Radosław Helwich CEO w ESC Warszawa Żoliborz.