Dzień dobry, na początku maja br złamałam V k śródstopia prawego. Lekarz na SORze stwierdził skręc

Na początku maja br złamałam V k śródstopia prawego. Lekarz na SORze stwierdził skręcenie, zalecił odpoczynek i altacet. Następnie na kontroli po 2 tygodniach u Pani doktor chirurg również zalecono tylko altacet. W nieświadomości chodziłam do pracy, do szkoły, właściwie prowadziłam normalne życie. Był moment kiedy noga bolała nieco mniej. Następnie po przeciążeniu zaczęłam odczuwać tak silny ból w stopie właściwie w lewej jej części bardziej niż w prawej że wylądowałam znów na SORze ale w innym mieście. Ten lekarz z kolei po przyjrzeniu się świeżo wykonanemu zdjęciu RTG miał podejrzenia o zmiany patologiczne w V k śródstopia. Dostałam pilne skierowanie do ortopedy oraz zwolnienie z pracy na 2 tygodnie. Po próbie zapisu się do ortopedy na co czeka się około 3 miesięcy zdecydowałam się na prywatną wizytę u profesora ortopedy, po czym ten poinformował mnie że noga jeat złamana, doatałam skierowanie na rezonans by wykluczyć zmiany patologiczne w stopie. Po wykonanym badaniu udałam się z powrotem do tego prof. W opisie badania było - nadłamanie grzbietowej części podstawy I kosci śródstopia bez objęcia powierzchni stawowej, - zlamanie pogranicza podstawy i trzonu V kosci śródstopia bez wyraźnych cech zrostu, - znaczny obrzęk trzonu I kosci śródstopia, - poza tym struktury kostne bez zmian patologicznych, - mięśnie i ścięgna stopy prawidłowe, - nie uwidoczniono zwiększenia ilości płynu w stawach stopy, z tym że prof. zlecił jedynie but ortopedyczny typu „walker”. Nie doatałam żadnej informacji czy noga może być obciążania i w jakim stopniu. Po 6 tygodniach miałam przyjść na kontrol z kolejnym zdjęciem rtg i tak tez było, mie bylo widać żadnego zrostu po 6 miesiącach od złamania, dostałam skierowanie na pole magnetyczne x 10 oraz falę uderzeniową x 5. Wzięłam już 4 zabiegi pm i w środę mam iść na fale oderzeniową, z tym, że mam mieszane uczucia co do tego zabiegu, w jednym miejscu w którym chciałam się zapisać, po przeprowadzeniu krótkiego wywiadu i przyczyn zabiegu, odmówiono mi z argumentem za dużego ryzyka tego zabiegu w mojej sytuacji. Nie wiem co robić by noga się zrosła, boje się, że jedynym wyjściem będzie operacja. Wszystko już trwa 7 miesięcy i właściwie nie zmieniło sie prawie nic w tym czasie, zrostu nie ma, lub jest minimalny. Proszę o pomoc, jaka jest szansa, że kość się zrośnie, jeśli nie jaki jest koszt takiej operacji i czas oczekiwania, proszę o jakiekolwiek wskazówki bo nie mam pojęcia już jak sobie pomóc.