Dzień dobry, Obecnie mam 20 lat. Od wczesnego dzieciństwa mam problem z jedzeniem. Podobno kiedyś (
3
odpowiedzi
Dzień dobry,
Obecnie mam 20 lat. Od wczesnego dzieciństwa mam problem z jedzeniem. Podobno kiedyś (1-2 lata) jadłam "normalnie". Tak mówią moi rodzice, ale ja sama tego nie pamiętam. Odkąd sobie przypominam w zasadzie nie jem w ogóle owoców i warzyw (wyjątkiem są tutaj banany, surowa marchewka (tylko pokrojona w słupki) i ziemniaki). Inne produkty też często stanowią dla mnie wyzwanie, zwłaszcza gdy pojawiają się w innej formie niż zwykle. Dużym problemem jest dla mnie chyba przede wszystkim konsystencja. Nie jem na przykład jajecznicy, ale grzanki w smażone w jajku są jedną z moich ulubionych potraw. Jestem w stanie jeść zblendowane zupy warzywne czy pić owocowe smoothie. Jednak moim głównym pokarmem jest nabiał, produkty zbożowe i mięso. Przez długi czas niewiele z tym problemem robiłam, ostatnio zaczęłam coraz bardziej myśleć, że powinnam coś zrobić dla swojego zdrowia i zacząć się lepiej odżywiać. Niemniej sam widok niektórych owoców i (szczególnie) warzyw wzbudza we mnie odruch wymiotny i silne obrzydzenie. Mam problem nawet z dotykaniem ich i przygotowaniem posiłków z tymi produktami dla rodziny czy przyjaciół.
Natknęłam się w sieci na artykuły na temat neofobii żywieniowej i mam wrażenie, że bardzo dobrze opisują moje zaburzenie. Niestety, szukając więcej informacji w tej kwestii, spotykam się głównie z informacjami na temat leczenia neofobii u dzieci. Czy i gdzie jest możliwa taka terapia dla osób dorosłych? Czy jest ona tylko płatna? Jak nietrudno się domyślić, w wieku studenckim, trudno byłoby mi pozwolić sobie na kosztowną terapię. Jak sobie radzić i jeść chociaż trochę bardziej zdrowo przy moich ograniczonych możliwościach?
Obecnie mam 20 lat. Od wczesnego dzieciństwa mam problem z jedzeniem. Podobno kiedyś (1-2 lata) jadłam "normalnie". Tak mówią moi rodzice, ale ja sama tego nie pamiętam. Odkąd sobie przypominam w zasadzie nie jem w ogóle owoców i warzyw (wyjątkiem są tutaj banany, surowa marchewka (tylko pokrojona w słupki) i ziemniaki). Inne produkty też często stanowią dla mnie wyzwanie, zwłaszcza gdy pojawiają się w innej formie niż zwykle. Dużym problemem jest dla mnie chyba przede wszystkim konsystencja. Nie jem na przykład jajecznicy, ale grzanki w smażone w jajku są jedną z moich ulubionych potraw. Jestem w stanie jeść zblendowane zupy warzywne czy pić owocowe smoothie. Jednak moim głównym pokarmem jest nabiał, produkty zbożowe i mięso. Przez długi czas niewiele z tym problemem robiłam, ostatnio zaczęłam coraz bardziej myśleć, że powinnam coś zrobić dla swojego zdrowia i zacząć się lepiej odżywiać. Niemniej sam widok niektórych owoców i (szczególnie) warzyw wzbudza we mnie odruch wymiotny i silne obrzydzenie. Mam problem nawet z dotykaniem ich i przygotowaniem posiłków z tymi produktami dla rodziny czy przyjaciół.
Natknęłam się w sieci na artykuły na temat neofobii żywieniowej i mam wrażenie, że bardzo dobrze opisują moje zaburzenie. Niestety, szukając więcej informacji w tej kwestii, spotykam się głównie z informacjami na temat leczenia neofobii u dzieci. Czy i gdzie jest możliwa taka terapia dla osób dorosłych? Czy jest ona tylko płatna? Jak nietrudno się domyślić, w wieku studenckim, trudno byłoby mi pozwolić sobie na kosztowną terapię. Jak sobie radzić i jeść chociaż trochę bardziej zdrowo przy moich ograniczonych możliwościach?
Dzień dobry,
Jak we wszystkich zaburzeniach związanych z odżywianiem się, najlepszy byłby kontakt z psychoterapeutą, poszukiwanie przyczyn problemu i nauka przełamywania lęków związanych z określonymi produktami spożywczymi. Być może w dzieciństwie miały miejsce pewne wydarzenia, które spowodowały niechęć do pewnych produktów/konsystencji? Równolegle cenna byłaby współpraca z dietetykiem, którego zadaniem byłaby edukacja żywieniowa. Na początek (w ramach studenckiej kieszeni :) ) zachęcam do kontaktu z psychodietetykiem - inwestycja w zdrowie to najlepsze, co można dla siebie zrobić, a każdy mały krok ku poprawie jakości życia jest ważny. Ściskam!
Jak we wszystkich zaburzeniach związanych z odżywianiem się, najlepszy byłby kontakt z psychoterapeutą, poszukiwanie przyczyn problemu i nauka przełamywania lęków związanych z określonymi produktami spożywczymi. Być może w dzieciństwie miały miejsce pewne wydarzenia, które spowodowały niechęć do pewnych produktów/konsystencji? Równolegle cenna byłaby współpraca z dietetykiem, którego zadaniem byłaby edukacja żywieniowa. Na początek (w ramach studenckiej kieszeni :) ) zachęcam do kontaktu z psychodietetykiem - inwestycja w zdrowie to najlepsze, co można dla siebie zrobić, a każdy mały krok ku poprawie jakości życia jest ważny. Ściskam!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, największa otwartość na nowe produkty występuje 0-2 r.ż., jak Pani pisze jadła wtedy "normalnie". Po tym czasie u dzieci często pojawia się grymaszenie i niechęć do nowych produktów. Niektóre dzieci manifestują tę niechęć bardzo mocno, do tego pojawia się silny lęk i unikanie produktów żywnościowych, w niektórych przypadkach agresja. U części dzieci ta postawa mija po jakimś czasie, a u niektórych zaburzenia te rozwijają się. U dorosłych raczej mówimy o wybiórczości pokarmowej. Największy efekt w leczeniu przynosi współpraca z psychoterapeutą i psychodietetykiem, jednak jeśli nie może Pani pozwolić sobie na terapię, zapraszam na konsultację psychodietetyczną. Wspólnie poszukamy możliwych przyczyn Pani trudności oraz spróbujemy poprawić sposób żywienia i zmniejszyć występującą niechęć do niektórych produktów.
Dzień dobry
Problem z neofobią żywieniową może pojawić się zarówno u dzieci ( po 2 roku życia), jak i u starszych dzieci, wówczas to zaburzenie odżywiania nosi inną nazwę. U Pani to zaburzenie odżywiania przeszło w wybiórczość, która jest przewlekła. Na jednej wizycie ( płatna) dietetycznej mogę Pani udzielić wskazówek, które mogą ułatwić Pani polubienie niektórych produktów spożywczych. Proces ten wymaga od Pani wytrwałości. Zapraszam serdecznie na wizytę. Pozdrawiam.
Problem z neofobią żywieniową może pojawić się zarówno u dzieci ( po 2 roku życia), jak i u starszych dzieci, wówczas to zaburzenie odżywiania nosi inną nazwę. U Pani to zaburzenie odżywiania przeszło w wybiórczość, która jest przewlekła. Na jednej wizycie ( płatna) dietetycznej mogę Pani udzielić wskazówek, które mogą ułatwić Pani polubienie niektórych produktów spożywczych. Proces ten wymaga od Pani wytrwałości. Zapraszam serdecznie na wizytę. Pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.