Dzień dobry. Od dłuższego czasu mam problemy ze zdrowiem i nikt nie potrafi mi pomóc. Zaczęło się
1
odpowiedzi
Dzień dobry. Od dłuższego czasu mam problemy ze zdrowiem i nikt nie potrafi mi pomóc.
Zaczęło się w maju. Silny ból w okolicach nerek i lędźwi; badania wykluczyły zapalenie nerek. Po kilkudniowym odpoczynku ból stał się bardziej rozpoznawalny, boli jak korzonki ale nie tak mocno jak opisują to moi znajomi, którzy cierpią na rwę kulszową. Ból przypomina nacisk/parzenie i pojawia się najczęściej na pośladkach, tylnich częściach ud, w podbrzuszu i czasami promieniuje do prawej pięty; bywa i tak, że bolą mnie kapturki, szyja i ramiona. Ból jest bardzo podobny do bóli mięśni które odczuwam jak choruję na grypę ale utrzymuje się stale od maja.
Do tego mam ciągłe uczucie stanu gorączkowego. "Ciągłe" mam na myśli to, że prawie codziennie. Mierzę temperaturę ale termometr nie pokazuje podniesionej temperatury ciała. Towarzyszy mi stałe uczucie zmęczenia, chęć zamknięcia oczu, ociężałość w głowie i uczucie jakby mnie zaraz miało zacząć boleć gardło. Jestem cały czas zmęczona i senna.
Do tego jestem stale niewyspana, mam problemy ze wstawaniem z łóżka mimo ogromnej dbałości o higienę snu. Nie wiem na ile można wierzyć elektronice, ale aplikacja w zegarku pokazuje mi stały problem z małą ilością snu głębokiego.
Niepokojące stało się dla mnie to, że po treningu weekend zaczęły mnie boleć bardzo kolana co nigdy wcześniej się u mnie nie zdarzało. Ból był typowo przeciążeniowy. Podkreślę, że dotychczas byłam osobą bardzo aktywną; uprawiałam regularnie sport od dzieciństwa. Bólowi nie towarzyszył żaden obrzęk.
Obecnie mam rehabilitację ukierunkowaną na zmniejszenie napięć w okolicach brzucha oraz wzmocnieniu mięśni (lekarz twierdzi, że wszystko mam osłabione i tak też w sumie się ostatnio czuję). Wykonałam MRI całego kręgosłupa i nic się nie pojawiło niepokojącego. Neurolog też nic u mnie nie znalazł. Wyniki badań krwi pod kątem stanów zapalnych wychodzą w normie. Potrzebuję pomocy bo nie jestem w stanie tak funkcjonować na dłuższą metę :(
Zaczęło się w maju. Silny ból w okolicach nerek i lędźwi; badania wykluczyły zapalenie nerek. Po kilkudniowym odpoczynku ból stał się bardziej rozpoznawalny, boli jak korzonki ale nie tak mocno jak opisują to moi znajomi, którzy cierpią na rwę kulszową. Ból przypomina nacisk/parzenie i pojawia się najczęściej na pośladkach, tylnich częściach ud, w podbrzuszu i czasami promieniuje do prawej pięty; bywa i tak, że bolą mnie kapturki, szyja i ramiona. Ból jest bardzo podobny do bóli mięśni które odczuwam jak choruję na grypę ale utrzymuje się stale od maja.
Do tego mam ciągłe uczucie stanu gorączkowego. "Ciągłe" mam na myśli to, że prawie codziennie. Mierzę temperaturę ale termometr nie pokazuje podniesionej temperatury ciała. Towarzyszy mi stałe uczucie zmęczenia, chęć zamknięcia oczu, ociężałość w głowie i uczucie jakby mnie zaraz miało zacząć boleć gardło. Jestem cały czas zmęczona i senna.
Do tego jestem stale niewyspana, mam problemy ze wstawaniem z łóżka mimo ogromnej dbałości o higienę snu. Nie wiem na ile można wierzyć elektronice, ale aplikacja w zegarku pokazuje mi stały problem z małą ilością snu głębokiego.
Niepokojące stało się dla mnie to, że po treningu weekend zaczęły mnie boleć bardzo kolana co nigdy wcześniej się u mnie nie zdarzało. Ból był typowo przeciążeniowy. Podkreślę, że dotychczas byłam osobą bardzo aktywną; uprawiałam regularnie sport od dzieciństwa. Bólowi nie towarzyszył żaden obrzęk.
Obecnie mam rehabilitację ukierunkowaną na zmniejszenie napięć w okolicach brzucha oraz wzmocnieniu mięśni (lekarz twierdzi, że wszystko mam osłabione i tak też w sumie się ostatnio czuję). Wykonałam MRI całego kręgosłupa i nic się nie pojawiło niepokojącego. Neurolog też nic u mnie nie znalazł. Wyniki badań krwi pod kątem stanów zapalnych wychodzą w normie. Potrzebuję pomocy bo nie jestem w stanie tak funkcjonować na dłuższą metę :(
Proponuję wykonać MR stawów krzyżowo-biodrowych pod kątem ich zapalenia oraz badanie HLA-B27.
W drugiej kolejności badanie MR jamy brzusznej w kierunku idiopatycznego włóknienia zaotrzewnowego, które często jest w diagnostyce pomijane a też może dawać takie objawy.
No i polecam wizytę u reumatologa w celu ustalenia kierunku dalszej diagnostyki.
W drugiej kolejności badanie MR jamy brzusznej w kierunku idiopatycznego włóknienia zaotrzewnowego, które często jest w diagnostyce pomijane a też może dawać takie objawy.
No i polecam wizytę u reumatologa w celu ustalenia kierunku dalszej diagnostyki.
Sugeruję wizytę: Konsultacja reumatologiczna (pierwsza wizyta) - 200 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.