Dzień dobry. Od pół roku jestem mamą. Dziecka nie planowaliśmy. Od tego czasu próbuje sobie prowadz
3
odpowiedzi
Dzień dobry.
Od pół roku jestem mamą. Dziecka nie planowaliśmy. Od tego czasu próbuje sobie prowadzić z kwestią kariery zawodowej i że w sumie to zamknęłam się w domu. Raz przychodzi to lepiej raz gorzej. Mąż wspiera mnie jak nikt inny, w sumie tylko on wie o tym, że sobie nie radzę i to tylko w mojej głowie sobie nie radzę, bo on ciągle powtarza, że daje radę najlepiej jak się da. Właśnie się przeprowadzamy. Rodzice nie akceptują tego, kręcą nosem, że to dalego, że ciężko im bedzie przyjechać itd. Nie wspierają naszej decyzji. Ogólnie to czuje się pogubiona. Zbyt duża presja z każdej strony, pod każdym względem. Nie czuję wsparcia od rodziców, tylko sam wyrzuty. Od kiedy pamiętam tak było, oni widzą najlepiej przecież. Jak zaczęłam się buntować to byłam zła i najgorsza. Teraz mam swoja rodzinę i też widzę że to nie po ich myśli bo nie jest tak jak sobie zaplanowali. Nie wiem czy da się naprawić jakoś relacje żebym nie musiała czuć się winna tego że chce żyć po swojemu. Czy sobie odpuścić ? Urwać kontakt ? Nie chce tego ale czy jest jakieś inne wyjście ?
Od pół roku jestem mamą. Dziecka nie planowaliśmy. Od tego czasu próbuje sobie prowadzić z kwestią kariery zawodowej i że w sumie to zamknęłam się w domu. Raz przychodzi to lepiej raz gorzej. Mąż wspiera mnie jak nikt inny, w sumie tylko on wie o tym, że sobie nie radzę i to tylko w mojej głowie sobie nie radzę, bo on ciągle powtarza, że daje radę najlepiej jak się da. Właśnie się przeprowadzamy. Rodzice nie akceptują tego, kręcą nosem, że to dalego, że ciężko im bedzie przyjechać itd. Nie wspierają naszej decyzji. Ogólnie to czuje się pogubiona. Zbyt duża presja z każdej strony, pod każdym względem. Nie czuję wsparcia od rodziców, tylko sam wyrzuty. Od kiedy pamiętam tak było, oni widzą najlepiej przecież. Jak zaczęłam się buntować to byłam zła i najgorsza. Teraz mam swoja rodzinę i też widzę że to nie po ich myśli bo nie jest tak jak sobie zaplanowali. Nie wiem czy da się naprawić jakoś relacje żebym nie musiała czuć się winna tego że chce żyć po swojemu. Czy sobie odpuścić ? Urwać kontakt ? Nie chce tego ale czy jest jakieś inne wyjście ?
Dzień dobry,
wydaje się, że nosi Pani w sobie bardzo dużo emocji. Zachęcam, żeby zadbać o tą sferę własnego życia. Konflikt z rodzicami wydaje się nieodłącznym elementem życia. Zdaję sobie sprawę, że ciężko jest doświadczać braku ich wsparcia. Myślę, że warto się przyjrzeć temu jakie ma Pani opcje i jak się Pani te rozwiązania podobają. Czy rzeczywiście czułaby się Pani dobrze, gdyby urwała kontakt albo odpuściła? Ma Pani prawo do własnego życia i ma Pani prawo przeżyć je wg. własnej koncepcji, i nie czuć się z tym źle.
Zapewne presja, której Pani doświadcza jest bardzo obciążająca. Zachęcam do zadbania o czas wolny, o relaks dla siebie. Warto uczyć się tego odpuszczania. Rozpoznawania swoich myśli i emocji, żeby móc z nimi pobyć, skonfrontować i pozwolić im odejść.
wydaje się, że nosi Pani w sobie bardzo dużo emocji. Zachęcam, żeby zadbać o tą sferę własnego życia. Konflikt z rodzicami wydaje się nieodłącznym elementem życia. Zdaję sobie sprawę, że ciężko jest doświadczać braku ich wsparcia. Myślę, że warto się przyjrzeć temu jakie ma Pani opcje i jak się Pani te rozwiązania podobają. Czy rzeczywiście czułaby się Pani dobrze, gdyby urwała kontakt albo odpuściła? Ma Pani prawo do własnego życia i ma Pani prawo przeżyć je wg. własnej koncepcji, i nie czuć się z tym źle.
Zapewne presja, której Pani doświadcza jest bardzo obciążająca. Zachęcam do zadbania o czas wolny, o relaks dla siebie. Warto uczyć się tego odpuszczania. Rozpoznawania swoich myśli i emocji, żeby móc z nimi pobyć, skonfrontować i pozwolić im odejść.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, W opisanej sytuacji wsparcie ze strony męża jest tutaj bezcenne i niesłychanie ważne. Natomiast zachowanie Pani rodziców bardzo przykre i krzywdzące. Kiedyś mogli oni Pani różne rzeczy narzucać. Teraz - żyje Pani swoim życiem i to Pani, wraz z mężem, decydujecie, co jest dla Was dobre, a co nie. Teraz, to nie jest czas na naprawianie relacji z rodzicami. Jest Pani w niesamowicie obciążającym czasie, którego ja, jako mężczyzna nigdy nie będę w stanie w pełni zrozumieć i poczuć. Teraz potrzebuje Pani wsparcia, a rodzice powinni tego wsparcia udzielić. Jeśli nie chcą, to niech przynajmniej nie przeszkadzają. Będzie to przykre, że nie dają wsparcia, ale... obecnie na pewno też to jest przykre z tego samego powodu + dochodzi wiele więcej powodów związanych z ich zachowaniem. Teraz to Pani jest najważniejsza, jako najważniejsza osoba wspierająca Wasze Maleństwo. W Waszym życiu każdy element wspierający i odciążający - jest bardzo ważny. Każdy element uderzający w którekolwiek z Was i obciążający - szkodzi i w miarę możliwości należałoby go ograniczyć.
Do takich "elementów" wspierających, może dobra byłaby przyjaciółka, może opiekunka dziecięca (chociaż o kogoś dobrego tutaj nie łatwo niestety), może jakakolwiek chwila spokoju i ciszy. Jeśli możecie sobie na to pozwolić, to wsparcie psychologa i psychoterapeutki byłoby tu ważne, w charakterze właściwego wsparcia (zalecałbym, aby to była jednocześnie psycholog i psychoterapeutka, i żeby to była mama, która faktycznie zrozumie to, z czym Pani się mierzy. Niezależnie - dużo młodych mam cierpi na depresję, co jest obecnie dużym problemem społecznym. W tym obszarze może warto byłoby się udać do dobrego psychiatry, który przepisze na ten czas leki (jeśli uzna to za stosowne). Lepiej czasami otrzymać takie wsparcie i zapewnić sobie trochę więcej oddechu i spokoju, co jednoznacznie jest korzystne, niż ryzykować większe rozchwianie emocjonalne, co pogorszy Pani kondycję (ale to już w tym obszarze indywidualnie to musiałby ocenić psychiatra).
Jest Pani niesamowicie dzielna i wspaniale Pani walczy o to, co jest dla Pani najważniejsze i wspaniale, że ma Pani tak cudownego męża u boku!
To wszystko zasługuje na podziw u uznanie!
Trzymajcie się ciepło i wspierajcie nawzajem, jak tylko umiecie (i na Waszym terenie - wg Waszych zasad).
Do takich "elementów" wspierających, może dobra byłaby przyjaciółka, może opiekunka dziecięca (chociaż o kogoś dobrego tutaj nie łatwo niestety), może jakakolwiek chwila spokoju i ciszy. Jeśli możecie sobie na to pozwolić, to wsparcie psychologa i psychoterapeutki byłoby tu ważne, w charakterze właściwego wsparcia (zalecałbym, aby to była jednocześnie psycholog i psychoterapeutka, i żeby to była mama, która faktycznie zrozumie to, z czym Pani się mierzy. Niezależnie - dużo młodych mam cierpi na depresję, co jest obecnie dużym problemem społecznym. W tym obszarze może warto byłoby się udać do dobrego psychiatry, który przepisze na ten czas leki (jeśli uzna to za stosowne). Lepiej czasami otrzymać takie wsparcie i zapewnić sobie trochę więcej oddechu i spokoju, co jednoznacznie jest korzystne, niż ryzykować większe rozchwianie emocjonalne, co pogorszy Pani kondycję (ale to już w tym obszarze indywidualnie to musiałby ocenić psychiatra).
Jest Pani niesamowicie dzielna i wspaniale Pani walczy o to, co jest dla Pani najważniejsze i wspaniale, że ma Pani tak cudownego męża u boku!
To wszystko zasługuje na podziw u uznanie!
Trzymajcie się ciepło i wspierajcie nawzajem, jak tylko umiecie (i na Waszym terenie - wg Waszych zasad).
Dzień dobry, rozumiem, że przeżywa Pani bardzo trudny okres w swoim życiu, pełen wyzwań i presji. To, co Pani odczuwa, jest naturalne w obliczu tak wielu zmian, nowej życiowej roli, i nowych obowiązków. Na początek kilka zdań, które mogą Pani pomóc w refleksji nad swoją sytuacją:
Pani potrzeby są ważne, i ma Pani prawo zadbać o nie, nawet jeśli są one inne niż oczekiwania innych osób.
Wsparcie męża: To, że mąż Panią wspiera, jest ogromnym atutem. Razem możecie przejść przez ten trudny okres.
Granice: Ważne jest, aby ustalić granice w relacjach. To pomaga chronić swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne.
Proszę pamiętać, że każda sytuacja jest inna i nie ma jednej odpowiedzi na Pani pytania. Zachęcam rozważenie skorzystania z pomocy psychologa lub terapeuty, żeby szczegółowo porozmawiać o Pani sytuacji i wspólnie wypracować najlepsze dla Pani rozwiązania.
Pozdrawiam.
Pani potrzeby są ważne, i ma Pani prawo zadbać o nie, nawet jeśli są one inne niż oczekiwania innych osób.
Wsparcie męża: To, że mąż Panią wspiera, jest ogromnym atutem. Razem możecie przejść przez ten trudny okres.
Granice: Ważne jest, aby ustalić granice w relacjach. To pomaga chronić swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne.
Proszę pamiętać, że każda sytuacja jest inna i nie ma jednej odpowiedzi na Pani pytania. Zachęcam rozważenie skorzystania z pomocy psychologa lub terapeuty, żeby szczegółowo porozmawiać o Pani sytuacji i wspólnie wypracować najlepsze dla Pani rozwiązania.
Pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.