Dzień dobry. Od ponad roku czuje permanentny smutek i bardziej "wegetuje" niż żyje. Nie potrafię go

2 odpowiedzi
Dzień dobry. Od ponad roku czuje permanentny smutek i bardziej "wegetuje" niż żyje. Nie potrafię go przezwyciężyć. Bardzo wplywa to na moje relacje, bo zamykam się nawet przed najbliższymi. Nie pamiętam kiedy się szczerze smialam, odnoszę wrazenie, że nic mnie szczerze nie cieszy. Mam problemy ze snem - albo budzę się w nocy (po godz. 3) lub mam koszmary. Często się objadam lub w ogóle nie jem. Ciężko mi się skupić, czasem brakuje mi slow, zapominam. Ma to wpływ na moją pracę.
Czasem mi bardzo smutno i źle, a czasem nijako. Czuje się jak w szklanej kuli, poza która jest świat - stłumiony, zamglony.
Od ponad 2 lat jestem w psychoterapii (psychodynamiczna) u psychoterapeuty seksuologa, bo w tej kwestii również daje ciała na całej linii. Nie potrafię szczerze i otwarcie porozmawiać z moim terapeuta o myślach samobójczych, które pojawiają się co jakiś czas, z różnym nasileniem. Srednio sobie z nimi radzę i nie ufam samej sobie. Ostatnio weszłam pod jadący autobus (kierowca się zatrzymał) i nie wiem co działo się przed tym, dlaczego tak zrobiłam. Po tej sytuacji pomyślałam, żeby wybrać się do psychiatry.
Bardzo proszę o pomoc i podpowiedź, czy powinnam przed wizytą zebrać jakaś opinie lub diagnozę od mojego seksuologa / terapeuty i przedstawić lekarzowi? Powinnam powiedzieć terapeucie, że wybieram się na taką wizytę i wskazać nazwisko lekarza (jeszcze nie mam wybranego)? Jak się do tego zebrać? Czy psychiatra to dobry kierunek?
Dzień dobry,
Podziel się tym ze swoim terapeutą. Opowiedz szczerze o swoim samopoczuciu. Być może wizyta u psychiatry i podjęcie farmakologii będzie dobrym wyjściem. Objawy, które opisujesz mogą wskazywać na doświadczanie mocno obniżonego nastroju być może depresji.
Pozdrawiam

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Droga Pani, zachowania autodestrukcyjne, myśli samobójcze i podejmowane próby w tym kierunku, to bardzo, ale to bardzo poważny dzwon, nie dzwonek alarmowy, sugeruje niezwłoczną wizytę u psychiatry. Dodatkowo, jeżeli po dwóch latach terapii, nie ma Pani też takiej relacji z psychoterapeutą, że bez wahania mówi mu Pani o swoich zamiarach, myślach, przeżyciach itp to cenna dla Pani informacja. Widać też u Pani znamiona depresyjnego zaburzenia nastroju, ale to naprawdę póżniej można rozwiązać w psychoterapii. Ad hoc prosze udać się niezwłocznie z problemami zachowań i myśli samobójczych do lekarza psychiatry. Trzymam Kciuki.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.