Dzień dobry, ostatnio bardzo niepokoją mnie niektóre z moich zachowań. Chodzi głównie o agresywne

3 odpowiedzi
Dzień dobry,
ostatnio bardzo niepokoją mnie niektóre z moich zachowań. Chodzi głównie o agresywne myśli wobec niektórych ludzi. Zacznę od tego, że kiedyś byłam bardzo tolerancyjna. Ale odkąd poznałam pewną osobę mam w sobie wiele nienawiści wobec inności. Poznałam osobę homoseksualną, z którą mieszkam w jednym pokoju, będącą w związku z osobą nebinarną. Niejednokrotnie całowały się przy mnie , aż raz wybuchnęłam, że takich rzeczy się nie robi. Drażniło mnie patrzenie na to. Mam ochotę zwracać się do niej "per dziwadło", a na jej twarz to po prostu nie mogę patrzeć. Czasami mam naprawdę nieprzyzwoite myśli dotyczące jakiejś naprawdę porządnej awantury, gdzie mogę się wyżyć. Moim drugim problemem jest to, że nie potrafię już nawiązywać relacji z ludźmi. Albo za bardzo się angażuję albo doprowadzam do jakiejś kłótni, bo powiem o słowo za dużo. Czasami wolę się zamknąć w pokoju i albo płaczę albo cały dzień siedzę i nic nie robię. A innego dnia mam pełno energii i wydaje mi się, że mogę wszystko.
Dzień dobry,
nasze zachowania zmieniają się dynamicznie w odpowiedzi na nasze doświadczenia, otoczenie w jakim się znajdujemy i wiele innych czynników. Jak trafnie Pani zauważyła, zmiana Pani ustosunkowania do ludzi pojawiła się w odpowiedzi na konkretną sytuację i niejako "rozlała" się na innych ludzi, w ogóle. Zachowanie współlokatorki sprawia, że czuje się Pani źle. Być może warto byłoby zastanowić się, dlaczego tak się dzieje. Z drugiej strony, ma Pani prawo nie życzyć sobie sytuacji, w której ktoś narusza Pani strefę komfortu i poczucie wzbierającej agresji może być pewnym wskaźnikiem, że tak się właśnie dzieje.
Z tego co Pani pisze wnioskuję, że tłumi Pani w sobie ten narastający dyskomfort, co może tłumaczyć pojawiające się myśli o nazywaniu współlokatorki w konkretny sposób lub rozmyślaniu o awanturze, która nigdy nie miała miejsca.
Może Pani podejść do tego tematu przynajmniej na dwa sposoby:
1. Zastanowić się nad tym, co takiego w zachowaniu współlokatorki sprawia, że czuje się Pani niekomfortowo. Być może uświadomienie sobie tego sprawi, że odczucia względem jej i innych ludzi zmienią się.
2. Nie tłumić w sobie Pani odczuć i spróbować porozmawiać ze współlokatorką o tym, że nie odpowiada Pani jej zachowanie.
Na koniec polecam zainteresować się sposobem terapii, który nazywamy "psychodramą". W skrócie - tam jesteśmy w stanie przeżyć pewne sytuacje w bezpiecznym środowisku i eksperymentować z naszymi zachowaniami, np. możemy zainscenizować właśnie taką kłótnię i sprawdzić jakie emocje i odczucia w nas to wywołuje.
Pozdrawiam serdecznie,
Marcel Mitraszewski

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, myśli, których Pani doświadczania nazywamy myślami kontrastowymi – boimy się, że zrobimy coś złego drugiej osobie, ale tego nie robimy. Myśli są nieprzyjemne.
Może Pani spróbować porozmawiać z lokatorką, ale zdecydowanie lepszym i szybszym rozwiązaniem będzie zmiana lokum i środowiska oraz podjęcie terapii, która pozwoli na poradzenie sobie z przeżywanym przez Panią cierpieniem i uprzedzeniami. Zapraszam do siebie, wywiad poszerzymy diagnostyką (testami), abyśmy jak najlepiej i jak najszybciej mogli uporać się z problemem. Mgr Jakub Trojanowski, Psycholog
Dzień dobry,
Czasem konkretne sytuacje stają się impulsem wyzwalającym konflikty i emocje, które wcześniej, często latami, były tłumione. Być może ta sytuacja jest zaproszeniem do tego, żeby przyjrzeć się na ile w Pani życiu daje sobie Pani przyzwolenie na bycie inną, wyróżnianie się w jakiś sposób. Może to być też kwestia tego, w jaki sposób realizuje się Pani seksualność, na ile czuje się Pani wolna w swojej ekspresji i wchodzeniu w relacje intymne. W tym co Pani pisze jest też kawałek związany z granicami - czy do tej pory inni ludzie łatwo je przekraczali, czy uprzejmość o której Pani pisze, pozwalała na stanowcze zakreślanie i bronienie granic, kiedy były przekraczane? Sytuacja, o której Pani pisze, wskazuje na wiele wątków i myślę, że dobrym pomysłem byłoby umówienie się na spotkanie z psychologiem, żeby lepiej ją zrozumieć a także lepiej zrozumieć własną w niej rolę. Pozdrawiam serdecznie Paulina Stachura-Drost

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.