Dzień dobry. Uczestnicze od ponad 2 lat w psychoterapii, początkowo z powodu borderline. Ciężko prac
4
odpowiedzi
Dzień dobry. Uczestnicze od ponad 2 lat w psychoterapii, początkowo z powodu borderline. Ciężko pracuje i mój terapeuta sądzi, że nie spełniam już kryterium tego zaburzenia. Pracuję nadal nad sobą. Bardzo się zmieniłam i wreszcie po 30 latach czuję się dobrze ze sobą. Niestety oceniam, że mój 18 letni związek, 12 lat małżeństwa opierał się na tym jak funkcjonowałam. Teraz jestem wreszcie osobą dorosłą. Funkcjonuje inaczej. Mój mąż nie akceptuje mojej zmiany. Jedynym wsparciem jest przyzwolenie na "wydawanie pieniędzy na terapię" choć to ja dobrze zarabiam. Zawsze on dysponował wszystkimi wydatkami. Zarzuca mi, że jak sie pozbierałam, a jemu zmarnowałam lata, kiedy mógł być bardziej niezależny. Mamy dwójkę dzieci. Jest dobrym ojcem. Ale w moje życie emocjonalne nic dobrego nie wnosi. Nie chce ze mną pójść na terapię par, ani na swoją indywidualną. Jego zdaniem to ja zmieniłam to co było i on nie będzie nic robił. Ja znowu czuję, że wykonałam ogromny trud i daleko zaszłam. Nie chcę się cofać. Czy jest jakaś możliwość pracy nad takim związkiem, argumenty przekonujące taką osobę. Pracuję nad sobą w związku, ale to od roku nie przynosi efektu. Czy mam jakieś inne możliwości by ratować związek? Gie jest granica, poza którą na terapii indywidualnej nie da sie nic już w tym temacie zrobić lib jaki inny typ terapii podjąć. Mąż deklaruje, że jeśli chcę rozstania, to tylko z mojej winy.
Dzień dobry. Z tego, co Pani napisała, rozumiem, że Pani mężowi trudno jest zaakceptować zmiany, jakie zaszły w Pani i Państwa relacji. Zmiany w związku są normą - dzieją się, ponieważ my się zmieniamy, jest to naturalna dynamika relacji. Czasami jednak trudno je zaakceptować i być może tego właśnie doświadcza Pani mąż. Napisała Pani, że mąż nie chce uczestniczyć w psychoterapii. Myślę, że warto, by się jej Państwo podjęli. Z Pani wiadomości wynika, że występują u Państwa bardzo trudne emocje. Proszę się zastanowić, jak często w ciągu dnia pojawia się problem Państwa relacji. Jeśli bardzo często, warto udać się po pomoc. Relacja to dialog między dwiema osobami, czasami potrzebna jest osoba trzecia, by spojrzała z boku na to, co się dzieje i obiektywnie to parze odzwierciedliła. To też mogłoby stanowić odpowiedź na Pani pytanie odnośnie kontynuacji terapii indywidualnej. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry.
To trudna sytuacja, kiedy zmiana spotyka się z chęcią jej zahamowania. Tym bardziej, że czuje Pani, że ta zmiana korzystnie wpłynęła na Pani postrzeganie siebie.Czasami zdarza się tak, że druga osoba nie potrafi odnaleźć się w takiej sytuacji. Nie jest to niczyja wina. Potrzeba pracy i pochylenia się nad tym. Długotrwałe funkcjonowanie na stałym poziomie (bez zmian) wywołuje przyzwyczajenie, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa w związku. Być może to poczucie bezpieczeństwa i stałości zostało zaburzone w przypadku Pani męża. Proponowałabym terapię par. Oczywiście na siłę nie zmusimy nikogo do podjęcia wspólnego wysiłku pracy nad relacją. W takim wypadku niestety nic nie poradzimy. Sugerowałabym natomiast przedstawić mężowi wspólną terapię jako czas, w którym możecie Państwo powiedzieć sobie o rzeczach, o których z jakiś powodów nie mówicie. Z doświadczenia wiem, że pomaga również przedstawienie terapii jako "rozmowy", a nie "leczenia". Często partnerzy godzą się na wspólną terapię, kiedy usłyszą, że to do niczego ich nie zobowiązuje, i że bardzo zależy nam po prostu, na spróbowaniu. W razie gotowości zapraszam Panią wraz z mężem. Pozdrawiam
To trudna sytuacja, kiedy zmiana spotyka się z chęcią jej zahamowania. Tym bardziej, że czuje Pani, że ta zmiana korzystnie wpłynęła na Pani postrzeganie siebie.Czasami zdarza się tak, że druga osoba nie potrafi odnaleźć się w takiej sytuacji. Nie jest to niczyja wina. Potrzeba pracy i pochylenia się nad tym. Długotrwałe funkcjonowanie na stałym poziomie (bez zmian) wywołuje przyzwyczajenie, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa w związku. Być może to poczucie bezpieczeństwa i stałości zostało zaburzone w przypadku Pani męża. Proponowałabym terapię par. Oczywiście na siłę nie zmusimy nikogo do podjęcia wspólnego wysiłku pracy nad relacją. W takim wypadku niestety nic nie poradzimy. Sugerowałabym natomiast przedstawić mężowi wspólną terapię jako czas, w którym możecie Państwo powiedzieć sobie o rzeczach, o których z jakiś powodów nie mówicie. Z doświadczenia wiem, że pomaga również przedstawienie terapii jako "rozmowy", a nie "leczenia". Często partnerzy godzą się na wspólną terapię, kiedy usłyszą, że to do niczego ich nie zobowiązuje, i że bardzo zależy nam po prostu, na spróbowaniu. W razie gotowości zapraszam Panią wraz z mężem. Pozdrawiam
W opisywanej sytuacji czytelnym elementem wydaje się dystans męża przed aktywnym włączeniem się rozwiązanie kryzysu w Państwa małżeństwie. Efekty korzystania przez Panią z psychoterapii to istotna zmiana, którą mężowi - jak się okazuje - trudno jest przyjąć. Można tu postawić taką hipotezę do weryfikacji - jak by to było, gdyby podzieliła się Pani z mężem wdzięcznością za jego wieloletnią obecność, zanim przed dwoma laty podjęła Pani psychoterapię i - jak czytam - i jednocześnie współodpowiedzialnością za byciem nadal razem w przezwyciężaniu aktualnego kryzysu - z profesjonalnym wsparciem psychoterapeutycznym.
To niezwykle , że tak wiele pracy włożyłaś w swoją terapię i że odczuwasz jej efekty, czujesz się dorosła, stabilna i wreszcie dobrze ze sobą. To ogromne osiągnięcie, tym bardziej przy diagnozie borderline, z którą tyle osób zmaga się przez lata, szukając trwałej zmiany. Przeszłaś trudną drogę, a zmiany, które w sobie wypracowałaś, są głębokie i wymagają także nowej, zdrowej przestrzeni w relacjach.
To, co opisujesz, to niestety częsta sytuacja, gdy partner jednego z małżonków – zwłaszcza w przypadku zaburzeń osobowości – nie potrafi przyjąć, że dawny „układ” relacji już nie pasuje, bo Ty stałaś się kimś bardziej świadomym, odpowiedzialnym za siebie, a przez to mniej „dostępnym” dla dawnych układów zależności. Twój mąż może postrzegać Twoje zmiany jako zagrażające, ponieważ do tej pory czerpał poczucie stabilności z sytuacji, w której zarządzał finansami, miał kontrolę nad Waszym układem. Ta równowaga teraz się zmieniła – już nie jesteś tą samą osobą. Zdarza się, że partnerzy, którzy byli blisko kogoś zmagającego się z zaburzeniami, jak np. borderline, sami mają trudności w regulowaniu swoich potrzeb i oczekiwań, a czasem przywiązują się do roli „opiekuna” czy osoby dominującej w związku. Jego odmowa podjęcia własnej terapii czy terapii par może wynikać z lęku przed zmianą i niechęci do podjęcia odpowiedzialności za siebie w nowej rzeczywistości.
To, co mogłabyś rozważyć, to rozmowa z mężem, która dotyczyłaby Waszych wspólnych wartości i celów. Możesz spróbować wyjaśnić, że Twoja praca nad sobą to nie zmiana przeciw niemu, ale dla Waszego wspólnego dobra. Jednak dla wielu osób moment, w którym partner zaczyna odczuwać satysfakcję z siebie i równowagę, a tym samym odrzuca stare schematy, może być interpretowany jako forma „porzucenia” lub ataku. Jeżeli on nie czuje się gotów podjąć terapii par lub własnej terapii, może to być sygnał, że potrzebuje więcej czasu, by zrozumieć i zaakceptować nową rzeczywistość. Tymczasem Ty nadal możesz pracować nad ustaleniem granic, byś mogła w zdrowy sposób wyrażać swoje potrzeby i funkcjonować w tym związku w zgodzie ze sobą.
Granica, o którą pytasz, to moment, w którym możesz sobie uczciwie odpowiedzieć, czy masz jeszcze przestrzeń na kolejne próby. Jeśli Twój mąż kategorycznie odmawia zmiany, deklarując, że to tylko Twoja odpowiedzialność, a Ty czujesz, że jego obecność zaczyna Cię blokować lub osłabiać Twój rozwój, być może warto, byś na terapii indywidualnej przyjrzała się swojemu przekonaniu o chęci ratowania związku za wszelką cenę. Taka refleksja może dać Ci więcej jasności co do tego, jak wyglądałby Wasz związek w idealnym scenariuszu i jakie kroki mogą Cię do niego przybliżyć, a także pomoże przyjrzeć się temu, co Ty chcesz zyskać dzięki dalszym staraniom.
Pamiętaj, że odniosłaś ogromny sukces, pracując nad sobą – Twój wysiłek już przyniósł owoc i jest to Twoje trwałe osiągnięcie, niezależne od reakcji męża. Nie obniżaj swojego poczucia wartości, by dostosować się do dawnej dynamiki – Twoje potrzeby są ważne, a Twoja praca nad sobą zasługuje na szacunek, przede wszystkim Twój własny.
To, co opisujesz, to niestety częsta sytuacja, gdy partner jednego z małżonków – zwłaszcza w przypadku zaburzeń osobowości – nie potrafi przyjąć, że dawny „układ” relacji już nie pasuje, bo Ty stałaś się kimś bardziej świadomym, odpowiedzialnym za siebie, a przez to mniej „dostępnym” dla dawnych układów zależności. Twój mąż może postrzegać Twoje zmiany jako zagrażające, ponieważ do tej pory czerpał poczucie stabilności z sytuacji, w której zarządzał finansami, miał kontrolę nad Waszym układem. Ta równowaga teraz się zmieniła – już nie jesteś tą samą osobą. Zdarza się, że partnerzy, którzy byli blisko kogoś zmagającego się z zaburzeniami, jak np. borderline, sami mają trudności w regulowaniu swoich potrzeb i oczekiwań, a czasem przywiązują się do roli „opiekuna” czy osoby dominującej w związku. Jego odmowa podjęcia własnej terapii czy terapii par może wynikać z lęku przed zmianą i niechęci do podjęcia odpowiedzialności za siebie w nowej rzeczywistości.
To, co mogłabyś rozważyć, to rozmowa z mężem, która dotyczyłaby Waszych wspólnych wartości i celów. Możesz spróbować wyjaśnić, że Twoja praca nad sobą to nie zmiana przeciw niemu, ale dla Waszego wspólnego dobra. Jednak dla wielu osób moment, w którym partner zaczyna odczuwać satysfakcję z siebie i równowagę, a tym samym odrzuca stare schematy, może być interpretowany jako forma „porzucenia” lub ataku. Jeżeli on nie czuje się gotów podjąć terapii par lub własnej terapii, może to być sygnał, że potrzebuje więcej czasu, by zrozumieć i zaakceptować nową rzeczywistość. Tymczasem Ty nadal możesz pracować nad ustaleniem granic, byś mogła w zdrowy sposób wyrażać swoje potrzeby i funkcjonować w tym związku w zgodzie ze sobą.
Granica, o którą pytasz, to moment, w którym możesz sobie uczciwie odpowiedzieć, czy masz jeszcze przestrzeń na kolejne próby. Jeśli Twój mąż kategorycznie odmawia zmiany, deklarując, że to tylko Twoja odpowiedzialność, a Ty czujesz, że jego obecność zaczyna Cię blokować lub osłabiać Twój rozwój, być może warto, byś na terapii indywidualnej przyjrzała się swojemu przekonaniu o chęci ratowania związku za wszelką cenę. Taka refleksja może dać Ci więcej jasności co do tego, jak wyglądałby Wasz związek w idealnym scenariuszu i jakie kroki mogą Cię do niego przybliżyć, a także pomoże przyjrzeć się temu, co Ty chcesz zyskać dzięki dalszym staraniom.
Pamiętaj, że odniosłaś ogromny sukces, pracując nad sobą – Twój wysiłek już przyniósł owoc i jest to Twoje trwałe osiągnięcie, niezależne od reakcji męża. Nie obniżaj swojego poczucia wartości, by dostosować się do dawnej dynamiki – Twoje potrzeby są ważne, a Twoja praca nad sobą zasługuje na szacunek, przede wszystkim Twój własny.
Eksperci
Podobne pytania
- Jestem w zwiazku od roku i gdyby nie jedna kwestia to uważałabym, ze jestem szcześciarą niestety mój partner zabrania mi spotykać się z przyjaciółmi. Mamy taką tradycje z przyjaciółkami, ze na urodziny kazdej z nas wyjezdzamy zwiedzić jakies miejsce przy okazji sie dobrze bawić. Moǰ facet twierdzi ze…
- Witam zmagam się z problemem u mojego partnera od początku mnie okłamuje gdy mu się powie prawdę to wszystko zwala na mnie i obwinia mnie o wszystko. Wymyśla różne choroby żeby tylko nie chodzić do pracy. Zamyka się w sobie w takiej jak by skorupie unika rozmów ze mną i jakiekolwiek wychodzenia gdziekolwiek…
- Moja dziewczyna była 2,5 roku w pierwszym związku jej chłopak ją kontrolował sprawdzał telefon sprawdzał ją zmuszał do seksu nie pozwolił się jej angażować zaczynać pierwszej nie pokazywał uczuć nie starał się itp jestem teraz z nią 3 miesiące ale może w połączeniu max miesiąc jest super ale reszta to…
- Witam co robić jeśli mąż przestal się odzywać zamknol się w pokoju 6 miesięcy i nie wychodzi jesteśmy małżeństwem 17 lat prosząc go zeby porozmawial mowi ze wstrzynam awantury pukając do drzwi i prosząc o rozmowę wyzywa mnie i mówi że to moja wina zdradził mnie 3 lata temu wybaczylam mu a teraz przestał…
- Pozostaje w związku od 3 lat. Od samego początku była to bardzo udana relacją. Wspólne zainteresowania i umiejętność spędzania czasu razem sprawiały że nasza relacja szybko się rozwijała. Oboje mamy 30 lat i partner nigdy wcześniej nie był w związku dłuższym niż 6 miesięcy. Moje poprzednie związki trwały…
- Witam, jestem strasznie zazdrosna o byłą dziewczynę mojego chłopaka porównuje się do niej , byłam nawet bardzo zazdrosna i wybuchnęłam płaczem gdy powiedział mi że kiedyś widział ja w bieliznie bo się przy nim przebierała łapie mnie mega zazdrość robię się w stosunku do niego nie ufna proszę o pomoc…
- Dzień dobry, mam pytanie co zrobić w sytuacji gdy rzuciła mnie kobieta - byliśmy razem 5 lat, kobieta ma 12 letnie dziecko razem mieszkaliśmy. Powodem ostatecznego rozstania było ,iż czekałem w nocy na jej powrót z imprezy firmowej i pisałem smsy. Od mojego wyprowadzenia minęły 2 tygodnie, było 1 spotkanie…
- Dzień dobry Mam pytanie, od 17 lat jestem z kobietą, od 6 lat po ślubie. Przeżywaliśmy trudne chwilę, kilka razy prawie się rozstawiliśmy. Po drodze wyszedł mój alkoholizm (dziś nie piję od 21 miesięcy) i depresja wieloletnią żony sięgająca dzieciństwa. Pi tych wszystkich problemach i wielu przykrych…
- Dzień dobry. Jestem mężatką od 20 lat razem jesteśmy 24 lata. Mam teraz 40 lat i pół roku temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradza. To było najpierw pisanie i dzwonienie z nią a później dwa razy zdrada. Nie zauważyłam nic oprócz tego że trochę się oddalił ale w łóżku było jak zawsze (może byłam ślepa).Jego…
- Dzień dobry, jestem z moim chłopakiem od ponad 3 lat. Nie mieszkamy jeszcze razem.Niecałe dwa lata temu zmarła mu mama, od tego czasu raz jest w miarę dobrym nastroju, wtedy w związku jest idelanie, wspiera mnie, odwiedzał mnie codziennie w szpitalu, mimo, że jest z innego miasta itd. Ale często ma spadki…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 101 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.