Dzień dobry z tej strony mama 20 letniej córki. Córka od zawsze była ambitną pracowitą osoba. Maturę

2 odpowiedzi
Dzień dobry z tej strony mama 20 letniej córki. Córka od zawsze była ambitną pracowitą osoba. Maturę zdał bardzo dobrze. Postanowiła że zrobi prawa jazdy jeszcze na wakacjach zanim rozpocznie się rok szkolny w którym miała mature. Miała w tym okresie chłopca . Bardzo była zakochana i wydawało się że z wzajemnością. Niestety jak córka złożyła papiery na studia i się dostała , znalazła stancje razem z koleżanką aby mieć już wszystko naszykowane jak zacznie studia szukała również pracy chłopaka przestał się odzywać . Dzwonił raz na jakiś czas i to raczej córka szukała kontaktu. Chłopak była w technikum więc jeszcze rok musiał zastać w tej miejscowości co chodził do szkoły ale później jak zda maturę to mieli razem zamieszkać snuli plany jakieś. Ale niestety chłopcu chyba przeszło i koniec końców po kilkunastu próbach że strony córki ratowania związku niestety córka musiała zerwać. Bardzo mocno to przeżyła nie zależało jej na niczym cały miesiąc wypłakała chyba wszystkie łzy. Ale jakoś po namowie spróbowała jednak iść na te studia. Oczywiście też z zamiarem poznania nowych ludzi zmiany otoczenia. Znalazła pracę i jakiś zaczęła. Niestety grupa w której była nie bardzo chętna była do bliższego poznawania się tam każdy kogoś miał jakiś znajomych, wszystkie dziewczyny oczywiście miały chłopców oprócz mojej córki. Ale ona nie poddawała się starała się zaprzyjaźnić żeby też móc się z kimś widywać rozmawiać aby nie być tak bardzo samotna. Bo choć dookoła byli ludzie to nie było takiej bliższej osoby. Więc córka tylko ze szkoły do domu do pracy i do domu . Żeby jeszcze jej koleżanka z którą mieszkała choć znały się tyle lat okazała się że nie szuka kontaktu z córką jak wracała do domu ciągle zamykają się w pokoju i córka tylko widziała ja jak robiła sobie jeść. Córka próbowała nieraz zagadywać proponować jakieś wspólne wyjście niestety nie było żadnych chęci z jej strony więc już przestała prosić. A co najlepsze to córka zawsze pomagała wspierała nieraz ta koleżankę nigdy nie zostawia jej w potrzebie . Więc jest tak że córka cały czas jest w sumie samotna . Zapoznała jakieś koleżanki w pracy ale też niemaja zbytnio czasu każdy ma swoje życie i rzadko kiedy chcą się spotkać. Córka bardzo by chciała mieć tą ukochaną osobę niestety nawet nie ma jak kogoś poznać jak nie ma z kim wyjść sama boi się trochę. Nie wiem jak jej pomóc proponowałam psychologa ale ona nie chce słyszeć o tym . Teraz ma do końca maja dać znać czy przedłuża stancje ale ona nie widzi sensu bo nic się u niej nie zmienia jest cały czas samotna nie zależy jej na niczym choć znalazła fajna pracę dla niej najważniejsze jest żeby kogoś poznać i czuć się kochana nie samotna. A jeszcze zapomniałam dodać że przez ten cały stres córka przerwała studia. Zastanawia się na zmiana kierunku ale najpierw musi jej się coś poprawić w tym aspekcie który jest dla niej najważniejszy . Nie widzi przyszłość jeśli do końca maja nie zakocha się to rezygnuje z wszystkiego wraca do domu i nie widzi przyszłość. Choć jej proponowałam żeby wróciła jak jej tam źle że może gdzieś indziej później zechce spróbować żeby dała sobie czas ale ona walczyla od października aby coś się jej układać zaczęło ale niestety nic się nie zmieniło. Najgorsza jest ta samotność bo pod innymi względami to radzi sobie doskonale i w pracy i dbanie o dom czy gospodarowanie wydatkami chce sama się utrzymać choć w części jest odpowiedzialna pracowitą osoba zawsze chętnie pomaga innym jak potrzeba było szukać apteki po koleżanka zachorowała i nie było lekarstwa to w sylwestra szukała w obcym mieście apteki sama o 22 aby ratować koleżankę. Nie wiem czy ktoś by był zdolny a na pewno nie wszyscy. Proszę o poradę jak jej pomóc żeby się nie załamał całkowicie dała sobie ostateczny termin do końca maja i daje wypowiedzenie w pracy. A tylko wystarczyło by żeby los pozwolił jej aby kogoś poznała wtedy ona wiem to na pewno wystrzeliła by i wszystko by ogarnęła studia pracę . To na prawdę bardzo dobre uczciwe dziecko tylko bardzo samotne. Proszę o pomoc.
Dzień dobry,
Rozumiem jak trudne to może być dla Pani jako matki. Pani się bardzo przejmuje stanem córki, to zrozumiałe, ale córka jest już doorsła i sama dokonuje wyborów. Widać, że za bardzo uzależnia swoje samopoczuzcie od tego, czy jest w relacji - a niestety, jeśli tak bardzo pragniemy relacji to często nie jestesmy w stanie stworzyć dojrzałego związku. Córka potrzebuje bardziej się skupić na sobie, swoich własnych potrzebach, rozwoju, poczuć się niezależna. Na pewno pomocna by była terapia, ale to jest decyzja córki, ona musi być na to gotowa. Na pewno Pani może ją wspierac niezależnie od tego, jaką decyzje podejmie; podkreślać, że jest osobą wartościową sama w sobie, że super sobie radzi z pracą itd, pomóc jej dostrzec, że życie to coś więcej niż związek. Ale też myślę że ważne jest, żeby Pani nie obarczała siebie zbyt dużą odpowiedzialnością, że to od Pan zależy stan psychiczny córki, bo jak pisałam na początku córka jest dorosła i trzeba się pogodzić, że z czasem będzie Pani miała coraz mniejszy wpływ na jej życie. Wiem że to trudne bo Pani życzy jej jak najlepiej, ale to jest ważne, by odpuścić trochę tej odpowiedzialności, zwykle to daje ulgę.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna Wojciechowska

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani,
to zrozumiałe, że stara się Pani jak najlepiej zadbać o swoje dziecko i martwi Panią przedłużający się stan przygnębienia z którym Córka obecnie się zmaga. Rozpad pierwszych związków, szczególnie tych, którym towarzyszyły wspólne plany na przyszłość, może być dla młodego człowieka doświadczeniem bardzo trudnym. Bardzo bolesny wydaje się również sposób w jaki chłopak zakończył znajomość - wedle Pani opisu nosi to znamiona "ghostingu" - czyli nagłego zerwania znajomości, bez podania przyczyny, bez omówienia tego z szacunkiem z drugą stroną relacji - może być to oznaką niedojrzałości, braku umiejętności rozwiązywania sytuacji obciążających emocjonalnie, skłonności do unikania odpowiedzialności - biorąc pod uwagę te czynniki - nie są one najlepszym predyktorem na wspólną przyszłość. Być może za jakiś czas Córka inaczej spojrzy na tę relację, gdy miną już wszystkie fazy żałoby, która po utracie związku jest zjawiskiem normalnym (1. szok, zaprzeczenie, 2. dezorganizacja, rozpacz, 3. bunt i złość 4. smutek, pustka 5. akceptacja). Powodem do zmartwienia jest sytuacja, gdy ten stan przedłuża się ponad miarę przyjętą w danym kręgu kulturowym. Można zachęcić córkę do monitorowania swojego stanu psychicznego przy użyciu dostępnej również online Skali Depresji Becka, Kwestionariusza GAD-7 - w przypadku wyników niepokojących, utrzymujących się w czasie lub rosnących - zalecam konsultację psychiatryczną, psychologiczną, psychoterapeutyczną. Można również zasugerować kontakt z telefonem zaufania. Fajnie, że zwraca Pani uwagę na zasoby córki - radzenie sobie w pracy, dbałość o dom, rozsądek w gospodarowaniu wydatkami, kompetencje społeczne.
Dwie rzeczy zaniepokoiły mnie w Pani pytaniu:
1. Pani tendencja do wchodzenia w rolę "ratownika" dla dorosłego dziecka i możliwe zamodelowanie tej postawy u córki, która wg. Pani wiadomości brała na siebie cały ciężar inicjowania kontaktu z współlokatorką, ratowania związku czy dużą odpowiedzialność za zdrowie chorej koleżanki (bardzo proszę poczytać o trójkącie dramatycznym Karpmana, wychodzeniu z roli ratownika: wspieramy, wierzymy we własną zdolność poradzenia sobie, zasoby, ale nie ratujmy za wszelką cenę - w ten sposób "upupiamy" drugą osobę (mówiąc językiem "Ferdydurke") i pozbawiamy ją poczucia sprawczości i odpowiedzialności za własne życie, co finalnie może prowadzić do rozwinięcia się biernej postawy i utraty wiary we własne siły ('od pomocy blisko jest do przemocy'). Druga niepokojąca sprawa dotyczy pobrzmiewającego tu i ówdzie przekonania, że znalezienie drugiej połówki jest lekiem na całe zło i będzie stanowić magiczny zwrot akcji w życiu dziecka - niestety (w moim poczuciu) nie jest dobrym pomysłem wzmacnianie takiej postawy zewnątrzsterowności. Poczucie własnej wartości powinno pochodzić z wewnątrz - jest wówczas odporniejsze na rozmaite koleje losu. W przeciwnym razie ryzykujemy powtórkę z rozrywki - rozpad kolejnej relacji może doprowadzić do następnego tąpnięcia w samoocenie. Oczywiście relacje są ważne - w nich rozwijamy się najszybciej, natomiast nie powinno się w nie uciekać ze strachu przed samotnością - okres samotności we wczesnej dorosłości może być doskonałą okazją do rozwinięcia innych sfer życia i dowiedzenia samemu sobie, że jest się osobą radzącą sobie w wielu sytuacjach. Można rozwijać swoje hobby w rozmaitych kółkach zainteresowań, stowarzyszeniach sportowych, grupach działaczy społecznych czy wolontariuszy, sekcjach naukowych a nawet w internetowych grupach. Można zadbać o sferę osiągnięć - tak aby w przyszłości móc czerpać ze swoich zasobów i być w miarę możliwości niezależną, spełnioną osobą. Sfera zdrowotna, fizyczna - tu również można poszukać źródła siły - lekcje samoobrony dla kobiet, joga, medytacja, masaż, siłownia, fitness, i inne, a także nauka obserwacji i dbałości o swoje emocje. Sfera duchowa - czy to w sensie religijnym, czy duchowości indywidualnej może być dobrym fundamentem pod dalszy rozwój osobisty. Polecam Paniom książkę do autoterapii "Umysł ponad nastrojem" Padesky, Greenberger oraz " Autoterapia. Sto dni do szczęśliwego życia" Zemełki - być może te lektury zachęcą Córkę do zainteresowania sferą psyche. Pozdrawiam serdecznie i życzę dbałości o siebie! OBiałek

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.