Dzień dobry, zachowanie mojego partnera sprawia, że czuję się wręcz poniżona. Wybieraliśmy się na
3
odpowiedzi
Dzień dobry, zachowanie mojego partnera sprawia, że czuję się wręcz poniżona.
Wybieraliśmy się na wakacje i zaproponowałam, aby partner zabrał 10 letnią córkę.
Problemy zaczęły się już przed, bo córka pytała go czy jedziemy na dwa samochody, bo jak ona będzie spała. Partner w kolejnych dniach sugerował przy wszelkich okazjach, abym swoją jedną lub drugą córkę zostawiła za karę lub jeśli nie chce u jej ojca. Domyślam się że chciał, aby jego córka mogła się wyspać w samochodzie.
Jego córka miała naszykowaną torbę rzeczy, on również a do mnie były pretensję, że moje się nie zmieszczą i abym nie brała dużo. Wzięłam tylko kilka w małej torebce zakupowej.
W moim domu ustąpiłam jego córce moją sypialnię , aby trochę sprzątnąć salon w którym ona zwykle śpi i oczywiście tatuś położył się z nią nie martwiąc się gdzie i pod czym będę spała, bo w kanapie jest posciel jego córki a ja jego rzeczy nie biorę.
Na wakacjach tatuś zajmuje się dziewczynką jakby miała dwa lata. Wszystko podaje, pyta po kilka razy czy chce pić, jeść, czy jej nie z zimno, nie za gorąco a ona jest bardzo samodzielna i potrafi wszystkie te czynności wykonać.
Partner na plaży przesiał z córką, robił córce mnóstwo zdjęć i oczywiście na pierwszym planie wstawił zdjęcie córki a później żeby nie było wstawił byle jakie wspólne i w dodatku ucięte.
Kiedy wcześniej zasugerowałam, aby wstawił nasze zdjęcie nie zrobił tego.
Na codzień zwykle siadał obok mnie przy stole, w barze, pizzeri a teraz siada tylko obok córki. Nawet powiedział, że on wybierze pizze z córką a ja mam wybrać ze swoją córką.
Na plażę zabraliśmy tylko słodkie bułki, bo w zamieszaniu inne nie zostały zabrane i on miał do mnie pretensję, bo córka wyjdzie z wody i nie będzie miała co jeść. Po czym poszedł biegiem do baru i zamówił dla niej i dla mojej jakieś jedzenie nie pytając mnie nawet czy cokolwiek ja chcę.
W tym czasie dziewczynka wyszła z wody i zjadła bułkę, która jak twierdziła jej smakowała a cały obiad, który kupił zostawiła rozgrzebany.
Takich zachowań jest więcej a ja słyszę wciąż, bo A mówi tak, bo A chce i widzę, że wszystko ma być tak jak A chce.
W dodatku A niezbyt traktuje tatusia, bo mówi tonem rozkazującym, obraża się i nie odzywa do niego o byle co, robi miny cierpiącego dziecka aby tatuś "wszedł na żyrandol ".
Przy tym wszystkim ja jestem najgorsza kiedy zwrócę uwagę i oczywiście moje córki niewychowane, bo nie umiałam ich wychować.
Tylko, że wszystkie razem się dobrze bawią a prowodyrką jest A i niczym nie różni się od przeciętnych 9 latek. Ja szykuje jej obiad, śniadanie, kupuje wszystko jeśli trzeba i ogólnie uważam, że jest fajną dziewczynką ale zachowanie tatusia nie jest według mnie prawidłowe.
Na moje uwagi odpowiada, że dla niego może być pępkiem świata, a ja mam się nie wtrącać w jego relacje z dzieckiem.
Tylko, że to dotyczy też mnie.
Wczoraj siedziałam na tarasie i zabrał mi koc, którym byłam przykryta, aby dać A siedzącej w pokoju przy klimie twierdząc, że to jego koc a mi nie jest potrzebny.
Oczywiście w nocy córka spała w sypialni z tatusiem . Rano zabrałam rzeczy skoro nie jest to już moją sypialnia.
Wcześniej kiedy A zaczęła u nas nocować, to partner nie sypiał ze mną, tłumacząc że zaszkodzi to jej psychice i na moje protesty powiedział, że jeśli psycholog pozwoli, to będzie sypiał. Sypiał z córką w mojej sypialni. Pewnego wieczoru córka powiedziała do niego, tato a dlaczego ty nie możesz iść do cioci spać tylko spisz ze mną.
Co robić w takiej sytuacji, bo jeśli tak będzie rozpad naszego związku jest bardzo bliski.
Na taki brak szacunku nie pozwolę i być może szukam poprostu rady, wsparcia, pomocy bo już ciężko mi dać radę.
Wybieraliśmy się na wakacje i zaproponowałam, aby partner zabrał 10 letnią córkę.
Problemy zaczęły się już przed, bo córka pytała go czy jedziemy na dwa samochody, bo jak ona będzie spała. Partner w kolejnych dniach sugerował przy wszelkich okazjach, abym swoją jedną lub drugą córkę zostawiła za karę lub jeśli nie chce u jej ojca. Domyślam się że chciał, aby jego córka mogła się wyspać w samochodzie.
Jego córka miała naszykowaną torbę rzeczy, on również a do mnie były pretensję, że moje się nie zmieszczą i abym nie brała dużo. Wzięłam tylko kilka w małej torebce zakupowej.
W moim domu ustąpiłam jego córce moją sypialnię , aby trochę sprzątnąć salon w którym ona zwykle śpi i oczywiście tatuś położył się z nią nie martwiąc się gdzie i pod czym będę spała, bo w kanapie jest posciel jego córki a ja jego rzeczy nie biorę.
Na wakacjach tatuś zajmuje się dziewczynką jakby miała dwa lata. Wszystko podaje, pyta po kilka razy czy chce pić, jeść, czy jej nie z zimno, nie za gorąco a ona jest bardzo samodzielna i potrafi wszystkie te czynności wykonać.
Partner na plaży przesiał z córką, robił córce mnóstwo zdjęć i oczywiście na pierwszym planie wstawił zdjęcie córki a później żeby nie było wstawił byle jakie wspólne i w dodatku ucięte.
Kiedy wcześniej zasugerowałam, aby wstawił nasze zdjęcie nie zrobił tego.
Na codzień zwykle siadał obok mnie przy stole, w barze, pizzeri a teraz siada tylko obok córki. Nawet powiedział, że on wybierze pizze z córką a ja mam wybrać ze swoją córką.
Na plażę zabraliśmy tylko słodkie bułki, bo w zamieszaniu inne nie zostały zabrane i on miał do mnie pretensję, bo córka wyjdzie z wody i nie będzie miała co jeść. Po czym poszedł biegiem do baru i zamówił dla niej i dla mojej jakieś jedzenie nie pytając mnie nawet czy cokolwiek ja chcę.
W tym czasie dziewczynka wyszła z wody i zjadła bułkę, która jak twierdziła jej smakowała a cały obiad, który kupił zostawiła rozgrzebany.
Takich zachowań jest więcej a ja słyszę wciąż, bo A mówi tak, bo A chce i widzę, że wszystko ma być tak jak A chce.
W dodatku A niezbyt traktuje tatusia, bo mówi tonem rozkazującym, obraża się i nie odzywa do niego o byle co, robi miny cierpiącego dziecka aby tatuś "wszedł na żyrandol ".
Przy tym wszystkim ja jestem najgorsza kiedy zwrócę uwagę i oczywiście moje córki niewychowane, bo nie umiałam ich wychować.
Tylko, że wszystkie razem się dobrze bawią a prowodyrką jest A i niczym nie różni się od przeciętnych 9 latek. Ja szykuje jej obiad, śniadanie, kupuje wszystko jeśli trzeba i ogólnie uważam, że jest fajną dziewczynką ale zachowanie tatusia nie jest według mnie prawidłowe.
Na moje uwagi odpowiada, że dla niego może być pępkiem świata, a ja mam się nie wtrącać w jego relacje z dzieckiem.
Tylko, że to dotyczy też mnie.
Wczoraj siedziałam na tarasie i zabrał mi koc, którym byłam przykryta, aby dać A siedzącej w pokoju przy klimie twierdząc, że to jego koc a mi nie jest potrzebny.
Oczywiście w nocy córka spała w sypialni z tatusiem . Rano zabrałam rzeczy skoro nie jest to już moją sypialnia.
Wcześniej kiedy A zaczęła u nas nocować, to partner nie sypiał ze mną, tłumacząc że zaszkodzi to jej psychice i na moje protesty powiedział, że jeśli psycholog pozwoli, to będzie sypiał. Sypiał z córką w mojej sypialni. Pewnego wieczoru córka powiedziała do niego, tato a dlaczego ty nie możesz iść do cioci spać tylko spisz ze mną.
Co robić w takiej sytuacji, bo jeśli tak będzie rozpad naszego związku jest bardzo bliski.
Na taki brak szacunku nie pozwolę i być może szukam poprostu rady, wsparcia, pomocy bo już ciężko mi dać radę.
Dzień dobry,
mam poczucie, że sytuacja (sytuacje), w których Pani się znajduje, związane bezpośrednio z córką Pani partnera, stanowią dla Pani duże obciążenie i źródło dyskomfortu. Pewne zachowania partnera wzbudzają w Pani silne emocje (nieprzyjemne) co prawdopodobnie związane jest z tym, że naruszają one Pani granice. To, że te emocje się pojawiają, jak również poszukiwanie przez Panią pomocy znaczy, że dotyczą ważnego aspektu w Pani życiu - rodziny. Rodzina, którą jesteście stanowi system. Być może warto byłoby rozważyć i omówić z partnerem możliwość skorzystania z psychoterapii systemowej? Można też rozważyć konsultację indywidualną ze specjalistą (psycholog/psychoterapeuta) aby podczas szczerej i bezpiecznej rozmowy omówić sytuacje stanowiące nadmierne obciążenie i wspólnie poszukać najbardziej korzystnych dla Państwa rozwiązań. Myślę, że warto skorzystać z pomocy, zadbać o swoje samopoczucie. Pozdrawiam Agnieszka Chojnacka
mam poczucie, że sytuacja (sytuacje), w których Pani się znajduje, związane bezpośrednio z córką Pani partnera, stanowią dla Pani duże obciążenie i źródło dyskomfortu. Pewne zachowania partnera wzbudzają w Pani silne emocje (nieprzyjemne) co prawdopodobnie związane jest z tym, że naruszają one Pani granice. To, że te emocje się pojawiają, jak również poszukiwanie przez Panią pomocy znaczy, że dotyczą ważnego aspektu w Pani życiu - rodziny. Rodzina, którą jesteście stanowi system. Być może warto byłoby rozważyć i omówić z partnerem możliwość skorzystania z psychoterapii systemowej? Można też rozważyć konsultację indywidualną ze specjalistą (psycholog/psychoterapeuta) aby podczas szczerej i bezpiecznej rozmowy omówić sytuacje stanowiące nadmierne obciążenie i wspólnie poszukać najbardziej korzystnych dla Państwa rozwiązań. Myślę, że warto skorzystać z pomocy, zadbać o swoje samopoczucie. Pozdrawiam Agnieszka Chojnacka
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Asertywność, stawianie granic - to podstawowe umiejętności, które po wprowadzeniu przez Panią w życie, stopniowo naprawią część problemów, z jakimi się Pani boryka. Każdy z członków rodziny wpływa na siebie wzajemnie (rodzina to system), a wyglada na to, że partner nie dostrzega swoich błędów, więc proszę zmienić swoją postawę, aby partner zmienił stosunek do Pani. Wspieram . mgr Małgorzata Kuleta
Twoja sytuacja pokazuje brak równowagi w związku i ignorowanie Twoich granic. Partner wydaje się przedkładać potrzeby córki nad Waszą relację, co jest zrozumiałe w pewnych granicach, ale w tym przypadku jest przesadzone i krzywdzące dla Ciebie. Ważne jest, abyś jasno wyraziła swoje uczucia i potrzeby, wskazując, że relacja partnerska wymaga wzajemnego szacunku i równowagi.
Zaproponuj rozmowę, w której bez oskarżeń wyjaśnisz, co Cię boli i czego potrzebujesz. Jeśli partner nie będzie gotowy na kompromisy ani na wprowadzenie zmian, warto rozważyć wspólną terapię, która może pomóc Wam zrozumieć swoje perspektywy. Jeżeli partner nadal będzie ignorował Twoje potrzeby, warto zastanowić się nad konsekwencjami dla Twojego dobrostanu.
Masz prawo oczekiwać szacunku i równorzędnego traktowania w związku – to podstawa zdrowej relacji. Nie bój się podejmować trudnych decyzji, które będą zgodne z Twoimi wartościami i potrzebami.
Zaproponuj rozmowę, w której bez oskarżeń wyjaśnisz, co Cię boli i czego potrzebujesz. Jeśli partner nie będzie gotowy na kompromisy ani na wprowadzenie zmian, warto rozważyć wspólną terapię, która może pomóc Wam zrozumieć swoje perspektywy. Jeżeli partner nadal będzie ignorował Twoje potrzeby, warto zastanowić się nad konsekwencjami dla Twojego dobrostanu.
Masz prawo oczekiwać szacunku i równorzędnego traktowania w związku – to podstawa zdrowej relacji. Nie bój się podejmować trudnych decyzji, które będą zgodne z Twoimi wartościami i potrzebami.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.