Ja (27 letni mężczyzna) i moja narzeczona (24 lata) niedawno zamieszkaliśmy razem po 5 latach związk
3
odpowiedzi
Ja (27 letni mężczyzna) i moja narzeczona (24 lata) niedawno zamieszkaliśmy razem po 5 latach związku. Nasz związek jest szczęśliwy, obydwoje deklarujemy wzajemną miłość - za rok planujemy wziąć ślub i chcemy starać się o dziecko. Jedyną sferą, gdzie nasz związek nie układa się należycie jest sfera seksualna. Ja jestem osobą o dużych potrzebach, otwartą seksualnie i seks jest dla mnie jedną z najważniejszych sfer życia. Moja ukochana niestety przejawia bardzo nikłe zainteresowanie seksem. Seks jest inicjowany w większości przeze mnie, i w większości próby zainicjowania seksu spotykają się z odrzuceniem ze strony mojej narzeczonej. Od czasu do czasu zdarza się, że moja partnerka inicjuje z ochotą zbliżenie, jednak ma to miejsce bardzo rzadko - raz na dwa, trzy miesiące, i jest to zawsze jednorazowe. Uprawiamy seks rzadziej niż raz na tydzień, jednak ja dostrzegam, że narzeczona zmusza się do tego. Nie tylko rzadkość stosunków jest dla mnie problemem, ale to że partnerka nie ma zupełnie ochoty na rozmowy na temat seksu, flirt, czułe rozmowy, pikantne smsy - nic z tych rzeczy. Jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami seksualnymi, a problemy które opisuję występują od początku naszego związku. Na początku nie podchodziłem do nich zbyt poważnie, gdyż wydawało mi się że wynika to z młodego wieku mojej partnerki, i generalnie naszego niedoświadczenia seksualnego. Po 5 latach zgłębiania problemu, 5 latach prób i rozmów, jestem bardzo zaniepokojony. Pragnę zaznaczyć, że naprawdę starałem się zgłębić problem - przede wszystkim regularnie staram się rozmawiać z narzeczoną o naszym życiu seksualnym, jednak ona rozmawia bardzo niechętnie. W kilku szczerych rozmowach, które jakimś cudem udało mi się nawiązać powiedziała mi, że kocha mnie i jest ze mną szczęśliwa, ale po prostu seks nie jest dla niej tak ważny jak dla mnie. Dbam, aby partnerka miała orgazm podczas każdego stosunku - nie zawsze się to udaje oczywiście, ale 90% przypadków kończy się orgazmem z jej strony. Boję się o to jak mamy stworzyć małżeństwo na całe życie, skoro w tak młodym wieku jesteśmy tak niedopasowani pod względem libido. Ja mam bardzo duży popęd, mógłbym uprawiać seks codziennie, ale ucieszyłoby mnie niezmiernie gdybyśmy mogli z ukochaną uprawiać seks choćby trzy razy w tygodniu. Bardzo bym chciał, aby partnerka otwarła się bardziej na seksualność - rozmawiała ze mną o tym, chciała uprawiać seks częściej, próbować różnych pozycji itp. Ona nigdy nie odpowiada np na pytania o jej fantazje seksualne, twierdzi że takich nie ma i ucina rozmowę. Przeważnie jeśli uprawiamy seks to ma to miejsce w łóżku, przed snem, przy zgaszonym świetle, w jednej pozycji - dla mnie taki seks jest czymś potwornie niesatysfakcjonującym, dla mnie jest to podejście rodem ze średniowiecza. Dziwi mnie to wszystko o tyle, że narzeczona nie pochodzi z przesadnie wierzącej rodziny, sama jest osobą niewierzącą. Czy są jakiekolwiek nadzieje na to, że w tym związku uda mi się prowadzić życie seksualne, które będzie mnie satysfakcjonować ?
Szanowny Panie,
niedopasowanie pod względem potrzeb seksualnych jest dość powszechnym problemem. Może wynikać z wielu przyczyn, jedną z nich jest fakt, że mężczyżni znacznie wcześniej niż kobiety osiągają swój seksualny szczyt- czas, w którym siła libido jest największa a potrzeby seksualne najbardziej wybujałe. Kobiety na ogół największe zainteresowanie erotyką przeżywają tuż przed trzydziestym a potem przed czterdziestym rokiem życia mężczyźni natomiast na swój szczyt wchodzą jeszcze przed dwudziestym rokiem życia później natomiast seksualny popęd powoli maleje. Być może mijają się jeszcze Państwo w naturalny sposób w cyklu życia.
Bardzo niepokojące jest natomiast zamknięcie Pana Narzeczonej na rozmowy o erotyce i seksualności. Wyobrażam sobie, że uznanie seksu za "mniej ważny" niż jest on dla Pana to swoista etykietka. ucięcie problemu. A przecież w seksie nie chodzi tylko o fizyczną przyjemność. Seksualność jest jednym ze sposobów na jaki przeżywa się bliskość, sposobem dbania o więź między partnerami, celebracją miłości. Uważam, że bycie pożądanym jest elementem bycia kochanym, odrzucając Pańską seksualność Narzeczona odrzuca ważną część Pana.
Sugerowałabym spotkanie Państwa obojga z psychoterapeutą lub psychologiem seksuologiem.
Pozdrawiam serdecznie
niedopasowanie pod względem potrzeb seksualnych jest dość powszechnym problemem. Może wynikać z wielu przyczyn, jedną z nich jest fakt, że mężczyżni znacznie wcześniej niż kobiety osiągają swój seksualny szczyt- czas, w którym siła libido jest największa a potrzeby seksualne najbardziej wybujałe. Kobiety na ogół największe zainteresowanie erotyką przeżywają tuż przed trzydziestym a potem przed czterdziestym rokiem życia mężczyźni natomiast na swój szczyt wchodzą jeszcze przed dwudziestym rokiem życia później natomiast seksualny popęd powoli maleje. Być może mijają się jeszcze Państwo w naturalny sposób w cyklu życia.
Bardzo niepokojące jest natomiast zamknięcie Pana Narzeczonej na rozmowy o erotyce i seksualności. Wyobrażam sobie, że uznanie seksu za "mniej ważny" niż jest on dla Pana to swoista etykietka. ucięcie problemu. A przecież w seksie nie chodzi tylko o fizyczną przyjemność. Seksualność jest jednym ze sposobów na jaki przeżywa się bliskość, sposobem dbania o więź między partnerami, celebracją miłości. Uważam, że bycie pożądanym jest elementem bycia kochanym, odrzucając Pańską seksualność Narzeczona odrzuca ważną część Pana.
Sugerowałabym spotkanie Państwa obojga z psychoterapeutą lub psychologiem seksuologiem.
Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry.
Pisze Pan o trudnościach związanych z różnicą potrzeb seksualnych z partnerką. W takiej sytuacji warto skorzystać z terapii partnerskiej, dzięki której będą Państwo mogli w bezpiecznym miejscu porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Czasem tak bywa w związku, że nie wszystkie potrzeby są zaspokojone wtedy to jest kwestia decyzji i wyboru. Związku, w którym jedne potrzeby nie są zaspokojone a inne są, od bliskości , emocjonalności, potrzeb intelektualnych po seksualne.
Warto próbować i rozmawiać o relacji, o tym czego się potrzebuje i czego oczekuje tak aby urealnić i powiedzieć sobie co jest możliwe a co nie. Terapia par to często negocjacje co jedna osoba może dać drugiej i wzajemnie. Należy pamiętać, że seksualność w relacji się zmienia, bywają okresy że para ma bardziej intensywny seks oraz chwile spokoju. Każda osoba ma też własny rytm aktywności seksualnej, jeśli są w tej sferze różnice to terapia może pomóc w określeniu tego co jest realne do zmiany, a co nie.
Pozdrawiam.
Pisze Pan o trudnościach związanych z różnicą potrzeb seksualnych z partnerką. W takiej sytuacji warto skorzystać z terapii partnerskiej, dzięki której będą Państwo mogli w bezpiecznym miejscu porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Czasem tak bywa w związku, że nie wszystkie potrzeby są zaspokojone wtedy to jest kwestia decyzji i wyboru. Związku, w którym jedne potrzeby nie są zaspokojone a inne są, od bliskości , emocjonalności, potrzeb intelektualnych po seksualne.
Warto próbować i rozmawiać o relacji, o tym czego się potrzebuje i czego oczekuje tak aby urealnić i powiedzieć sobie co jest możliwe a co nie. Terapia par to często negocjacje co jedna osoba może dać drugiej i wzajemnie. Należy pamiętać, że seksualność w relacji się zmienia, bywają okresy że para ma bardziej intensywny seks oraz chwile spokoju. Każda osoba ma też własny rytm aktywności seksualnej, jeśli są w tej sferze różnice to terapia może pomóc w określeniu tego co jest realne do zmiany, a co nie.
Pozdrawiam.
Szanowny Panie,
to dobrze, że zwraca się Pan do nas po poradę. Wskazuje to na Pana dojrzałość i ukazuje troskę o siebie, związek oraz partnerkę. Przychylając się do powyższych, dobrych wskazówek psychologów, pragnę podkreślić, że konsultacja i ewentualna terapia par z psychologiem-seksuologiem może Państwu pomóc w komunikacji, zrozumieniu siebie i być cennym, bezpiecznym treningiem, jak rozmawiać o seksualności. Może być także źródłem wiedzy dla Państwa na tematy zw. z seksem. Dobrze jest, by partnerka zadbała również o wizytę u dobrego ginekologa, z ukierunkowaniem na kwestie seksuologiczne, z którym może omówić intymne kwestie, a który może zasugerować wykonanie dodatkowych badań w celu wykluczenia przyczyn medycznych ewentualnego obniżonego libido.
Z uszanowaniem,
dr Monika Gmurek
to dobrze, że zwraca się Pan do nas po poradę. Wskazuje to na Pana dojrzałość i ukazuje troskę o siebie, związek oraz partnerkę. Przychylając się do powyższych, dobrych wskazówek psychologów, pragnę podkreślić, że konsultacja i ewentualna terapia par z psychologiem-seksuologiem może Państwu pomóc w komunikacji, zrozumieniu siebie i być cennym, bezpiecznym treningiem, jak rozmawiać o seksualności. Może być także źródłem wiedzy dla Państwa na tematy zw. z seksem. Dobrze jest, by partnerka zadbała również o wizytę u dobrego ginekologa, z ukierunkowaniem na kwestie seksuologiczne, z którym może omówić intymne kwestie, a który może zasugerować wykonanie dodatkowych badań w celu wykluczenia przyczyn medycznych ewentualnego obniżonego libido.
Z uszanowaniem,
dr Monika Gmurek
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.