Ja i maz mamy 30 lat, jestesmy ze soba od 5 lat, w tym rok po slubie Nie mamy dzieci. Oboje dobra p
3
odpowiedzi
Ja i maz mamy 30 lat, jestesmy ze soba od 5 lat, w tym rok po slubie
Nie mamy dzieci. Oboje dobra praca
Mieszkamy za granica ale nie potrafie szukac pomocy w jezyku tego kraju wiec pisze tu
Na poczatku zwiazku duzo razem wychodzilismy, imprezowalismy
Z czasem ja zmienilam moj tryb zycia, nazwijmy to dojrzalam i z wiekiem gdzie indziej i inaczej zaczelam spedzac wolny czas
Maz pozostal przy iprezach i w barach
Odkrylam take ze urozmaica sobie zabawe roznymi narkotykami, srednio dwa razy w miesiacu, no a wyjscia do barow kilka razy w tygodniu
Postawilam ultimatum, ze to nie jest zycie dla mnie i odejde, bo mamy inne potrzeby i inna wizje zycia
Wybral zwiazek, uspokoil sie nieco a przed slubem zaprzestal imprezowania, a ja przestalam znajdywac dowody zazywania kokainy, itp.
Pobralismy sie
I know zaczely sie wyjscia
Notorycznie po kilka razy w tygodniu
Wielokrotnie sygnalizowalam ze najwyrazniej mamy inne potrzeby
Niestety ja nie potrafie a wlascicie nie chce zaakceptowac jego tryby zycia
I wole rozstac sie niz ponosic konsekwencje wynikajace z jego iprezowania
On ciagle zmeczony, pozne powroty, ja nie spie lub mnie budzi, niepewnosc, lek, gdzie jest, co robi, o ktorej wroci
Do tego nekanie sie dlaczego? Dlaczego on zachowuje sie jak student a nie dojrzaly maz. Dlaczego zamiast chodzic z rowiesnikami i grac w pilke to on szlaja sie ze studentami po barach. O co chodzi?
Ciezka sprawa
Zadna strategia nie przynosila skutku
Grozby, wyprowadzka, pomoc kolegow zeby z nim porozmawiali, placz, milczenie
Tych bardziej konstruktywnych metod typu zero presji na niego, skupianie sie na dobrych zachowaniach, kontrakty, itp. tez wyprobowalam
Bylo tylko gorzej
Okolo 2 ciezkich klotni w tygodniu
Od roku zycie w stresie i zmeczeniu i demotywacji
On czasami stwierdzal ze juz przestanie, ze to koniec
Ale za tydzien wracal i mowil ze jednak moze robic to co chce
Ciagle mu powtarzalam ze ja nie jestem w stanie byc z kims kto ma taki tryb zycia. Ze ja szukam czegos innego w zyciu
Kocham go bardzo i nigdy nie zrobil mi niczego zlego
Duzo robi bym byla szczesliwa
Zapewnia mi wiele atrakcji i ma dl mnie czas
Ciut nie ideal ale ma swoje dni kiedy znika by robic zeby ktorych ja nie akceptuje
poniewaz to bezposrednio wplywa na moje zycie codzienne
Jestem niewyspana i zmeczona i mam bole nerwowe
Mam 30 lat
Myslimy o dziecku. ale jak bym miala na niego liczyc?
Podczas klotni zaczelo dochodzic do pierwszych przepychanek, trzymania mnie za glowe, nadgarstki, itp.
W zeszlym tygodniu twierdzil ze wyjezdza w delegacje i ze zostanie pozniej na weekend u znajomych ktorzy maja dzidziusia
Na komputerze zobaczylam rozmowe w ktorej planuje kolejne iprezy za granica! Wymyslil ze tam nie bede go gnebic po powrocie nad ranem...
Kiedy to odkrylam zaczelismy klocic sie
No I stalo sie
W koncu w zlosci ze znow mi cos nie pasuje.. zaczal mnie dusic i doszlo do szarpaniny
Skonczylam z siniakami na calym ciele i sladami dusznia
Krzyczal ze mam zaczac go sluchac i ze nie bedzie zawsze robil tego, co ja chce
A on rano zgodnie z planem wyjechal w delegacje
Bylam w szoku
Poszlam na policje
Odrazu wyslano mnie na obdukcje
Kraj w ktorym zyjemy jest bardzo restrykcyjny
3 policjantow i lekarz prawie przymisili mnie do zlozeia zaskarzenia go, rozpoczecia sledztwa i rozpoczenia procedury separacyjnek 5wszystko w kierunku rozwodu w ciagu kilku tygodni, do dwoch miesiecy)
Naprawde? Nie umialam podjac takiej decyzji natychmiast
Ledwo wyblagalam o mozliwosc zlozenia zawiadomienia o tym co sie stalo bez wszczecia dochodzenia
Nie chcieli sluchac ze to 1 raz
Ja nie bylam gotowa
Po pierwsze najpierw chcialam go nastraszyc tym dokumentem
Po drugie na wszelki wypadek zeby miec cos oficjalnego, co sie stalo
Wyslalam mu zdjecia mojego posiniaczonego ciala oraz krwiakow na szyji
Wyslalam mu zdjecia zeznan z policji przeciwko niemu
A on? On mnie wysmial
Napisal Brawo! I zebym lepiej poszla na silownie lub spotkala sie z kolezankami zamiast tracic czas na bezuzyteczne papiery
Dzis zrocil do mieszkania
Udaje ze nic sie nie stalo
Oglada sobie filmy w drugim pokoju
Ja milcze...
a w globe serca umieram i nie mam pojecia co robic, jaka strategie obrac; jak sie zachowywac
Siedze i udaje silna; zeby mu pokazac ze to byla swiadoma przemyslana decyzja o zlozeniu zawiadomienia
Myslalam ze zroci z kwiatami i przepraszam
Ale nie...
Jestem zalamana z powodu uczucia bezsilnosci i niewiedzy co moge zrobic dalej
Nie mamy dzieci. Oboje dobra praca
Mieszkamy za granica ale nie potrafie szukac pomocy w jezyku tego kraju wiec pisze tu
Na poczatku zwiazku duzo razem wychodzilismy, imprezowalismy
Z czasem ja zmienilam moj tryb zycia, nazwijmy to dojrzalam i z wiekiem gdzie indziej i inaczej zaczelam spedzac wolny czas
Maz pozostal przy iprezach i w barach
Odkrylam take ze urozmaica sobie zabawe roznymi narkotykami, srednio dwa razy w miesiacu, no a wyjscia do barow kilka razy w tygodniu
Postawilam ultimatum, ze to nie jest zycie dla mnie i odejde, bo mamy inne potrzeby i inna wizje zycia
Wybral zwiazek, uspokoil sie nieco a przed slubem zaprzestal imprezowania, a ja przestalam znajdywac dowody zazywania kokainy, itp.
Pobralismy sie
I know zaczely sie wyjscia
Notorycznie po kilka razy w tygodniu
Wielokrotnie sygnalizowalam ze najwyrazniej mamy inne potrzeby
Niestety ja nie potrafie a wlascicie nie chce zaakceptowac jego tryby zycia
I wole rozstac sie niz ponosic konsekwencje wynikajace z jego iprezowania
On ciagle zmeczony, pozne powroty, ja nie spie lub mnie budzi, niepewnosc, lek, gdzie jest, co robi, o ktorej wroci
Do tego nekanie sie dlaczego? Dlaczego on zachowuje sie jak student a nie dojrzaly maz. Dlaczego zamiast chodzic z rowiesnikami i grac w pilke to on szlaja sie ze studentami po barach. O co chodzi?
Ciezka sprawa
Zadna strategia nie przynosila skutku
Grozby, wyprowadzka, pomoc kolegow zeby z nim porozmawiali, placz, milczenie
Tych bardziej konstruktywnych metod typu zero presji na niego, skupianie sie na dobrych zachowaniach, kontrakty, itp. tez wyprobowalam
Bylo tylko gorzej
Okolo 2 ciezkich klotni w tygodniu
Od roku zycie w stresie i zmeczeniu i demotywacji
On czasami stwierdzal ze juz przestanie, ze to koniec
Ale za tydzien wracal i mowil ze jednak moze robic to co chce
Ciagle mu powtarzalam ze ja nie jestem w stanie byc z kims kto ma taki tryb zycia. Ze ja szukam czegos innego w zyciu
Kocham go bardzo i nigdy nie zrobil mi niczego zlego
Duzo robi bym byla szczesliwa
Zapewnia mi wiele atrakcji i ma dl mnie czas
Ciut nie ideal ale ma swoje dni kiedy znika by robic zeby ktorych ja nie akceptuje
poniewaz to bezposrednio wplywa na moje zycie codzienne
Jestem niewyspana i zmeczona i mam bole nerwowe
Mam 30 lat
Myslimy o dziecku. ale jak bym miala na niego liczyc?
Podczas klotni zaczelo dochodzic do pierwszych przepychanek, trzymania mnie za glowe, nadgarstki, itp.
W zeszlym tygodniu twierdzil ze wyjezdza w delegacje i ze zostanie pozniej na weekend u znajomych ktorzy maja dzidziusia
Na komputerze zobaczylam rozmowe w ktorej planuje kolejne iprezy za granica! Wymyslil ze tam nie bede go gnebic po powrocie nad ranem...
Kiedy to odkrylam zaczelismy klocic sie
No I stalo sie
W koncu w zlosci ze znow mi cos nie pasuje.. zaczal mnie dusic i doszlo do szarpaniny
Skonczylam z siniakami na calym ciele i sladami dusznia
Krzyczal ze mam zaczac go sluchac i ze nie bedzie zawsze robil tego, co ja chce
A on rano zgodnie z planem wyjechal w delegacje
Bylam w szoku
Poszlam na policje
Odrazu wyslano mnie na obdukcje
Kraj w ktorym zyjemy jest bardzo restrykcyjny
3 policjantow i lekarz prawie przymisili mnie do zlozeia zaskarzenia go, rozpoczecia sledztwa i rozpoczenia procedury separacyjnek 5wszystko w kierunku rozwodu w ciagu kilku tygodni, do dwoch miesiecy)
Naprawde? Nie umialam podjac takiej decyzji natychmiast
Ledwo wyblagalam o mozliwosc zlozenia zawiadomienia o tym co sie stalo bez wszczecia dochodzenia
Nie chcieli sluchac ze to 1 raz
Ja nie bylam gotowa
Po pierwsze najpierw chcialam go nastraszyc tym dokumentem
Po drugie na wszelki wypadek zeby miec cos oficjalnego, co sie stalo
Wyslalam mu zdjecia mojego posiniaczonego ciala oraz krwiakow na szyji
Wyslalam mu zdjecia zeznan z policji przeciwko niemu
A on? On mnie wysmial
Napisal Brawo! I zebym lepiej poszla na silownie lub spotkala sie z kolezankami zamiast tracic czas na bezuzyteczne papiery
Dzis zrocil do mieszkania
Udaje ze nic sie nie stalo
Oglada sobie filmy w drugim pokoju
Ja milcze...
a w globe serca umieram i nie mam pojecia co robic, jaka strategie obrac; jak sie zachowywac
Siedze i udaje silna; zeby mu pokazac ze to byla swiadoma przemyslana decyzja o zlozeniu zawiadomienia
Myslalam ze zroci z kwiatami i przepraszam
Ale nie...
Jestem zalamana z powodu uczucia bezsilnosci i niewiedzy co moge zrobic dalej
Dzień Dobry Pani,
Dziękuje Pani za kontakt i za zaufanie :)
Ucieszyło mnie, że zaczęła Pani podążać za Swoimi potrzebami..., co zaczęło nie być po drodze Pani Mężowi.
Zaprezentowana przez Panią relacja między Państwem jest wielowątkowa, co wymagałoby konsultacji oraz spojrzenia na Państwa relację z szerszej perspektywy.
Jeśli miałaby Pani życzenie, zapraszam Panią do kontaktu via Skype (Irena Mielnik-Madej) /via Messenger.
Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne,
Dziękuje Pani za kontakt i za zaufanie :)
Ucieszyło mnie, że zaczęła Pani podążać za Swoimi potrzebami..., co zaczęło nie być po drodze Pani Mężowi.
Zaprezentowana przez Panią relacja między Państwem jest wielowątkowa, co wymagałoby konsultacji oraz spojrzenia na Państwa relację z szerszej perspektywy.
Jeśli miałaby Pani życzenie, zapraszam Panią do kontaktu via Skype (Irena Mielnik-Madej) /via Messenger.
Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne,
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani, jeśli ktoś raz przekroczył tę granicę i uderzył, za każdym kolejnym razem będzie mu łatwiej zrobić to ponownie. Jeśli się oboje kochacie i chcecie naprawić swój związek , to warto skorzystać z pomocy terapeuty par. Jeżeli jednak Pani lub mąż nie widzicie potrzeby zmiany w Waszym związku, to proszę pomyśleć o konsultacji psychologicznej dla siebie, aby skupić się na swoich osobistych potrzebach i wzmocnieniu samej siebie.
Witam, wydaje się, że przepełniają panią uczucia żalu, rozczarowania, gniewu, niedowierzania, jakby wyrzuciał pani to z siebie jednym tchem, a w dodatku udaje pani silną, hartuje się w drugim pokoju. Opisuje pani swój związek, który był romantyczny, gdzie czuła się pani kochana, rozpieszczana. Jednak sytuacja po tym czasie zminiła się. Chciałaby pani rozpocząć kolejny etap w związku, marzy pani o dziecku ale to są tylko pani nadzieje i palny. Pokazuje pani sytuacje przemocy, która za każdym razem przekracza kolejną granicę. Pani związek wydaje się jakby był związkiem pary, która „dociera się”. Pani stara się pogłebić wasze relacje, jednak pani mąż nie jest tym zainteresowany, ma znajomych, którzy na ten moment są dla niego bardzo ważni. Dochodzi jeszcze wątek o tym, że zażywał w przeszłości narkotyki. Jest to uzależnienie i nie można tak po prosu przestać, tylko dlatego że pani prosi, albo że obiercał. To jest nie możliwe. Być może dopiero teraz pani zaczęła zauważać, jakie trudności są w związku, a pani mąż ma inną wizje bycia w relacji małżeńskiej. Być może na wcześniejszym etapie związku podobnie też się działo. Mąż zawsze to pani wynagradzał i przepraszał, a pani przyjmowała go za każdym razem. Pani chciałaby, żeby to mąż się zmienił, daje mu pani koleje szanse.Przez lata tak być może funkcjonował wasz wzwiązek. Obecnie są okresy w których „imprezuje” są częstsze i doszła do tego przemoc. Wydaje się, że pani bardzo cierpi , ale chce podtrzymywać wizje dobrego męża i udanego związku. Myśle, że to dla pani bardzo trudne konfrontowanie się z tą sytuacją. Dla pani męża nie jest jasne czy na takie agresywne trakowanie ma pani przyzwolenie, bo zawsze pani wybaczała. Myślę, że terapii pomogła by pani znaleźć odpowiedzi i poukładać sobie myśli. Z uwagii na barierę językową, mogłaby pani skorzystać z terapii przez skyp-a
Pozdrawiam Włodarz - Zając
Pozdrawiam Włodarz - Zając
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.