Ja i mój partner mamy problem. Z początku sądziłam, że ja mogłam zarazić go brzydką chorobą, bo pół
1
odpowiedzi
Ja i mój partner mamy problem. Z początku sądziłam, że ja mogłam zarazić go brzydką chorobą, bo pół roku temu miałam przypadkowy sex i po tym miałam objawy zapalenia pęcherza, dostawałam antybiotyki, ale ból pozostał. Byłam u urologa, potem ginekologa. Zasugerowano mi, że to pewnie ból i ciśnienie na pęcherz przez mięśniaka, którego mam u wejścia do macicy. Badania nie wykazały bakterii. My mamy sporadycznie sex i zabezpieczamy się, jakoś miesiąc temu po seksie już następnego dnia mój partner zauważył plamkę na penisie i że go swędzi. Wg mnie trochę za wcześnie by już następnego dnia miał mieć objawy czegoś ode mnie i to inne niż ja. Poszedł do dermatologa i dostał maści na grzybicę, zaczęły go swędzieć oczy i całe ciało, pieczenie przy siusiu, narzekał że bolą go stawy , mięśnie i gardło i czuje się jak przy grypie, ale nie miał gorączki. Postanowiłam tez pójść do dermatologa i opisałam całość tak jak teraz piszę. Pani doktor stwierdziła, ze ja zapewne mam coś innego a on coś innego i mi zaproponowała przyjmowanie probiotyku by wyrównać florę bakteryjną na dole ( mam wrażenie, ze Vivomixx mi pomaga) Jednak dwa dni po wizycie u Pani doktor i mnie zaczęły swędzieć oczy i reszta ciała, szczególnie dłonie i ramiona. Jakbym miała igiełki pod skórą ( uczucie podobne jak po poparzeniu liśćmi Difenbachii) a dwa dni później doszły kolejne objawy bólu w stawach i mięśniach, zaczęłam chorować na to samo, co on jakoś z dwa tygodnie po naszym seksie. Dostałam cały stos badań do zrobienia ( w tym na choroby weneryczne) i już cześć wyników mam i są ujemne, czekam tylko jeszcze na wyniki na obecność Gonorea i ureaplasma. Skierowanie od mojej Pani doktor dostał tez mój partner, tego samego dnia był tez u innego dermatologa i pan doktor widząc to skierowanie, w dobrej wierze pewnie stwierdził, ze tu nie ma czasu i trzeba działać i przepisał mu doksycyklinę. On już męczy się z tym miesiąc, u mnie objawy są od tygodnia. Za dwa dni kończy terapię antybiotykami a objawy nie mijają a wręcz przeciwnie, są coraz bardziej dokuczliwe. Ja dopiero za tydzień będę mieć wyniki badań na gonorea. Moja pani doktor uważa, ze to raczej nie będzie to, bo nie miałam żadnych upławów a przyszłam do niej tylko z problemem z pęcherzem, objawy swędzenia skóry, oczu i łamanie w kościach pojawiły się później. Z moich badań wynika jedynie, ze mam podwyższone OB-17, Nizszy cięzar właściwy moczu 1,009, i pewnie anemię bo mięsa nie jem ( Hemoglobina 11,1 MCH-25, MCHC-3, RDW-CV-18,3, Ferrytyna-5,92) Reszta w normie. Wszystkie testy typu- HIV, HPV, Syphilis, Chlamydia ujemne, czekam na ostatnie... ale czy to na pewno sprawa weneryczna? Latamy od lekarza do lekarza i już oboje jesteśmy zmęczeni a ciągle nie wiadomo co to jest :(
Jedynym rozsądnym wyjściem wydaje się obecnie wspólna wizyta u jednego lekarza (dermatologa-wenerologa), przeanalizowanie wyników badań i obecnych i przeszłych objawów u obojga Państwa.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.