Jak mogę pomóc mojemu synowi w zapomnieniu przykrych wydarzeń.
6
odpowiedzi
Mój syn bardzo dużo pomógł swojej koleżance w pisaniu pracy magisterskiej. Obroniła ją, ale jemu nawet o tym nie powiedziała. Po roku się odezwała do niego z pretensjami nie wiadomo o co. W zamian za tą pomoc nic nie chciał tylko zwykłe dziękuję.
Zakładam, że pytanie to zadaję matka(tak naprawdę nie określa się Pan/i jakiej płci jest rodzicem).
Zacznę od tego, że w tym okresie rozwojowym, jakim znajduje się syn(adolescencja) nie jest normą skarżenie się matce na tego typu sprawy. Oczywiście nie chcę bagatelizować problemu, bo różna jest wrażliwość - szczególnie w tym wieku może być to niebezpieczne, chcę tylko zwrócić uwagę, że problem tkwi, w czym innym.
W tym okresie rozwojowym młodzi ludzie doświadczają różnych kryzysów a szczególnie u chłopców wyraźny i częsty jest kryzys, którego wskaźnikiem szczególnie u chłopców jest bunt wobec rodziców a autorytetami są osoby z grupy rówieśniczej i raczej tam szukają wskazówek-co nie oznacza, że te wskazówki są dobre. Chcę tylko zwrócić uwagę, że to jest bardziej normalny sposób myślenia w tym wieku i tu widzę problem.
Niezależnie od tego gdzie syn szuka pomocy, problemem może nie jest brak wdzięczności dla syna ze strony jego koleżanki, ale może jakieś inne uczucia, które rozwinęły się wcześniej a których obydwoje się wstydzą nazwać i bezpośrednio wyjawić wzajemnie. Być może pomoc w nauce była tylko pretekstem koleżanki syna żeby się do niego zbliżyć.
Dlatego piszę być może, bo tak często się zdarza w tym wieku i to akurat jest normalne
Myślę, że podczas rozmowy z psychologiem szybko można było by ustalić ewentualne motywy Pani syna lub jego koleżanki. Sam fakt niewdzięczności nie podnosiłbym do rangi jakieś traumy a jeśli syn jest tak bardzo wrażliwy to też może być niepokojące – w dobie ‘’wyścigu szczurów” dużo większe niesprawiedliwości pewnie będą czekać syna w życiu i lepiej żeby już teraz próbował uodpornić na tego typu sytuację.
Tak czy inaczej zapraszam na konsultacje
Zacznę od tego, że w tym okresie rozwojowym, jakim znajduje się syn(adolescencja) nie jest normą skarżenie się matce na tego typu sprawy. Oczywiście nie chcę bagatelizować problemu, bo różna jest wrażliwość - szczególnie w tym wieku może być to niebezpieczne, chcę tylko zwrócić uwagę, że problem tkwi, w czym innym.
W tym okresie rozwojowym młodzi ludzie doświadczają różnych kryzysów a szczególnie u chłopców wyraźny i częsty jest kryzys, którego wskaźnikiem szczególnie u chłopców jest bunt wobec rodziców a autorytetami są osoby z grupy rówieśniczej i raczej tam szukają wskazówek-co nie oznacza, że te wskazówki są dobre. Chcę tylko zwrócić uwagę, że to jest bardziej normalny sposób myślenia w tym wieku i tu widzę problem.
Niezależnie od tego gdzie syn szuka pomocy, problemem może nie jest brak wdzięczności dla syna ze strony jego koleżanki, ale może jakieś inne uczucia, które rozwinęły się wcześniej a których obydwoje się wstydzą nazwać i bezpośrednio wyjawić wzajemnie. Być może pomoc w nauce była tylko pretekstem koleżanki syna żeby się do niego zbliżyć.
Dlatego piszę być może, bo tak często się zdarza w tym wieku i to akurat jest normalne
Myślę, że podczas rozmowy z psychologiem szybko można było by ustalić ewentualne motywy Pani syna lub jego koleżanki. Sam fakt niewdzięczności nie podnosiłbym do rangi jakieś traumy a jeśli syn jest tak bardzo wrażliwy to też może być niepokojące – w dobie ‘’wyścigu szczurów” dużo większe niesprawiedliwości pewnie będą czekać syna w życiu i lepiej żeby już teraz próbował uodpornić na tego typu sytuację.
Tak czy inaczej zapraszam na konsultacje
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią, nie napisała Pani co dzieje się z synem, czy ma niepokojące objawy w związku z tą sytuacją.
pozdrawiam,
Izabella Grzyb
pozdrawiam,
Izabella Grzyb
Myślę, że Pani rola to kochać i wspierać a jeśli syn sobie nie radzi z sytuacją to może warto pokierować go po pomoc psychoterapeutyczną. Pozdrawiam. Lidia Tkaczyk
Dzień dobry opisała Pani sytuację bardzo lakonicznie; zbyt mało znam szczegółów na temat zaistniałej sytuacji spornej. Niewiadomo z jakiego powodu koleżanka Pani syna miała do niego pretensje, pomimo tego, że dużo jej pomógł w pisaniu pracy mgr. Zatem nie jestem nic Pani w tej sprawie doradzić. Mogę tylko zauważyć, że to jak reagujemy na różne przykrości ze strony innych, czy brak wdzięczności za pomoc, jakiej udzieliło się innym, w dużym stopniu zależy od naszej samooceny i do jakiego stopnia uzależniamy ją od opinii/reakcji innych. Jeśli syn dobrze o sobie myśli, z całą pewnością nie będzie reagować silnym zranieniem na niezadowolenie koleżanki. Pozdrawiam
Dzień dobry!
Opisana sytuacja wydaję się dosyć dziwna. Syn pomaga koleżance pisać pracę magisterską, ona nic nie mówi o obronie, a po roku dzwoni z pretensjami. Jak ta relacja wyglądała wcześniej? Co działo się między nimi w czasie po napisaniu pracy? Co działo się przez ten rok? Może syn nie wszystko Pani/Panu mówi?
Kto przeżywa tę trudną sytuację bardziej? Dorosły syn, czy rodzice?
Dzieci dorastają i mierzą się z kłopotami dorosłych (choćby nadużyciem zaufania, niesłusznymi pretensjami, zawodami w przyjaźni i miłości...) i same muszą przez to przejść. Rolą rodziców jest dawanie tyle wsparcia (polegającego na wysłuchaniu, zrozumieniu, nieocenianiu niekrytykowaniu "a nie mówiłam") i tyle samodzielności dorosłemu dziecku, ile ono chce i potrzebuje.
Jeśli dla syna to zdarzenie jest zbyt trudne, aby się z nim uporać samodzielnie - zapraszam na spotkanie.
Jeśli to Pani/Pan przeżywa zbyt dużą trudność, że ktoś tak potraktował syna - również Panią/Pana zapraszam na spotkanie. Może już czas odciąć pępowinę?
Pozdrawiam
Elżbieta Byzdra - Rafa
Opisana sytuacja wydaję się dosyć dziwna. Syn pomaga koleżance pisać pracę magisterską, ona nic nie mówi o obronie, a po roku dzwoni z pretensjami. Jak ta relacja wyglądała wcześniej? Co działo się między nimi w czasie po napisaniu pracy? Co działo się przez ten rok? Może syn nie wszystko Pani/Panu mówi?
Kto przeżywa tę trudną sytuację bardziej? Dorosły syn, czy rodzice?
Dzieci dorastają i mierzą się z kłopotami dorosłych (choćby nadużyciem zaufania, niesłusznymi pretensjami, zawodami w przyjaźni i miłości...) i same muszą przez to przejść. Rolą rodziców jest dawanie tyle wsparcia (polegającego na wysłuchaniu, zrozumieniu, nieocenianiu niekrytykowaniu "a nie mówiłam") i tyle samodzielności dorosłemu dziecku, ile ono chce i potrzebuje.
Jeśli dla syna to zdarzenie jest zbyt trudne, aby się z nim uporać samodzielnie - zapraszam na spotkanie.
Jeśli to Pani/Pan przeżywa zbyt dużą trudność, że ktoś tak potraktował syna - również Panią/Pana zapraszam na spotkanie. Może już czas odciąć pępowinę?
Pozdrawiam
Elżbieta Byzdra - Rafa
witam serdecznie, najważniejsza może być tu rozmowa, przygotowująca syna do dorosłego życia, które jest inne niż okres szkoły. Istotne jest jak Pani syn radzi sobie z takimi sytuacjami, podobnymi do tej? Może ta sytuacja wskazuje, że pojawia się jakaś trudność, serdecznie pozdrawiam i zapraszam
Podobne pytania
- Witam, w zeszłym roku (styczeń 2015) doznałam urazu prawego nadgarstka, niestety lekarze, u których byłam dotychczas mieli problem z postawieniem trafnej diagnozy oraz zaproponowania odpowiedniego leczenia przypuszczano, że nastąpiło złamanie wyrostka rylcowa tego, założono gips, który zamiast leczyć…
- Dzień dobry, mam 15 lat i obawiam się, że mam zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Potrafię kilka razy wrócić do domu, żeby sprawdzić czy wszystkie światła są wyłączone, a drzwi zamknięte. Nie umiem się od tego powstrzymać, ogarnia mnie lęk, który zmusza mnie do wykonania tej czynności. Takich zachowań…
- Dzień dobry. Jestem w liceum. Ważę 45 kilogramów i mam metr siędemdziesiąt wzrostu. Wszyscy w szkole się ze mnie śmieją, gdyż jestem bardzo chuda. Przezywają mnie kościotrup Nie chce mi się chodzić do szkoły z tego powodu. Nie jestem pewna czy mam anoreksje. Znajomi mi mówią, żebym poszła się zbadać.…
- Dzień dobry, moja mama jest ciężko chora. Ma zdiagnozowanego raka piersi, najwyższe stadium. Staram się być przy niej ciągle i prawie, że nie wychodzić ze szpitala, gdy tam jest. Czasami aż nie mogę do niej przychodzić, bo jestem słaba psychicznie i takie rzeczy mnie bardzo dotykają. Nie mogę już patrzeć…
- Dzień dobry. Ostatnio zupełnie nie mogę się porozumieć z moimi rodzicami. Myślałam, że to przejściowe, ale nie. Jestem dosyć upartą osobą, ale to nie tylko moja wina. Od, kiedy się wyprowadziłam z domu, rodzice robią mi wyrzuty o wszystko, np. o to, że wydaje za dużo pieniędzy na głupoty, mimo że to…
- Dzień dobry, chodzę do Pani od 3 tygodni, pamięta mnie Pani? Mam problem z zaufaniem, z chłopakiem, z rodzicami.. z trudem przezylam ta majowke. zaczełam mieć myśli samobojcze. piszę, bo już nie wiem co robic, jest coraz gorzej, nie potrafię sobie z tym poradzić.
- Witam. Psychiatra zdiagnozował u mnie mieszane zaburzenia osobowości. Oczekuje na psychoterapię, jednak do tego czasu bardzo frustrującym jest dla mnie to, że nikt nie może powiedzieć mi czegoś więcej, a dokładniej to sprecyzować diagnozy. Osobiście dostrzegam u siebie cechy charakterystyczne dla BPD…
- Gdzie dokładnie znajduje się Pani gabinet w budynku hotelu na którym piętrze?Jak wygląda pierwsza wizyta?
- Witam. Mam złożony problem i nie umie, nazwać go jednym zdaniem. Problemy z jakimi się borykam to: niskie poczucie własnej wartości, problem w relacjach z mężczyznami, problemy wynikające z dzieciństwa – brak dobrego kontaktu z ojcem, chorobliwa zazdrość. Czy można mi pomóc?
- Dzień dobry. Nie byłem u lekarza, jednak z informacji zawartych w różnych artykułach domyślam się, że choruje na nerwice natręctw. Dotyczą one różnych obszarów mojego życia i bardzo utrudniają mi funkcjonowanie. Są to m.in. natręctwa myślowe, że muszę coś zrobić, gdzieś się wrócić, przejść tą stroną,…
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.