Jak odblokować i wzmocnić swoje emocje, już jako małe dziecko uświadomiłem sobie że nie mam w sobie
12
odpowiedzi
Jak odblokować i wzmocnić swoje emocje, już jako małe dziecko uświadomiłem sobie że nie mam w sobie głębokich uczuć do swoich rodziców mimo iż jesteśmy normalną rodziną, często jako kilkulatek jak byłem zły na swoją rodziców wyobrażałem sobie żeby umarli, dawałem w podstawówce sobą pomiatać w szkole, dać się bić w tym po twarzy i nie umiałem zareagować i się obronić, bo nic nie czułem (oprócz lęku). Dalsze życie nastolatka przebiegło starbardowo z buntem, nieodzywaniem się do rodziców. Kolejny czas wyborów studiów to kompletna pomyłka spowodowana brakiem pomysłu na życie, kompleksami że sobie nie poradzę w innym mieście. Obecnie (mam 28 lat) to brak dalej rozwiniętych głębokich uczuć, pustka wewnętrzna, nigdy nie miałem dziewczyny , odczuwam niechęć do założenia rodziny i posiadania dziecka, 3 lata szukania stałej pracy (pracuje na zleceniu) i dalej nie wiem co robić ze swoim życiem i jakiej pracy szukać. Towarzyszy mi tylko strach przed i lęk przed podjęciem jakiegoś ryzyka. Nie wiem czy ma to znaczenie ale jestem wcześniakiem. Przybicie potęguje fakt, że znajomi rozwijają się i odnoszą sukcesy, ze swojego towarzystwa pozostałem sam w swoim mieście. Proszę o porady specjalistów.
Witam, nie ma gotowej odpowiedzi co dalej, myślę że potrzeba jest psychoterapia. dostrzegam trudności w obszarze emocji trudności adaptacyjne, problemy w budowaniu relacji z innymi. To, że pan to dostrzega, myślę że należałoby za tym iść i poszukać pomocy.
Pozdrawiam
Ewelina Włodarz - Zając
Pozdrawiam
Ewelina Włodarz - Zając
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry!
Opisane przez Pana kwestie oraz Pana problemy wymagają terapii długoterminowej. Nie można, na podstawie tego co Pan napisał, dać Panu kilku wskazówek, ponieważ nie odniesie to efektu bez długodystansowe pracy. Proste i szybkie wskazówki nie rozwiążą Pana problemów. Rekomenduję terapię w nurcie psychodynamicznym.
Opisane przez Pana kwestie oraz Pana problemy wymagają terapii długoterminowej. Nie można, na podstawie tego co Pan napisał, dać Panu kilku wskazówek, ponieważ nie odniesie to efektu bez długodystansowe pracy. Proste i szybkie wskazówki nie rozwiążą Pana problemów. Rekomenduję terapię w nurcie psychodynamicznym.
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychoterapeutyczna (pierwsza wizyta) - 120 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Szanowny Panie,
w Pana pytaniu pojawia się kilka kwestii. Pierwsza to informacja, że jest Pan wcześniakiem. Przedwczesny poród często wiąże się z zagrożeniem zdrowia i życia dziecka, co jest doświadczeniem traumatycznym dla dziecka i rodziców i na pewno rzutuje na sposób opieki (niepokój, lęk). Często też wiąże się z koniecznością częstej kontroli lekarskiej przez całe wczesne dzieciństwo- dalej dużo stresu, co oznacza mniej optymalne otoczenie emocjonalne i wprost też podwyższony poziom hormonów stresu. Co do systemu rodzinnego - prawdopodobnie nieoptymalnie były nazywane, rozpoznawane emocje, być może też nie były uważane na istotne. Dziecko z punktu widzenia możliwości przetrwania ma dwie możliwości kiedy przeżywa zbyt trudne dla niego emocje: zabić rodziców, albo samemu umrzeć, co oczywiście jest niewykonalne dla kilkulatka, ale uzasadnia fantazje o tym, żeby rodzice umarli. Z przeżywanymi emocjami jednak "coś" zrobić, np. zamrozić się, udawać martwego, czy w innym sposób próbować uniknąć trudnych emocji. Strategia ta tak przydatna kiedyś teraz już całkiem nie pasuje, trzeba zatem nauczyć się innych. Oczywiście opisane mechanizmy wymagają rozwinięcia i są tylko pewnym uproszczeniem przyczyn Pana obecnego funkcjonowania. Warto też rozważyć diagnozę zaburzeń osobowości po konsultacji z psychologiem, co pomoże dobrze zaplanować terapię, bo wydaje się ona niezbędna i raczej trzeba się nastawić na dłuższą pracę. Powodzenia!
w Pana pytaniu pojawia się kilka kwestii. Pierwsza to informacja, że jest Pan wcześniakiem. Przedwczesny poród często wiąże się z zagrożeniem zdrowia i życia dziecka, co jest doświadczeniem traumatycznym dla dziecka i rodziców i na pewno rzutuje na sposób opieki (niepokój, lęk). Często też wiąże się z koniecznością częstej kontroli lekarskiej przez całe wczesne dzieciństwo- dalej dużo stresu, co oznacza mniej optymalne otoczenie emocjonalne i wprost też podwyższony poziom hormonów stresu. Co do systemu rodzinnego - prawdopodobnie nieoptymalnie były nazywane, rozpoznawane emocje, być może też nie były uważane na istotne. Dziecko z punktu widzenia możliwości przetrwania ma dwie możliwości kiedy przeżywa zbyt trudne dla niego emocje: zabić rodziców, albo samemu umrzeć, co oczywiście jest niewykonalne dla kilkulatka, ale uzasadnia fantazje o tym, żeby rodzice umarli. Z przeżywanymi emocjami jednak "coś" zrobić, np. zamrozić się, udawać martwego, czy w innym sposób próbować uniknąć trudnych emocji. Strategia ta tak przydatna kiedyś teraz już całkiem nie pasuje, trzeba zatem nauczyć się innych. Oczywiście opisane mechanizmy wymagają rozwinięcia i są tylko pewnym uproszczeniem przyczyn Pana obecnego funkcjonowania. Warto też rozważyć diagnozę zaburzeń osobowości po konsultacji z psychologiem, co pomoże dobrze zaplanować terapię, bo wydaje się ona niezbędna i raczej trzeba się nastawić na dłuższą pracę. Powodzenia!
Dzień dobry, polecam psychoterapię, by podczas niej pogłębić samoświadomość, rozpoznawać i nazywać emocje, a następnie swoje potrzeby i stawianie granic. Lęk, o którym Pan pisze może mieć związek z wcześniactwem: być może rodzice bardzo się o Pana bali i strach mógł być długo obecny w rodzinie i stał się najbardziej znanym uczuciem dla Pana. Natomiast jest to tylko jedna z wielu hipotez, więc kluczowa jest praca nad sobą, by powoli się odblokować i dotrzeć do swoich pragnień i uczuć. Warto też rozważyć pracę z ciałem, m.in masaż, ważne też są ćwiczenia fizyczne, higieniczny tryb życia. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry. Na podstawie Pana pytania sugeruję wizytę diagnostyczną u psychoterapeuty. Specjalista dokładnie określi obszar problemowy oraz dopasuje do niego indywidualny plan terapii. Aby dopasować odpowiednią dla Pana formę pomocy potrzebna jest dokładna analiza Pana problemów, która wymaga spotkania z terapeutą. Terapia poznawczo-behawioralna jest skuteczną formą pomocy, która umożliwi Panu zmianę sposobu myślenia, ale również funkcjonowania poprzez naukę nowych umiejętności. Skuteczność tej metody terapii została potwierdzona w wielu badaniach. Pozdrawiam
Zadał Pan pytanie "jak odblokować swoje emocje" - czyli ma Pan intuicję, że głębsze emocje w Panu są ale nie czuje ich z powodu zablokowania. Co więcej ma Pan odczucie, że to zablokowanie jest od dawna, od dzieciństwa. Na ogół taka blokada emocjonalna następuje, gdy siła emocji jakie trzeba przeżyć jest większa od zdolności poradzenia sobie z nimi. Człowiek nieświadomie uruchamia taki mechanizm obronny, który pozwala przetrwać sytuacje zbyt obciążające emocjonalnie. Pomaga odkrycie tych sytuacji i przeżycie emocji, kiedyś zablokowanych. Temu właśnie służy psychoterapia i warto z niej skorzystać. Bo z jednej strony takie wyłączenie emocji powoduje szereg problemów w codziennym życiu: trudno określić czego się chce, trudno się bronić gdy ktoś łamie nasze granice, trudno podejmować decyzje, trudno się zakochać i utrzymać relacje. Z drugiej strony, trudno liczyć na to, że emocje same, bez pomocy psychoterapeuty, się odblokują.
Dzień dobry,
nie da się Pana problemu rozwiązać jedną prostą poradą. Z tego co Pan opisuje paraliżuje Pana lęk. Zdecydowanie przeżycie bycia wcześniakiem mogło wpłynąć na brak poczucia bezpieczeństwa co mogło uwarunkować Pana juz na początku życia. Spowodowany lękiem brak umiejętności obrony siebie na zasadzie błędnego koła mógł pogłębić Pana przerażenie. Silny lęk i brak poczucia bezpieczeństwa blokują odczuwanie emocji przez co trudno podejmować w życiu decyzje czy wchodzić w bliskie relacje z innymi. Trudno cieszyć się życiem, gdy cały czas ma Pan poczucie walki o przetrwanie - w obliczu wielkiego zagrożenia prawdziwego, czy wyobrażonego organizm jest nastawiony na przetrwanie, wszystko inne odchodzi na dalszy plan. Zdecydowanie polecam długoterminową psychoterapię w nurcie, który uwzględnia pracę z ciałem. Może Pan też pomóc sobie w wydobyciu emocji zwiększając świadomość ciała poprzez aktywność fizyczną - joga, pływanie, tai-chi, spacery na łonie natury, to co sprawia Panu przyjemność. Ważne, żeby była to aktywność, w której będzie się Pan czuł bezpiecznie, będzie się Pan mógł skupić na wrażeniach płynących z ciała i które nie będą się wiązały z wielkim wysiłkiem, który może nadwyrężyć układ nerwowy, który już i tak jest wyczerpany ciągłym obciążeniem lękiem.
nie da się Pana problemu rozwiązać jedną prostą poradą. Z tego co Pan opisuje paraliżuje Pana lęk. Zdecydowanie przeżycie bycia wcześniakiem mogło wpłynąć na brak poczucia bezpieczeństwa co mogło uwarunkować Pana juz na początku życia. Spowodowany lękiem brak umiejętności obrony siebie na zasadzie błędnego koła mógł pogłębić Pana przerażenie. Silny lęk i brak poczucia bezpieczeństwa blokują odczuwanie emocji przez co trudno podejmować w życiu decyzje czy wchodzić w bliskie relacje z innymi. Trudno cieszyć się życiem, gdy cały czas ma Pan poczucie walki o przetrwanie - w obliczu wielkiego zagrożenia prawdziwego, czy wyobrażonego organizm jest nastawiony na przetrwanie, wszystko inne odchodzi na dalszy plan. Zdecydowanie polecam długoterminową psychoterapię w nurcie, który uwzględnia pracę z ciałem. Może Pan też pomóc sobie w wydobyciu emocji zwiększając świadomość ciała poprzez aktywność fizyczną - joga, pływanie, tai-chi, spacery na łonie natury, to co sprawia Panu przyjemność. Ważne, żeby była to aktywność, w której będzie się Pan czuł bezpiecznie, będzie się Pan mógł skupić na wrażeniach płynących z ciała i które nie będą się wiązały z wielkim wysiłkiem, który może nadwyrężyć układ nerwowy, który już i tak jest wyczerpany ciągłym obciążeniem lękiem.
Dobrym sygnałem jest fakt, że uświadamia Pan sobie kłopot, który przeszkadza w życiu. Nie ma gotowej recepty , należałaby poddać się diagnozie ocenić na czym polega problem i próbować rozwiązać go w trakcie terapii, która pozwoli na zmianę w dotychczasowym funkcjonowaniu. Proszę rozejrzeć się w Pana otoczeniu do jakich specjalistów ma Pan dostęp i umówić się na spotkanie. Pierwsza decyzja może nie będzie łatwa, warto jednak przełamać opór i otworzyć się na zmianę, która może pomóc znaleźć cel i sens w życiu Pozdrawiam.
Myślę że musi Pan być już mocno zmęczony tym ciągłym poczuciem lęku i pustki . Skoro jest lęk to są też inne emocje ale bardzo głęboko skrywane i nie zauważane. Coś takiego się stało, iż od najmłodszych lat nauczył się Pan nie zwracać uwagi na swoje emocje bądź nie mógł ich Pan wyrażać. Proszę zwrócić się do psychologa/psychoterapeuty, który pomoże Panu zrozumieć co takiego się dzieje gdy poziom leku jest zbyt duży i czemu tak się dzieje. Pomoże również w nauczeniu się słuchania swoich emocji co spowoduje większy spokój i wzmocni poczucie kontroli nad życiem. Pisząc zapytanie zrobił Pan już pierwszy krok w walce o siebie proszę nie czekać i poradzić się specjalisty.
Życzę zdrowia i wszystkiego dobrego.
Życzę zdrowia i wszystkiego dobrego.
Witam skoro jako dziecko chcial Pan aby rodzice umarli to sygnał że w tej rodzinie działo się coś złego.Co to było i jak się teraz z tym uporać i odblokować uczucia-dowie się Pan zapewne w terapii z psychologiem.Pozdrawiam
Myślę że potrzeba trochę cierpliwości, bolesnych wglądów i przede wszystkim gotowości na ich odblokowanie. Pewnie nie bez przyczyny tak się stało.
Powodzenia
Powodzenia
Szanowny Panie dzieciństwo nie determinuje Pana obecnego życia choć pewnie nie zostaje bez wpływu. Jako dorosły mężczyzna może Pan o siebie zatroszczyć się np. przyglądając się, co dzieje się w Pana wewnętrznym świecie , próbując zrozumieć, co kryje się za pustką, strachem, lękiem. Najlepiej, gdyby Pan zdecydował się na psychoterapię. Jest to droga, która pozwoli siebie zrozumieć, żyć bardziej elastycznie i w wolności.Pójście jednak na psychoterapię może być dla Pana wyzwaniem,które szczególnie początkowo budzi lęk, niepewność . Wymaga czasu i zaangażowania (w tym również zazwyczaj finansowego).
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.