Jak odejść, gdy pojawia się ktoś inny?
29
odpowiedzi
Jestem w związku od 4 lat, poznałam innego mężczyznę, w którym się zakochałam.Nie potrafię odejść od pierwszego- mimo, że tak naprawdę uważam, że jestem z nim tylko z przywiązania. Zazwyczaj kiedy ustalam sobie szczerą rozmowę z obecnym partnerem zawsze się wycofuję ze strachu przed zmianami. Bardzo chcę być z tym innym mężczyzną ale nie wiem jak to zrobić. Jakiś strach mnie paraliżuje przed rozstaniem.
Dzień dobry,
W moim odczuciu dla każdego wyjście z tego co już znamy i wejście w coś nowego często jest trudne i może powodować lęk i opór. Może stać się łatwiejsze, kiedy zostaną nazwane powody, dla których trzymamy się starych rzeczy.Wyobrażam sobie, że jest Pani ciężko żyć w takim zawieszeniu i przeżywać strach przed rozmową z dotychczasowym partnerem. To do czego zachęcam Panią, to właśnie do przyjrzenia się co kryje się pod lękiem przed zmianami. Być może okaże się pomocne również zastanowienie się, w jaki sposób tworzy Pani relacje z mężczyznami.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Aleksandra Hałas
W moim odczuciu dla każdego wyjście z tego co już znamy i wejście w coś nowego często jest trudne i może powodować lęk i opór. Może stać się łatwiejsze, kiedy zostaną nazwane powody, dla których trzymamy się starych rzeczy.Wyobrażam sobie, że jest Pani ciężko żyć w takim zawieszeniu i przeżywać strach przed rozmową z dotychczasowym partnerem. To do czego zachęcam Panią, to właśnie do przyjrzenia się co kryje się pod lękiem przed zmianami. Być może okaże się pomocne również zastanowienie się, w jaki sposób tworzy Pani relacje z mężczyznami.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Aleksandra Hałas
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Trudno jest budować relację nie będąc szczerym z drugą osobą oraz sobą samą.
W mojej ocenie nie ma możliwości budowania trwałych wartości będąc w trójkącie.
Nie sądzę, aby ktokolwiek ze specjalistów mógł Pani doradzić jak ma Pani postąpić w tej sytuacji?
To pytanie należy sobie zadać, czego Pani naprawdę chce, czego oczekuje w związku, z kim chce Pani budować przyszłość itp.
Życzę dobrych decyzji. J. Czech
W mojej ocenie nie ma możliwości budowania trwałych wartości będąc w trójkącie.
Nie sądzę, aby ktokolwiek ze specjalistów mógł Pani doradzić jak ma Pani postąpić w tej sytuacji?
To pytanie należy sobie zadać, czego Pani naprawdę chce, czego oczekuje w związku, z kim chce Pani budować przyszłość itp.
Życzę dobrych decyzji. J. Czech
Zmiany zawsze są wyzwaniem, mniejszym lub większym. Czasem ludzie rezygnują z nowych relacji, gdyż wolą to, co być może mniej atrakcyjne, ale znane. Warto przyjrzeć się Pani obawom, jakie one są, z czym się wiążą.. Polecałabym wizytę u psychologa, sądzę, że to pomogłoby Pani zbliżyć się do sedna problemu i znaleźć rozwiązanie. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry Pani, Myślę, że pewnie ze dwie, maksymalnie: 3-y konsultacje z psychologiem pomogłyby Pani przełamać ten strach, dokonać wyboru i podjąć najlepszą dla siebie decyzję. Rozumiem Pani obawy, bo nie jest to decyzja łatwa i rozmowa będzie też emocjonująca dla obu stron. Psycholog oczywiście nie dokona za Panią wyboru, ani nie będzie niczego sugerować, natomiast pomoże przyjrzeć się tej sytuacji z różnych stron. Czy jest Pani pewna uczuć do nowego meżczyzny? co się Pani w nim podoba? czy zauważa Pani różnicę między zakochaniem a kolejną fazą miłości? Jakie były poprzednie Pani związki i jak się kończyły? Czy widzi Pani jakieś podobieństwa w obecnej chęci zerwania związku a poprzednimi? Co Panią, oprócz stanu zakochania, przekonuje, że w kolejnym związku byłaby Pani szczęśliwsza? Co Panią paraliżuje przed dokonaniem zmiany? Troska o obecnego partnera, strach jak zareaguje czy niepewność jak sobie ułoży Pani życie z nowym meżczyzną? A może jeszcze coś innego? Co mogłoby Pani pomóc w zdecydowaniu się na taką rozmowę z obecnym partnerem? I tym podobne pytania bym Pani zadała aby przybliżyć się do rozwiązania tej sytuacji. Jeśli to Panią zachęca do kontaktu ze mną, ze względu na Pani miejsce zamieszkania zasugeruję konsultację prżez Skype. Pozdrawiam serdecznie. Skype: Agata Czaja-Michaud
Witam.
Pisze Pani, że trudno Pani rozpocząć rozmowę z obecnym partnerem o rozstaniu, że strach paraliżuje Panią przed nim. Twierdzi Pani, że w nowopoznanym mężczyźnie jest zakochana, a to co łączy Panią z obecnym partnerem to przywiązanie. Skąd więc strach i paraliż? Jakie myśli pojawiają się, gdy próbuje Pani wyobrazić sobie przyszłość bez aktualnego partnera, albo gdy myśli Pani o przyszłości z "nowym"?
Sugeruję, aby udała się Pani na kilka konsultacji do psychoterapeuty, który pomoże Pani poszukać odpowiedzi na te i inne pytania, mające pomóc w podjęciu Pani decyzji.
Pozdrawiam,
Agnieszka Dymska
Psycholog, psychoterapeuta.
Pisze Pani, że trudno Pani rozpocząć rozmowę z obecnym partnerem o rozstaniu, że strach paraliżuje Panią przed nim. Twierdzi Pani, że w nowopoznanym mężczyźnie jest zakochana, a to co łączy Panią z obecnym partnerem to przywiązanie. Skąd więc strach i paraliż? Jakie myśli pojawiają się, gdy próbuje Pani wyobrazić sobie przyszłość bez aktualnego partnera, albo gdy myśli Pani o przyszłości z "nowym"?
Sugeruję, aby udała się Pani na kilka konsultacji do psychoterapeuty, który pomoże Pani poszukać odpowiedzi na te i inne pytania, mające pomóc w podjęciu Pani decyzji.
Pozdrawiam,
Agnieszka Dymska
Psycholog, psychoterapeuta.
Witam, jest Pani na pewno w trudnej sytuacji. Próba zakończenia związku z aktualnym partnerem, rozpoczęcie nowego, z mężczyzną w którym się zakochała. Być może łatwiej będzie Pani przygotować się do rozmowy, gdy napisze list do partnera. Mając przed rozmową przygotowany zarys tego co chce Pani powiedzieć, będzie Pani łatwiej. Obawia się Pani jak partner zareaguje, jak to przyjmie, że poczuje się zraniony. Najlepiej spotkać się na neutralnym gruncie, w parku, w kawiarni, gdzie jest niezbyt tłoczno, jest odpowiednia atmosfera do rozmowy. Jeżeli jest Pani pewna zmiany, nie ma wątpliwości co do zakończenia związku warto porozmawiać szczerze i spokojnie na ten temat z partnerem. Poczucie lęku przed zmianą jest naturalne. Stary związek, to jak Pani mówi tylko przywiązanie, ale i stabilizacja. Nowy związek to nowe uczucie, silne emocje ale także niepewność co do przyszłości. Pozdrawiam serdecznie.
Witam Panią
Rozumiem Pani dylemat i trudność jaka się pojawiła. Jest tu kilka spraw, na które zwróciłabym Pani uwagę. Pierwsza sprawa to normalne, że pojawiło się w Pani związku przywiązanie to inny etap związku. Po drugie skoro zwróciła Pani uwagę na innego mężczyznę warto przeanalizować czemu się tak stało. Co jest w związku nie tak lub czego brakuje, że istniała taka możliwość żeby ktoś wszedł między was. Warto też pamiętać, że stan zakochania to pewien stan w którym idealizuje się obiekt uczuć. Przypisuje się mu same pozytywne cechy i 90% czasu myśli się o nim. Kolejna sprawa to strach przed zmianami - to normalna reakcja na zmianę. Zmiany budzą w nas opór i niepokój. Z tego powodu wolimy starego wroga niż nowego przyjaciela - to normalna prawidłowość. I jeszcze ostatnia sprawa to strach przed rozstaniem. Warto przeanalizować dlaczego tak jest. Powodów może być wiele. Jeden z nich to ten opór przed zmianą ale może być również dysonans poznawczy i obawa przed dokonaniem wyboru i podjęciem decyzji. Może też obawa przed reakcją Pani partnera. Warto skonsultować to wszystko ze specjalistą. Myślę, że kilka spotkań pozwoliłoby Pani dokonać właściwej decyzji, najlepszej dla Pani.
Życzę wszystkiego dobrego
Pozdrawiam ciepło
Rozumiem Pani dylemat i trudność jaka się pojawiła. Jest tu kilka spraw, na które zwróciłabym Pani uwagę. Pierwsza sprawa to normalne, że pojawiło się w Pani związku przywiązanie to inny etap związku. Po drugie skoro zwróciła Pani uwagę na innego mężczyznę warto przeanalizować czemu się tak stało. Co jest w związku nie tak lub czego brakuje, że istniała taka możliwość żeby ktoś wszedł między was. Warto też pamiętać, że stan zakochania to pewien stan w którym idealizuje się obiekt uczuć. Przypisuje się mu same pozytywne cechy i 90% czasu myśli się o nim. Kolejna sprawa to strach przed zmianami - to normalna reakcja na zmianę. Zmiany budzą w nas opór i niepokój. Z tego powodu wolimy starego wroga niż nowego przyjaciela - to normalna prawidłowość. I jeszcze ostatnia sprawa to strach przed rozstaniem. Warto przeanalizować dlaczego tak jest. Powodów może być wiele. Jeden z nich to ten opór przed zmianą ale może być również dysonans poznawczy i obawa przed dokonaniem wyboru i podjęciem decyzji. Może też obawa przed reakcją Pani partnera. Warto skonsultować to wszystko ze specjalistą. Myślę, że kilka spotkań pozwoliłoby Pani dokonać właściwej decyzji, najlepszej dla Pani.
Życzę wszystkiego dobrego
Pozdrawiam ciepło
Szanowna Pani,
stoi Pani przed trudnym dylematem, ale im dłużej Pani w tym tkwi, tym bardziej siebie i Partnera unieszczęśliwia. Sama pisze Pani, że pozostało już jedynie (albo aż?) przywiązanie. Z drugiej strony pamiętajmy, że zakochanie także mija (i to dość szybko, bo „wygasa” początkowa chemia hormonalna) i wtedy albo przejdzie to w miłość, albo nie będzie między partnerami nawet szacunku. Nie ma prostej recepty w takich sytuacjach. Zazwyczaj wolimy pozostać w „układzie”, który dobrze znamy, bo nowość nie jest nam w stanie cokolwiek zagwarantować , szczególnie, nie daje zapewnienia, że z definicji będziemy szczęśliwi, ale na pewno wiąże się z dużym niepokojem i hamuje przed podjęciem decyzji.
Wszystko zależy od Pani, tego czego Pani chce oraz co może dać w tym momencie Partnerowi.
Życzę podjęcia najlepszej dla wszystkich decyzji, powodzenia!
Anna Jerzak
stoi Pani przed trudnym dylematem, ale im dłużej Pani w tym tkwi, tym bardziej siebie i Partnera unieszczęśliwia. Sama pisze Pani, że pozostało już jedynie (albo aż?) przywiązanie. Z drugiej strony pamiętajmy, że zakochanie także mija (i to dość szybko, bo „wygasa” początkowa chemia hormonalna) i wtedy albo przejdzie to w miłość, albo nie będzie między partnerami nawet szacunku. Nie ma prostej recepty w takich sytuacjach. Zazwyczaj wolimy pozostać w „układzie”, który dobrze znamy, bo nowość nie jest nam w stanie cokolwiek zagwarantować , szczególnie, nie daje zapewnienia, że z definicji będziemy szczęśliwi, ale na pewno wiąże się z dużym niepokojem i hamuje przed podjęciem decyzji.
Wszystko zależy od Pani, tego czego Pani chce oraz co może dać w tym momencie Partnerowi.
Życzę podjęcia najlepszej dla wszystkich decyzji, powodzenia!
Anna Jerzak
Decyzja o tym, by odejść, zazwyczaj nie przychodzi łatwo. Pojawia się szereg wątpliwości. Warto wówczas zastanowić się nad tym, co jest dla Pani naprawdę ważne. Jakie są cele, pragnienia, priorytety, wartości. Odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nadal chce Pani angażować się w aktualną relację, czy raczej przygotować do rozstania. Uświadomić sobie jakie emocje, dotyczące obecnego związku, Pani odczuwa oraz jakie są ich prawdziwe przyczyny. Czy jest Pani gotowa na zmianę? Ponieważ lękowo przeżywa Pani opisaną sytuację proponuję spotkanie ze specjalistą – psychologiem, który pomoże Pani odnaleźć się w tej trudnej chwili, podjąć właściwą decyzję. Pozdrawiam serdecznie. Maciej Krzymowski - psycholog, diagnosta.
Szanowna Pani, decyzja przed jaką Pani stoi nie należy rzeczywiście do łatwych. Brzmi to jakby mierzyła się Pani z dylematem: bezpieczeństwo vs. namiętność. Niewiele dotychczas mówi Pani o swoim strachu. Być może warto zgłębić tę kwestię. Jeśli strach jest jedynym powodem trwania w obecnym związku, to czy to jest to, czego Pani chce?
Słyszę, że są w Pani sprzeczne dążenia związane z rozstaniem się z obecnym partnerem oraz pełnym zaangażowaniem się w nowy związek: chce Pani odejść i się tego obawia. Zachęcam do przyjrzenia się co - oprócz obawy przed rozmową - zatrzymuje Panią przed rozstaniem. Pomocne może być zadanie sobie na przykład takich pytań: czego Pani w obecnym związku brakuje, co widzi Pani jako jego wartość, jakie Pani potrzeby zostały zaspokojone w kontakcie z nowym mężczyzną, jak wyobraża sobie Pani z nim stały związek, jakie potrzeby mogłyby pozostać niezaspokojone po zakończeniu Pani obecnego związku, jak zmieni się Pani codzienne życie po rozstaniu. Może Pani też udać się na spotkanie z psychoterapeutą, który pomoże Pani poszukać odpowiedzi na te pytania.
Trudno odpowiedzieć tak w kilku zdaniach - to jednak życie i jakkolwiek by Pani nie zrobiła, ktoś zostanie zraniony. Na pewno rozmowa jest nieunikniona. Ale wydaje mi się ,że warto zastanowic się nad tym czy rzeczywiście Was już nic nie łączy. 4 lata - to czas gdy już się poznaliście, może warto coś dalej budować, wprowadzając nową jakość, wiedząc czego brakuje. Nowe związki, znajomości są ekscytujące, ale niekoniecznie lepsze. Może rozmowa - szczera z kimś komu Pani ufa, albo z psychologiem pomogłaby?
Witam, rozumiem że podjęła Pani decyzję ale trudno jest ją zrealizować. To faktycznie trudna sytuacja. Proszę zastanowić się jakie myśli towarzyszą temu strachowi kiedy planuje Pani rozmowę z pierwszym partnerem, co się stanie jeśli Pani to zrobi ? Z pewnością pojawią się trudne emocje u partnera, trzeba to zaakceptować. Może nie chce Pani go zranić a może obawia się Pani czegoś jeszcze? Radziłabym wybrać się na spotkanie z psychologiem i omówić sytuację i trudności jakie ze sobą niesie, co się może wydarzyć najgorszego? Niestety nie mogę odpowiedzieć obszerniej na podstawie informacji, które zawarła Pani w wiadomości. Gdybyśmy rozmawiały potrzebowałabym zadać dodatkowe pytania aby lepiej Panią zrozumieć.
Pozdrawiam serdecznie, Emilia Szymanowicz
Pozdrawiam serdecznie, Emilia Szymanowicz
Dzień dobry: Trudno cokolwiek doradzać w sytuacji, o której tak niewiele wiem o Pani i jej związkach. Nie bardzo też rozumiem jakiego rodzaju pomocy Pani oczekuje. Czy zawsze jest problem z podejmowaniem decyzji, czy tylko w tym przypadku? Może warto skorzystać z pomocy terapeuty lub psychologa? W trakcie indywidualnego spotkania jest możliwość dokładnego rozeznania czego naprawdę dotyczy Pani trudność i jakie rozwiązanie byłoby dla Pani najlepsze. Pozdrawiam Dorota Rychter
Być może to co Panią trzyma w obecnym związku to coś jeszcze poza przywiązaniem i lękiem przed rozstaniem i zmianami, co powoduje, że trudno Pani podjąć kroki w kierunku realizacji swoich zamierzeń. Nie zawsze powody są widoczne od razu, często motywacja jest nieświadoma, dlatego zachęcam do kontaktu z terapeutą, żeby się temu przyjrzeć. Powodzenia!
Witam Panią,
A może to tylko zauroczenie i obawia się pani że ta bajka może okazać się typową Polską komedią romantyczną. Wszyscy wiemy jak ludzie się wzruszają oglądając go ale mało kto myśli o tym że te filmy kończą się na etapie pierwszych tygodni bycia razem. Jak pani myśli, dlaczego? Proszę zauważyć że nie ma kolejnych odcinków "Tylko mnie kochaj" ale 20 lat później. Wszyscy wiemy że nie byłoby wzruszeń oglądając taki film. Wiemy dlaczego a to ma wpływ na oglądalność.
Kolejną kwestia - w jakich okolicznościach poznała pani tego nowego mężczyznę? Czy niezadowolenie z jakości obecnego związku nie powoduje że jest pani mniej czujna? Pewnie zna pani kobiety które zostały porzucone po tym jak je zdobyto. Może obawia się pani tego?
A może warto zawalczyć o związek i udać się z partnerem na terapię dla par?
Decyzja należy do pani.
Pozdrawiam
Mikołaj Terczakowski
A może to tylko zauroczenie i obawia się pani że ta bajka może okazać się typową Polską komedią romantyczną. Wszyscy wiemy jak ludzie się wzruszają oglądając go ale mało kto myśli o tym że te filmy kończą się na etapie pierwszych tygodni bycia razem. Jak pani myśli, dlaczego? Proszę zauważyć że nie ma kolejnych odcinków "Tylko mnie kochaj" ale 20 lat później. Wszyscy wiemy że nie byłoby wzruszeń oglądając taki film. Wiemy dlaczego a to ma wpływ na oglądalność.
Kolejną kwestia - w jakich okolicznościach poznała pani tego nowego mężczyznę? Czy niezadowolenie z jakości obecnego związku nie powoduje że jest pani mniej czujna? Pewnie zna pani kobiety które zostały porzucone po tym jak je zdobyto. Może obawia się pani tego?
A może warto zawalczyć o związek i udać się z partnerem na terapię dla par?
Decyzja należy do pani.
Pozdrawiam
Mikołaj Terczakowski
Witam.
Z miłością nie jest łatwo. Mówi się, że serce nie sługa. Warto w takiej sytuacji zastanowić się, co jest dla Pani lepsze - trwanie w związku bez miłości i szczęścia czy bycie z kimś, kto sprawia, że świat staje się lepszy? Wiem, że bardzo trudno podjąć decyzję o rozstaniu, tym bardziej że jest się ze sobą kilka lat. Jednak to od Pani zależy, czy chce być Pani szczęśliwa i z kim spędzi Pani następne kilka lat czy nawet całe życie. Przypuszczam, że boi się Pani zmian ze względu na pewną stabilność, poczucie bezpieczeństwa w aktualnym związku, a każda zmiana niesie za sobą pewne ryzyko - albo zysk, albo jakąś stratę. Jeśli jednak Pani nie zaryzykuje, to nigdy nie dowie się co by było, gdyby Pani jednak odeszła od aktualnego partnera. Proszę sobie zrobić plusy i minusy bycia z jednym, jak i drugim mężczyzną - może to pomoże w wyborze tego odpowiedniego. A przede wszystkim proszę się zastanowić nad własnym szczęściem, bo to Pani decyduje o swoim życiu.
Pozdrawiam
Z miłością nie jest łatwo. Mówi się, że serce nie sługa. Warto w takiej sytuacji zastanowić się, co jest dla Pani lepsze - trwanie w związku bez miłości i szczęścia czy bycie z kimś, kto sprawia, że świat staje się lepszy? Wiem, że bardzo trudno podjąć decyzję o rozstaniu, tym bardziej że jest się ze sobą kilka lat. Jednak to od Pani zależy, czy chce być Pani szczęśliwa i z kim spędzi Pani następne kilka lat czy nawet całe życie. Przypuszczam, że boi się Pani zmian ze względu na pewną stabilność, poczucie bezpieczeństwa w aktualnym związku, a każda zmiana niesie za sobą pewne ryzyko - albo zysk, albo jakąś stratę. Jeśli jednak Pani nie zaryzykuje, to nigdy nie dowie się co by było, gdyby Pani jednak odeszła od aktualnego partnera. Proszę sobie zrobić plusy i minusy bycia z jednym, jak i drugim mężczyzną - może to pomoże w wyborze tego odpowiedniego. A przede wszystkim proszę się zastanowić nad własnym szczęściem, bo to Pani decyduje o swoim życiu.
Pozdrawiam
Witam, podjęcie decyzji o rozstaniu, całkowita zmiana dotychczasowego życia, swoistego "układu", jest bardzo trudną sprawą. Myślę, ze fajnym pomysłem, od którego mogłaby Pani zacząć jest wyobrażenie sobie siebie za kilka, powiedzmy 5 lat. Proszę dać ponieść się fantazji. Kogo Pani widzi, jaką Siebie, za te kilka lat? Czym Pani się zajmuje, jaką ma pracę? Jak spędza wolny czas? Wreszcie kto stoi u Pani boku? Czy daje oparcie? Co razem tworzycie? Związek? Małżeństwo? Rodzinę? Czemu ten człowiek, z jakiego powodu wybrała go Pani?
To pierwsze proste ćwiczenie pozwoli Pani na "sprawdzenie" z kim widzi Pani swoją przyszłość. Kolejnym etapem byłoby według mnie planowanie zakończenia związku. Którego? Zależy od wcześniejszego ćwiczenia :)
Strach przed tak drastycznymi zmianami jest ok, w pewien sposób "normalny". Proszę mi wierzyć, ze wszyscy przez niego przechodzą, nawet, jeśli tak bardzo nie skupiają się na nim. Ale to, jest już kawałkiem pracy dla Pani i Pani terapeuty, a taką współpracę serdecznie Pani polecam. Pozdrawiam i życzę odwagi w realizacji marzeń.
To pierwsze proste ćwiczenie pozwoli Pani na "sprawdzenie" z kim widzi Pani swoją przyszłość. Kolejnym etapem byłoby według mnie planowanie zakończenia związku. Którego? Zależy od wcześniejszego ćwiczenia :)
Strach przed tak drastycznymi zmianami jest ok, w pewien sposób "normalny". Proszę mi wierzyć, ze wszyscy przez niego przechodzą, nawet, jeśli tak bardzo nie skupiają się na nim. Ale to, jest już kawałkiem pracy dla Pani i Pani terapeuty, a taką współpracę serdecznie Pani polecam. Pozdrawiam i życzę odwagi w realizacji marzeń.
Dzień Dobry,
po tak krótkim Pani opisie trudno jest ustalić powód Pani rozdarcia. Myślę, że warto przyjrzeć się z terapeutą Pani sytuacji. Zachęcam do kilku sesji terapeutycznych.
Pozdrawiam
Ewa Czernik
po tak krótkim Pani opisie trudno jest ustalić powód Pani rozdarcia. Myślę, że warto przyjrzeć się z terapeutą Pani sytuacji. Zachęcam do kilku sesji terapeutycznych.
Pozdrawiam
Ewa Czernik
Witam,
lęk przed zmianą, przed nieznanym jest czymś naturalnym. Choćby nie wiem jak pozytywnie zapowiadał się nasza przyszłość po rozstaniu, to nasz teraźniejszy związek jest tym co dobrze znamy przez co daje nam poczucie bezpieczeństwa oraz większe poczucie kontroli aniżeli nieznana nam jeszcze przyszłość.
Tym co może pomóc w podjęciu przez Panią decyzji jest fakt, że pozostając w teraźniejszym związku oszukuje Pani zarówno siebie jak i swojego partnera. Jeśli więź i zaangażowanie zniknęło to wasz związek już nie istnieje, im dłużej będziecie tkwić w takim martwym stanie tym będzie to bardziej krzywdzące zarówno dla Pani jak i Pani partnera.
W razie gdyby wątpliwości nadal się utrzymywały zapraszam na wizytę on-line.
Pozdrawiam
Radek Szafrański
Psycholog, Psychoterapeuta
lęk przed zmianą, przed nieznanym jest czymś naturalnym. Choćby nie wiem jak pozytywnie zapowiadał się nasza przyszłość po rozstaniu, to nasz teraźniejszy związek jest tym co dobrze znamy przez co daje nam poczucie bezpieczeństwa oraz większe poczucie kontroli aniżeli nieznana nam jeszcze przyszłość.
Tym co może pomóc w podjęciu przez Panią decyzji jest fakt, że pozostając w teraźniejszym związku oszukuje Pani zarówno siebie jak i swojego partnera. Jeśli więź i zaangażowanie zniknęło to wasz związek już nie istnieje, im dłużej będziecie tkwić w takim martwym stanie tym będzie to bardziej krzywdzące zarówno dla Pani jak i Pani partnera.
W razie gdyby wątpliwości nadal się utrzymywały zapraszam na wizytę on-line.
Pozdrawiam
Radek Szafrański
Psycholog, Psychoterapeuta
Sugeruję wizytę: - 80 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Dzień dobry. W tej sytuacji nie da się uniknąć dużych emocji. Zarówno Pani jak i Pani obecnemu partnerowi. Pytanie czy zawsze tak było, że bała się Pani zmian? Jeśli tak to rzeczywiście strach jest podwójny - dotyczy tej konkretnej sytuacji gdzie będzie się Pani musiała spotkać z trudnymi emocjami obecnego partnera jak i zmian które rozstanie przyniesie. Nie ma sposobu, żeby emocji uniknąć. Jeśli podjęła Pani taką decyzję, to warto być szczerym i o tej decyzji obecnemu partnerowi powiedzieć. Lepiej jak się dowie od Pani niż od kogoś z zewnątrz. Chyba, że strach obrazuje Pani wahanie. To Pani życie i tą decyzję trzeba podjąć samemu i zmierzyć się z jej konsekwencjami. Wiem, że to trudne. Życzę dobrego wyboru.
Pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Witam Panią, myślę, że powinna Pani dobrze zastanowić się nad tą decyzją. Mężczyznę, z którym jest Pani od 4 lat zna Pani dobrze lub bardzo dobrze, natomiast początki każdego związku przeważnie na początku są usłane różami - a później różnie to bywa. Stoi Pani przed bardzo trudnym wyborem. Warto wszystko dobrze przemyśleć, a przede wszystkim skonsultować się z psychologiem. Życzę powodzenia i pozdrawiam!
Witam Panią. Lęk przed rozstaniem i przywiązanie to ważne aspekty funkcjonowania w relacji, które stanowią często trudność. Kiedy w pracy spotykam się osobami, które paraliżują lęki o charakterze separacyjnym moje myśli podążają ku, ich przeszłości i momentów tzw. wychodzenia z domu lub wcześniej, uzyskiwania tzw. autonomii. Ciekawi mnie wtedy kontekst emocjonalny tych doświadczeń, jak się wtedy czuli, co myśleli, kto wspierał, kto utrudniał. Ciekawy jest także aspekt wchodzenia w relacje, tworzenia związków. Myślę że taka sentymentalna przeszłość i poznanie indywidualnych sposobów wchodzenia w relacje może znacznie wspomóc Pani decyzje i nie być aż tak paraliżującym. Pozdrawiam serdecznie Maria Kruczek
Witam, z tego co Pani pisze widzę, że z jednej i z drugiej strony coś Panią trzyma. Warto zastanowić się nad swoimi potrzebami w relacji z mężczyzną. Tutaj zachęcam Panią do kontaktu z terapeutą, warto sobie uświadomić. co jest tak naprawdę przyczyną obecnych trudności. Korzystne byłoby przeprowadzenie szczerej rozmowy ze swoim obecnym partnerem, bo bez otwartości w relacji z drugą osobą trudno jest znaleźć prawdziwe szczęście.
Pozdrawiam serdecznie, Natalia Kabała- Michna
Pozdrawiam serdecznie, Natalia Kabała- Michna
Szanowna Pani to naturalne, że obawiamy się zmian w swoim życiu. Cztery lata to dość długi staż związku. Warto by się Pani na spokojnie zastanowiła co Panią łączy z obecnym partnerem, czy nie ma możliwości uratowania tej relacji. Jeśli natomiast wszelkie uczucia skierowane są do nowopoznanego mężczyzny, warrto by zebrała Pani w sobie siły i powiedziała o swoich uczuciach i zmianie sytuacji w Pani sercu obecnemu partnerowi. Pomóc może kilkukrotne wyobrażenie sobie tego co chce Pani mu powiedzieć. Może Pani udać się na konsultację psychologiczną by porozmawiać o swoich obawach. Może też warto by było, by pojawili się Państwo w parze.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Droga Pani,
Zmianom przeważnie towarzyszą duże emocje i związane z nimi obawy. Sama już decyzja o wdrożeniu ich w życie jest krokiem w przód. Sugeruje przyjrzeć się obecnemu związkowi - co sprawia, że tak ciężko podjąć jest Pani decyzję, czy tylko chodzi o strach przed rozstaniem, czy jest w tym coś więcej. Czy strach, który Panią ogarnia dotyczy obaw o to, jak zareaguje obecny partner, czy może związany jest z lękami przed nowym związkiem, a może z byciem samą? Zbyt dużo pytań i zbyt mało informacji o Pani. Jeśli potrzebuje Pani szczerej rozmowy i przyjrzeniu się sytuacji, w której się Pani znajduje - zapraszam do gabinetu.
Pozdrawiam serdecznie!
Zmianom przeważnie towarzyszą duże emocje i związane z nimi obawy. Sama już decyzja o wdrożeniu ich w życie jest krokiem w przód. Sugeruje przyjrzeć się obecnemu związkowi - co sprawia, że tak ciężko podjąć jest Pani decyzję, czy tylko chodzi o strach przed rozstaniem, czy jest w tym coś więcej. Czy strach, który Panią ogarnia dotyczy obaw o to, jak zareaguje obecny partner, czy może związany jest z lękami przed nowym związkiem, a może z byciem samą? Zbyt dużo pytań i zbyt mało informacji o Pani. Jeśli potrzebuje Pani szczerej rozmowy i przyjrzeniu się sytuacji, w której się Pani znajduje - zapraszam do gabinetu.
Pozdrawiam serdecznie!
Czteroletni związek z pewnością nie zaspakajał wszystkich Pani potrzeb, ale jest znany, przewidujący, oswojony. Wie Pani, czego sie może po nim spodziewać. Nowa relacja to pelno euforycznych uczuc i uniesien, ale tez sporo niewiadomych, jak to z nowościami bywa. Stanie w rozkroku to bardzo niewygodna pozycja, ktora generuje sporo negatywnych emocji i pewien przymus podjęcia decyzji. Życzę powodzenia.
Witam,
Rozumiem, że zmiany są czymś przerażającym, jest to całkowicie normalne odczucie. W Pani liście słyszę również troskę - nie podejmuje Pani tematu rozstania, bo to wiąże się również ze zranieniem partnera, a także ze zranieniem samego siebie! Proszę pamiętać, że każde rozstanie - czy to odchodząc, czy będąc osobą "opuszczoną" - niesie ze sobą znamiona i przeżycia związane z żałobą. By stawić temu czoło, by móc rozpocząć zmiany, w jakimś stopniu powinniśmy być na nie gotowi i tak nasuwa mi się pytanie : "Czy jest Pani gotowa?" . Polecam zastanowić się, pozwolić sobie na stworzenie sobie przestrzeni na poczucie wielości emocji, które wiążą się z Pani sytuacją, na oswojenie i przede wszystkim na zrozumienie samej siebie. W chwilach zwątpienia poleca wizytę u specjalisty, by móc spojrzeć na całą sytuację z innej strony, by zobaczyć ją pod innym kątem.
Pozdrawiam, Magdalena Pstrągowska
Rozumiem, że zmiany są czymś przerażającym, jest to całkowicie normalne odczucie. W Pani liście słyszę również troskę - nie podejmuje Pani tematu rozstania, bo to wiąże się również ze zranieniem partnera, a także ze zranieniem samego siebie! Proszę pamiętać, że każde rozstanie - czy to odchodząc, czy będąc osobą "opuszczoną" - niesie ze sobą znamiona i przeżycia związane z żałobą. By stawić temu czoło, by móc rozpocząć zmiany, w jakimś stopniu powinniśmy być na nie gotowi i tak nasuwa mi się pytanie : "Czy jest Pani gotowa?" . Polecam zastanowić się, pozwolić sobie na stworzenie sobie przestrzeni na poczucie wielości emocji, które wiążą się z Pani sytuacją, na oswojenie i przede wszystkim na zrozumienie samej siebie. W chwilach zwątpienia poleca wizytę u specjalisty, by móc spojrzeć na całą sytuację z innej strony, by zobaczyć ją pod innym kątem.
Pozdrawiam, Magdalena Pstrągowska
Witam Panią.
Strach, który Pani odczuwa jest zupełnie naturalną reakcją. Żyła Pani przez ostatnie 4 lata z jednym mężczyzną i nauczyła się w tej relacji funkcjonować. Jest to jednak funkcjonowanie, które nie jest dla Pani wystarczające do zaspokojenia podstawowych potrzeb (np. związanych z bliskością i miłością). Niestety trudno sobie wyobrazić szczęśliwy związek, w którym takie potrzeby nie są realizowane. Zamiana ma prawo budzić niepokój, ale niekiedy jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Jeśli potrzebuje Pani wsparcia w tych trudnych chwilach, warto udać się do psychologa/psychoterapeuty.
Pozdrawiam serdecznie,
Michał Pyter
Strach, który Pani odczuwa jest zupełnie naturalną reakcją. Żyła Pani przez ostatnie 4 lata z jednym mężczyzną i nauczyła się w tej relacji funkcjonować. Jest to jednak funkcjonowanie, które nie jest dla Pani wystarczające do zaspokojenia podstawowych potrzeb (np. związanych z bliskością i miłością). Niestety trudno sobie wyobrazić szczęśliwy związek, w którym takie potrzeby nie są realizowane. Zamiana ma prawo budzić niepokój, ale niekiedy jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Jeśli potrzebuje Pani wsparcia w tych trudnych chwilach, warto udać się do psychologa/psychoterapeuty.
Pozdrawiam serdecznie,
Michał Pyter
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.