Jak poradzić sobie z ciężkim kontaktem z matką?
6
odpowiedzi
Witam! Mam problem z moją mamą – sytuacja rodzinna jest złożona, dodatkowo 4 lata temu zmarł tata. Nie umiem rozmawiać z mamą, mam wrażenie, że mnie obwinia za wszystko, że jestem dla niej zbiorem wszystkich najgorszych cech ojca i jego rodziny (z, którą jest skłócona). Próby rozmowy kończą się fiaskiem – nie mogę skończyć zdania, jestem przekrzykiwana i mam wrażenie – szantażowana płaczem. Co zrobić, by przynajmniej raz móc przeprowadzić normalną rozmowę? Żeby dojść do jakichś wniosków? Ja jestem otwarta i wiem, że wina leży też po mojej stronie. Nie widzę jednak jakiegokolwiek sygnału tego typu u mamy – ona uważa się za nieomylną. Jestem już bezradna. Proszę o pomoc.
Witam, trudno prowadzić konwersacje jeżeli nie ma chęci i zaangażowania z obydwu stron. Powinna Pani obserwować w jakich sytuacjach najcześciej dochodzi do konfliktów, czy podświadomie nie prowokujemy tego typu zachowań przez swoją postawe, czy komunikacja z mojej strony jest prawidłowa tzn. potrafię uważnie słuchać, respektować podstawy i emocje drugiej strony, reagować na jej potrzeby? Jedyne co może Pani zrobić to pracować nad sobą w tej relacji.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Najlepiej gdybyście obie udały się do specjalisty, który z boku zaobserwował by gdzie leży problem w komunikacji między wami. Jeżeli mama nie zgodzi się na taką wizytę zachęcam do tego aby Pani pomogła sobie i sama się udała do specjalisty.
Witam. Problem jest złożony. Przede wszystkim proszę nie ulegać szantażowi emocjonalnemu.
Mama wymusza płaczem swoje, jak dziecko. To nie Pani wina, to częsta reakcja, manifestacja bezradności.
Pierwsza zasada rozmawiamy na spokojnie, nie przerywamy sobie nawzajem.
Jeśli mama tego nie uszanuje, robi Pani to , co chce, bez konsultacji z mamą.
Zapraszam serdecznie do gabinetu.
Pozdrawiam!
Wiatr Anna
Mama wymusza płaczem swoje, jak dziecko. To nie Pani wina, to częsta reakcja, manifestacja bezradności.
Pierwsza zasada rozmawiamy na spokojnie, nie przerywamy sobie nawzajem.
Jeśli mama tego nie uszanuje, robi Pani to , co chce, bez konsultacji z mamą.
Zapraszam serdecznie do gabinetu.
Pozdrawiam!
Wiatr Anna
Dzień dobry,
Pisze Pani o trudnościach w skutecznej komunikacji z mamą. Rozumiem to tak, że ma Pani poczucie atakowania przez mamę i czuje się bezsilna w sytuacjach gdy podejmowane przez Panią próby rozmów nie przynoszą efektów. Zaznacza Pani także, że ma świadomość swojego udziału w tych niepowodzeniach. Napisała Pani o śmierci taty i wyobrażam sobie, że to wydarzenie mogło odbić się także mocno na Waszej relacji. Drogi jakie widzę w sytuacji którą Pani opisuje to spotkanie wspólnie z mamą i terapeutą, aby trzecia osoba mogła pomóc Paniom porozmawiać - aby obie strony mogły siebie usłyszeć. Jeżeli jednak takie spotkanie nie ma szansy się wydarzyć, to jeżeli jest Pani osobą pełnoletnią - zapraszam na bezpłatne spotkanie. Mogłybyśmy porozmawiać o tym co chciałaby Pani mamie powiedzieć i starały się wypracować taką formę, aby Pani po swojej stronie tej komunikacji nie psuła - jak pisała Pani, ma w tym także swój udział.
Pisze Pani o trudnościach w skutecznej komunikacji z mamą. Rozumiem to tak, że ma Pani poczucie atakowania przez mamę i czuje się bezsilna w sytuacjach gdy podejmowane przez Panią próby rozmów nie przynoszą efektów. Zaznacza Pani także, że ma świadomość swojego udziału w tych niepowodzeniach. Napisała Pani o śmierci taty i wyobrażam sobie, że to wydarzenie mogło odbić się także mocno na Waszej relacji. Drogi jakie widzę w sytuacji którą Pani opisuje to spotkanie wspólnie z mamą i terapeutą, aby trzecia osoba mogła pomóc Paniom porozmawiać - aby obie strony mogły siebie usłyszeć. Jeżeli jednak takie spotkanie nie ma szansy się wydarzyć, to jeżeli jest Pani osobą pełnoletnią - zapraszam na bezpłatne spotkanie. Mogłybyśmy porozmawiać o tym co chciałaby Pani mamie powiedzieć i starały się wypracować taką formę, aby Pani po swojej stronie tej komunikacji nie psuła - jak pisała Pani, ma w tym także swój udział.
Dobry wieczór. Moją uwagę zwróciło przede wszystkim jedno zdanie - że wina leży też po Pani stronie. Czy to znaczy, że dostrzega Pani, że reaguje Pani na mamę niewłaściwie? Czy też mama zachowuje się tak wobec Pani bez względu na to, jaka jest Pani reakcja? W relacjach z rodzicami czasem trudno jest nam powstrzymać emocje na wodzy, to doprowadza do nadmiernych reakcji, niechcianych wypowiedzi. Dzieje się tak dlatego, że rodzice są często źródłem naszych przekonań na temat świata, ludzi i samych siebie. Ich sposób mówienia do nas (karcenie, obwinianie, wymagania) ukształtowały sposób, w jaki myślimy o sobie, taki wewnętrzny głos. Gdy mamy w wieku dorosłym kontakt z rodzicami, odżywają wspomnienia różnych doświadczeń z przeszłości i związane z nimi trudne emocje. I wtedy czasem trudno się powstrzymać. I niekiedy potrzebna jest psychoterapia ukształtowanych przez rodziców przekonań, żeby poprawić naszą komunikację z nimi. Może Pani sprawdzić, czy jest to Pani potrzebne próbując najpierw spokojnie wysłuchać mamy, niech powie wszystko co myśli, wyczerpie temat, dopytując jedynie "i co jeszcze?". Jeżeli da Pani radę, powinna wtedy zrobić się przestrzeń na wypowiedzenie własnych racji. Warto wtedy powiedzieć o tym, jak się Pani czuje, pilnując, aby mówić o sobie. Jeśli tak się jednak nie da, jeżeli emocje będą silniejsze, proponuję udanie się po pomoc. Pozdrawiam.
Witam Panią, każdy człowiek bez względu na płeć czy wiek popełnia większe czy mniejsze błędy. Nie musi się Pani o nic obwiniać, ważne są naturalne więzi rodzinne, które w przedstawionej sytuacji mogą być naprawione w trakcie przeprowadzonej terapii rodzinnej z udziałem Pani i mamy. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.