Jak poradzić sobie ze zdradą i śmiercią mamy?
4
odpowiedzi
Jestem lekarzem pracującym, który doznał tylu kłopotów naraz. Nie mogę dać sobie rady z emocjami i poczuciem olbrzymiej krzywdy. Zastanawiam się co zrobić. Jestem sama i nikt nie jest mi pomóc. Czuje się jakbym ważyła tonę i nie chce mi siė żyć. Jestem sama, bo nawet moja rodzina nie widzi w moim poczuciu całkowitej klęski. Problemy mnie przerastajæn. Nie mogę spać jeść pracować, a życie to jeden wielki ból.
Szanowna Pani,
z każdej sytuacji jest wyjście - trzeba go tylko poszukać, przykrym emocjom również można wyjść na przeciw konfrontując je ze swoimi dotychczas wypracowanymi metodami radzenia sobie w sytuacjach trudnych. W każdym z nas drzemią olbrzymie pokłady siły i możliwości radzenia sobie z przeciwnościami które pojawiają się na naszej drodze. Kryzys w którym niewątpliwie obecnie się Pani znajduje powoduje zawężenie myślenia, które w konsekwencji przekłada się na poczucie bezsilności i niemocy poradzenia sobie z aktualną sytuacją. Zachęcam do skorzystania z pomocy specjalisty który wspólnie z Panią odkryje w Pani siłę i chęć do "walki" z trudnościami.
Pozdrawiam
z każdej sytuacji jest wyjście - trzeba go tylko poszukać, przykrym emocjom również można wyjść na przeciw konfrontując je ze swoimi dotychczas wypracowanymi metodami radzenia sobie w sytuacjach trudnych. W każdym z nas drzemią olbrzymie pokłady siły i możliwości radzenia sobie z przeciwnościami które pojawiają się na naszej drodze. Kryzys w którym niewątpliwie obecnie się Pani znajduje powoduje zawężenie myślenia, które w konsekwencji przekłada się na poczucie bezsilności i niemocy poradzenia sobie z aktualną sytuacją. Zachęcam do skorzystania z pomocy specjalisty który wspólnie z Panią odkryje w Pani siłę i chęć do "walki" z trudnościami.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Tak, można dać sobie radę z rozpaczą, choć kiedy tak bardzo boli trudno w to uwierzyć. Przeżycie bólu wymaga jednak czasu. Proszę nie oczekiwać od siebie, że szybko otrząśnie się Pani po tych stratach i zranieniach i zacznie żyć pełnią życia, jakby nigdy nic. Dużo się w Pani życiu wydarzyło.
Ogromną pomocą w takich chwilach jest obecność drugiego, rozumiejącego nasze przeżycia człowieka. Jeśli nie ma nikogo takiego, pojawia się poczucie osamotnienia, a wraz z nim dodatkowe cierpienie. Inni często chcą pomóc, tylko nie wiedzą jak i zamiast rozumieć, towarzyszyć, zaprzeczają i podważają nasz sposób rozumienia i przeżywania danej sytuacji.
Zachęcam do skorzystania z pomocy psychologicznej, szczególnie jeśli nie ma Pani nikogo, kto mógłby odpowiedzieć na Pani potrzeby. Terapeuta stara się przede wszystkim zrozumieć. Nazwanie bólu pomaga go przeżyć. Istnieją różne techniki terapeutyczne, które pomagają w wyrażaniu i przeżywaniu emocji, np. focusing.
Chcę jednak podkreślić, że nie ma cudownego sposobu, żadnej magicznej tabletki na cierpienie. Trzeba przejść przez ból, aby się od niego kiedyś uwolnić. Leki czasem mogą pomóc złagodzić skutki cierpienia (np. bezsenność), ale jeśli ma ma wyraźnych wskazań do ich zażywania mogą niepotrzebnie hamować naturalny proces godzenia się ze stratami.
Ogromną pomocą w takich chwilach jest obecność drugiego, rozumiejącego nasze przeżycia człowieka. Jeśli nie ma nikogo takiego, pojawia się poczucie osamotnienia, a wraz z nim dodatkowe cierpienie. Inni często chcą pomóc, tylko nie wiedzą jak i zamiast rozumieć, towarzyszyć, zaprzeczają i podważają nasz sposób rozumienia i przeżywania danej sytuacji.
Zachęcam do skorzystania z pomocy psychologicznej, szczególnie jeśli nie ma Pani nikogo, kto mógłby odpowiedzieć na Pani potrzeby. Terapeuta stara się przede wszystkim zrozumieć. Nazwanie bólu pomaga go przeżyć. Istnieją różne techniki terapeutyczne, które pomagają w wyrażaniu i przeżywaniu emocji, np. focusing.
Chcę jednak podkreślić, że nie ma cudownego sposobu, żadnej magicznej tabletki na cierpienie. Trzeba przejść przez ból, aby się od niego kiedyś uwolnić. Leki czasem mogą pomóc złagodzić skutki cierpienia (np. bezsenność), ale jeśli ma ma wyraźnych wskazań do ich zażywania mogą niepotrzebnie hamować naturalny proces godzenia się ze stratami.
W Pani przypadku mógłby pomóc kontakt z psychoterapeutą, gdzie w bezpiecznych warunkach mogłby Pani odzyskać siły. Diagnostycznie trudno jest się odnieśc do zgłaszanych przez Panią kłopotów, bowiem przekazane w powyższym pytaniu informacje są ogólnikowe. Powyższe kłopoty są kryzysami w życiu, które w efekcie rozwiązania mogą przynieść nową jakość, tutaj szczególnie myślę o zdradzie. Śmierć osób bliskich jest niewątpliwie trudnym momentem w życiu, szczególnie śmierć mamy. Z szerszej perspektywy dostrzec można, że to co dają nam rodzice możemy przekazać dalej i właśnie w ten sposób- nawet jak już ich nie ma wykorzystać to co do nich otrzymaliśmy. W takim postrzeganiu śmierć staje się częscią czegoś większego, czegoś większego niż my sami. Jest również czymś bolesnym, ale tak na prawdę nie dla osoby, która umiera, tylko dla tych którzy pozostają. Pewien znany mi człowiek, który zmarł w wieku przeszło 90 lat powiadał, że ,,wszystko minie" zasypiając w pokoju i pozostawiając wiele po sobie. Jednak mimo wszystko warto skorzystać z profesjonalnej pomocy, gdzie być może uda się spojrzeć na zgłaszane przez panią kłopoty z szerszej perspektywy.
Tomasz Kloc
psycholog, psychoterapeuta
Zamojski Ośrodek Psychoterapii Integratywnej
Tomasz Kloc
psycholog, psychoterapeuta
Zamojski Ośrodek Psychoterapii Integratywnej
Witam, w tej sytuacji ważne, aby znalazła Pani kogoś z kim może Pani szczerze porozmawiać i podzielić się swoim bólem, przeżywanymi emocjami, tym wszystkim co Pani przeżywa. Rozmowa o tym co boli zdejmuje trochę ciężaru, pomaga uporać się z problemami i daje możliwość znalezienia wyjścia z sytuacji. Pozdrawiam
Podobne pytania
- witam. Czy pomaga Pani pacjentom w uzależnieniu od sexu.Na Pani profilu nie znalazłem. jasnej informacji na ten temat.
- Witam .Czy pomaga Pani pacjentom wyjść z uzależnienia od sexu,bo nie ma tego w opisie pani specjalizacji
- Witam! Nie wiem, czy moja sytuacja jest na tyle poważna, aby udać się do lekarza specjalisty, czy po prostu zacząć być asertywną i panować nad sobą… Odkąd pamiętam nie potrafię sobie radzić z negatywnymi emocjami, podczas kłótni szczególnie, a właściwie to podczas zarzutów kierowanych do mnie, natychmiast…
- Witam. Mam 19 lat i jestem z chłopakiem prawie 20 miesięcy. Jest on ode mnie młodszy rocznikowo o rok, więc kończy jeszcze liceum, a ja w tym czasie mieszkam w Niemczech, żeby dorobić sobie do studiów i przyjeżdżam bardzo często. Jednak od pewnego czasu zaczęło się między nami psuć. Zaczął mnie okłamywać…
- Witam. Mam 20 lat. Od 2 lat jestem w związku ze swoim partnerem codziennie spędzamy ze sobą czas ale jest pewien problem od jakiegoś czasu miedzy nami nie jest ciekawie wymusza z mojej strony agresje , wszystko na przekór mi robi.. Myśle nad tym żeby sie z nim rozstać ale po prostu nie potrafie bo mam…
- Mam 25 lat i mam problemy ze snem. Ciężko jest mi zasnąć wieczorem o standardowych godzinach wieczornych (22-23). Wcześniej nigdy nie miałam takich dolegliwości. W nocy również budzę się 1-2 razy. Co mam zrobić aby mieć normalny sen taki jak kiedyś? Proszę o pomoc.
- Mam 17 lat i za 4 miesiące osiemnastka. Z rodzicami bardzo ciężko mi się dogadać, może przez to, że rodzice nie dopuszczają do siebie żadnych negocjacji. Rodzeństwo nie lubi mnie, a ja ich, i chyba nawet jest mi z tym lepiej. W szkole idzie mi średnio, nienawidzę swojego kierunku, którego „wybrałam”…
- Jestem mamą dwuletniego Jasia. Tak właściwie, to ma już 2 lata i 3 miesiące. Dwa tygodnie temu byliśmy u pediatry i pani doktor stwierdziła, że Jaś "mało mówi". Przyznam, że bardzo zaniepokoiło mnie to spostrzeżenie, tym bardziej, że ja także zaczęłam to zauważać. Czy powinniśmy jeszcze czekać, czy też…
- bardzo prosze o odpowiedz)synek lat 4 pierwszy rok w przedszkolu.dotychczas tylko z mama w domu a wiec mam problem polegajacy na tym ze nei chce chodzic do przedszkola a jak jzu dizie to jest grymas przez kilka godzin siedzi przy stoliku na krzeselku nei bawi sie z dziecmi nie rusza nawet samotnie zabawek…
- Bardzo proszę o odpowiedź. Synek lat 4 jest w trakcie pierwszego roku w przedszkolu. Dotychczas siedział tylko z mamą w domu, a więc mam problem polegający na tym, że nie chce chodzić do przedszkola, a jak już idzie to jest grymas przez kilka godzin. Siedzi przy stoliku na krzesełku i nie bawi się z…
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.