Jak wyjść z toksycznego związku?

6 odpowiedzi
Tkwię w toksycznym związku od lat. Mąż wszechwiedzący i najmądrzejszy ,nigdy nie widział problemu w tym jak mnie traktował. Nie stosował przemocy fizycznej, ale przemoc psychiczna była na co dzień. Wyzwiska, pogarda, upokorzenia i krytyka na każdym kroku, doprowadziły mnie na skraj załamania nerwowego, bardzo niskiej samooceny, pewności siebie. Chcę przerwać ten ciąg wiecznego niezadowolenia i po prostu odejść. I tu zaczynają się schody, we mnie jest jeszcze strach. Mam małą pewność siebie, nie bardzo wiem jak zakończyć tę trwającą wiele lat udrękę. Teraz pan mąż nagle się obudził i przeprasza, wiem też, że te jego przeprosiny są bez pokrycia, to puste słowa. Proszę o udzielenie mi odpowiedzi na pytanie: W jaki sposób pracować nad sobą by być pewną siebie i otwartą osobą, cieszącą się życiem w każdej chwili. A najważniejsze nie dać się zmanipulować, co często się udawało, ze względu na moją nieumiejętność przeciwstawienia się i głośnego wyrażania swoich potrzeb. DZiękuję i pozdrawiam.
Witam, może Pani podjąć psychoterapię, ale może również szukać różnych rozwijających warsztatów dla kobiet, które wzmacniają poczucie własnej wartości i pozwalają odkryć wewnętrzną siłę. Tu decyzja zależy od Pani czy lepiej czuje się Pani w kontakcie indywidualnym czy w grupie. Ponad to konieczne jest określenie, jak dużego wsparcia Pani potrzebuje. Życzę odwagi w podejmowaniu decyzji

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią. Myślę, że uświadamiając sobie w czym tkwiła Pani przez lata zrobiła Pani pierwszy maleńki krok ku odzyskaniu siebie. To bardzo dużo. Jest w Pani motywacja i chęć zmiany swojego życia. To często długi proces. Nie pracuję z osobami doświadczającymi przemocy, niemniej zachęcam do skorzystania ze wsparcia terapeutycznego. Pozdrawiam serdecznie.
Obawiam się, że opisana przez Panią historia nie da się podsumować w kilku prostych radach. Proponuję kontakt z psychologiem, który popracowałby z Panią nad asertywnością i samooceną. Poza tym warto zadbać o swoją przestrzeń życiową - swoje przyjemności, swoje pasje/hobby - aby Pani nastrój nie był tak zależny od tego, jak zachowuje się mąż. Trzymam kciuki za powodzenie!
Z mojego punktu widzenia już rozpoczęła Pani proces "wyzwalania się ". Nic nie przychodzi od razu a strach jest elementem zmiany. To prawda, przemoc psychiczna podcina skrzydła i odbiera moc ale jest Pani tego świadoma i stara się Pani ograniczyć wpływ toksycznych i nieprawdziwych słów na swoją samoocenę. Aby wytrwać w postanowieniu odzyskiwania własnego ja/kobiecości i marzeń potrzebne będzie wsparcie. Proponuję poszukać życzliwych ludzi, którzy dodadzą Pani odwagi, kobiet które już się wyzwoliły, psychologa który zrozumie...Polecam portal psychologiczny dla kobiet -kobieceserca.pl- są tam propozycje spotkań, warsztatów, motywujące słowa.Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości w dalszym " wyzwalaniu się". A. J
Witam. Skala problemu jaki Pani opisuje jest duża i ciągnie się od lat. Prawdopodobnie takie tendencje miała Pani jeszcze przed wyjściem z mąż. Trudno się tego pozbyć z dnia na dzień. Decyzja o odejściu od męża wydaje się, że dodała Pani siły. Zachęcałabym do podjęcia psychoterapii, żeby przyjrzeć się temu problemowi razem ze specjalistą i przejść wspólnie przez okres rozstania. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Samoocenę trwale może podnieść tylko długotrwałe, zmieniające/ modyfikujące postawę (reakcje, myślenie, zachowania, relacje i zasoby etc.) działanie terapeutyczne. Relacja dająca w okresie zmiany: wsparcie, odbarczenie, zrozumienie i akceptację, wzmacniające motywację, a także wypracowująca i realizująca wspólnie z Panią strategię zmiany oraz ją utrwalająca i gruntująca. Słowem: w Pani przypadku, bez aktywnego uczestnictwa w psychoterapii, będącej sztuką, tajemnicą i pewną przygodą (czasami bardzo trudną i bolesną) może się nie obyć. Proszę podjąć najpierw decyzję, co jest dla Pani ważniejsze: Pani wolność, szczęście i zmiana (pomimo strachu i dyskomfortów, które mogę z tego wynikać) czy zachowanie dotychczasowego status quo (to obawa przed nieznanym wzmacnia lęk i hamuje zmianę)?Jak Pani już podejmie decyzję, proszę przyjść na konsultację, a ja Panią wesprę, wzmocnię i przeprowadzę przez najtrudniejszy i najciemniejszy odcinek tej drogi, która dla jednych jest lasem, dla innych pustynią, dla jeszcze innych ugorem, a dla wielu ogrodem (jakim - zależy już od naszej indywidualności). Pozdrawiam !

Podobne pytania

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.