Jak zaakceptować siebie i swoje ciało w dzisiejszych czasach? Jak zaakceptować zmiany w sylwetce, kt

W okresie dojrzewania rzeczywiście pojawiają się zmiany w wyglądzie zewnętrznym (budowie ciała, kondycji skóry), które mogą powodować trudności w akceptacji siebie. Co jest jednak ważne, pojawiają się one u większości młodych ludzi. Niekiedy bywa tak, że osoba w klasie (czy grupie) dojrzewa, jako pierwsza i jest hołubiona (w przypadku chłopców częściej); ale może być też tak, że osoba, która dojrzewa najpóźniej jest tą, którą grupa typuje na liderkę/lidera. Ten przykład służy po to, żeby pokazać Ci, że ocena atrakcyjności młodego ciała jest bardzo subiektywna. Dziewczynka, która jako pierwsza w klasie będzie posiadała biust- może być obiektem zazdrości ale i agresji koleżanek, tak samo ze strony chłopców- mogą oni ją wulgarnie komentować, ale też np. wyśmiewać.
Ciało biologicznie kobiece zaczyna proces odkładania tłuszczu w okolicy bioder, co może skutkować podwyższoną masą ciała. Cera staje się trądzikowa, pojawia się również mocna potliwość, przetłuszczanie się włosów. U nastolatków oprócz potliwości, wzrostu masy ciała, bujnego owłosienia i wyprysków, może się pojawiać też ginekomastia (rozrost piersi u chłopców). Wyobrażam sobie, że kwestia owłosienia związana z dojrzewaniem jest w dzisiejszych czasach poddana mocnemu naciskowi społecznemu- przymusowi depilacji. Pamiętaj jednak, że zmiany te są naturalne i to tylko kultura, w której jesteśmy osadzeni/osadzone nadaje im ocenę.
Pytasz o to, jak zaakceptować swoje ciało. Nie ma na to prostego przepisu. Każdy i każda z nas ma jakieś ciało. Większość osób zmaga się z mniejszymi lub większymi kompleksami dotyczącymi swojego wyglądu. Żyjemy w czasach, w których nacisk na młody, szczupły wygląd jest bardzo duży. To właśnie teraz kwitną biznesy związane z medycyną estetyczną i treningami, dietami ,,cud’’. Chcę podkreślić, że dbanie o siebie jest oznaką zdrowia psychicznego i warto to robić- zdrowa dieta, ruch, medytacja- to wszystko może dobrze wpłynąć na Twoje samopoczucie.
Przechodząc do meritum- od lat 60. ubiegłego wieku aktywny jest ruch ciałopozytywności (ang. body positivity), który z całego serca popieram. Ciałopozytywność, jako myśl społeczna na początku funkcjonowała, jako oręż w wacle z fatfobią (uprzedzeniem wobec osób o większej masie ciała). Obecnie hashtagów #bodypositivity i #loveyourbody używa się do podkreślania, że każde ciało, każda twarz i sylwetka zasługuje na szacunek i jest piękna sama w sobie. Z natury. Jest mi bardzo blisko do tego typu myślenia i uważam, że jest to dobra odpowiedź na wszechobecne standardy kultury, które wmawiają ludziom (a szczególnie kobietom), jak mają wyglądać.
Jako, że nie chcę być tylko teoretyczny- na koniec kilka porad, jak wzmacniać w sobie akceptację i szacunek dla własnego ciała:
1. Piękno to konstrukt społeczny- skup się na tym, co Twoje ciało potrafi, na jego mocnych stronach i tych słabszych (w Twojej ocenie), które otoczysz szczególną wrażliwością. Pamiętaj, że dla każdej osoby (kultury też), co innego jest piękne i atrakcyjne. W jednej części świata za ładne mogą być uznane bardzo duże biodra- w drugiej zaś, wręcz przeciwnie. Świadczy to tylko o tym, jak złudne i subiektywne są standardy społeczne.
2. Komunikat JA- Twoje zdanie jest najważniejsze. Inne osoby mogą Ci codziennie mówić: ,,uczesz się, pomaluj paznokcie, pofarbuj odrosty, schudnij’’- ale najważniejsze jest, co Ty sam/a o sobie myślisz.
3. Praw sobie komplementy- nie czekaj, aż druga osoba powie Ci ,,ale ładnie dziś wyglądasz’’, mów to sobie codziennie sama/sam.
4. Bądź w kontakcie ze swoim ciałem- podczas medytacji, kąpieli, przeglądania się w lustrze: skup się na swoim ciele, czuj je. Tak często dzisiaj pędzimy, zatracamy się w Internecie, że nie potrafimy już być w swoich ciałach. Wróć do tego kontaktu ze sobą.
5. Rób to, na co masz wpływ- ćwiczenia, zdrowia dieta (np. wegańska), kosmetologia: praktykuj to wtedy, jeśli sprawia Ci przyjemność i sama/sam tego chcesz. Uprawianie sportu dla przypodobania się innym, zabiegi kosmetologiczne dla poklasku, czy wymagająca dieta, która Ci nie odpowiada- to nie jest zgodne z Tobą.

Trzymam kciuki,
Dominik Haak

Dzień dobry,
zmiany w wyglądzie zewnętrznym to naturalny element dojrzewania. Każdy radzi sobie z nimi inaczej, w różnymi czasie. Można podchodzić do tych zmian jako zagrażających i trudnych a można uznać je z pozytywny objaw tego, że stajesz się kobietą/mężczyzną. Dużo zależy też od podejścia dorosłych i innych osób z zewnątrz, od ich reakcji na te zmiany. Młody człowiek potrzebuje wsparcia w procesie dojrzewania- nie tylko zmian fizycznych, ale też poszukiwania własnej tożsamości. Okres dojrzewania to proces stawania się nowym człowiekiem poniekąd, poszukiwania własnych poglądów na życie itp. Czasem w tym procesie jeśli nie ma się wsparcia od osób najbliższych warto skorzystać z pomocy z zewnątrz, porozmawiać z rówieśnikami jak u nich to wygląda, wymienić się doświadczeniami, wsparciem. Można poczytać też o zmianach w ciele i psychice w literaturze na ten temat. Istnieją także grupy wsparcia dla młodzieży czy po prostu możliwość rozmowy z psychologiem choćby w poradni psychologiczno- pedagogicznej.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Barbara Matla

Warto zastanowić się nad tym skąd przychodzą do głowy takie rozważania, czy zapoczątkowały je jakieś konkretne wydarzenia, czy takie myśli są automatyczne i istnieją od dłuższego czasu, pojawiając się regularnie. Jeśli sobie to uświadomimy możemy odpowiedzieć na pytanie, czy w naszym życiu coś wpływa na nas, że nie jesteśmy w stanie samych siebie zaakceptować, czy jest to sytuacja stricte rozwojowa. Warto porozmawiać na ten temat z bliskimi sobie ludźmi, psychologami, pedagogami, czy osobami duchownymi. Jest również szereg literatury, która rozważa tematy cielesności. Powodzenia w poszukiwaniu odpowiedzi! Pozdrawiam.

Trudno jest zaakceptować i lubić swój wygląd, jeśli ocenia się siebie miarą "magazynowych" standardów, jeśli nie wygląda się tak, jak dziewczyny czy mężczyźni na zdjęciach na Pinterest czy Instagramie, bądź na plakatach w galerii handlowej. Może to budzić frustrację, że moja twarz, brzuch, nogi, sylwetka nie są takie, jak u tych modelek czy modeli, albo jak u jakiejś podziwianej osoby z fejsa, czy z innego otoczenia. Każdy z nas jest jednak inny, każdy z nas inaczej wygląda. I co bardziej znaczące: mamy tylko właśnie TO jedno ciało. Jedno jedyne jeden raz. Nie możemy być inni niż jesteśmy. Ja wyglądam tak, Ty wyglądasz inaczej. I to jest właśnie wyjątkowe, piękne, choć niekiedy frustrujące i bolesne - jeśli siebie nie akceptujemy. Możemy o siebie oczywiście dbać, a nawet warto to robić - dbać o dobre zdrowie swojego ciała. Może być jednak tak, że fakt, że wyglądam tak, a nie inaczej, może budzić moją złość na siebie samego: dlaczego tak wyglądam???!!!
Dotykamy tu kwestii poczucia własnej wartości. O tym też jest trochę w Twoim pytaniu. Czy jestem mniej wartościowy, jeśli jestem mniej "piękny", szczupły, sprawny. Czy jestem bardziej wartościowy, jeśli jestm atrakcyjny?
Jak wspomnieli wcześniej inni psycholodzy, warto o tym, kiedyś z kimś pogadać, gdyż masz tylko to jedno jedyne ciało, jeden raz i to właśnie czyni Cię wyjątkowym i szczególnym.
Życzę Ci powodzenia w odkrywaniu dobra w sobie.
Pozdrawiam,
Marta Niwczyk

Pytanie jest dość ogólne. Odpowiedzi mogą być różne w zależności od szczegółów i głębi problemu. Może wcale nie trzeba akceptować, jeśli jest to duża nadwaga np. ale zgłosić się na konsultację do dobrego endokrynologa ponieważ wiele chorób ujawnia się w okresie dojrzewania, np. insulinooporność, choroba Haszimoto, PCOS. Istnieje skuteczna farmakoterapia. Warto też patrząc głębiej przeanalizować swoją postawę do własnej płci i dojrzewania. Np. dziewczyna, której trudno jest się zidentyfikować z matką (identyfikacja wynika z doświadczenia akceptacji od matki oraz ze spostrzegania matki jako takiej, że chcę być jak ona) podświadomie nie będzie chciała stać się kobietą. Tak więc jeśli rodzic tej samej płci stanowi bardzo negatywny wzorzec: zdradza, jest przemocowy, nadużywa alkoholu i nie akceptuje dziecka, to nie będzie stanowił dobrego wzorca. Również traumy, doświadczenia molestowania seksualnego mogą stanowić nieświadomą przyczynę trudności w akceptacji zmian związanych z dojrzewaniem. Wpływ nieświadomych powodów warto badać w procesie psychoterapii. Oczywiście realistyczne widzenie wpływu mediów i społecznych wzorców męskości, kobiecości, ciała, jest bardzo ważne i chyba osoba pytająca ma tego świadomość pisząc "jak zaakceptować w dzisiejszych czasach". Pozdrawiam serdecznie. Danuta Pakosz

Witam serdecznie, przede wszystkim podstawową sprawą jest podejście i miłość do siebie. Kiedy zaczniemy patrzeć na siebie z miłością, całość tematu się odwróci w inną stronę. Patrzymy często na innych, a może ważniejsze jest spojrzeć na siebie, co często nie jest łatwe. Jeśli to zmieni się w nas, zmieni się tez perspektywa patrzenia na nas samych.
Przede wszystkim, zacząć być szczęśliwą, niezależnie od wagi i zmian w ciele, przez które wszyscy przechodzimy.
Serdecznie pozdrawiam, życzę nowego spojrzenia na siebie i serdecznie zapraszam