Jak zaakceptować swoją osobę?

Witam, tak jak Pani pisze przyczyną tak niekorzystnego dla siebie postrzegania swojej osoby może być okres dzieciństwa i dorastania w trudnych warunkach, sugerowałabym podjęcie terapiii u psychologa z wykształceniem terapeutycznym, który będzie Pani towarzyszył w drodze odkrywania siebie jak osoby ważnej, mądrej, silnej, wartej miłości, uwagi i szacunku, Pozdrawiam serdecznie :-)

Witam. Problemy z samooceną są zaburzeniem dziś powszechnym, (gdyż w naszym środowisku promowane są "ideały" oraz silnie ze sobą rywalizujemy itd) ale jeśli nasilenie owych problemów jest duże to znacznie utrudnia dobre funkcjonowanie w grupie społecznej. Proponował bym prace nad wytworzeniem nowych, pozytywnych myśli odnośnie siebie samej, opartych o pozytywne, realne fakty, tak aby wpłynąć na emocje i zachowania, tak więc nauka nowego pozytywnego postrzegania siebie i nauka skłonności do zauważania ocen pozytywnych na swój temat, oraz należało by pomyśleć o np: sporcie gdyż w przypadku samooceny, dobrostan fizyczny idzie w parze z dobrostanem psychicznym. Zapraszam do kontaktu, mój gabinet mieści się na ul: Azaliowej 7. Kalendarz wizyt jest widoczny u mnie na profilu. Pozdrawiam Psycholog Adrian Szafrański

Witam.Ma Pani rację,to jak jestesmy traktowani w dziecinstwie bardzo wplywa jak myslimy o sobie i jakie relacje nawiązujemy w doroslym życiu.Zapewne więc, Pani dziecinstwo nie pozostaje bez wpływu na to jak dziś sie Pani czuje.Poczucie wlasnej wartości to praca,która trwa cale życie,ktoś kiedyś powiedział,że to jedyna pewna praca w życiu☺Ale wlaśnie z tego powodu dzisiejsze Pani myslenie o sobie jutro może być całkiem inne,lepsze i wartościowsze.Polecam Pani kontakt z terapeutą w Pani miejscu zamieszkania, bo zmieni to Pani życie na lepsze,czego Pani serdecznie życzę.Pozdrawiam cieplo-Anna Proch

Jest to jedno z najtrudniejszych pytań. Na temat tego, jak siebie polubić powstało wiele najróżniejszych książek/poradników. A mimo tego nadal tak wiele osób cierpi z powodu nieakceptowania swojej osoby. W swojej pracy skupiam się na tym, aby oderwać klienta od niechcianego obrazu swojej osoby - obrazu nakreślonego przez jego przeszłość. Poszukuję również tych chwil w życiu klienta, które świadczą o jego wartości. Dobrze jest zadać sobie pytania: Komu oddajemy prawo do decydowania o naszej wartości? Czy tym, którzy nas szanują i kochają, czy tym, którzy nas źle traktują? A może nikt oprócz nas nie ma prawa decydować o tym jaką mamy wartość? Ostatecznie to Pani decyduje, którą opowieść o sobie wybiera. Prawdopodobnie nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda na swój temat (ani też odnośnie innych). Jeśli przyjąć to założenie, to znaczy, że stale interpretujemy rzeczywistość. Pani przepuszcza informacje na swój temat przez filtr złożony z przeszłych przykrych doświadczeń. Jestem pewna, że jest jeszcze wiele innych - lepszych filtrów / perspektyw, które mogą pozwolić Pani odnaleźć w sobie wiele dobrych, pięknych i wartościowych sfer. Jestem ciekawa, co będzie Pani mogła robić inaczej niż dotąd, gdy je Pani dostrzeże. Zachęcam więc Panią do postawy ciekawości i patrzenia na siebie poprzez różne filtry - aż znajdzie Pani taki, w którym najbardziej Pani do twarzy. O jego prawdziwości decyduje Pani, nikt innych.

By zostać zauważonym przez innych, najlepiej jest wyjść do ludzi. Im więcej poznajemy ludzi, tym więcej dowiadujemy się o sobie i o tym, co inni widzą w nas wartościowego. Warto też znaleźć dla siebie coś, czego możemy się nauczyć do tego stopnia, by móc powiedzieć, że jesteśmy w tym naprawdę dobrzy. Akceptacja to w końcu porzucenie prób nieustannej zmiany siebie według jakiegoś pomysłu i pozwolenie sobie na rozwój w sobie właściwym kierunku. Pomyśl, co właściwie zmieniłoby w Twoim życiu po tym "zaakceptowaniu siebie" i spróbuj zacząć wprowadzać to w swoje życie już teraz.

Myślę, że porady w Pani przypadku nie pomogą. Zmiana obrazu siebie, akceptacja i pogodzenie się z przeszłością wymaga psychoterapii. Zapraszam na konsultację, podczas której będziemy mogły porozmawiać o procesie psychoterapii i tym co jest możliwe do zmiany. Pozdrawiam serdecznie Katarzyna Jaszewska