jaki ma sens porada psychologiczna i długoterminowa psychoterapia (kolejna - w sumie latami), która
2
odpowiedzi
jaki ma sens porada psychologiczna i długoterminowa psychoterapia (kolejna - w sumie latami), która pomimo otwartości pacjenta nie jest w stanie zbytnio coś zmodyfikować u pacjenta (ponieważ problemy nie mają tylko podłoża stricte afektywno-emocjonalnego)?
Dzień dobry,
Pytanie z jakiego problemu się Pan/Pani leczy?
Czasami psychoterapia nie wystarczy, jeśli na dany kłopot nakładają się kwestie o podłożu innym niż emocjonalne, np. neurologiczne czy hormonalne.
Przewlekłe zmęczenie, na przykład, może mieć podłoże emocjonalne, ale też może wynikać z problemów ze zdrowiem fizycznym lub kilku problemów nakładających się na siebie.
Warto przebadać się pod różnymi kątami. Jeśli był/a Pan/i u terapeuty, który potwierdził, że częściowo problem może mieć podłoże psychologiczne i czuje Pan/i, że ma to sens, wtedy polecam nie podawać się, próbować znaleźć terapeutę, który będzie Panu/i odpowiadać i z którym będzie się Pan/i czuć, że praca zmierza w dobrym kierunku. Istnieją różne podejścia terapeutyczne, być może do tej pory nie trafił/a Pan/i na takie, które najlepiej by Panu/i odpowiadało.
Natomiast jeśli problem ciągnie się latami, polecam w pierwszej kolejności wykluczyć inne przyczyny zdrowotne.
Życzę powodzenia i pozdrawiam,
Beata BP
Pytanie z jakiego problemu się Pan/Pani leczy?
Czasami psychoterapia nie wystarczy, jeśli na dany kłopot nakładają się kwestie o podłożu innym niż emocjonalne, np. neurologiczne czy hormonalne.
Przewlekłe zmęczenie, na przykład, może mieć podłoże emocjonalne, ale też może wynikać z problemów ze zdrowiem fizycznym lub kilku problemów nakładających się na siebie.
Warto przebadać się pod różnymi kątami. Jeśli był/a Pan/i u terapeuty, który potwierdził, że częściowo problem może mieć podłoże psychologiczne i czuje Pan/i, że ma to sens, wtedy polecam nie podawać się, próbować znaleźć terapeutę, który będzie Panu/i odpowiadać i z którym będzie się Pan/i czuć, że praca zmierza w dobrym kierunku. Istnieją różne podejścia terapeutyczne, być może do tej pory nie trafił/a Pan/i na takie, które najlepiej by Panu/i odpowiadało.
Natomiast jeśli problem ciągnie się latami, polecam w pierwszej kolejności wykluczyć inne przyczyny zdrowotne.
Życzę powodzenia i pozdrawiam,
Beata BP
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Jak Pan/Pani zauważa, nasze objawy mają bardzo różnorodne i złożone podłoże, na które nie zawsze mamy wpływ. To, na co możemy wpływać, to sposób rozumienia tego, co nas spotyka, oraz nasza odpowiedź na te sytuacje. To właśnie na tym pracujemy podczas psychoterapii, szczególnie w nurtach humanistycznych, nad zrozumieniem i odpowiadaniem, a nie reagowaniem. Nie zawsze udaje się zniwelować objawy, ale to, jak przeżywamy i rozumiemy daną sytuację, może poprawić jakość naszego życia.
Oczywiście, decyzję o kontynuacji terapii warto rozważyć z terapeutą. Ja ze swojej strony mogę zasugerować zbadanie tematu otwartość pacjenta na zmiany. Cierpienie czy chorowanie czasami pełnią funkcję adaptacyjną lub wręcz ochronną. Są momenty w życiu, kiedy nie możemy zrezygnować z naszych mechanizmów obronnych. Cierpienie może także pełnić rolę w systemie rodzinnym i otoczeniu pacjenta, co nie zawsze jest dostrzegane przez terapeutę. W takich sytuacjach pacjent nie zawsze ma możliwość „zrezygnowania” z objawów. Podczas terapii warto to zbadać i nazwać. Jest to często ważny moment w terapii.
Jednak nawet w takich okolicznościach terapia może działać jak parasol ochronny, pomagając pacjentowi zrozumieć funkcję objawów i wspierając go, aż będzie miał przestrzeń na wprowadzenie zmian w życiu. Warto również zauważyć, że nieleczone objawy mają tendencję do pogłębiania się. W tym kontekście terapia zapobiega ich nasileniu.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź choć trochę rozwieje Pana/Pani wątpliwości. Pozdrawiam serdecznie.
Oczywiście, decyzję o kontynuacji terapii warto rozważyć z terapeutą. Ja ze swojej strony mogę zasugerować zbadanie tematu otwartość pacjenta na zmiany. Cierpienie czy chorowanie czasami pełnią funkcję adaptacyjną lub wręcz ochronną. Są momenty w życiu, kiedy nie możemy zrezygnować z naszych mechanizmów obronnych. Cierpienie może także pełnić rolę w systemie rodzinnym i otoczeniu pacjenta, co nie zawsze jest dostrzegane przez terapeutę. W takich sytuacjach pacjent nie zawsze ma możliwość „zrezygnowania” z objawów. Podczas terapii warto to zbadać i nazwać. Jest to często ważny moment w terapii.
Jednak nawet w takich okolicznościach terapia może działać jak parasol ochronny, pomagając pacjentowi zrozumieć funkcję objawów i wspierając go, aż będzie miał przestrzeń na wprowadzenie zmian w życiu. Warto również zauważyć, że nieleczone objawy mają tendencję do pogłębiania się. W tym kontekście terapia zapobiega ich nasileniu.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź choć trochę rozwieje Pana/Pani wątpliwości. Pozdrawiam serdecznie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.