Jestem kobietą i mam problem ze znalezieniem przyjaciółki, czy choćby kogoś z potencjałem na moją pr
2
odpowiedzi
Jestem kobietą i mam problem ze znalezieniem przyjaciółki, czy choćby kogoś z potencjałem na moją przyszłą przyjaciółkę. Mieszkam w dużym mieście gdzie nie mam żadnych znajomych. Od pewnego czasu nawiązuję znajomości przez Internet z dziewczynami, które deklarują, że również szukają towarzystwa, relacji koleżeńskiej, przyjacielskiej. Za każdym razem jednak kończy się tak, że osoby te chętnie się ze mną spotykają, ale jest to jednorazowe spotkanie. Później nie odzywają się do mnie pierwsze ani nie inicjują same dalszych spotkań. Jeśli ja chce się spotkać kolejny raz to owszem, spotykają się ze mną, ale to zawsze ja muszę pierwsza zaproponować. Tak samo z pisaniem na komunikatorze, odpisują, ale zawsze to ja muszę pierwsza napisać. Schemat powtarza się przy każdej nowo poznanej koleżance. Zaczyna mnie męczyć to, że druga osoba jest o wiele mniej zaangażowana w rozwój relacji ode mnie i w ogóle nie inicjuje kontaktu. Jestem z natury osobą otwartą i nie mam problemu z rozmową z ludźmi na różne tematy i z szybkim zbliżeniem emocjonalnym do nich jednak nie wymagam tego od drugiej osoby, rozumiem że ktoś potrzebuje więcej czasu i na spotkaniach poruszamy tematy neutralne i przyjemne dla obu stron. A jednak ludziom nie zależy na dalszym kontynuowaniu znajomości ze mną. Dodam, że mam tak tylko z kobietami. Kiedy byłam w fazie poszukiwania partnera, z mężczyznami sprawa wygląda zupełnie inaczej, sami inicjują ze mną kontakt i spotkania. Natomiast jeśli chodzi o relację z kobietą sytuacja jest za kazdym razem taka jak opisałam. Mam wrażenie, że jestem pozytywnie odbierana przez dziewczyny, ale nie potrzebują mnie one w swoim życiu. Zastanawia mnie co może być nie tak? Po mojej stronie raczej jest wszystko w porządku - jestem miła, rozmowna, nienarzucająca się. Co więc jest przyczyną takiego zachowania wśród ludzi i jak to zmienić? Jak zwiększyć swoją szansę na poznanie dziewczyny, której będzie w równym stopniu co mnie zależało na wspólnych spotkaniach?
Witam! Problemy w Pani relacjach z kobietami mogą być dwojakie albo jeszcze mocniej skomplikowane. Przy czym mogą funkcjonować osobno albo współistnieć. Tego nie jestem w stanie w tym momencie zweryfikować. Jednym z nich może być prosty fakt, że zwyczajnie aż za bardzo zależy Pani na tych relacjach, co jest bardzo w tych kontaktach widoczne... idąc dalej w rozważaniach mogą zachodzić kolejne przesłanki tłumaczące reakcję Pani Rozmówczyń. Z jednej strony może być Pani zwyczajnie przytłaczająca w odbiorze, możliwe, że jest Pani tak miła i zaangażowana, że osacza Pani potencjalne przyjaciółki co powoduje, że się wycofują, uciekają od relacji. Druga strona medalu może być taka, że ludzie z natury podążając za znakiem czasów, mając bardzo często mocno zubożałą emocjonalność i ujemną empatię, kierując się z przyzwyczajenia egoistycznym podejściem do życia, gdy widzą, że Pani zależy to wiedzą, że im nie musi zależeć, bo to Pani będzie zabiegała o kontakt... w związku z tym przestaje być Pani dla nich "atrakcyjna", choć powinno być inaczej. Ale możliwe również, że podłoże Pani nieudanych relacji z kobietami i paradoksalnie bardzo udanych relacji z mężczyznami, swój początek wywodzi z Pani relacji z matką i ojcem, które kształtowały się od dziecka w domu rodzinnym. Być może w wyniku tych relacji rodzinnych z matką, jest Pani bardziej lub mniej świadomie źle nastawiona do kobiet, chce je Pani automatycznie zdominować lub jest Pani do nich z góry źle nastawiona choć paradoksalnie szuka Pani z nimi przyjaźni, akceptacji, której brakowało w domu. Fundamentem takiej projektowanej przez Panią relacji może być wyczuwalny strach przed odrzuceniem i brakiem akceptacji, co druga strona wyczuwa i wycofuje się. Z kolei świetne relacje z mężczyznami mogą być spowodowane wyraźnym wyjściem naprzeciw, nawet zaczepnym, w poszukiwaniu na siłę zainteresowania mężczyzn, którego brak ze strony ojca odczuwała Pani w domu rodzinnym. Szuka Pani akceptacji, a mężczyźni w naturalny sposób podejmują temat często nieopatrzenie rozumiejąc intencje. Tak więc podłoże może być bardzo zróżnicowane i wymaga uważnej analizy psychologicznej takiego stanu rzeczy. Myślę, że w mojej ocenie problemu może Pani poszukać wielu odpowiedzi na zadane pytania, analizując swoje uczucia w oparciu o to co już zostało powiedziane. Jeśli podłoże problemu wywodzi się z relacji rodzinnych to warto rozważyć terapię lub wizytę u lekarza specjalisty. Tymczasem życzę wszystkiego dobrego i powodzenia,
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
bardzo zaciekawiła mnie Pani wiadomość, pytania, które Pani zadaje nie są obce wielu osobom w dzisiejszym społeczeństwie - okazji do wspólnych spotkań i integracji jest relatywnie coraz mniej - mieszkańcy większych miast żyją dość anonimowo - co niekiedy daje pewną wolność, a innym razem prowadzi do poczucia samotności i izolacji. Zaobserwowałam w Pani wiadomości, że istnieje możliwość, iż seria odrzuceń towarzyskich sprawiła, że zgeneralizował się u Pani pogląd na samą siebie jako na osobę w jakiś sposób "niekompatybilną" z innymi kobietami - oczywiście jest to przekonanie błędne, nad którym można byłoby popracować w terapii. Na pewno przydałoby się Pani jakieś korektywne doświadczenie w relacjach z tą samą płcią - może podczas wspólnych hobby lub działalności np. wolontaryjnej udałoby się znaleźć jakąś niezobowiązującą znajomość, która sprawi, że odzyska Pani wiarę w relacje i w siebie w relacjach? Wspólny cel czy zainteresowanie pozwala czasem na zbudowanie trwalszej więzi "mimochodem", a osłabienie intencji może niekiedy wpłynąć dodatnio na sukces ( w myśl porzekadła "too much intention creates tension"). Fajnym źródłem znajomości poziomie mogą być też grupy samorozwojowe dla kobiet - wyjazdowe lub stacjonarne.
Pozdrawiam serdecznie,
Proszę się nie poddawać!
OBiałek
bardzo zaciekawiła mnie Pani wiadomość, pytania, które Pani zadaje nie są obce wielu osobom w dzisiejszym społeczeństwie - okazji do wspólnych spotkań i integracji jest relatywnie coraz mniej - mieszkańcy większych miast żyją dość anonimowo - co niekiedy daje pewną wolność, a innym razem prowadzi do poczucia samotności i izolacji. Zaobserwowałam w Pani wiadomości, że istnieje możliwość, iż seria odrzuceń towarzyskich sprawiła, że zgeneralizował się u Pani pogląd na samą siebie jako na osobę w jakiś sposób "niekompatybilną" z innymi kobietami - oczywiście jest to przekonanie błędne, nad którym można byłoby popracować w terapii. Na pewno przydałoby się Pani jakieś korektywne doświadczenie w relacjach z tą samą płcią - może podczas wspólnych hobby lub działalności np. wolontaryjnej udałoby się znaleźć jakąś niezobowiązującą znajomość, która sprawi, że odzyska Pani wiarę w relacje i w siebie w relacjach? Wspólny cel czy zainteresowanie pozwala czasem na zbudowanie trwalszej więzi "mimochodem", a osłabienie intencji może niekiedy wpłynąć dodatnio na sukces ( w myśl porzekadła "too much intention creates tension"). Fajnym źródłem znajomości poziomie mogą być też grupy samorozwojowe dla kobiet - wyjazdowe lub stacjonarne.
Pozdrawiam serdecznie,
Proszę się nie poddawać!
OBiałek
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.