Jestem kobietą, mam 23 lata. Chciałabym się dowiedzieć czy lęk przed odrzuceniem i osobowość unikają
2
odpowiedzi
Jestem kobietą, mam 23 lata. Chciałabym się dowiedzieć czy lęk przed odrzuceniem i osobowość unikająca są do całkowitego wyleczenia? Chodziłam na terapię (właśnie on zdiagnozował powyższe zaburzenia), ale nawet u terapeuty czułam, że go zanudzam, wmawiałam sobie, że w jego oczach jestem żałosna i śmieszna. Niestety zrezygnowałam z terapii, a w trakcie nie zauważyłam rezultatów. Do tego mam obsesję na punkcie swojego wyglądu, uważam się za osobę skrajnie nieatrakcyjną wręcz obleśną, nie staram się nawet wykonywać makijażu czy ładnie ubierać bo i tak czuję, że nic mi nie pomoże. Powoli zaczynam się też zaniedbywać, nie myję codziennie zębów (a wcześniej bardzo o to dbałam), czasem się nie czeszę, przestaję dbać o higienę tak jak kiedyś. Jestem świadoma, że moje odczucia są przesadzone, bo wyglądam normalnie, obiektywnie mam ładną figurę i twarz, ale ciągle porównuję się do innych i zawsze w tych porównaniach przegrywam. Moje relacje z innymi praktycznie nie istnieją, mam wrażenie, że ludzie się ze mnie wyśmiewają w swoich gronach i nie chcą mnie przy nich. Chciałabym w końcu się przełamać i zmienić postrzeganie świata oraz siebie samej, ale zniechęcił mnie brak efektów przy poprzedniej terapii. Niestety ten ciągły stres jaki mi towarzyszy źle wpływa na moje zdrowie: nie potrafię zasnąć bez leków, często budzę się w nocy albo przeciwnie potrafię przespać pół dnia. Mam też zaparcia, nudności i częste bóle głowy. Czy jest w ogóle możliwe całkowite pozbycie się takich destrukcyjnych myśli? Bardzo proszę o odpowiedź, bo nie wiem czy jest jeszcze dla mnie ratunek. Z wyrazami szacunku.
Z Pani opisu znam tylko sposob przezywania tego problemu przez Pania. Mozna oczywiscie zakladac, ze terapia nie postepuje i ze terapeuta nie daje rady, ale moje doswiadczenie mowi, ze jest to czesto mechanizm obronny osob, ktore maja trudnosci w przyjeciu odpowiedzialnosci za siebie i swoj proces zdrowienia. Troche prowokacyjnie, tez w opozycji do innej odpowiedzi, ktora Pani otrzymala powiem, ze wazne jest to w jaki sposob Pani zakonczyla z poprzednim terapeuta swoj proces. Czy te trudnosci (brak postepow, poczucie bycia zanudzajaca) byly wspolnie omawiane itd. Mam poczucie, ze nie. Wiec niestety, zakladam, ze to samo moze sie rozegrac z nastepna osoba w kolejnej terapii, po to by stwierdzic. Terapie na mnie nie dzialaja, a probowalam wielu. Prosze wiec sprobowac popatrzec na trudnosci w terapii ze swojej perspektywy czyli jaki byl/bedzie Pani wklad. W Pani ratunek, terapeuta zawsze bedzie krok za Pania. To Pani wykonuje (niestety) najtrudniejsza prace, terapeuta odpowiada tylko za proces. Zdaje sobie sprawe, ze moze byc ciezko to czytac i sie z tym zgodzic.... nie trzeba.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Oczywiście, że tak w oparciu o relację terapeutyczną. Wszystko jest możliwe o ile się chce i jest w stanie się zaangażować w pracę własną. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.