Jestem kobietą po 30 roku życia. Odkąd pamiętam zmagam się z uczuciem ciągłego zagrożenia, niepokoju
4
odpowiedzi
Jestem kobietą po 30 roku życia. Odkąd pamiętam zmagam się z uczuciem ciągłego zagrożenia, niepokoju i nienawiści do ludzi, którzy według mnie żyją "normalnie". Nie rozumiem, dlaczego to, co innym przychodzi bez wysiłku, w moim przypadku zawsze jest okupione większym wysiłkiem, wymaga większych nakładów pracy. Czuję się od innych gorsza, mniej ważna, czuję że jestem stworzona, jako ktoś gorszej kategorii. Temu wszystkiemu towarzyszą zmienne nastroje. Jednym razem, kiedy czuję się gorsza od innych i chcę ukarać siebie za to, kim jestem, próbuję zadawać sobie ból fizyczny (uderzam się w głowę, ranię sobie dłonie itp.). Zdarzają się także epizody, gdy czuję, że nie odstaję od reszty, ba, nawet mam wrażenie, że w pewnych aspektach ich przewyższam. Trudno mi znaleźć balans, co sprawia, że moje życie to ciągła frustracja i niezadowolenie. Ciągle się z kimś porównuję. Boję się, że mój "sekret" zostanie odkryty i inni dowiedzą się, że jestem jednak nic niewarta. Obwiniam się za to, jaka jestem. Mam nieustanne poczucie winy. Ostatnio wyraźnie odczuwam dyskomfort somatyczny - ucisk w klatce piersiowej i poczucie "ściśnięcia" w głowie.
Czy mogę sobie jakoś poradzić z niepokojem? Czy możliwe jest, że kiedykolwiek będę mogła cieszyć się życiem, odnosić sukcesy i pozbyć się poczucia zagrożenia?
Czy mogę sobie jakoś poradzić z niepokojem? Czy możliwe jest, że kiedykolwiek będę mogła cieszyć się życiem, odnosić sukcesy i pozbyć się poczucia zagrożenia?
Szanowna Pani,
sugeruję konsultację psychoterapeutyczną - szczegółowo przeprowadzony wywiad umożliwia udzielenie właściwego wsparcia pacjentowi, dlatego gorąco zachęcam do przekazywania swojemu terapeucie możliwie jak najwięcej informacji dotyczących Pani (samopoczucia, stanu, przeszłości, etc.).
Chcę również zwrócić uwagę na to, iż terapia jest procesem, który wymaga czasu i systematyczności - proszę nie rezygnować po pierwszym spotkaniu.
Pozdrawiam serdecznie i mocno trzymam kciuki!
Aleksandra Bienert
sugeruję konsultację psychoterapeutyczną - szczegółowo przeprowadzony wywiad umożliwia udzielenie właściwego wsparcia pacjentowi, dlatego gorąco zachęcam do przekazywania swojemu terapeucie możliwie jak najwięcej informacji dotyczących Pani (samopoczucia, stanu, przeszłości, etc.).
Chcę również zwrócić uwagę na to, iż terapia jest procesem, który wymaga czasu i systematyczności - proszę nie rezygnować po pierwszym spotkaniu.
Pozdrawiam serdecznie i mocno trzymam kciuki!
Aleksandra Bienert
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry.
Pisze Pani o wielu uczuciach i stanach, które niemal od "od zawsze" w Pani życiu sprawiają poczucie dużego dyskomfortu. Jednocześnie obserwuje Pani swoje autoagresywne zachowania związane z samo okaleczaniem się, a także objawy somatyczne w klatce piersiowej i "ściskanie w głowie".
Zastanawia się Pani, czy jest możliwe, że będzie Pani kiedyś cieszyła się życiem, odnosząc sukcesy bez poczucia zagrożenia.
Z pewnością może Pani to osiągnąć, a jedną z metod, które Pani mogą w tym pomóc jest proces psychoterapeutyczny. Dzięki niemu następuje poszerzenie świadomości, co z kolei pomaga odnaleźć takie schematy postępowania i myślenia o sobie, które np.: obniżają satysfakcję z życia, powodują niskie poczucie własnej wartości oraz niepokoje. Psychoterapia jest procesem, w którym osoba na nią się decydująca, definiuje i nazwa swoje potrzeby, oczekiwania i zasoby, które mogą sprzyjać podejmowaniu decyzji zmierzających do poprawy komfortu życia. Psychoterapia z jednej strony wymaga cierpliwości i czasu (aby móc dostrzec efekty), a z drugiej strony zaangażowania w proces terapeutyczny osoby, która podejmuje taki wysiłek i wyzwanie. Psychoterapeutka/ psychoterapeuta towarzyszy i wspiera osobę w procesie terapeutycznym, natomiast wspólna odpowiedzialność i praca decydują o efektywności terapii.
Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Wojciechowska
Pisze Pani o wielu uczuciach i stanach, które niemal od "od zawsze" w Pani życiu sprawiają poczucie dużego dyskomfortu. Jednocześnie obserwuje Pani swoje autoagresywne zachowania związane z samo okaleczaniem się, a także objawy somatyczne w klatce piersiowej i "ściskanie w głowie".
Zastanawia się Pani, czy jest możliwe, że będzie Pani kiedyś cieszyła się życiem, odnosząc sukcesy bez poczucia zagrożenia.
Z pewnością może Pani to osiągnąć, a jedną z metod, które Pani mogą w tym pomóc jest proces psychoterapeutyczny. Dzięki niemu następuje poszerzenie świadomości, co z kolei pomaga odnaleźć takie schematy postępowania i myślenia o sobie, które np.: obniżają satysfakcję z życia, powodują niskie poczucie własnej wartości oraz niepokoje. Psychoterapia jest procesem, w którym osoba na nią się decydująca, definiuje i nazwa swoje potrzeby, oczekiwania i zasoby, które mogą sprzyjać podejmowaniu decyzji zmierzających do poprawy komfortu życia. Psychoterapia z jednej strony wymaga cierpliwości i czasu (aby móc dostrzec efekty), a z drugiej strony zaangażowania w proces terapeutyczny osoby, która podejmuje taki wysiłek i wyzwanie. Psychoterapeutka/ psychoterapeuta towarzyszy i wspiera osobę w procesie terapeutycznym, natomiast wspólna odpowiedzialność i praca decydują o efektywności terapii.
Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Wojciechowska
Witam Panią.
Chcę podzielić się z Panią swoimi refleksjami po przeczytaniu listu.
Treść jest wyważona, głęboko przemyślana, jakby przygotowywała się Pani starannie i długo do jego napisania.
Wzbudza on we mnie niepokój, zobaczyłam osobę balansującej pomiędzy skrajnymi emocjami, zdarzeniami, sytuacjami. Pojawia mi się takie zdanie:
Uczucia zamrożone a myśli tyle, że aż głowę ściska. To smutne.
Czy pomyślała Pani kiedykolwiek o terapii grupowej?
Kontakt z innymi osobami mógłby Panią np. skonfrontować z tym, że nie jest Pani sama ze swoim myśleniem, że inni też wkładają wysiłek w codzienność, że ich nakłady pracy wcale nie są takie małe itd.
Jak najbardziej, zalecam również terapię indywidualną
Nie zostanie Pani wtedy sama ze swoimi myślami, wnioskami.
Czy zmiana jest możliwa, odpowiadam, że jest. Jest Pani młodą kobietą i proszę o siebie zadbać.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Iwona
Chcę podzielić się z Panią swoimi refleksjami po przeczytaniu listu.
Treść jest wyważona, głęboko przemyślana, jakby przygotowywała się Pani starannie i długo do jego napisania.
Wzbudza on we mnie niepokój, zobaczyłam osobę balansującej pomiędzy skrajnymi emocjami, zdarzeniami, sytuacjami. Pojawia mi się takie zdanie:
Uczucia zamrożone a myśli tyle, że aż głowę ściska. To smutne.
Czy pomyślała Pani kiedykolwiek o terapii grupowej?
Kontakt z innymi osobami mógłby Panią np. skonfrontować z tym, że nie jest Pani sama ze swoim myśleniem, że inni też wkładają wysiłek w codzienność, że ich nakłady pracy wcale nie są takie małe itd.
Jak najbardziej, zalecam również terapię indywidualną
Nie zostanie Pani wtedy sama ze swoimi myślami, wnioskami.
Czy zmiana jest możliwa, odpowiadam, że jest. Jest Pani młodą kobietą i proszę o siebie zadbać.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Iwona
Może Pani udać się do psychoterapeuty i porozmawiać o trudnościach z którymi się Pani boryka. Psychoterapeuta na pewno Panią wysłucha w bezpiecznej atmosferze, nie będzie Pani oceniał, a razem dotrzecie do sedna problemu i będzie mogła Pani lepiej funkcjonować w życiu. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.