Jestem matką rocznego dziecka i mam problem z mężem, który mnie nie wspiera, nie pomaga mi w

3 odpowiedzi
Jestem matką rocznego dziecka i mam problem z mężem, który mnie nie wspiera, nie pomaga mi w opiece nad dzieckiem jak i nad codziennymi obowiązkami bo uważa że on zarabia, pracuje a ja skoro jestem na macierzyńskim powinnam się zajmować dzieckiem i domem. Nasz kryzys trwa od bardzo dawna, jak dziecko się urodziło mąż mnie bardzo wspierał, przebierał dziecko, mi przywoził obiady (sam nie gotował). Później jak wrócił do pracy to coraz mniej mi pomagał. Przez jakiś czas, przez około 3 miesiące po jednej z wielu kłótni, mąż zaczął spać na materacu w mieszkaniu. Jakoś się pogodziliśmy ale to nie rozwiązało naszych problemów. Co jakiś czas wybuchają kłótnie, mąż się zamyka w sobie, po pracy siedzi godzinami na komputerze dopóki nie pójdzie spać. Bardzo sporadycznie pobawi się z dzieckiem, często go prosiłam żeby się nim zajął i czasem miałam swoje 15 minut na pójście pod prysznic, ale nie miałam takiego czasu dla siebie, żeby w spokoju posiedzieć na internecie. Dziecko widziało że mnie nie ma więc zaczeło raczkować w stronę pokoju gdzie byłam i dla męża problem z głowy. Na pare godzin wyszłam tylko kilka razy. Bywały takie momenty, że mąż zaczął zabierać wieczorem dziecko na spacery czy na weekendzie żebym ja mogła sobie odpoczać ale to też był taki moment. Przy kłótni słyszałam, że źle się zajmuje dzieckiem skoro płacze, że jakakolwiek inna na moim miejscu by ogarnęła dziecko i posprzątała dom, a ja nic nie robię (pomimo tego że jestem 24/7 dla dziecka, a dom jak mam siłę i czas też staram się ogarniać, gotuje mu obiady). Dziecko przez pierwsze miesiące było bardzo wymagające, dla mnie to był trudny moment kiedy nie mogłam wyjść do wc bo dziecko sie wybudzało bo spało na mnie, czułam się unieruchomiona. Teraz dziecko jest wesołe, potrafi się sobą zająć ale ja jestem tą osobą która cały czas patrzy, żeby nic się jej nie stało, niczego nie połknęła, po prostu ja cały czas patrzę na nią. Czuje się zatraciłam siebie w macierzyństwie i nie ma miejsca na mnie w tym. Mąż wieczorami gra sobie z kolegami, ostatnio coraz bardziej się mijamy, on ma swoje życie, ja mam z dzieckiem swoje. Jak chcę porozmawiać o czymkolwiek na luźne tematy to muszę do niego mówić trzy razy bo siedzi na słuchawkach. Mówi że nie robimy nic razem bo nie proponuje mu nic ciekawego, fajnego. Jak próbowałam na niego naciskać, żeby coś zrobił dla domu, czy zaczęłam zwracać uwagę że tylko siedzi na komputerze to jeszcze bardziej się zamykał w sobie i obwiniał mnie, że to ja jestem ta zła i ja wprowadzam nerwową atmosferę. Od kilku miesięcy jestem na terapii online ale nie czuję, żeby ona coś dawała, czuję że jestem w tym samym punkcie albo gorszym jeśli chodzi o sprawy związkowe. Ze względu na to że jesteśmy tutaj sami, rodzice i teściowe są daleko nie jesteśmy w stanie wyjść gdzieś razem raz na jakiś czas i odbudować relację. Mam wrażenie że on nie wie jak się z dzieckiem bawić na dłużej niż 5 minut. Jakby trzeba było wielce główkować co możemy robić we trójkę w domu bo to jeszcze małe dziecko. Przez to, że nie otrzymuje czułości i wsparcia czuję się bardzo samotna, czuję się jakbym była samotną matka, do tego sprzataczką i kucharką. Mąż zarzuca mi to, że ja mu nie okazuje troski miłości. A ja jestem na niego zła że mnie tak opuścił w tym rodzicielstwie i zupełnie nie chcę się podzielić obowiązkami domowymi, dla niego w domu może być brudno, nie trzeba jakoś specjalnie sprzątac, a pranie samo się wypierze (w okresie narzeczeństwa też nie pamiętam żeby jakoś mi specjalne pomagał, raz na jakiś miesiac moze odkurzył). Czuję że on ma takie życie jakie miał wcześniej, po pracy relaks przed komputerem a na weekendzie cały dzień na komputerze (chyba że wyjdziemy na spacer razem). U mnie się wszystko zmieniło i myślałam, że będziemy w tym we dwoje. Dla niego jest wygodne żeby było jak było a żeby mi dołożyć obowiązków. Boje się, że jak wrócę do pracy to opieka nad dzieckiem i nad domem i nad gotowaniem, to wszystko mnie przytłoczy, a teraz jestem na skraju jeśli chodzi o tą relację. Nie mam pomysłu co można zrobic, jeśli rozmowy nic nigdy nie wniosły dobrego, czuję że on mi daje warunek, że jak będe o niego dbać to on będzie mi pomagał. Kiedyś nawet tak stwierdził że jak będę zaspokajać jego potrzeby, to on się włączy w to wszystko.
Dzień dobry, widzę, że kłębi się w Pani bardzo dużo, to pokazuje, że musi się Pani czuć samotna i że jest w Pani tyle różnych rzeczy, że praktycznie przelały się z Pani wnętrza na ten wpis. Pojawienie się dziecka zmienia bardzo dużo w relacji (zamiast tylko relacji Pani-mąż, jest relacja Pani-dziecko, Pani-mąż, mąż-dziecko i Pani-mąż-dziecko naraz!), co może powodować dużo różnych, czasem trudnych emocji dla wszystkich, a czasem też pobudzać różne wcześniejsze konflikty, zranienia i trudności. Na pewno warto się zastanawiać i badać, czy mąż wie, jak się Pani czuje (tak jak to Pani opisała)? Czy pani wie, jak on się czuje? Słowem - czy jest jakaś przestrzeń, żebyście Państwo mogli porozmawiać o tym co i dlaczego się właściwie dzieje? Ponadto jest to na pewno bardzo trudne, że wzięła Pani na siebie cały ciężar bycia dobrą matką, dobrą żoną, dobrą panią domu, a właściwie mówi Pani, że trochę z tej opieki i troski należy się także Pani. Może terapia byłaby dobrą przestrzenią, miejscem na Panią, takim czasem właśnie dla Pani potrzeb.
Pozdrawiam,
Michał Knapiński

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Opisała Pani sytuację nagromadzenia wzajemnych potrzeb i oczekiwań, trudności w dialogu na ten temat między Panią i mężem, komplikujących codzienność Waszego związku. Rozważenie wspólnej konsultacji u terapeuty par i małżeństw może być okazją wyjścia z impasu i wprowadzenia konstruktywnych, korzystnych zmian w Waszej rodzinie.
Rozumiem, że jest Pani zmęczona. Przyjście dziecka na świat zmienia wszystko w tym relacje między partnerami. Być może mąż nie potrafi lub obawia się, że nie będzie w stanie zaopiekować się dzieckiem w sposób spełniający Pani oczekiwania. Mimo napotkanych trudności zachęcam do rozmowy z mężem, podzieleniem się swoimi odczuciami. Gdyby jednak próby się nie powiodły zachęcam do zadbania o siebie i skorzystania ze wsparcia specjalisty w miejscu zamieszkania.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.