Jestem mężczyzną w wieku 29 lat. Nie piję alkoholu ani kawy, nie palę, niewiele się ruszam, pracuję

Jestem mężczyzną w wieku 29 lat. Nie piję alkoholu ani kawy, nie palę, niewiele się ruszam, pracuję w biurze, jestem bardzo szczupły. Od dwóch miesięcy występuje u mnie problem z popuszczaniem moczu po skorzystaniu z toalety. Tzn. po zakończeniu oddawania moczu, pomimo wszystkich wymyślnych czynności (osuszanie, napinanie mięśni, stawanie ze skrzyżowanymi nogami, wyciskanie członka itp.) po kilku minutach mimowolnie wycieka mi kilka dużych kropli moczu do bielizny, która potem przez jakiś czas zostaje mokra. Do tego, od czasu do czasu, odczuwam ból pomiędzy jądrami a odbytem. Byłem u dwóch różnych urologów, którzy stwierdzili, że nic mi nie dolega i że z wiekiem tak już jest, że się popuszcza mocz. Żaden z nich nie przeprowadził badania prostaty, ale jeden powiedział, że być może jest ona podrażniona więc przepisał jakieś ziołowe leki, które nie pomogły. Wykonałem też badanie ogólne moczu, które oprócz nielicznych bakterii w osadzie moczu nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Z tej samej próbki wykonano posiew moczu - wynik jałowy. Mocz oddałem po dokładnym wymyciu i osuszeniu członka oraz ze strumienia środkowego. Moje pytanie brzmi czy te bakterie w moczu mogą być powodem problemów z popuszczaniem? Do tego, dlaczego posiew nic nie wykazał? Mocz oddałem do punktu diagnostycznego o 7:30 rano, natomiast na wynikach z laboratorium napisane jest, że został on przyjęty do laboratorium o 16:30. Czy tak długi odstęp czasowy mógł mieć wpływ na wynik posiewu? Co jeszcze mogę zrobić, żeby pozbyć się tego strasznie frustrującego i jakże zawstydzającego problemu? Czy opisany problem może być skutkiem jakiejś choroby przenoszonej drogą płciową? Jeśli tak to jakie badania powinienem wykonać, żeby daną chorobę zdiagnozować?