Jestem w związku, 2.5 letnim. Przed obecnym chłopakiem bylam w związku, który bardzo na mnie wpłynął
13
odpowiedzi
Jestem w związku, 2.5 letnim. Przed obecnym chłopakiem bylam w związku, który bardzo na mnie wpłynął, zranil i zaburzyl normy moralne. Stałam sie poniekąd innym człowiekiem: Mialam kilka przygód na jedna noc, a w pewnym momencie przez kilka miesięcy spotykałam sie z mężczyzną, który pomagal mi sie utrzymać. Z obecnym chłopakiem układa mi sie świetnie, jednak ze względu na jego prawicowe poglądy nie powiedziałam mu o tym, zwłaszcza, ze sama bardzo sie wstydzę tego kryzysu w moim życiu. Kochamy sie, a ja nigdy bym go nie skrzywdziła: Jest najlepszym chłopakiem, jakiego znam. Zadaje sobie tylko pytanie, czy to jest w porządku, ze on o tym nie wie, skoro wiem, ze by tego nie zaakceptował? Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony czuje się nie fair,z drugiej - wiem, ze taka informacja zranilaby zarówno mnie, jak i niego. Ale czy nie mam prawa odciąć sie od przeszłości? Myslalam nad psychoterapia, żeby pogodzić sie z przeszłością.
Z pewnością spotkania z psychoterapeuta bardzo pomogą ale tez dowie sie Pani w jaki sposób porozmawiać z partnerem . Katarzyna kulas
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Przekazanie takiej Informacji nie pomoże w związku. Zapraszam do osobistego kontaktu. Znajdzie mnie Pani w Internecie: Ośrodek Psychologiczno Psychiatryczny dr Andrzej Augustynka. Pozdrawiam i zapraszam na konsultację.
Dzień dobry. Nie wiem, czy dobrze rozumiem Pani intencje. Co do pytania, ma Pani prawo do wszystkiego, ale czy na to, co się pojawi w perspektywie wyboru, ma Pani wewnętrzną zgodę? Inną kwestią jest to, czy można odciąć się od przeszłości i jaką taki wybór ma cenę? Pragnie Pani się odciąć, a jednocześnie pogodzić, jak Pani to łączy ze sobą. Decyzja o podjęciu psychoterapii jest po Pani stronie i być może pozwoli rozwiać wątpliwości. Z jakiegoś powodu taki pomysł pojawił się w Pani życiu. Pozdrawiam Paweł.
Z tego co czytam raczej negatywnie ocenia Pani swoje wcześniejsze postępowanie i ma problem z zaakceptowaniem przeszłości . Żeby jednak skutecznie pogodzić się z tym co było i nie nosić w sobie obciążeń emocjonalnych warto skorzystać z pomocy specjalisty-psychoterapeuty. Podczas psychoterapii możemy zobaczyć jakie motywy Panią kierują by powiedzieć partnerowi o swojej przeszłości, ale przede wszystkim uporządkować te problemy w sobie jako dorosłej kobiecie. Zapraszam serdecznie na konsultację.
Myślę, że wewnętrzny rachunek sumienia jest pierwszym krokiem do wybaczenia sobie błędów z przeszłości. Każdy je popełnia i każdy ma do tego prawo. W taki sposób uczymy się, co jest dobre, a co złe i dzięki temu buduje się w nas określony system wartości. Z Pani słów wynika właśnie, że nie przebaczyła sobie Pani. Psychoterapia może być pomocna w tym, żeby skupić się nad trudnym okresem, żeby znaleźć siłę na wybaczenie sobie i pogodzić się z tym, że błędy w naturze człowieka to normalna rzecz. Życzę powodzenia!
Witam miło, myślę że przydała by Pani się psychoterapia w wymiarze dwie - trzy sesje, aby sobie z tym poradzić. Jednak powinna Pani wybrać psychoterapeutę bardzo starannie bo to intymne i delikatne sprawy. Jeżeli jest Pani z Warszawy może Pani spróbować skontaktować się ze mną - na moim opisie są takie możliwości. Lub online przez skyp e( mentalgurul ) Na razie jednak radziłbym tego tematu w rozmowie z partnerem w ogóle nie poruszać! Pozdrawiam i proszę pamiętać - żyjemy tu i teraz...
Wchodząc w nowy związek, dobrze jest stary zamknąć, przepracować i zostawić w przeszłości, biorąc zeń tylko to, co dobre - konstruktywne, wzmacniające nas i nasze przyszłe relacje. To, co Pani chce opowiedzieć nowemu partnerowi, świadczyć może o tym, że po pierwsze: nie przerobiła Pani tego, co minione i nie poukładała się z tym/ ze sobą, wobec tego to poczucie winy i jakiegoś wstydu oraz samokrytyki, a z drugiej, że ma Pani dobre, szczere intencje i że ceni Pani sobie szczerość, otwartość, bezpośredniość w związku, nawet to bólu (przy okazji, nie wie Pani, czy te same wartości ceni sobie i chciałaby aż w ten sposób realizować Pani obecny mężczyzna?), jednak treści z tym związane (choćby wg RTZ - Racjonalnej Terapii Zachowania i troski o siebie oraz współczucia sobie, a co za tym idzie - nie osłabiania, a wzmacniania Ja) mogę tylko wzmocnić Pani wewnętrznego surowego i masochistycznego krytyka, niż pomóc się oczyścić przed światem i sobą. Prawda, tak rozumiana, nie zawsze buduje i służy, czasami także może zniszczyć, obciążając tym samym osoby trzecie. To może też być jakiś mechanizm zrzucenia winy i odpowiedzialności z siebie i obciążenia nią innych. Proszę się temu przyjrzeć i spytać siebie, czego Pani potrzebuje i czy Pani to sobie da tym obnażeniem, czy też swoistym samosądem ? I po trzecie, czy ta sprawa nie należy do innego, niż obecny porządek, i czy ma Pani prawo mówić o niej osobie trzeciej, bez wiedzy, ex? Nawet jeśli to nie było moralne, jak Pani pisze, to była niemoralność kogoś kto też ma jakieś prawa (w naszym świecie tak ofiara jak i oprawca, są chronieni ). Pani też ma prawo do tajemnicy, do intymności, do przeszłości (która nie zawsze jest po naszej myśli...), do błędów i słabości oraz do wspomnień... Proszę też wziąć pod uwagę perspektywę nowego związku - on ma być nowy. Nie wie też Pani, czy obecnemu partnerowi to wyznanie pomoże czy może zaszkodzi... Czasami wiedza jest gorsza od nieświadomości. Życie nie jest czarno-białe, a rewersem dobra nie zawsze jest zło i odwrotnie... Wystarczy prześledzić losy świata, by do tego dojść. No, chyba że np. wytyczne chrześcijaństwa postawiłaby Pani na planie pierwszym, przed związkiem. Jednak wtedy patrzy Pani już nie na siebie ani na obecnego chłopaka, ale głównie na Boga, a to wtedy nie oznacza równości. Proszę przemyśleć sprawę. Rzeczywiście, krótkoterminowa terapia indywidualna byłaby tu dobrym rozwiązaniem interwencyjnym i leczącym Panią/ jej przeszłość. Serdeczności!
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Zachęcam do podjęcia psychoterapii
Dzień dobry. Pisze Pani o swoich mieszanych uczuciach związanych z tym, że nie podzieliła się Pani ze swoim partnerem tym, co dotyczy przeszłości. Obawia się Pani, że to mogłoby zranić zarówno Panią jak i Pani partnera. Możliwe, że tak mogłoby się stać. Jednocześnie przeszłość jest, jak Pani pisze, na tyle dla Pani wstydliwa, a co za tym idzie obciążająca, że chciałaby się Pani pogodzić z nią podczas psychoterapii.
Z pewnością psychoterapia jest takim procesem, w którym może Pani, poszerzając swoją świadomość, przyjrzeć się tym zdarzeniom z życia, które obecnie przeszkadzają Pani w pełni cieszyć się obecną relacją. Psychoterapia daje możliwość przeanalizowania w jaki sposób wchodziła Pani w relacje z mężczyznami, jak Pani te związki tworzyła i jakich sytuacji nie chce Pani powtarzać. Podczas psychoterapii może Pani również zdefiniować i wyrazić w jaki sposób teraz chce Pani kształtować relację z obecnym partnerem. Jakie są Pani potrzeby z tym związane i jakie ma Pani oczekiwania. To może Pani pomóc zarówno w świadomym tworzeniu związku, jak i w pełniejszej radości z obecnej relacji.
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Wojciechowska
Z pewnością psychoterapia jest takim procesem, w którym może Pani, poszerzając swoją świadomość, przyjrzeć się tym zdarzeniom z życia, które obecnie przeszkadzają Pani w pełni cieszyć się obecną relacją. Psychoterapia daje możliwość przeanalizowania w jaki sposób wchodziła Pani w relacje z mężczyznami, jak Pani te związki tworzyła i jakich sytuacji nie chce Pani powtarzać. Podczas psychoterapii może Pani również zdefiniować i wyrazić w jaki sposób teraz chce Pani kształtować relację z obecnym partnerem. Jakie są Pani potrzeby z tym związane i jakie ma Pani oczekiwania. To może Pani pomóc zarówno w świadomym tworzeniu związku, jak i w pełniejszej radości z obecnej relacji.
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Wojciechowska
Psychoterapia to faktycznie dobry pomysł, aby uporządkować przeszłość, wybaczyć sobie. Nie da się za dużo zrobić poprzez wymianę wiadomości, najlepszy jest kontakt osobisty i praca z realną osobą w bliższym kontakcie. Pozdrawiam
Z tego co Pani napisała rozumiem, że trapią Panią dylematy dotyczące bliskości w związku, jak bardzo trzeba być szczerym, na ile trzeba dbać o komfort partnera jeśli to oznacza cierpienie dla nas samych. Ma Pani świadomość, że przeszłe doświadczenia mogą zmieniać tą swobodę bycia z drugim człowiekiem. Każdy z nas ma jakąś historię, często są w niej momenty bolesne i trudne, a które łatwo innym ocenić negatywnie jeśli nie zna się przyczyn i wcześniejszych wydarzeń, które sprawiają, że staramy sobie po prostu poradzić z wewnętrznym bólem poprzez zachowania,, czasem nawet takie autodestrukcyjne. Każdy ma prawo do swojej opinii ale w Pani życiu najważniejsze, żeby to Pani zmierzyła się ze swoją historią, zrozumiała ją i zamknęła te drzwi, które już nigdzie nie prowadzą. Partner może zareagować różnie, to już zależy od jego historii i zdolności do zaakceptowania tego, że może w przeszłości nie była Pani taką samą osobą jak Panią widzi teraz. To na co ma Pani wpływ to swoje emocje, swoje poczucie własnej wartości i pogłębianie znajomości siebie na tyle, by wiedzieć jak ochronić siebie, gdy ktoś zachowuje się wobec Pani nie w porządku. Psychoterapia w takim wypadku jak najbardziej jest na miejscu. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:)
Wydaje się, że najpierw stoi przed Panią wyzwanie, żeby znalazła Pani własny stosunek do swojej przeszłość, w czym terapia może Pani pomóc. A później być może też stanie się jaśniejsze, jak postąpić wobec partnera. Z życzliwością.
W sytuacji, gdy doświadczenia z przeszłości niosą za sobą emocjonalny ciężar i rzucają cień na teraźniejszość warto pomyśleć o psychoterapii.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.