Jestem w związku na odległość od dwóch lat. Rzadko widujemy się. Ja mieszkam pod Poznaniem, a On w W
2
odpowiedzi
Jestem w związku na odległość od dwóch lat. Rzadko widujemy się. Ja mieszkam pod Poznaniem, a On w Warszawie. Gdy się nie widujemy kłócimy się. Gdy się widujemy jest ok. On jest bardzo szczupły. Ma dosyć ciężki charakter. Miesiąc temu dowiedziałam się, ze ma nowotwór, guza mózgu. Przez to chyba często bolała go głowa i złe się czuł. Praktycznie od kiedy się znamy. Guz jest prawdopodobnie od 17 lat. Teraz ma 34 lata. Wtedy był leczony na padaczkę. Ale zrobili mu rezonans i wyszło, ze to guz mózgu. W płacie czołowym z lewej strony. Kocham go, ale on mnie teraz odpycha, mówi ze mam szukać kogoś innego. Pyta, poco mi taki facet z guzem mózgu. Do tego ma rozszczepioną tętnice. Będzie miał operację. Denerwuje się, bo ma swoją działalność, a jesli po operacji guza nie będzie mógł pracować to nie będzie miał z czego żyć. Guz ma 3cm, i jest drugiego stopnia. Może on za dużo myśli o tym i przyjmuje najgorszy scenariusz. Chciałabym mu pomóc, ale tez pomóc sobie, bo denerwuje się tez.
Witam,
Opisana przez Panią sytuacja sugeruje, że Pani partner mocno przeżywa sytuacje choroby i przyszłej operacji. Jego odpychanie może być formą ochrony Pani przed (ewentualnym) złym albo najgorszym scenariuszem, aby Pani nie cierpiała. Partnerzy chcąc uchronić siebie od przykrych emocji czasem uciekają wręcz do heroicznych zaprzeczeń swoich potrzeb (bycia z drugą osobą), chcąc przynieść spokój drugiej osobie. Jednak tak to nie działa..
Jeżeli pewna jest pani swoich uczuć względem tego mężczyzny toteż będzie Pani zdolna do utrzymania się w tym okresie kryzysu i wzajemnego niepokoju. Nie będzie to zadanie proste, ale na pewno uzbroi Panią w nową jakość psychiczną - wytrzymałość, empatię, wyrozumiałość i cierpliwość względem drugiego człowieka.
Dobrze by było w tym wszystkim spędzać jak najwięcej czasu razem, komunikować się otwarcie, nie koncentrować się wyłącznie na przewidywaniu złych scenariuszy, bo zwyczajnie szkoda na to czasu. Spróbujcie "oswoić się" z tematem choroby, jednak bez "wyrokowanie" i "wróżenia" jak "na pewno" będzie. Guz nie musi być wyrokiem i ostatecznością. Jest wiele osób żyjących z nieoperacyjnymi guzami cieszącymi się życiem i każdą chwilą.
W radzeniu sobie z napięciem sugerowałabym skoncentrowanie się za zajęciach przyjemnych, wzajemnie satysfakcjonujących, odrywających od "rutyny życia codziennego", częstszym kontakcie fizycznym - skoro jest jest on dobry i przyjemny.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,
Karolina Palczewska
Opisana przez Panią sytuacja sugeruje, że Pani partner mocno przeżywa sytuacje choroby i przyszłej operacji. Jego odpychanie może być formą ochrony Pani przed (ewentualnym) złym albo najgorszym scenariuszem, aby Pani nie cierpiała. Partnerzy chcąc uchronić siebie od przykrych emocji czasem uciekają wręcz do heroicznych zaprzeczeń swoich potrzeb (bycia z drugą osobą), chcąc przynieść spokój drugiej osobie. Jednak tak to nie działa..
Jeżeli pewna jest pani swoich uczuć względem tego mężczyzny toteż będzie Pani zdolna do utrzymania się w tym okresie kryzysu i wzajemnego niepokoju. Nie będzie to zadanie proste, ale na pewno uzbroi Panią w nową jakość psychiczną - wytrzymałość, empatię, wyrozumiałość i cierpliwość względem drugiego człowieka.
Dobrze by było w tym wszystkim spędzać jak najwięcej czasu razem, komunikować się otwarcie, nie koncentrować się wyłącznie na przewidywaniu złych scenariuszy, bo zwyczajnie szkoda na to czasu. Spróbujcie "oswoić się" z tematem choroby, jednak bez "wyrokowanie" i "wróżenia" jak "na pewno" będzie. Guz nie musi być wyrokiem i ostatecznością. Jest wiele osób żyjących z nieoperacyjnymi guzami cieszącymi się życiem i każdą chwilą.
W radzeniu sobie z napięciem sugerowałabym skoncentrowanie się za zajęciach przyjemnych, wzajemnie satysfakcjonujących, odrywających od "rutyny życia codziennego", częstszym kontakcie fizycznym - skoro jest jest on dobry i przyjemny.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,
Karolina Palczewska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
podobnie,jak Pani Karolina,uważam,że sposób w jaki partner traktuje Panią, odepchnięcie, dystans może być formą radzenia sobie z bardzo trudną dla niego sytuacją. Być może partner potrzebuje czasu,aby uporać się ze swoimi lękami? może dystans pomaga mu zachować trzeźwość myślenia? Prowadzicie Państwo związek "na odległość",z tego,co Pani pisze. To może być czynnik,który dodatkowo utrudnia bliskość, obdarzenie drugiej osoby pełnym zaufaniem... Uważam,że warto skorzystać ze spotkania ze specjalistą,aby uporządkować swoje myśli, ustalić potrzeby i priorytety, zatrzymać się i zastanowić w jakim kierunku pójść dalej.
Powodzenia!
Natalia Szymańska
podobnie,jak Pani Karolina,uważam,że sposób w jaki partner traktuje Panią, odepchnięcie, dystans może być formą radzenia sobie z bardzo trudną dla niego sytuacją. Być może partner potrzebuje czasu,aby uporać się ze swoimi lękami? może dystans pomaga mu zachować trzeźwość myślenia? Prowadzicie Państwo związek "na odległość",z tego,co Pani pisze. To może być czynnik,który dodatkowo utrudnia bliskość, obdarzenie drugiej osoby pełnym zaufaniem... Uważam,że warto skorzystać ze spotkania ze specjalistą,aby uporządkować swoje myśli, ustalić potrzeby i priorytety, zatrzymać się i zastanowić w jakim kierunku pójść dalej.
Powodzenia!
Natalia Szymańska
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.